Ten test torby rowerowej, o długiej nazwie Basil Sport Design Commuter Bag, przygotował czytelnik bloga – Adam Popielarski. Jeżeli także chciałbyś/chciałabyś podzielić się opinią o częściach/akcesoriach/rowerach, których używasz, zajrzyj do tego wpisu, na samej górze znajdziesz informację, jak to zrobić. Na blogu pojawiło się już kilka takich testów i mam nadzieję, że będzie ich dużo więcej :)
W ubiegłym roku, latem, z powodu awarii auta, postanowiłem jeździć do pracy rowerem, który zakupiłem kilka miesięcy wcześniej. Jazda taka jest z jednej strony fajna, ale z drugiej strony pojawia się pytanie, jak przewieźć potrzebne rzeczy? Pierwotnie pakowałem się w plecak. Takie rozwiązanie jest dobre i uniwersalne, ale nie latem. Mój model, choć markowej firmy, jest dość stary i nie przystosowany do jazdy na rowerze. Po przejechaniu drogi do pracy, a szczególnie z pracy do domu, moje plecy były spocone i nawet odczuwałem ból. Trochę mnie to irytowało. Myślałem nad zakupem nowego plecaka, ale patrząc na te minusy, zacząłem szukać innego rozwiązania.
Pierwszym pomysłem był zakup koszyka na rower. Wkładasz torbę i jedziesz. Wiele kobiet jeździ z takimi, przyczepionymi z przodu na kierownicy. Choć takie kosze mają sporo miejsca, to jednak nie podoba mi się coś takiego. Myślałem również nad zamontowaniem koszyka z tyłu. Ok, może bym to jeszcze zniósł, ale i tak jakoś średnio mi się to podoba.
Rozwiązaniem drugim był zakup torby mocowanej na bagażnik. I tu nie obyło się bez bólu głowy. Na rynku jest wiele modeli sakw w różnych cenach. Moja musiała być praktyczna, nie tylko podczas jazdy rowerem, ale i po zdjęciu – czyli potrzebny był łatwy montaż/demontaż czy elementy do noszenia poza rowerem. Po drugie torba musi pasować do mężczyzny. Większość takich sakw spełniających moje wymogi albo wykraczała wtedy poza mój budżet, albo są typowo damskie i jazda z nimi to jak pożyczenie od żony.
Kiedy już myślałem, że nic mądrego nie znajdę, nagle wypatrzyłem torbę firmy Basil, model Sport Design Commuter Bag.
Jest to torba rowerowa o charakterze sportowo-miejskim. Sakwę zakupiłem przez internet i od pierwszego momentu zrobiła na mnie duże wrażenie. Przyszła do mnie w kolorze czarno-czerwonym (jest jeszcze szaro-niebieska), gdzie czerwone są tylko elementy wnętrza. Torba jest starannie wykonana i posiada odblaskowe wstawki.
Pojemność torby to 18 litrów. Kiedy sakwa przyszła do mnie, wydawała mi się mała (porównywałem ją z moim plecakiem), jednak szybko okazało się, że jak na moje potrzeby jest wystarczająca. W torbie głównie woziłem ubrania robocze, kurtkę przeciwdeszczową czy jedzenie.
Oprócz komory głównej, w torbie znajdują się dwie mniejsze kieszonki. Pierwsza ukryta jest pod klapą, a druga za klapą. Obie nie są jakieś pojemne, ale można tam schować klucze czy portfel. Głównie korzystałem z tej ukrytej, aby nieproszona osoba nie ukradła tak cennych rzeczy.
Zamykanie torby odbywa się przez ściągacz i klapę. Ściągacz zamyka komorę główną, przez co możemy troszkę zmniejszyć wygląd toreb, gdy mamy mniej towaru. Co do klapy, to jest ona przytwierdzana przez rzepy (o dość dużym rozstawie) i regulowaną klamrę, która zapobiega przed samoistnym otwarciem torby.
Pierwszym elementem, który przemówił za torbą to mocowanie na rowerze. Jest to autorski system firmy Basil. Składa się on z płytki przytwierdzonej do torby i dwóch plastikowych haczyków, którymi wieszamy torbę na rowerze. Całość jest prosta, wystarczy powiesić torbę i gotowe. Dodatkowo w mocowaniu jest zamykanie antykradzieżowe. Zapobiega to kradzieży, jak również przed wysunięciem torby.
Całe ustrojstwo jest schowane pod małą klapką. Po zamknięciu nie widać, że torba posiada elementy montażowe. Ponadto klapka jest miękka, przez co nie czuć drażniącego plastiku podczas noszenia.
Drugim elementem, który przemówił za torbą, to pasek na ramię. Choć był to jeden z moich wymogów, to nie miałem zbyt dużo okazji, by z niego skorzystać. Jest on przydatny, kiedy chcemy przenieść torbę poza rowerem. Pasek jest dość długi i jak dla mnie zbyt długi, zapewne źle zakładałem torbę. Pasek jest przyczepiany na karabińczyki, którymi można łatwo go odczepić i schować do sakwy, kiedy jedziemy rowerem.
Minusem jest miejsce zaczepów na torbie. Elementy zaczepowe są zlokalizowane od tylnej strony torby, a nie jak w większości z boku. Można się do tego przyzwyczaić, ale i tak torba troszkę odstaje podczas noszenia.
Jednym dużym minusem sakwy jest wodoodporność. Firma Basil poszła bardziej w design i w staranność w wykonaniu, a nie w wodoszczelność. Lekki deszczyk może i torbie nie zaszkodzi, ale jakby nam przyszło jechać w większym, to będzie gorzej. Producent i na tę okoliczność dał rozwiązanie. Razem z sakwą przyszedł dedykowany, zakładany pokrowiec w czerwonym kolorze, który chroni sakwę przed wodą. Może torba nie wygląda wtedy ładnie, ale kto by się podczas deszczu przejmował.
Oprócz pojedynczej sakwy, firma Basil wypuściła również inne torby z tej serii, chociażby sakwę podwójną, czy na kierownicę. Ja natomiast zaopatrzyłem się w małą sakiewkę o pojemności jednego litra na ramę, z miejscem na telefon.
Czy warto kupić torbę Basil Sport Design Commuter Bag?
Moim zdaniem tak. Torba jest idealna na dojazdy do pracy i nie trzeba się martwić spoconymi plecami podczas cieplejszych dni. Autorskie mocowanie umożliwia jej szybkie zdjęcie/założenie, a dołączony pasek pozwala na łatwe przeniesienie torby np. do biura. Myślę, że sakwę mogę polecić wszystkim, którym tak jak mi, w codziennych dojazdach zaczyna przeszkadzać plecak.
Długo masz tą sakwę? Jak oceniasz jakość?
Mam BASIL SPORT BAG od kilku lat i średnio podoba mi się jakość zastosowanych materiałów. Może Basil przez ten czas poprawił jakość bo
Co do jakości, to narazie OK. Może trzeba więcej z nią pojeździć aby znaleść takie minusy.
Według mnie warto się przełamać i zainwestować w koszyk przy kierownicy.
Do koszyka wkładasz co chcesz i kiedy chcesz, można go łatwo ochronić przed deszczem nawet zwykłą reklamówką, nie kurzy się na niego (!) ani nie chlapie błoto (!!) – i masz go cały czas na oku, bez szepczącego gdzieś z tyłu głowy głosiku „ciekawe czy już zgubiłem tę moją torbę, czy jeszcze wisi”. Jedyny mankament jest taki, że przy ostrej jeździe graty w koszyku lubią podskakiwać – ale temu też da się zaradzić spinając je gumą albo ciasno pakując. Koszyk na bagażniku też jest niegłupi.
Co do obaw damsko-męskich zaś – nie wiem czy akurat w sporcie w którym modnie jest się ubierać w obcisłe, kolorowe getry jest miejsce na takie sentymenty ;) Hłę hłę.
Serio – koszyk jest fajny, polecam koszyk.
Koszyk, potwierdzam, jest najbardziej praktyczny. Wystarczy popatrzeć na ulice Kopenhagi (gdzie zwykle są montowane po dwa: na przód i tył). Setki tysięcy mieszkańców mylić się nie może. :-) Niebagatelną zaletą zaletą jest fakt, że możesz przewieźć zwykły plecak czy torbę, a w sakwie nie zawsze się to uda.
Z resztą sakwy vs. koszyki to kwestia kulturowa: wspomniana Dania i z resztą cała Skandynawia preferuje koszyki. Holandia i Belgia — sakwy. W holenderskich rowerach masz potężne przednie bagażniki, które są rozwinięciem idei koszyka, a pomysł Holendrzy podpatrzyli u Brytyjczyków, którzy odkrywają rower na nowo i preferują plecaki.
Ale na polskich drogach koszyk ma zasadniczą wadę: nie ma systemu mocowania, którego nie udałoby się urwać na naszych dziurach (wyjątek wersje z dodatkowym mocowaniem do osi przedniego koła). Wada nie dotyczy tylnych koszyków (na bagażnik).
Dzień Dobry. Pomoglby mi Pan w zakupie roweru?
Hej, w ciepłe miesiące to moje główne zajęcie w komentarzach :) Napisz swoje pytanie pod odpowiednim wpisem na blogu, tekst o torbie nie jest o tym :)
Jak pisałem wcześniej, rozważałem kupno koszyka. Przednie może są praktyczne, ale to rzecz gustu i mi się u mężczyzn nie podobają. Myślałem kupić tylni, nawet byłem bliski tego rozwiązania, bo to tanie rozwiązanie (zależny od modelu). Głównie bym woził plecak, więc można ewentualnie paskami do noszenia zahaczy o spornik siodełka i jak by miał ewentualnie spaść, to bym to poczuł. No, ostatecznie kupiłem opisaną torbę i z nią do pracy jeżdżę.
Dzisiaj miałem okazję testować torbę na dłuższej wyprawie po raz pierwszy, czyli na Majówce z Gazetą ABC. Torba się spisała wyśmienicie, aż tak nie odczułem, że ją miałem, a nie musiałem wieź plecaka.
Dzisiaj miałem okazję testować torbę na dłuższej wyprawie po raz pierwszy, czyli na Majówce
z Gazeta ABC. Torba się spisała wyśmienicie, nie aż tak nie odczyłem że ją miałem, a nie musiałem wieź plecaka.
Poniżej dwa zdjęcia, z aplikacji endomondo tylko przejazd trasą
organizatorów, a z licznika z dojazdem do startu i z mety do domu.
https://uploads.disquscdn.com/images/77319b9de4107504a54b6ce16f4033d30004c463eb579ece29c62665a271e06e.jpg https://uploads.disquscdn.com/images/7aa3a1bc6ead159817b75f023627b53f00a72ab345e51237b3860d76711dcf35.jpg
Dzisiaj miałem okazję testować torbę dłuższej wyprawie, czyli na Majówce z Gazeta ABC. Poniżej dwa zdjęcia, Z endomondo tylko przejazd trasą organizatorów, a z licznika z dojazdami do startu i z mety.
https://uploads.disquscdn.com/images/77319b9de4107504a54b6ce16f4033d30004c463eb579ece29c62665a271e06e.jpg https://uploads.disquscdn.com/images/7aa3a1bc6ead159817b75f023627b53f00a72ab345e51237b3860d76711dcf35.jpg
Bardzo podobne mocowanie mają torby rowerowe z decathlona, np sprzedawane tam już od kilku lat https://www.decathlon.pl/torba-rowerowa-na-rami-900-id_8385332.html – więc nie wiem na ile to autorskie rozwiązanie.
Mie wiem, ale można te do toreb Basil śmiało kupić np. z https://www.rowerystylowe.pl/p-9824/haki-basil-do-sakw-i-toreb-za-zabezpieczeniem lub https://www.rowerystylowe.pl/p-2690/haki-basil-do-sakw-i-toreb
Miałem tą sakwę, tylko model podwójny, a obecnie bliźniaczą, Basil Go (także podwójna). W dojazdach do pracy, zakupach itp. bardzo dobra i sensowna pojemność. No i dobra jakość wykonania. Oczywiście, od biedy da się jej używać jako turystycznej, ale nie jest to jej główne zastosowanie. Do miasta w sam raz i godzinną ulewę wytrzymuje.
Czemu podwójna, a nie pojedyncza? Drogi, szczególnie w zimę mamy brudne i od razu sakwa robiła się równie ubłocona (mimo pokrowca) i niezbyt fajnie się ją później nosiło. Obecnie po prostu do sakw wkładam torbę na dokumenty i np. śniadanie i po zaparkowaniu wyjmuję zawartość. Wagowo wychodzi niekorzystnie (dodatkowa torba), ale zawartość zawsze jest czysta i sucha.
A do plecaka już nie wrócę: grzeje, krępuje nieco ruchy.
Także myślałem nad koszykiem z tyłu, ale jakoś nie mogę się przekonać, bo z jednej strony pozwala przewieźć normalny plecak, czy torbę, z drugiej nie chroni tak przed warunkami atmosferycznymi jak sakwy (po prostu przewożę torbę w sakwie). Ale w Danii takie rozwiązanie jest bardzo popularne, ja jakoś nie mogłem się przełamać — siła stereotypów. :-)
Kupiłem co kupiłem, może model podwójny jest pojemniejszy, ale chciałem szybkie odpinanie i łatwość w noszeniu (casami mi się zdarza), dlatego pojedyncza wygrała.
Co do plecaka, mam plecak „Deuter GO GO 25 black titan”, który dostałem z pod choinki. W sumie fajny, ale jak jadę autem do pracy, to pakuję się jeszcze w stary, ledwo trzymający się plecak, więc o nowym powiedzieć nic nie mogę.
Pojedyncza by mi spokojnie starczała, bo ile się przecież bierze ze sobą rzeczy. Teraz te 2×16 litrów wykorzystuje może w 2/3. Kiedyś miałem pojedynczą, ale chyba New Looxs (konkurent Basil, mają zbliżoną ofertę) i była bardzo wygodna. Gdyby jeszcze nasze drogi były czystsze..
Moim zdaniem głównym problemem dedykowanych toreb rowerowych jest to, że są świetne rowerowo, ale słabe, jako torby. Mało przegródek, nie przemyślane, itd. po prostu robią to pewnie ludzie od rowerów, ale nie od toreb. Przeciętny Samsonite jest dużo bardziej przemyślany.
Dlatego ja ostatecznie podszedłem do sprawy inaczej – mam najprostsze sakwy rowerowe, a do nich wkładam dobrą torbę na laptopa. I mam 2 w 1 – mocowanie i ochronę rowerową a z drugiej strony przemyślane rozwiązania zwykłej, dobrej torby na laptopa.
Podoba mi się również torba „Basil Portland”. Widziałem jej recenzje, ma przegródki i nawet ciekawa. Jedyny minus jak dla mnie, to torba damska. W tym roku zauważyłem (w ubiegłym jej nie zauważyłem) model „Basil Portland Messengertas”, może bym się w niego zaopatrzył, ale mam już tą swoją.
Właśnie, mam pytanie. Jak laptop znosi taki (torba w sakwie) transport po bruku? Bo jak dobrze kojarzę, to z Krakowa jesteś i nieco kojarzę Wasze drogi.
Bez problemów. Przy czym:
1. Moja torba ma izolację antywstrząsową.
2. Laptop dodatkowo jest w etui antywstrząsowym.
3. Laptop ma dysk SSD, więc odpada najbardziej wrażliwy element (dysk HDD).
Inna sprawa, że jak słusznie napisałeś, jestem z Krakowa. A nie z Wrocławia. A to Wrocław jest słynny z bruku, nie Kraków. Ja praktycznie na codziennych trasach nie mam w ogóle bruku.
Nie wiedzieć czemu wydawało mi się że w Krakowie także rządzi bruk. Może nie tak jak w Wrocławiu, ale jednak. Chyba za mały skrawek miasta poznałem. :-)
Jest kilka ulic w ścisłym centrum, przy Rynku Głównym, i kojarzę jeszcze jedną poza ścisłym centrum (ul. Pomorska) z brukiem. Reszta asfaltowana raczej już.
https://uploads.disquscdn.com/images/e2e9a3b0224c889d7efe8d407de5da01b57c736f4e862c0a42b54d1af8a6d699.jpg
Choć to torba do wożenia laptopa, to ja nie zamierzam tak transportować komputera, nie po to jej kupiłem. Po drugie, jak widać na zdjęciu, mój 15,6″ się nie mieści.
Kiedyś jeździłem z plecakiem, a od 4 lat poruszam się z sakwami, lub pojedyncza sakwą. Jeśli wybieram opcję sakwy pojedynczej to zawsze staram się jeździć z sakwą „lewą” Odnoszę wrażenie że kierowcy omijają mnie większym łukiem i czuje się bezpieczniej..Wiem że ta sakwa pewnie jest przystosowana do prawej strony (odblaski), ale jakbyś kiedyś dokupywał drugą – lewą to daj znać czy masz podobne odczucia.
Druga kwesta to taka że obciążam zawsze w mniejszym stopniu prawą stronę (ze względu na napęd i kasetę), a jak jeżdżę z dwustronnymi sakwami, to cięższą mam lewą stronę, takie moje zboczenie :)
Dobry test, widać że jesteś zadowolony z zakupu, Mam w swoich sakwach identyczne rozwiązanie przeciwdeszczowe- czyli dedykowany pokrowiec.daję radę. Pozdrawiam..
Nie byłoby sensu produkować prawych i lewych toreb, one są symetryczne. A odblaski (jeżeli te napisy są odblaskowe) są z obu stron.
Są miejskie sakwy pojedyncze, niesymetryczne. Zwykle są to takie, w których któryś z boków jest ścięty.
O proszę, czyli jednak się opłaca w niektórych przypadkach :)
No z torby jestem zadowolony, a prawa stronę wybrałem jakoś i tak się trzymam.