Ciekawe miejsca przy ul. Pomorskiej w Łodzi

Zdarza się, że na tylko jednej ulicy, można znaleźć wiele wartych zobaczenia miejsc. Zwłaszcza, gdy jest to najdłuższa ulica w mieście :) W Łodzi najdłuższa jest Pomorska (ma trochę ponad 11 kilometrów) i właśnie na nią się wybrałem. Oczywiście, te cztery miejsca, które Wam pokażę nie wyczerpują ciekawostek z tej okolicy. Zachęcam do własnych poszukiwań – jest tam dużo więcej fajnych miejsc do odkrycia. Dwa miejsca, które Wam pokażę, ukazują miejską nieudolność, jedno jest nowe, bardzo nowoczesne i już ma swój klimat, a czwarte to powiew rowerowej historii i dawnych lat.

Pierwsze miejsce na mojej trasie, to postawiony w 2012 roku biurowiec Green Horizon. Stoi przy rondzie Solidarności (dokładny adres to Pomorska 106). Wykonawca chwali się 137 miejscami parkingowymi dla rowerów (także podziemnymi) oraz prysznicami i szatniami dla rowerzystów.

Na zdjęciu widać patio biurowca – może tam wejść każdy, ponieważ są tam wejścia do biur. Warto się tam wybrać, bo budynek robi wrażenie i jest tam świetny klimat.

Dosłownie o krok od biurowca, przy alei Palki znajduje się najstarsza droga rowerowa w Łodzi. Jej odcinek liczy ok. 100 metrów (zapewne kiedyś była dłuższa). Niestety, nie mogłem znaleźć o niej więcej informacji, choć dam sobie głowę uciąć, że gdzieś o niej czytałem. A może Wy macie o niej jakieś informacje – dajcie znać. Obecnie ten odcinek jest włączony w drogę rowerową biegnącą aleją Palki i dalej ulicą Strykowską.

Jadąc od ronda Solidarności na wschód, miniemy Lumumbowo, czyli osiedle studenckie Uniwersytetu Łódzkiego. Nagle spośród drzew wyłoni się nam szpital Uniwersytetu Medycznego. Jego historia jest jednocześnie bardzo ciekawa i smutna zarazem. To idealny przykład marnotrawienia publicznych pieniędzy, na olbrzymią skalę. Budowę rozpoczęto w 1975 roku z olbrzymim rozmachem (17 pięter i 160 metrów długości). Niestety, po jakimś czasie skończyły się pieniądze i prace zaczęły się przeciągać. Wiele wykończonych pomieszczeń oraz sprzętu medycznego niszczało.

Gdy budynek przejął Uniwersytet Medyczny okazało się, że wiele rozwiązań nie spełnia obecnych norm i zaczęto oprócz prac wykończeniowych – także przebudowy. Centrum Kliniczno-Dydaktyczne ma zostać w końcu oddane do użytku na początku 2014 roku. Mówi się, że budowa i wszystkie późniejsze remonty pochłonęły miliard złotych. Ale to wartość szacunkowa, zapewne jest to dużo, dużo więcej.

Na „deser” zostawiłem drugi inwestycyjny koszmarek. Nie tak kosztowny jak CKD, ale zapewne też postoi nieużywany przez wiele lat (na razie minęło kilkanaście). Jest to wiadukt nad torami kolejowymi, który miał zastąpić pobliski, wąski, sypiący się wiadukcik na ulicy Pomorskiej. Aby na niego trafić zaraz za szpitalem, gdy ulica Pomorska skręca w lewo, należy pojechać prosto ulicą Lawinową. Wiadukt będzie po lewej stronie po około 150 metrach.

Wiadukt jest bardzo szeroki. Spokojnie zmieściłyby się na nim po dwa pasy w każdą stronę + drogi dla rowerów. Na razie prowadzi znikąd donikąd i nie ma na razie planów by coś miało się zmienić. A pewnie gdy będzie potrzebny – okaże się, że nie nadaje się już do użytku.

Cztery opisane miejsca zaznaczyłem na mapie poniżej. Od ronda Solidarności gdzie znajdziemy Green Horizon i drogę rowerową do wiaduktu-widma jest około 2,5 kilometra. Szpital zobaczymy po drodze. Warto nie kończyć wycieczki w tych rejonach i przejechać się ulicą Pomorską dalej – aż do Nowosolnej.