Początek stycznia, to czas gdzie oblężenie przeżywają wszelkie obiekty sportowe. Taki efekt postanowień noworocznych ;] Nie ma w tym nic złego, jeżeli ktoś pochodzi na fitness chociaż przez 3 miesiące. Ruch to ruch.
Problemem są koszty. Karnet na siłownię kosztuje około 150 złotych miesięcznie w zależności od obiektu i miasta. A jak się chce przy okazji pochodzić gdzie indziej, na przykład na basen, koszty rosną.
Świetnym rozwiązaniem na ograniczenie wydatków są systemy MultiSport, FitProfit i OK System. Karty dają możliwość wstępu na wiele obiektów bez dodatkowych opłat, ewentualnie z rabatami. Dokładną listę można obejrzeć na stronie operatora lub sprawdzić na stronie konkretnego miejsca i usługi, która nas interesuje. Zazwyczaj na stronie startowej znajduje się informacja „honorujemy karty …”
Dla kogo są karty sportowe?
I tu zaczynają się małe schody. Takie systemy oferują swoim pracownikom większe firmy, wykorzystując częściowo fundusz socjalny. Operator określa minimalną liczbę uczestników, którzy muszą przystąpić do programu. W przypadku małych firm jest to niewykonalne, ze względu na niespełnienie tego warunku oraz brak funduszu socjalnego. Zakładowy Fundusz Świadczeń Socjalnych tworzą obowiązkowo pracodawcy, zatrudniający co najmniej 50 pracowników. Wątpię, aby ktoś tworzył go dobrowolnie, jeżeli prawo tego nie wymaga.
Pracownicy korporacji mogą dostać kartę sportową za niedużą dopłatą – około 30-50 złotych miesięcznie. Nic tylko brać. Pomijam tutaj sprawę opłacalności przystąpienia do programów przez obiekty sportowe. To już zupełnie inna kwestia.
Karta dla osoby towarzyszącej
Istnieje pewne rozwiązanie, aby zdobyć taką kartę, nie pracując w dużej firmie. Wszystkie trzy systemy oferują opcje wykupienia karty dla osoby towarzyszącej. Nie musi być ona pracownikiem firmy (to raczej oczywiste), ani być spokrewniona z głównym klientem.
Decydując się na takie rozwiązanie, trzeba sobie przeliczyć czy jest to opłacalne. Osoba towarzysząca za kartę płaci znacznie więcej. Trzeba też uważać na ograniczenia ilościowe w korzystaniu z obiektów (Multisport i OK System).
Ja za kartę FitProfit, gdzie nie ma limitów na wejścia, płacę 123 złote miesięcznie. Uważam, że cena jest nadal dobra, zwłaszcza, że zdarza mi się w miesiącu zaglądać na trzy ścianki wspinaczkowe i na badmintona. Tradycyjny karnet ograniczyłby mnie do jednej lokalizacji.
Z drugiej strony, karta MultiSport Plus (bez ograniczeń ilości wejść) dla osoby towarzyszącej może kosztować 180 złotych – dla mnie to już mało opłacalna sprawa.
Popytajcie wśród rodziny lub znajomych czy w ich firmie nie ma takiego systemu. W korporacjach jest to powszechna praktyka. Koniecznie dopytajcie o cenę i warunki korzystania z konkretnej karty. Jeden minus jest taki, że karta osoby towarzyszącej działa pod warunkiem działania karty osoby, która nam ją załatwiła.
Karty dla stowarzyszeń
Jest jeszcze jedna opcja, aby wejść w posiadanie karty multisportowej. Zainteresować się nią mogą osoby, które należą do danych stowarzyszeń lub organizacji zawodowych, z powodów innych niż sama chęć posiadania karty sportowej. Jeżeli już należysz do struktur tego typu, zapytaj czy nie oferują któregoś systemu. Poniżej przykłady, które udało mi się znaleźć; a jest ich na pewno dużo więcej:
- MultiSport dla członków Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych. Koszt to 180 złotych miesięcznie. Warunkiem koniecznym jest członkostwo w stowarzyszeniu oraz opłacenie składki członkowskiej.
- MultiSport dla członków Stowarzyszenia Twórców Grafiku Użytkowej. Koszt to 160 złoty miesięcznie za opcję „plus”. Warunek konieczny: trzeba być grafikiem i opłacić składkę członkowską.
- MultiActive dla Stowarzyszenia Polskich Artystów Teatru, Filmu, Radia i Telewizji. Koszt karty to 66 złotych. Warunki podobne jak wyżej.
- OK System dla KW Warszawa – Multikarnet Silver OPEN w cenie 149 złotych za miesiąc. Oczywiście trzeba zapłacić składkę klubową.
- OK System dla Śląskiej Izby Lekarskiej – Opcja OPEN kosztuje 155 złoty na miesiąc. Trzeba być lekarzem ;]
- FitProfit dla Łódzkiej Izby Lekarskiej.
- FitProfit dla członków Mazowieckiej Okręgowej Izby Inżynierów Budownictwa. Trzeba być inżynierem i opłacać składki w Izbie. Szkoda, że w Łódzkiej nie ma takiej opcji…
Na koniec jeszcze jedna ważna uwaga. Nie dajcie się nabrać na ogłoszenia w stylu „sprzedam kartę MultiSport”. Wszystkie karty są imienne. Często na obiektach sportowych wymaga się ich potwierdzenia dokumentem tożsamości. Ogłoszenia dają najczęściej oszuści, którzy zbierają pieniądze, a kart nie dostarczają. Łatwiej i pewniej jest podpiąć się pod znajomego lub rodzinę.
Dodaj komentarz