Blog Forum Gdańsk to największa w Polsce, coroczna impreza, na którą zjeżdżają blogerzy, vlogerzy i inni internetowi twórcy. Jako, że 99,9% moich czytelników nie jest blogerami, postanowiłem nie pisać o samej imprezie. Tylko byście się wynudzili, czytając moją relację, zresztą słowa nie oddadzą tego jak było fajnie. Wolę podzielić się z Wami osobami, które w Gdańsku wygłaszały prelekcje. Napiszę dosłownie o kilku, a warto ich posłuchać, wszystko jedno czy się jest blogerem czy nie. W tym roku były poruszane bardzo ważne, społeczne tematy, wobec których nie warto być obojętnym. Na konferencji było dużo więcej prelegentów, jeśli chcesz obejrzeć wszystkich zajrzyj na kanał YT.

Pierwszym prelegentem był Łukasz Garczewski, prowadzący bloga tajget.pl. Łukasz opowiadał nam jak ludzie podchodzą do osób niepełnosprawnych. Zrobił to w lekki i ciekawy sposób, pierwsza osoba i już wbiła w ziemię swoimi spostrzeżeniami.
Zaraz po Łukaszu, o skutkach ubocznych prowadzenia bloga mówiła Agnieszka Kaluga (zorkownia.blogspot.com). Opowiadała o wolontariacie w hospicjum, o osobach, które dzięki temu poznała. I o tym, że czasami drobne, z pozoru niewielkie zdarzenia mogą dać coś wielkiego. Łączenie kropek (zapożyczone od Stevena Jobsa) było idealną metaforą. Warto posłuchać, choć osobom wrażliwszym polecam przygotowanie chusteczek.
Z pierwszego dnia w pamięci zapadł mi jeszcze Tomek Jakub Sysło (tsy.art.pl), który opowiadał nam o tym, że do ludzi docierają jedynie obrazki. Nie do końca zgadzam się z tezą postawioną w temacie, ale coś w niej jest :) Tomek pokazał nam swoje rysunki, które prowokują i komentują rzeczywistość.
Drugi dzień był typowo skierowany do blogerów, ale jedno wystąpienie jest godne pokazania. Nigdy nie widziałem Jurka Owsiaka na żywo. Oczywiście, jak pewnie każdy, widziałem go nie raz w telewizji, zazwyczaj podczas Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Ale to co widać w telewizji, to jest ułamek tego, jaki Jurek jest poza szklanym ekranem. Swoją energią do działania mógłby obdzielić 100 osób i jeszcze by mu zostało. Ma 60 lat, ale dopiero przed chwilą to sprawdziłem, bo nie dałbym mu więcej niż 40-kilka :) Na Blog Forum opowiadał o Orkiestrze, o Przystanku Woodstock, ale także o tolerancji, dyskutowaniu i pozytywnym podejściu do życia. Jurek płynnie przechodził z tematu na temat, generalnie warto posłuchać dla takich perełek jak: „Społem też ma tęczę i nikt nie pali sklepów Społem”.
Na koniec zostawiłem bonus, trochę hermetyczny i nagranie na YT nie odda tego jak było na żywo, ale pokazać to warto. To Krzysiek Kanciarz (czyli jedno z wcieleń Krzyśka Gonciarza) z Akademii Pieniądza. Jeżeli śmiejesz się z prezentacji garnków i łańcuszków o zarabianiu tak samo jak ja, to warto Kanciarza zobaczyć. Zwłaszcza u niego na kanale YT.
Dwa dni w Gdańsku naładowały mnie bardzo dużą dawką pozytywnej energii, tyle ciekawych osób w jednym miejscu – to musiało się tak skończyć. Zdaję sobie sprawę, że blogosfera wielu osobom może kojarzyć się tylko z gotowaniem, ciuchami i Kominkiem (no i oczywiście Rowerowymi Poradami). Ale blogi to miejsce dla każdego, także (a może przede wszystkim) dla osób zaangażowanych społecznie. A blogi są ich medium by dotrzeć do innych osób. Było świetnie i oby Gdańsk przywitał mnie za rok :)
Poza samodyscypliną do prowadzenia bloga potrzebna jest całkiem spora wiedza z danej dziedziny, trochę humoru i łatwość pisania. Podstawy wiedzy na temat SEO również się przydadzą. Szkoda że przegapiłem tą imprezę, jednak udało mi się zapisać na coś podobnego w Białystoku: Eastcamp – jeden wykład ma właśnie dotyczyć blogowania :)
Ha, zdziwiłbyś się – ale można się dowiedzieć sporo nowego. Ale i tak, cała impreza głównie skupia się na tym, by poznać nowych ludzi, rozszerzyć kontakty, powymieniać się doświadczeniami. I to daje najwięcej powera do dalszego działania :)
Fajny materiał, postaram się w przyszłym roku zgłosić. Może nic odkrywczego, ale zawsze coś w ucho wpadnie :)
Oby, oby. Trzeba kiedyś pomyśleć nad jakimś spotkaniem rowerowych blogerów :]
Oglądałem wystąpienie Jurka, robi wrażenia. Na razie nie miałem czasu obejrzeć pozostałych, ale z pewnością obejrzę. Bardzo żałuję, że nie udało mi się dotrzeć do Gdańska i uczestniczyć w spotkaniu, niestety komplikacje podczas drogi zatrzymały mnie i zmusiły do rezygnacji. Szkoda, byłaby okazja poznać się poza internetami z ludźmi takimi jak Ty. Cóż, może za rok się uda przyjechać.
Blogowanie to olbrzymia przyjemność i daje dużo satysfakcji. Niekoniecznie trzeba od razu pisać regularnie, choć warto dodać nowy wpis przynajmniej raz w tygodniu. Tak myślę.
Sama od pewnego czasu noszę się z myślą założenia bloga. Tylko martwię się, że braknie mi zacięcia by go prowadzić przez dłuższy czas. Ale może się uda i za rok się zobaczymy w Gdańsku.