Hej, poszukuję nowego roweru jako kontynuacji przygody rowerowej. Dotychczas jeżdżę rowerem crossowym ale zaczyna mnie bardzo irytować jego ciężar oraz problem z utrzymywaniem średniej prędkości. Dotychczas przy bezwietrznym dniu utrzymuję ok 25km/h na 3-6 i to jest max bez solidnego wysiłku.
Jak w temacie, domyślnie użytkuję roweru do włóczenia się po Krakowie, ścieżkach rowerowych oraz okazjonalnie szutrze. Często lubię wyjść na trening, gdzie bulwarem wiślanym zjadam co raz to kolejne płaskie kilometry. O ile głównie są to płaskie drogi asfaltowe, tak trafiają się oczywiście mini uskoki krawężnikowe, dziury itd. W swoim przyszłym rowerze nie chciałbym się nimi przejmować na drodze.
I tutaj pojawia się pytanie. Czy istnieje rower, który miałby specyfikację bardziej przesuniętą pod rower szosowy, jednocześnie nie będąc tak wrażliwy na zmianę nawierzchni oraz przede wszystkim wyboje? Dopuszczam zakup dodatkowego kompletu kół, żeby móc zmieniać zależnie od przeznaczenia.
Budżet to 8 000 zł, chyba że będzie sytuacja, że warto dopłacić delikatnie żeby mieć znacząco lepszy sprzęt. Najchętniej to bym wydał i 4 000zł na coś co by jechało i bym się nie przejmował że ukradną :)
Kilka rowerów o których myślałem to
Cannondale Topstone 2
Specialized Diverge E5 Elite
Canyon Grizl 7
Triban GRVL GRX AF 2x12 (Decathlon)
Triban GRAVEL 120 (Decathlon)
Triban GRVL 520 (Decathlon)
Będę wdzięczny za każdą polecajkę, każdą poradę która zbliży mnie do wymarzonego zakupu 🙂
Może któreś modele szczególnie Wam przypadły do gustu? Może któreś marki nie są warte polecenia przez wysoką cenę a słabą jakość? Porozmawiajmy!