Cześć wszystkim!
 
	Jestem rowerowym amatorem. Generalnie z rowerem rozstałem się w momencie zrobienia prawa jazdy, a kilka miesięcy temu przez przypadek wpadł mi w ręce wiekowy MTB. Pojeździłem trochę po mieście, do pracy mam blisko i tak się wkręciłem.
 
	Na przyszły sezon chcę złożyć sobie już coś normalnego, zdecydowałem się za samodzielne składanie głównie ze względu na fakt, że lubię samodzielnie podłubać w różnego rodzaju urządzeniach. Wiem, kupno gotowego byłoby szybsze, łatwiejsze i prawdopodobnie tańsze, lecz chcę zrobić to samodzielnie.
 
	Budżet zakładany: około 2000 zł.
 
	Rower nie będzie używany na bezdrożach. 90% asfalt 10% drogi gruntowe utwardzone. 
 
	Moje założenia: 
 
	1) rama 20', aluminiowa, sztywna, kompatybilna z hamulcem tarczowym z tyłu. 
 
	Ten element już mam. Udało mi się okazyjnie kupić nieużywaną ramę Marin Bobcat Trail 3 27,5" XL która spełnia wszystkie te założenia - cena 350zł
 
	2) koła 27.5' - jak najlżejsze, najlepiej gotowe przystosowane do kasety (tył), zwykłe dętkowe. Opcjonalnei łożyska maszynowe
 
	3) korba + suport - Zestaw korba + support Altus 9rz FC-MT210 44x32x22 - coś takiego, Hollowtech, 3 koronki z przodu.
 
	4)kaseta - np coś takiego: KASETA SHIMANO ACERA 11-34T CS-HG-201-9 RZĘDÓW 
 
	Problem jest z widelcem. Nie wiem jaki mam wybrać w rozsądnych pieniądzach, jednak celuję w sztywny widelec aluminiowy (pod tarczę). 1 1/8, prosta rura (nie taperowana). 
 
	Obecnie rozważam zakup widelca: Mosso M5L (https://tiny.pl/747s8). 
 
	Na aliexpress w podobnej cenie można również kupić podobno carbonowego Tossek'a, jednak po poczytaniu opinii o tanich widelcach z włókna węglowego, wole kupić alumminiowy. 
 
	 
 
	Czy podany widelec będzie dobry do mojej ramy? 
 
	 
 
	Pozdrawiam.