Dzień dobry,
szukam roweru crossowego do jazdy w lekkim terenie (głównie lasy) i na dłuższe wycieczki z bardziej sportową (jak na crossa) geometrią za +- 5000 zł. Wybór ograniczyłem do dwóch modeli:
Giant Roam Disc 0 https://www.giant-bicycles.com/pl/roam-disc-0
Tabou Flow 6.0 https://www.tabou.pl/produkt/rower-crossowy-tabou-flow-6-0-2023/
Częścią osprzętu wygrywa Tabou: lepsza korba, piasty, manetki, pedały, blokada amortyzatora na kierownicy, wygodniejsze siodło z amortyzowaną sztycą, bardziej terenowe opony, regulowany mostek
Z drugiej strony Giant: lepsza przerzutka z tyłu (nowsze XT ze sprzęgłem) + lepsza kaseta, lżejsza i ładniejsza rama, zmieści szersze opony do (53 mm), dużo lepsze hamulce, lżejszy amortyzator (NCX-E zamiast NCX-D), na plus też 2 blaty z przodu zamiast 3
Na którą opcję byście się zdecydowali?