Cześć,
chciałbym zacząć przygode z rowerem gravelowym i szukam odpowiedniego egzemplarza w niedużej kwocie, a właściwie w okolicach 3000 zł. Po przeglądnięciu internetu na wszelkie sposoby, wyhaczyłem dwóch potencjalnych kandydatów:
Kross esker 1.0 vs Triban RC120
Spotkałem się już z paroma opiniami odnośnie tych dwóch rowerów. Co do Krossa wydaje się być lepiej wykonany, ładniejsza rama, porządne owijki, osprzęt Shimano Claris, asymetryczne widełki ramy z tyłu, dobre opony pod gravel i ogólnie sprawia wrażenie porządnego i że Kross to poważna marka. Z drugiej strony mamy Decathlonowskiego Tribana, nieco tańszy, a więc też więcej budżetowych rozwiązań, tj. plastikowy support na który narzeka dużo osób. Ponadto aby był "gravelem" potrzebna by była wymiana kół na gravelowe (wchodzą tam max 700x38C), jednakże spotkałem się też z opinią, że przy zastosowanych kołach TubelessReady ciężko idzie wymiana opon. Największą różnicą jest zastosowany osprzęt MicroShift, o którym właściwie dużo osób pisze pozytywnie, oraz widelec który w przypadku Tribana jest karbonowy.
Największą wiedze na ten temat mają doświadczeni kolarze lub poprostu posiadacze jednego z tych rowerów, stąd pytanie:
Który rower lepszy na start? Który kompromis lepszy? Czy karbonowy widelec robi sporą różnice?