Cześć, na początek nakreślę swoją sytuację. Od 2022 roku jestem posiadaczem Krossa EVADO 1, kupiony dla sprawdzenia czy w ogóle spodoba mi się częstsza jazda na rowerze. Trasy jakie robiłem to kilka razy w tygodniu do 30 km. Rok temu otworzyłem firmę i nie mam zbyt wiele czasu, jeżdżę raz, max 2 razy na tydzień trasy do 80km.. Podczas tych wypadów zauważyłem, że czegoś mi w tym rowerze brakuje, a raczej wszystkiego.
Pożyczyłem od kolegi ROSE Backroad carbon 55 GRX DI2, przejechałem się godzinkę i totalnie mi się nie spodobało, pochylona pozycja, ogólnie słabo. Po kilku dniach pożyczyłem Kellysa Soot 90 i przejechałem się na start 75 km i muszę powiedzieć, że zmieniłem zdanie co do Gravelów. Zupełnie inna pozycja, bardziej wyprostowana, jeździłem po szutrach i nie trzęsło jakoś mocno, pewnie z uwagi na karbon. Ogólnie bardzo pasował mi ten rower poza dwoma rzeczami. Pierwsza bardzo indywidualna - siodełko, ale o tym nie chcę nawet dyskutować. Brakowało mi przełożenia tego przy zjazdach, w Kellysie jest 1x11.
Moim typem jest KROSS Esker 6 GRX, one chodzą w cenie 5200 - 6000 zł, ale tam rama jest aluminiowa. Nie jestem zbyt biegły w porównywaniu geometrii, ale ta Kellysowa mi odpowiadała. Aha ważna dygresja, na ramie Kellysa było napisane L 540. Nie wiem czy dobrze mierzyłem kierownicę, ale chyba miała 44cm, co mi odpowiadało, bo ROSE miał węższą i ciężko mi było nad nim zapanować.
Bardzo proszę o:
1. Podpowiedź czy Esker 6.0 GRX gen2 to dobry wybór?
2. Porównanie geometrii Kellysa do Eskera (a może czegoś innego?).
2. Jakieś sugestie, rady jaki rower warto kupić, na co zwracać uwagę. Pochodziłem trochę po forach i ludzie pisali w nawiązaniu do różnych rowerów "kup go i wymień na start...".
3. Czy odczuję dużą różnicę między karbonem a aluminium?
4. Czy dużo musiałbym dorzucić żeby kupić coś w karbonie na równie dobrym osprzęcie?
Mam 178 cm wzrostu, przy aktualnej wadze 88kg. Trasy jakie pokonuję to drogi asfaltowe i szutry bez większych szaleństw - raczej porządnie utwardzone, bez dużych nierówności.
Dzięki