Rowery gravel – o co w nich chodzi?

Chyba nic tak nie zatrzęsło rynkiem rowerowym w ostatnich latach jak rowery gravelowe (na drugim miejscu był wzrost cen oraz problemy z dostępnością rowerów i części w 2021). Część rowerzystów je uwielbia (gravele, nie wzrosty cen ;), część uważa je za wymysł marketingu i przejściową modę. Jak jest naprawdę? Czy gravele przeminą tak szybko, jak miało to miejsce chociażby z rowerami typu fatbike (umówmy się, że tłuścioszki zawsze były i będą pewną ciekawostką, przydatną dla dość wąskiego grona odbiorców)?

Co to jest gravel

Rower gravelowy to szybki rower z barankiem, który pozwala na jazdę szutrowymi, gruntowymi czy leśnymi drogami.

Rower gravelowy

W jednym zdaniu opisałbym rower gravelowy, jako rower szosowy z szerszymi oponami. Ale to jedynie duże uproszczenie, dlatego warto przyjrzeć się temu zagadnieniu dokładniej.

Geometria ramy

Choć na pierwszy rzut oka rower gravelowy przypomina szosówkę, różni się od niej pod pewnymi względami. Mamy tu wydłużony tylny trójkąt, tak aby zmieściła się wyższa opona, a rower był stabilniejszy w terenie. Gravel często posiada wyższą główkę ramy dla wygodniejszej pozycji, choć pojawiła się spora grupa graveli nastawionych na bardziej sportową pozycję za kierownicą. Niemniej nie ma problemu ze znalezieniem roweru gravelowego, który pozwoli na przejechanie setek kilometrów bez bólu pleców (co mogę osobiście potwierdzić).

Różnice pojawiają się także w kątach ramy, rozstawie osi i innych parametrach. Więcej na ten temat pisałem we wpisie o różnicach pomiędzy rowerem gravelowym, szosowym i przełajowym.

Materiał ramy

Jeżeli nie ogranicza was budżet, to kupując rower gravelowy będziecie mieli do wyboru cztery grupy materiałów z których wykonano ramę. Oczywiście dochodzi do tego jakość tego materiału (stal stali nierówna itd.), precyzja wykonania, waga. Czy któryś wybór jest jednoznacznie najlepszy? To wszystko zależy od oczekiwań jakie stawiamy przed rowerem oraz naszych finansów.

Do wyboru są:

  • aluminium – najpopularniejszy materiał ram rowerowych. Jest relatywnie lekka i wytrzymała. Mówi się, że słabiej tłumi drgania, ale nie demonizowałbym tego aż tak.
  • karbon czyli włókno węglowe – coraz tańszy materiał do budowy ram, jednak nadal sporo droższy od aluminium. Obecnie technologia produkcji jest dopracowana, nie ma sensu bać się o jego wytrzymałość. Lepiej tłumi drgania, dlatego często do aluminiowej ramy daje się przynajmniej karbonowy widelec i czasem także wspornik siodełka.
  • stal – jak to mówią steel is real. Przeżywa ona mały renesans wśród miłośników turystyki długodystansowej. Ramy z rurek Columbus czy Reynolds potrafią kosztować solidne pieniądze (warto poszukać polskiego producenta ram rowerowych, który przygotuje ją na wymiar), ale są też gotowe rowery na takich ramach. Nie ma ona nic wspólnego ze stalowymi rowerami za tysiąc złotych :) Mają oferować najlepszą wytrzymałość i sprężystość tłumiącą nierówności.
  • tytan – rzadziej spotykany materiał w ramach ze względu na swoją cenę (tytanowa rama potrafi być droższa od karbonowej). Tytan jest wytrzymały i sprężysty jak stal, a jednocześnie lżejszy.

Szerokość i średnica opon

Producenci graveli najczęściej stawiają na znaną z rowerów szosowych i przełajowych średnicę koła 28 cali (ETRTO 622). Opony zazwyczaj startują od szerokości 35 mm, przez popularne i najbardziej uniwersalne 40-42 mm, aż do szerokości 50 mm (2 cale). Ale uwaga – nie każdy rower gravelowy pozwoli na założenie tak szerokich opon. Warto przed zakupem sprawdzić ten parametr, jeżeli zależy wam na szerszych oponach niż fabrycznie założone.

Poza kołami 28 cali, spotyka się także gravele na ogumieniu 27,5 cala, do tej pory kojarzonym głównie z rowerami MTB. W Polsce jest to pewnego rodzaju nisza, ale za Wielką Wodą takie koła cieszą się sporą popularnością, zwłaszcza u osób uprawiających gravelową turystykę. W przypadku tych rowerów najczęściej spotyka się szerokość opon wynoszącą 2,1 cala. Ale nie brakuje modeli pozwalających zamontować opony 2,5 cala czy nawet 3 cale! Takie rowery nazywane są gravel plus lub monstercross.

Rower gravel co to
Gravelowy Romet Aspre

Dla porządku dodam – część z rowerów na kołach 27,5 cala pozwala zamontować także koła 28/29 cali (zwykle z trochę węższą oponą). Natomiast wszystkie gravele na kołach 28 cali pozwalają na montaż kół 27,5 cala – tylko tu znów trzeba uważać z szerokością opon i lepiej dowiedzieć się u producenta co jest dopuszczalne.

I drugie post scriptum – nic nie stoi na przeszkodzie aby do roweru gravelowego założyć szosowe opony o szerokości 25, 28 czy 32 mm. Wielu posiadaczy graveli (w tym ja) ma w swoim garażu co najmniej dwa komplety opon (czasem nawet razem z kołami), które zakłada w zależności od trasy, którą zamierza jeździć.

Zanim przejdę dalej, zapraszam do obejrzenia odcinka Rowerowych Porad, w którym opowiadam o rowerach gravelowych. Będzie mi bardzo miło, jeżeli zasubskrybujesz mój kanał :)

Bieżnik opon

Szukając opon do roweru gravelowego możemy przebierać w rodzajach bieżników. Opony mogą być:

  • całkowicie gładkie
  • z drobną, gęsto upakowaną kosteczką (szybkie na asfalcie, całkiem przyczepne poza nim)
  • typu semi-slick czyli gładsze na środku i z klockami bieżnika po bokach
  • z typowo terenowymi, rzadziej rozstawionymi klockami bieżnika
Opony gravelowe Maxxis Rambler

I do tego cała masa wariacji na ten temat. Dla każdego coś miłego, w zależności od tego czy chcecie większej prędkości czy lepszej przyczepności.

Punkty montażowe

Nieodzowną ceną rowerów gravelowych są możliwości turystyczne. A przynajmniej większości modeli, ponieważ są też rowery, które skręcają mocno w stronę sportu. Niemniej nie ma problemu ze znalezieniem gravela, który będzie posiadał mocowania do koszyczków na bidon (czasem więcej niż dwóch) oraz z otworami do przykręcenia bagażnika (lub dwóch) i błotników.

Choć bikepacking (czyli pakowanie w samonośne torby) staje się coraz popularniejszy, to możliwość zamocowania dodatkowych akcesoriów do ramy jest zawsze mile widziane.

Hamulce tarczowe

Tarczówki to w zasadzie standard w rowerach gravelowych. W tańszych modelach znajdziecie hamulce mechaniczne, w których od manetki do zacisku biegnie stalowa linka. Lepsze modele wyposażone są w hamulce hydrauliczne, gdzie zamiast linki płynie płyn hamulcowy (daje on większą siłę hamowania i lepszą modulację czyli możliwość dozowania tej siły).

W sklepach można spotkać też czasami hybrydy mechaniczno-hydrauliczne, które łączą oba systemy ze sobą. Moim skromnym zdaniem to niepotrzebne komplikowanie, ale warto poszukać opinii na temat konkretnego rozwiązania.

Kierownica baranek

Nieodzownym elementem roweru gravelowego jest kierownica typu baranek. I nie, rower ze sztywnym widelcem, ale prostą kierownicą to nie jest gravel! Takie rowery nazywamy fitnessowymi.

Baranek daje możliwość ułożenia dłoni w kilku miejscach, co bywa przydatne zwłaszcza na dłuższych trasach, by ręce odpoczęły. Dodatkowo poprawia aerodynamikę, zwłaszcza po „zejściu do dolnego chwytu”.

Kierownica baranek

Pewną popularnością cieszą się w gravelach kierownice z flarą czyli wygiętymi na zewnątrz dolnymi częściami kierownicy. Poprawiają chwyt podczas jazdy w terenie, ale nie jest to niezbędny element wyposażenia gravela, wszystko zależy od osobistych preferencji.

Sztywny widelec

Sztywny widelec to praktycznie standard w gravelach. Zmniejsza masę roweru oraz zwiększa jego efektywność, oczywiście kosztem gorszego tłumienia nierówności. Obecnie najpopularniejszym materiałem z którego wykonuje się widelce to włókno węglowe (w tańszych modelach same golenie, w droższych – także rurę sterową). Zdarzają się gravele z amortyzatorem, jak chociażby Cannondale Topstone Carbon Lefty, ale czas pokaże czy zostaną z nami na dłużej.

Napęd w gravelach

W gravelach rzadko spotyka się korby z trzema tarczami. Najczęściej są dwie (np. 46/30 czy typowo szosowe 50/34) lub jedna (często 38 lub 40 zębów). Producenci nadal często pakują do rowerów gravelowych napędy rodem z szosówek. Czyli dostajemy twardsze przełożenia (np. 50-11) pozwalające na jazdę ponad 50 km/h, gdzie zapomina się o lżejszych przełożeniach. Wszystko oczywiście zależy od mocy w nogach i terenu gdzie jeździmy, jednak gravel to nie szosówka (choć może się nią w pewien sposób stać po zmianie opon)! Po załadowaniu roweru cięższymi torbami i zjechaniu na gruntowe drogi, zwykle potrzebne są lżejsze przełożenia niż szosowe 34-34. Przy mniej wyrobionej nodze nawet 30-36 da jedynie namiastkę tego co oferują rowery górskie czy crossowe (więcej na ten temat przeczytacie we wpisie o braku lekkich przełożeń w rowerach gravelowych).

Druga bolączka osprzętu szosowego to brak sprzęgła w tylnej przerzutce. Sprawia to, że podczas jazdy po nierównościach łańcuch podskakuje, obijając o tylny trójkąt ramy. W takich przypadkach warto założyć na ramę osłonkę pod łańcuch lub (jeżeli jest taka możliwość) wymienić tylną przerzutkę na wyposażoną w sprzęgło. Np. przerzutki Shimano GRX są kompatybilne z szosowymi klamkomanetkami.

Podsumowanie

Czy „moda” na rowery gravelowe przeminie? Na razie nic tego nie zapowiada :) Nie jest to z pewnością uniwersalny rower dla każdego i na każde warunki (nie ma takiego roweru w ogóle). Ale jeżeli szukacie czegoś co pozwoli pojechać całkiem szybko po asfalcie (zwłaszcza po wymianie opon na szosowe), a jednocześnie poradzi sobie na gruntowych czy mniej wymagających leśnych ścieżkach – taki rower może być ciekawą propozycją. Nie jako zastępstwo dla roweru górskiego, ale jako jego uzupełnienie.

 

Wszystkie wpisy o rowerach gravelowych:

1. Rower gravel – co to jest?

2. Rowery gravelowe – zestawienie modeli

3. Rower szosowy, przełajowy czy gravel

4. Czy przepłacamy za rowery gravelowe

5. Shimano GRX – osprzęt gravelowy

6. Turystyczny rower gravelowy do 4000 złotych

7. Czy gravele to marketingowy wymysł?

8. Rower gravelowy czy górski

Skomentuj Łukasz Przechodzeń Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

 

70 komentarzy

  • Ja chyba ciut szybciej wyczułem przydatność tego typu konstrukcji. Od półtora roku ujeżdżam zbudowany na aluminiowej ramie (jest też Cro-Mo) model Rove od kandyjskiej firmy Kona http://www.konaworld.com/ . Zrobiłem na nim w tym czasie ok 5 tysięcy km. Świetny mix – na szosie nie jestem ostatni w peletonie, po wjechaniu trasy gruntowe też sobie radzę:0

    • Nooooo, fajny rowerek. Swego czasu nieśmiało lukałem w stronę Kony na ich model Sutra. Ale życie zdecydowało inaczej i jestem bardzo zadowolony ze swojego nabytku.

  • No proszę, proszę… pamiętasz Łukaszu naszą dyskusję pod
    https://roweroweporady.pl/kompatybilnosc-napedow-rowerowych/
    na temat szosowych baranków i klamkomanetek oraz lemondek w trekkingu? Czyżby były widoki na spełnienie się moich nieśmiałych marzeń? Super :)

    • Zawsze można samemu pokombinować i przerobić swój rower. Ale jeśli jest już gotowa propozycja… to nawet lepiej :)

      • Kurczę… Sam już teraz nie wiem, czy żałować podjętych działań z tego roku czy nie -najpierw wymiana ramy, potem za radą zaprzyjaźnionego mechanika zamontowałem w swoim trekkingu rogi(w zastępstwie baranka i lemondki) i w moim odczuciu zwiększyło to OGROMNIE „multipozycyjność” mojej kierownicy, teraz, dosłownie kilka tygodni temu, nowa lampa wyjściem usb, zmiana napędu z 8 na 9 rzędów, z maksymalnym możliwym zwrotem w kierunku jego „zmiękczenia”… A kilka lat temu wielka inwestycja w komplet sakw, lowridera i przyczepkę Extrawheel. Efekt jest taki, że w tej chwili postrzegam swój rower jako niemal ideał dla siebie – taki rowerowy maybach :)
        A ponieważ jedno z praw mojego idola Murphy’ego mówi:”jeśli będziesz coś udoskonalał zbyt długo, na pewno to zepsujesz”…. :)
        Takie ryzyko chyba się mi jednak nie opłaci :)

  • No nie… już mam zagwozdkę czy wolę kupić szosę czy przełaj, a tu jeszcze trzecia opcja dochodzi, i to kusząca :)

  • Hmmm … dla mnie, szczególnie w wydaniu prezentowanym przez Specialized AWOL, jest to powrót do chromo-molibdenowego hardtaila z połowy lat 90tych, tyle, że z barankiem. Wtedy takie konstrukcje uchodziły za rowery górskie. Zresztą – szczerze powiedziawszy – do dzisiaj uważam, że mój stary Scott Summit, rocznik 1996 to był jeden z lepszych moich rowerów w ogóle … zatem … czemu nie ? :)

      • No niestety, choć poza sezonem można coś wyciągnąć w granicach 3500. Drugi problem to mała dostępność w sklepach. Wiosną akurat szukałem m.in. tego typu roweru, w cennikach owszem, były, ale żeby zrobić przymiarkę to już nie bardzo.

        • Np. z roninem na wiosnę był taki problem, że nawet jak chciałeś przez neta kupić to dostępność praktycznie zerowa i czas oczekiwania 6 tygodni.

      • Postaram się, aby jakiś gravel pojawił się w zestawieniu. Co do rowerów powyżej 4000 złotych, to zastanowię się nad stworzeniem wpisu o rowerach do 5000 zł. Chociaż muszę to dobrze przemyśleć.

        Co do graveli do 4000 zł, myślę, że coś by się znalazło. Chociażby Specialized DIVERGE A1 CEN – na stronie podają cenę 3599 zł. Jest jeszcze Marin Nicasio SS – ale to single-speed.

  • Bardzo ciekawy artykuł podsumowując gravel to taka szosówka endurance na szerszych oponach czy bardziej wygodna przełajówka . w tym zestawieniu dziwnie wypada ten bardzo ładny Giant anyroad tylko jego geometria nie przypomina GRAVELA gianta Revolta który ma bardziej sportową geometrię. Proszę pomóżcie to zrozumieć bo założenie gravelingu :) jest super i Giant ANYROAD jest naprawdę ładny widzieliście już jakieś fajne przeceny Pozdrawiam Robert

    • Giant Revolt to też jak najbardziej gravel. Z tym, że ostatni rocznik jaki był dostępny w oficjalnej dystrybucji w Polsce to 2015.

    • Idea gravela (moim zdaniem) mylnie jest żeniona tylko z przełajem.
      Według mnie, w dużej mierze wyewoluowała z odradzającej się mody na randonneur’y (raczej nie u nas).
      Gravele z zasady są rowerami do pokonywania dalszych odcinków, tak jak randonneury (możliwości mocowania bagazników/błotników, dłuższa baza niż w przełaju). Oczywiście dzisiejsza mnogość koncepcji jest ogromna, wiele z nich faktycznie wygląda jak przełaj, inne jak monstercrossy, ale mimo wszystko uważam że gravel to taka uterenowiona wersja randonneurów.

      Sam używam jednego z wyżej przedstawionych i po blisko 20 latach jazdy na szosach, porzuciłem ją dla takiego rozwiązania.

  • Chmmm… a ten cały gravel to przypadkiem nie jest zwykły cross z barankiem? Koła 28, geometria sportowo-turystyczna, osprzęt chyba bliższy góralom niż szosówkom (nie znam się na tym).

    Czy tu chodzi tylko i wyłącznie o tego baranka? Czy on jest dla normalnego rowerzysty-wyprawowca wygodniejszy niż prosta kierownica z rogami? Pytam bo tylko na takiej jeździłam.

    • Gravel to nie jest nowa rzecz, przywędrował z hameryki, u nas jest to jakaś nowość.
      Co do zestawienia z crossem, tu nie masz amortyzatora. No i rama ma inną geometrię, Choć jak się patrzy na Giant Fastroad (rower fitness) i Anyroad, to wydaje się że rama ta sama, tylko inna kierownica.

      • Crossy sprzed 20 lat, takie prawdziwe rowery na ramach cr-mo tez nie miały amorów a crossami były ;-)

        Próbuję rozgryźć ten rower ale za Chiny ne mogę.

    • Jeżeli chodzi o geometrię to jest różnie. Tak samo jak z fitnessami, o których pisałem wczoraj. Są gravele trzymające się blisko geometrii wygodnego roweru szosowego (z większą ilością miejsca na opony), a są i takie, które przechylają się w stronę „roweru górskiego z barankiem i sztywnym widelcem”.

      W każdym razie nie ma jednego, słusznego kanonu rowerów gravelowych. I bardzo dobrze, każdy może sobie dobrać rower do tego, co lubi i co potrzebuje :)

  • Myślałem o kupnie takiego roweru gravelowego, ale podobnie jak przy przełajach, u nas rynek wtórny jest ubogi. A nówka to jakieś minimum 3,5 tys. Ale znalazłem taką tanią przełajówkę angielską carrera crixsus, co ma możliwość zamontowania bagażnika czy błotników i na razie to spełnia moje oczekiwania. To może kwestia indywidualna, ale całkiem wygodnie się jedzie. No wiadomo nie ma hamulców tarczowych, ale za to kosztuje niewiele.

  • Pozwolę sobie odkopać temat. Brytyjski Halfords już od 2015 wypuścił coś gravelowego. Nie ma co prawda tarcz – jest za to ukłon w stronę klasyki cx czyli cantilever. Mam od niedawna przyjemność na nim jeździć. Rower na pewno jest bardzo stabilny i wygodny. Ma nieco dziwną geometrię – strasznie wysoka jest główka ramy.
    Niestety, producent trochę przeszacował rozmiar. Przy 51 cm, górna rura wirtualnie ma 535 mm, co przy moich 168 cm wzrostu rodzi pewne komplikacje. Myślę nad zmianą mostka z fabrycznego 110 mm na 80 mm, z tym że obawiam się jak to może wpłynąć na prowadzenie.
    Osprzęt niby tylko Claris, ale jak na razie po kilku tygodniach jazdy nie narzekam.
    Zaskakująca jest waga roweru – myślę że nieco ponad 11 kg w tej półce cenowej to plus.
    http://www.halfords.com/cycling/bikes/road-bikes/carrera-crixus-limited-edition-cyclocross-bike-2015

  • Witam.
    Od jakiegoś czasu przyglądam się Pańskiemu portalowi. Niektóre z przeglądanych tematów są w nurcie tego co mnie ostatnio nurtuje.
    Przymierzam się do zmiany roweru a właściwie do przeskoku technologicznego…
    Jeżdżę raczej rekreacyjnie. Ok 100km tygodniowo. 80% tras to utwardzone ścieżki rowerowe – asfalt i kostka brukowa. Pozostałe 20% to ścieżki szutrowe lub leśne ścieżki. Ale bardzo lubię jechać prędko. Przyglądałem się rowerom typu fitness ale ze względu na ograniczenia w szerokości opon trochę zwątpiłem. Z wątków na Pana forum widzę dylemat, który i mnie dotknął „gravel czy przełajówka”? Czy jest jakaś zasadnicza różnica? Z tego co widzę po producentach gravel to nowość i nie wszyscy go mają a zatem trochę się te gravele cenią. Giant Any Road 2 na tiagrze to wydatek 5500. Merida Cyclocross 500 jest na 105-ce i kosztuje 500pln mniej. 105 stoi wyżej niż tiagra.
    Pytania mam zasadniczo dwa:
    1. Jaka jest różnica między gravelem i przełajówką i który z rowerów będzie bardziej odpowiedni dla moich typów tras?
    2. Czy powinienem przywiązywać wagę do osprzętu – tiagra czy 105? (bo ten osprzęt występuje najczęściej, np. CUBE Cross Race).
    A jeszcze jedna informacja – budżet max 5000pln.

    Będę bardzo wdzięczny za jakąś drobną poradę.

    • Cześć, to właśnie do wielu fitnessów włożysz szersze opony, do przełajówek zazwyczaj maksymalnie da się wsadzić 33C, a przynajmniej myślę o tych z myślą o ściganiu się. Ale to oczywiście wszystko zależy od ramy, bo są fitnessy i są fitnessy, o czym pisałem tutaj: https://roweroweporady.pl/rower-typu-fitness-hybryda-co-to-za-rower/

      1. Tak jak napisałem w tym tekście: „Z założenia, rower typu gravel to taka wygodna przełajówka. Z bardziej wyprostowaną pozycją za kierownicą, większym rozstawem kół, często z możliwością założenia dużo szerszych opon oraz bagażnika.”

      2. Różnica między nową Tiagrą a 105 nie będzie jakaś kolosalna. Na pewno 105 będzie trochę lżejsza, ale to nie są różnice istotne do amatorskiej jazdy. Kwestia co jeszcze się dostaje w modelu wyżej, bo to zazwyczaj nie jest tylko napęd, ale też trochę lepsze koła czy dodatki.

    • Tak jak napisałem w tekście: „To NIE JEST ranking tych rowerów. Nie jest to również przegląd rynku.”

      • Aha, to teraz który specialized wybrać, tu mam dylemat, karbonowa rama raczej odpada, i też żeby nie przepłacic a się cieszyć z jazdy. Za wszelkie odpowiedzi dziękuję.

        • Jeżeli ma to być gravel od Speca, na alu ramie i z tych z niższych pułapów cenowych, to masz do wyboru:

          Diverge Sport

          Diverge Elite

          „Damski” Diverge Elite (różni się tylko kolorem i dostępnością mniejszych rozmiarów ramy)

          Ewentualnie Diverge Elite DSW (lepsza rama)

          Który wybrać? To już zależy od potrzeb i zasobności portfela. Im droższy, tym trochę lepszy osprzęt. Ale już w tym najtańszym nie jest zły.

          • Czy specowi Diverge Elite DSW bliżej jest do gravela czy przełajówki ? Bo po sklepach to jest różnie zaszufladkowane a też jest jednym z moich typów tylko jeszcze nie przyswoiłem ceny, a nie chciał bym potem pluć sobie w brodę. Chciałem Anyroada w pierwszej kolejności ale nie rozmiarówka mi nie pasuje…

          • Zdecydowanie Gravel. wysoka główka semi kompaktowe blaty i turystyczna kaseta, nie polecałbym na wyścigi ale za to na 50km/h z gorki po szosie jak najbardziej wygodnie i bezpiecznie. Przed zakupem testowalem Revolta od Gianta ale ciesze sie ze poszedłem za specem. Giant troche dla mnie zbyt kosmiczny :) zamiast Elite DSW rozejrzałbym sie za 2018 z ramą E5 osprzet praktycznie ten sam ale rama moim zdaniem lepsza, wiecej miejsca na grubsze opony

        • Osobiscie jezdżę na spec diverge A1 Sport z 2017 roku, i po prawie tysiącu kilometrów nadal jestem zadowolony. Sora daje rade bez problemu koła przy mojej ponad stu kilowej wadze nadal proste jak strzała, a często smigam na gravelu i szutrze, nawet kilka razy się zapomniałem i wyskoczyłem z krawężnika, nadal nic :) dziś zdecydowanie ze wzgledów czysto snobistycznych podejrzewam -wymienił bym na 2018 Elite z furure shockiem i rame E5 ale jesli masz budżet to wybierz ten na który możesz sobie pozwolić ale nie oszczędzaj. Pozdrawiam

  • Mój pierwszy „poważny” rower – Romet Orkan z początków lat 90-tych ubiegłego wieku – tysiące kilometrów. Spełnia definicję gravela w 100%, ma nawet bagażnik i chromowane błotniki :-)
    Nihil novi sub sole…

  • Ciekawi mnie jedna rzecz. Jak jedzie się gravelem po szosie, w porównaniu do roweru stricte szosowego? Możliwość jechania po nieutwardzonych drogach bardzo ułatwiłaby mi życie, ale nie chcę stracić przyjemności jaką czerpię z jazdy szosówką. Ta lekkość, dynamika, brak oporu…

    • Wiele zależy od zastosowany opon. Jeżeli będziesz jeździł na semi-slickach, czyli oponach uniwersalnych, to oczywiste jest, że trochę tej lekkości stracisz, ale za to zyskasz możliwość zjechania z asfaltu, tak więc coś za coś.
      Ale zawsze można mieć dwa komplety opon :)

  • A to ja może dorzucę inny dylemat do dyskusji: gravel czy endurance???
    Szukając wygodnego dla kręgosłupa roweru „typu-szosowego” trafiłem do sklepu Specialized zastanawiając się czy Diverge Sport czy Allez Sport…. no i sprzedawca zachęcał do zakupu Diverge twierdząc, że będzie wygodniejszy. Nie zamierzam zbyt często zjeżdżać z asfaltu – po prostu zależy mi by móc przez kilka godzin bezboleśnie pokonywać (w miarę szybkim tempie) kilometry.
    Pod uwagę jeszcze biorę Cannondale Synapse Alloy Tiagra (endurance).
    Łukasz… Inni… przemyślenia…. doświadczenia… :)

    • Na pewno na Diverge będzie trochę wygodniej, choć nie wiem czy to będą aż tak drastyczne różnice. Allez też jest wygodnym rowerem. Na pewno Diverge ma trochę spokojniejszą geometrię.

      • Bardzo dziękuję za odpowiedź! :)
        Jeśli pozwolisz to jeszcze dorzucę dwa modele do zestawienia z Diverge. Mianowicie Cannondale Synapse Alloy Tiagra oraz Giant Contend SL 2 (2017). Osprzęt mają niemal ten sam – różnica to chyba przede wszystkim hamulce. No i pytanie czy warto dołożyć do Cannondale (główne kryterium to ciągle jest wygoda)??? Jak geometria tych ram ma się do Diverge?
        Przepraszam za ogień pytań ale marzy mi się pierwsza szosa a na tych, którymi do tej pory jeździłem (klasyczne, wyścigowe) odczuwałem ból pleców po stosunkowo krótkiej jeździe.
        Pozdrawiam serdecznie

        • Ciężko jest mi porównywać geometrie rowerów na papierze. Nigdy nie byłem dobry w zbieraniu do kupy kątów i długości. Ale na pewno będą to wygodniejsze rowery, niż wyścigowe modele. Czy wygodne dla Ciebie? Tego nie wiem.

          • W sumie to masz rację, że jest jeden sposób by się o tym przekonać. Wybór padł na Gianta… pojeździmy – zobaczymy ?

    • Hej, cóż, też nad tym ubolewam, ale widać, że klienci kupując taki rower, myślą bardziej o bikepackingu: https://youtu.be/d6kIuco-TjE

      Natomiast jeżeli rower nie ma sztywnych osi, to w dość łatwy sposób można sobie poradzić bez mocowań. Wystarczy specjalny bagażnik montowany na dole na dłuższy szybkozamykacz, który wkładamy zamiast fabrycznego. Natomiast na górze można założyć zacisk sztycy z otworami do bagażnika.

      Liczba dostępnych w sklepach graweli cały czas się wydłuża: https://roweroweporady.pl/rower-grawelowy-jaki-kupic-zestawienie-modeli/

      także tak czy siak, na pewno uda się znaleźć coś z fabrycznymi otworami.

  • Co z amortyzacją? Większość prezentowanych jej nie ma. Jak wówczas wygląda jazda po lesie, ścieżkach, korzeniach…?

    • Hej, bo taka jest idea tych rowerów :) Od posiadania amortyzatora są rowery górskie i crossowe.

      Chociaż… wyjątkiem, który może Ci się spodobać jest np. Cannondale Slate, wyposażony w amortyzator: https://www.cannondalebikes.pl/rowery/2018-szosowe/new-road/slate

      Natomiast przy sztywnym widelcu, to on częściowo amortyzuje (najlepiej wypada pod tym kątem karbonowy widelec) + opony, które w grawelach są szersze niż w rowerach szosowych – od 30-32C po czasem nawet 50C, czyli dwucalowe gumy znane z rowerów górskich.

  • Cześć , od roku mam gravel Romet aspre . Super rower, wg. mnie toczy się lekko na oponach schwalbe one bite 35mm. Głównie jeżdżę asfaltem. Planuję na wiosnę dłuższy rajd 150km i się zastanawiam nad wezszymi oponami 25-28mm. Czy warto , czy będzie lżej ?

    • Hej, różnica nie będzie kosmiczna, ale zdecydowanie będzie odczuwalna. G-One Bite mają dość wyraźny bieżnik, który jest świetny do jazdy po bezdrożach czy na krótsze, asfaltowe dystanse. Ale do połykania kilometrów, kupiłbym coś z gładszym bieżnikiem.

      Sam kiedyś jeździłem na Schwalbe Kojak 35C, teraz jeżdżę na Schwalbe One 28C. Na 25C się nie zdecydowałem – wolę zachować resztki komfortu od opon :) I jeżdżę na nich zamiennie z semi-slickami Gianta, a ostatnio dokupiłem sobie jeszcze bardziej terenowe Maxxis Ravager 40C. Przekładanie opon i dętek bywa upierdliwe, ale przynajmniej ja, nie widzę dalszej jazdy po asfalcie, na innych oponach, niż te z gładkim bieżnikiem.

  • witam
    Autor jakby celowo zapomniał (dlaczego?) o trekkingach, które spełniają przecież tę samą rolę co te grawele.
    Zdejmujemy błotniki i bagażnik, zakładamy kierownicę z barankiem i jest grawel.
    Totalna marketingowa bzdura mająca na celu wyciąganie pieniędzy od tych co mają ich za dużo i nie wiedzą na co wydawać.

    • Cześć,
      o tej „marketingowej bzdurze” pisałem tutaj, na końcu wpisu: https://roweroweporady.pl/jaki-rower-kupic-szosowy-przelajowy-czy-grawel/

      Oczywiście jeżeli ktoś ma już rower i nie chce go wymieniać, można pobawić się w przeróbki, nikt nikomu tego nie broni. Natomiast jeżeli grawel to „wyciąganie pieniędzy od tych, którzy mają ich za dużo”, to
      polecałbym zmianę podejścia z „nie rozumiem tego, więc to na pewno oszustwo i lipa” na takie z trochę szerszym spojrzeniem :)

  • Witam
    A miałbym pytanie, podobne jak kolega nexus63 (może troszkę łagodniej ;), czy kolega Tomasz Sierzputowski. Co sądzisz o takim rozwiązaniu jak rower Crossowy, czy trekkingowy, czy nawet górski 28/29″ (ale na cieńszych oponach), z założonym barankiem? Czy to nie będzie miało podobnego charakteru i też spełniało podobnej roli z podobną uniwersalnością? I czy takie rozwiązanie jest w ogóle wykonalne technicznie, jeśli tak, to czy to się opłaca i czy spełni według Ciebie rolę? Chodzi o to, żeby jednak mieć z przodu amortyzator przy kierownicy typu baranek. Ewentualnie w drugą stronę, czy w gravelu podszedłby widelec z amortyzatorem?
    Znalazłem coś takiego:
    http://uzurpator.com.pl/new_blog/documents/Rower_wloczegowy.html

    I pytanie drugie (z którego poniekąd trochę wynika pierwsze). Ja nie umiem jeździć na rowerach o geometrii szosówki (chodzi o odległość między pedałami a przednim kołem), bo zahaczam czubkami palców o przednie koło przy skręcaniu. Jak wygląda sytuacja w gravelu? Czy przy skręcie kierownicy zahacza się palcami o koło, czy jednak ta odległość jest większa, jak w rowerach crossowych, trekkingowych, czy górskich?

    • „Co sądzisz o takim rozwiązaniu jak rower Crossowy, czy trekkingowy, czy nawet górski 28/29″ (ale na cieńszych oponach), z założonym barankiem?”

      Do odważnych świat należy i jeżeli ma się w sobie żyłkę modyfikatora, można próbować. Nie zawsze się to uda, nie zawsze będzie to proste, nie zawsze od razu otrzymamy to, czego oczekiwaliśmy. Ale można próbować.

      „Czy to nie będzie miało podobnego charakteru”

      Zależy jaką geometrię będzie miał rower na jakim będziemy działać.

      „I czy takie rozwiązanie jest w ogóle wykonalne technicznie”

      Tak, jest możliwe. Chociaż trzeba pamiętać, że nie do wszystkich przerzutek MTB uda się podpiąć szosowe klamkomanetki, choć można kombinować z adapterem zmieniającym ciąg linki.

      „jeśli tak, to czy to się opłaca”

      Zależy co chce się uzyskać. Ja na siłę nie wkładałbym baranka do roweru, który nie był do tego przystosowany. Ale tak jak pisałem, jeżeli ktoś lubi eksperymenty, to czemu nie – wtedy tego nie przelicza się na pieniądze.

      „i czy spełni według Ciebie rolę? Chodzi o to, żeby jednak mieć z przodu amortyzator przy kierownicy typu baranek.”

      Jeżeli przy tych modyfikacjach nie skopie się pozycji za kierownicą, to może się to udać.

      „Ewentualnie w drugą stronę, czy w gravelu podszedłby widelec z amortyzatorem? Znalazłem coś takiego:
      http://uzurpator.com.pl/new_blog/documents/Rower_wloczegowy.html ”

      No i wczytaj się dokładnie w to, jak autor tej przeróbki nie mógł znaleźć optymalnej pozycji za kierownicą i musiał co chwila zmieniać chwyt, żeby mu ręce nie drętwiały. To nie jest tak, że włożymy sobie do roweru baranka i wszystko samo się potoczy.
      Może się okazać, że przygotowanie roweru by był po prostu wygodny (dla nas), będzie niemożliwe.

      „nie umiem jeździć na rowerach o geometrii szosówki (chodzi o odległość między pedałami a przednim kołem), bo zahaczam czubkami palców o przednie koło przy skręcaniu. Jak wygląda sytuacja w gravelu? Czy przy skręcie kierownicy zahacza się palcami o koło, czy jednak ta odległość jest większa, jak w rowerach crossowych, trekkingowych, czy górskich?”

      To nie zależy od Twoich umiejętności czy ich braku, ale od geometrii ramy i rozmiaru buta. Jeździłem kilkoma szosówkami o różnych geometriach, a także kilkoma grawelami. Zwykle nie ocierałem butem o przednie koło, ale w niektórych rowerach się to zdarzało, zarówno w szosach, jak i grawelach.
      Warto przed zakupem po prostu przymierzyć się do wybranego roweru i to sprawdzić.

  • Dzień dobry,
    Uprzejmie proszę o informację w wolnej chwili, czy jest możliwość konfiguracji/zamówienia w internecie roweru Gravel/szosowy endurance o konfiguracji poniżej. Jeżeli są inne z Twojej strony sugestie, proponowane korekty uprzejmie proszę o podpowiedź :) specyfikacja jaka wstępnie mnie interesuje poniżej:

    Rower Grawel – jazda rekreacyjna ścieżki rowerowe ( ew. asfalt wyprawy )

    Rama rozmiar 54 ??? sztywne osie przód/tył ( użytkownik: lat 51, wzrost 175cm, dł. nogi dł. przekrok 82cm , waga:115kg ) Do chwili obecnej jazda na rowerze typ. holenderski.

    Kierownica szerokość 44: PRO Discover z miękką owijką tego samego producenta lub inna wygodna / ergonomiczna

    Opony : Panaracer Gravelking SK „bardziej szosowa” odmiana opony 700x 32c o mniej agresywnym bieżniku lub inne tubless …..

    Pełna grupa napędowa SORA miękkie przełożenia to minimum może być wyższa grupa napędowa :)

    Chciałbym uniknąć pressfit – słyszałem o problemach, głośnej, skrzypiącej pracy….

    Pedały platformowe SPD Shimano Deore XT PD T8000 do jazdy turystycznej/codziennego użytku
    Siodełko : …? Wygodne ( na początek testowe do ustalenia ) lub inne proponowane przez Państwa.

    Budżet : max 10 000 zł ( zakup nie jest bardzo pilny planuje na przyszły sezon zaopatrzyć się w nowy rower)
    Może coś z ciekawych promocji lub modeli 2020r pogubiłem się w tym natłoku ogromu informacji w internecie.

    Liczę na Twoje wielkie doświadczenie / jestem stałym widzem w kanału na Youtube :)

    • Cześć!

      „Kierownica PRO Discover z miękką owijką tego samego producenta lub inna wygodna / ergonomiczna”

      To już musisz sam zmienić kierownicę/owijkę po zakupie roweru. Każdy producent montuje co innego do swojego roweru, więc znaleźć akurat z taką kierownicą może być ciężko.

      „Opony: Panaracer Gravelking SK „bardziej szosowa” odmiana opony 700x 32c o mniej agresywnym bieżniku lub inne tubless”

      Jak wyżej :)

      „Pedały platformowe SPD Shimano Deore XT PD T8000 do jazdy turystycznej/codziennego użytku”

      To już zakłada się samemu.

      „Siodełko: Wygodne (na początek testowe do ustalenia) lub inne”

      Jeszcze nie słyszałem, żeby ktoś szukał siodełka, które jest niewygodne ;) To bardzo indywidualna kwestia i czasem poszukiwania trwają długo.

      Reszta wymagań, czyli miękkie przełożenia (super miękkie, podobne do roweru górskiego nie tak łatwo znaleźć, ale coś typu 34/34, albo 30/36 da się ogarnąć), wkręcane miski suportu (z tym może być już trudniej) czy sztywne osie da się ogarnąć.

      Przykładowe rowery (a jest ich o wiele więcej):

      – Giant Revolt HDR-1: https://www.giant-bicycles.com/pl/revolt-1-hrd-2020

      – Cannondale Topstone (cała rodzina): https://www.cannondalebikes.pl/rowery/2020-szosowe/gravel/topstone

      – Cube Nuroad (nie wiem czy suport to nie jest press fit): https://2020.cube.pl/en/2020/bikes/road/cyclocross-gravel/nuroad/cube-nuroad-race-blackngreyblue-2020/

      – Trek 920, coś trochę innego, na szerokich oponach, z lekkimi przełożeniami: https://www.trekbikes.com/pl/pl_PL/rowery/rowery-wyprawowe/920/920/p/21996/?colorCode=tan

      Trzeba poszperać, takich rowerów jest dużo więcej :)

  • Cześć,

    Szukam alternatywy dla Meridy Silex 400 (gravel do 7000 zł). Zależy mi na wygodnej geometrii z głównym przeznaczeniem na wypady turystyczne jedno- jak i kilkudniowe. Niestety ten model jest ciężko dostępny i szukam czegoś podobnego. Zależy mi na napędzie 2x (najlepiej GRX). Materiał ramy oraz sposób prowadzenia linek nie jest dla mnie priorytetem. Natomiast istotne są miejsca montażowe: przede wszystkim 3 koszyki na bidon. Montaż na widelcu bądź górnej ramie nie wymagany. Jeżeli chodzi o cenę, to 7 tys. jest moją granicą, ale nie sztywną.

    W oko wpadł mi Grail 6.0 od Canyona, ale odstrasza mnie trochę brak możliwości przymierzenia (zwłaszcza, że wg rozmiarówki Canyona zaliczam się na S, a nie jak u innych producentów M).

    Rynkiem interesuję się od niedawna, dlatego bardzo byłbym wdzięczny za wszelkie rady.

    Pozdrawiam,

    Kamil

    • Cześć,

      „Zależy mi na wygodnej geometrii”

      No to pod tym względem Silex jest jednym z liderów. Ma wysoką główkę ramy i spory parametr stack, co sprawia, że powinien dawać sporo komfortu podczas jazdy. Oczywiście kwestia jakiej pozycji za kierownicą się poszukuje, bo wiele innych graveli też może być wygodna, niemniej Silex idzie w mocno w stronę wygody. Ciekawym przykładem jest tu też Marin Four Corners, gdzie też geometria zachęca do bardziej wyprostowanej pozycji za kierownicą.

      „istotne są miejsca montażowe: przede wszystkim 3 koszyki na bidon.”

      Niestety nie mam w głowie bazy rowerów, a już zwłaszcza pod tym kątem. Musisz szperać samemu, ew. podpytać na jakiejś grupie/forum rowerowo-turystycznym. Ale z tego co widzę, chociażby Giant Revolt ma miejsce na trzeci koszyczek.

      „W oko wpadł mi Grail 6.0 od Canyona, ale odstrasza mnie trochę brak możliwości przymierzenia”

      Zawsze jest opcja zwrotu (trzeba sprawdzić czy przypadkiem nie darmowa), choć to oczywiście uciążliwość.

      „(zwłaszcza, że wg rozmiarówki Canyona zaliczam się na S, a nie jak u innych producentów M).”

      Na to do końca nie patrz, bo producenci różnie nazywają ramy i samym opisem XS/S/M/L/XL nie ma sensu się sugerować.

  • „Sztywny widelec to praktycznie standard w gravelach. Zmniejsza masę roweru oraz jego efektywność, oczywiście kosztem gorszego tłumienia nierówności.”

    Łukasz, coś w tym zdaniu nie pykło ;)

  • Cześć , który Gravel byś doradził w kwocie do 6000 zł.?
    Głównie jeżdżę po Jurze Krakowsko Częstochowskiej i użytkuje 2 rowery w zależności od trasy . Mam szosowke po moim ojcu z lat 70 , która sprawuje się bez zarzutu ☺️ oraz rower trekkingowy ktory zakupiłem za przysłowiowa ,, flaszkę „ przejechałem nią w tamtym sezonie ponad 5000km i powiem szczerze już niedomaga.
    Chciałbym coś uniwersalnego ( szosowke ojca tez będę używał na asfalt , należy się jej). Mógłbyś coś polecić, dziękuje z góry za pomoc.