Cześć,
szukam roweru do wycieczek - las/pola itd., 50-80km max. Wyścigi, skakanie, downhille, ogólnie góry - nic z tych rzeczy. Mam 184 cm wzrostu, ważę do 75 kg. Mam treka dualsport ale sztywny widelec to chyba nie jest najlepszy pomysł na moje obecne zainteresowania. Odpowiada mi jednak taka wyprostowana, relaksacyjna pozycja. Szukam więc czegoś podobnego, trochę bardziej terenowego, z amorkiem.
Miałem okazję przejechać się Cube Attention SLX i wrażenia bardzo spoko - podobna pozycja, to czego szukam. Chciałbym jednak poszukać jeszcze jakichś alternatyw i w związku z tym pytanie - co sprawia, że rower jest wygodny? Krótkie TT? Mały reach? Duży stack?
Czy poza Cubem znajdę coś podobnego? Na papierze Merida Big Nine 500 jest podobna ale czy tak w istocie jest? Poza tym jest jeszcze wycieczkowy Giant Talon 0 ale jakoś nie porywa mnie. Wiem, że dużo osób poleca Rockridera expl 540 z Decathlonu (jest teraz w dobrej cenie 3200 zł) ale nie do końca rozumiem - ponownie, na papierze, nie wydaje się być jakoś wyraźnie "wygodniejszy" od dziesiątek innych rowerów.
Są jeszcze rowery crossowe z amorkiem. Czy warto w ogóle myśleć o Giancie Roam, canyonie pathlite, czy Cube Nature? Wydaje mi się, że te amortyzatory 63mm Suntoura to nie jest coś, co zda egzamin na trochę gorszej leśnej ścieżce, a cenowo nie wypadają rewelacyjnie.
Aha, lubię jeździć szybciej (jak każdy) ale zdaję sobie sprawę, że nie uniknę kompromisów. Czy znajdę obecnie jakieś rozsądne konstrukcje z dwoma blatami z przodu?
Mogę wydać więcej niż 6k ale nie wiem czy jest sens. Wolałbym też kupić rower stacjonarnie - dopasować, przejechać się. Szczególnie, że sam do końca nie wiem czego chcę. Nie zaryzykuje rowerka z Niemiec czy Hiszpanii bo ma fajne parametry i niezłe ceny.