Skocz do zawartości

jarcion

Użytkownicy
  • Postów

    11
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez jarcion

  1. Cześć, ostatnio na podobne klimaty mnie wzięło, więc podzielę się skromnym może, ale doświadczeniem, zanim spłyną odpowiedzi "nie opłaca się" ?  A temat z czerwca, więc już pewnie nie spłyną. Mi zachciało się unowocześnić podziadkowy rower "Popularny" z 1967 roku.

    Pierwsze schody to szerokość tylnych widełek. Stare rowery z torpedo (i nowe zdaje się też) mają szerokość montażową tylnych widełek 110mm.  Teraz w rowerach jest 130-135mm, nie wiem jak we współczesnych szosach. Wartość pośrednia to 126mm. Tyle stalowe widełki bez większego problemu da się naciągnąć.  Piasty 126mm to np. stare szosówki, w ogłoszeniach chodzą po około 100zł za sprawną shimano dura ace albo shimano 600 (lata '80/'90), są zarówno pod kasety jak i pod wolnobieg. Maksymalnie pod 7 rzędów, dopytaj sprzedawcę, bo starsze są pod mniejszą ilość zębatek. 

    Co do współczesnych piast 135mm- jeszcze w praktyce nie sprawdzałem, ale zmieniając kontrnakrętki normalnej wysokości na wąskie, oraz skracając tulejkę, która jest na osi od strony kasety, można te 10mm urwać. Łatwiej będzie to zrobić z pełną osią, bez szybkozamykacza.

    Inną opcją jest zastosowanie piasty wielobiegowej. Stare 3 biegowe shimano ma szerokość 110mm. Współczesny nexus 7s 126mm, więc też wchodzi bez większego problemu.

    Mi udało się dostać dwa kompletne koła 28" z nexusem 7 z torpedo w bardzo ładnej cenie, wiec takie trafiły do dziadkowego "Popularnego" i pewnie tam już zostaną. Tak było szybciej i taniej. Oryginał w wersji "naked" psuje tylko linka do zmiany biegów.

    Dostałem jeszcze jedną ramę, na 99% także "Popularny", ale tu już trafią przerzutki zewnętrzne i hamulce łapkami uruchamiane.

    Jedna uwaga: po włożeniu piasty 126mm, tylne widełki się rozchodzą, niby minimalnie, ale u mnie prawa korba delikatnie stukała o widełki. Są dwa rozwiązania: albo wymiana suportu na ciut szerszy, albo delikatne zeszlifowanie główki korby i osi pedału od strony ramy w miejscu kolizyjnym. Ja na szybko wybrałem drugą drogę. 53 letnie mechanizm korbowy obraca się idealnie! Bez luzów, bez zacięć.

  2. Delikatnie pilnikiem spiłuj, symetrycznie w każdą stronę po trochu. Najlepiej płaskim. Zwróć uwagę, aby nie zostawić ostrego przejścia (karbu) tam gdzie pilnik będzie kończył swoją drogę, zrób łagodne przejście okrągłym pilnikiem. Unikaj głębokich rys, zwłaszcza równoległych do osi, bo to także mogą być miejsca, gdzie zaczną widełki pękać. Nie spiesz się.

  3. Rower, zwłaszcza pełnoletni, to nie jest silnik od bmw M-power z 2020 roku... i można samemu spokojnie ogarnąć wszystko. A odstawianie do serwisu jest właśnie wywalaniem kasy: chore marże na części (opcja: allegro, przesyłka smart), ceny niektórych usług z księżyca w stosunku do nakładu pracy. Albo teksty, że się czegoś nie da naprawić i trzeba kupić nowe.  Samodzielnie złożysz to co chcesz, tak jak chcesz.  No i dochodzi satysfakcja z własnoręcznie wykonanej pracy. 

    Nie rozumiem natomiast, dlaczego nie warto do starej, ale sprawnej ramy nie warto wrzucać nowych części? Stare ramy były solidne. Że o 400g cięższe? Bez jaj. Koła też nikt nie wyrzuca, bo opona się zdarła.

  4. Nie widać specjalnie tych 4mm na foto, ale:

    od lewej michelin, stomil :) i maxxis

     

    https://www.fotosik.pl/zdjecie/97a0e25957ed651d  Michelin Protek Cross 26x1.85 (47-559)

     

    https://www.fotosik.pl/zdjecie/b838e21822ba4874 Stomil Zebra 26x1.75 (47-559)

     

    https://www.fotosik.pl/zdjecie/d3e7059534f7a757 Maxxis Overdrive 26x1.75x2 (47-559)

     

    w miejscu mierzenia opony wypchane piankową izolacją do rur i spięte kawałkami felgi.

     

    EDIT: linki wywalają mi błąd, u Was pewnie lepiej nie będzie.

  5. targować się o 10 czy 12 zł nie będę ;)- sprzedawca nie stwarza problemu ze zwrotem.

     

    Foty zrobiłem, później powalczę z wrzuceniem.

    Zrobiłem małą symulację pompowania opony- rura termoizlacyjna jako dętka i kawałek felgi żeby oponę zamknąć.

    Porównawczo: maxxis 26x1.75x2, stara "zebra" stomilu 26x1.75 i michelin 26x1.85. Odpowiednio 34,4mm, 38,2mm i 48,4mm. ERTRO wszystkich 47-559!!!

     

    Na felgi trafiły michelin i zebra pewnie z lat '80  (chwilowo) :) Po napompowaniu do zalecanych ciśnień 6bar dla michelina i przekroczonych do 3,5bar dla zebra-stomil, michelin ma 49,1mm a zebra 40mm.

     

    Czyli zebra po pompowaniu "przytyła" <2mm a michelin <1mm. Zatem błąd pomiarowy napompowana/nie napompowana nie jest duży. Nie sądzę, żeby z maxxisem było inaczej.

     

    Dziękuję za odpowiedzi i zainteresowanie tematem.

  6. Właśnie z powodu kosztów transportu wolę korzystać z rękojmi a nie odstąpienia od kupna w ciągu 14 dni. Żeby ją nałożyć musiałbym zdjąć papierową banderolę, ale wówczas sprzedawcy pewnie będzie ją trudniej sprzedać, bo używka, a nie o to chodzi. Pewnie, że wg paragrafów KC mam prawo przymierzyć, ale po co. 

    Pompowanie nic nie zmieni, to nie elastyczny balonik i o 9mm się nie poszerzy. Rozciągając palcami oponę w miejscu, w którym powinna być najszersza ze 3mm można zyskać.

     

     

    Wracając do samej opony i oznaczeń.  Oczywiście jest etrto. 47-559 (26x1.75x2) - pełne oznaczenie rozmiaru z opony.

    Ale równolegle kupiony michelin protek cross 26 x 1.85 także ma 47-559 a jest 15mm szerszy (49mm, także jeszcze bez pompowania), więc etrto niewiele mówi o rozmiarze. Spróbuję później zrobić fotkę porównawczą kilku opon i wstawić link.

     

    A jeśli etrto "stoi jak wół" :)  47-  , to powinna mieć te 47 mm szerokości a nie 35.

     

    Z innego forum, o oznaczeniach calowych: "Standardowy zapis to A x C, a rzadziej A x B x C. Gdzie A – zewnętrzna średnica opony, B – wysokość boku opony, C – szerokość opony. Oto dwa przykłady 26 x 1 5/8 x 1 3/4 lub 26 x 1 3/4."

    Choć to by znaczyło, że szerokość maxxisa powinna wynosić 2cale, a tak nie jest. Eh, pomieszanie z poplątaniem.

  7. Dzień dobry wszystkim, na forum jestem nowy.  Po przerwie wracam do roweru.

    Mój problem dotyczy oznaczenia opon.

     

    A było to tak: chciałem chwilowo ucywilizować mój rowerek, więc kupiłem opony bardziej na asfalt. Jedną michelin (guma cudnie się klei nawet do kafelek) a druga maxxis overdrive wg opisu 26x1.75.

    I właśnie z tym maxxisem mam problem. Paczuszka przyszła i szczęka mi opadła, łzy pociekły... Oponie do 1,75 (czyli jakieś 44mm) brakuje 9mm (ok 35mm bez pompowania, z kalkulatora wychodzi 1 3/8). Oznaczenie na oponie to 26x1.75x2. Przypuszczam, że to x2 jest kluczem, ale nie mogę znaleźć informacji co to oznacza.

     

    Więc właśnie pytanie brzmi: co oznacza x2 w oznaczeniu opony 26x1.75x2?

     

    Czasem gdzieś na forach przewija sie ten rozmiar, ale w formie pytania o niego i ewentualnie pada odpowiedź, że to to samo co 26x1.75. To nie jest to samo.

     

    (zadałem dzisiaj to pytanie pod artykułem w poradach- zaraz usunę).

     

    Pozdrawiam

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...