Cześć, od kilku dni nie mogę się zdecydować który z tych rowerów kupić. Stevens Aspin na pełnej ultegrze czy Stelvio na 105. Róznica w cenie to ok 1200 zł Stelwio tańszy od Aspin. Mój dylemat jest zaś następujący. To będzie mój pierwszy rower szosowy. Wcześniej jeździłem na trekingu i gravelu. Nie mam ambicji i aspiracji aby robić wyniki i się ścigać z innymi. Chcę mieć jednak solidny rower którym zrobię sobie kółeczka 30- 40 km w tygodniu zaś dłuższe w weekendy dla zdrowotności. No i rozsądek mówi mi, że spokojnie wystarczy mi stelvio na 105 ale gadżeciarstwo i poczucie solidności mówi mi że aspin będzie solidniejszym rowerem na dłużej o dodatkowy wydatek 1200 zł jest wart aby mieć lepszy osprzęt Dodam jeszcze że Stelvio ma koła Fulcrun 900 zaś Aspin 600. Stelvio jest na alu 6061 zaś Aspin na 7005 widelce mają takie same. No własnie, czy ja w ogóle odczuję różnicę w tych rowerach? Bardzo będe wdzięczny za wasze uwagi. Może ktoś z was akurat ma któryś z tych rowerów i mógłby coś napisać na ich temat, jak się prowadzą? Pozdro