Piszczące siodełko rowerowe

W dobrze wyregulowanym i nasmarowanym rowerze nie ma prawa nic skrzypieć, także siodełko. Chyba, że piszczące siodełko traktujesz jako zamiennik dzwonka :) O prawdopodobnych przyczynach skrzypienia, piszczenia, cykania w rowerze pisałem w podlinkowanym wpisie. Gdy już nasze podejrzenia padną na siodełko, warto sprawdzić czy to aby na pewno ono przysparza nam hałaśliwego problemu. Najlepiej wstać z siodełka i pedałując jechać dalej – jeżeli skrzypienie ustało, to można z dużą dozą pewności powiedzieć, że problem leży po stronie siodełka lub ewentualnie sztycy (wspornika siodełka).

Najczęstszą przyczyną skrzypienia siodełka jest tarcie metalowych prętów o korpus siodła. Bardzo łatwo naprawić tą irytującą usterkę.

Piszczące siodełko w rowerze

Najlepiej będzie poluzować śrubę (lub szybkozamykacz) trzymającą wspornik siodełka w ramie i wysunąć go. Teraz obróć do góry nogami i suchą szmatką wytrzyj dokładnie siodełko oraz rurkę wspornika. Następnie wlej kilka kropel oleju do łańcucha w miejscach, w których pręty siodełka stykają się z plastikiem. Z przodu często to miejsce jest ukryte pod osłonką. Jeżeli można ją odkręcić, to polecam to zrobić. Będzie łatwiej dostać się do newralgicznych miejsc, a przy okazji je przeczyścić.

piszczace-siodelko-rowerowe

Natomiast nie polecam prób całkowitego rozebrania siodełka. Zapewne będzie to niemożliwe, ponieważ część (bądź całe) poszycie będzie przymocowane na stałe. A mało kto ma w domu sprzęt, by po rozpruciu siodełka, zszyć je z powrotem :) Gdy wkroplimy olej najlepiej zostawić siodełko na kilka minut, a potem ew. wytrzeć jego nadmiar z zewnątrz. Zamiast oleju do łańcucha można oczywiście użyć innego gęstszego oleju, ewentualnie można próbować ze smarem stałym i używając szpilki próbować wepchnąć go między pręt a plastik.

Kolejnym newralgicznym miejscem jest jarzemko wspornika siodełka, czyli element, który przytrzymuje siodełko przy wsporniku. Zbiera się tam brud i błoto, co również może prowadzić do skrzypienia. Najlepiej nie bawić się w półśrodki, tylko po prostu odkręcić śrubę (lub dwie śruby) trzymające siodełko. Po rozebraniu jarzemka wyczyść dokładnie wszystkie jego elementy, a następnie złóż z powrotem. Na śruby możesz nałożyć niewielką ilość smaru.

Tu jedna uwaga – warto przed wyjmowaniem wspornika i jego rozkręcaniem zaznaczyć jak było ustawione siodełko, tak aby później łatwo wrócić do pozycji wyjściowej.

Jeszcze jednym z elementów do wyczyszczenia przy okazji jest (szybko)zamykacz siodełka. Warto go zdjąć i dokładnie wytrzeć.

Czy smarować wspornik siodełka?

W przypadku ramy i/lub wspornika siodełka wykonanych z włókna węglowego sprawa jest prosta. Koniecznie(!) używa się pasty do karbonu, której cieniutka warstwa musi znaleźć się na wsporniku siodełka (oczywiście tej części schowanej w ramie). W przypadku włókna węglowego nie powinno używać się zbyt dużej siły ściskającej. Aby wspornik siodełka bezpiecznie trzymał się w ramie, stosuje się pastę, która zwiększa tarcie i dzięki temu siodełko zostaje na swoim miejscu, mimo że sztyca jest przykręcona trochę słabiej.

Brak bądź niewystarczająca ilość pasty do karbonu może się zdarzyć nawet w nowym rowerze! Sam miałem taką sytuację, że kiedyś po odebraniu roweru coś cały czas trzeszczało podczas jazdy. Szybko okazało się, że pracownik sklepu odpowiedzialny za złożenie roweru, bardzo oszczędnie gospodarował pastą montażową. Tak oszczędnie, że prawie wcale jej nie było :) Nałożenie warstewki pasty rozwiązało problem z niepożądanymi dźwiękami podczas jazdy.

A co w przypadku ramy i/lub wspornika siodełka wykonanych z aluminium/stali? Ja zawsze smaruję sztycę cieniuteńką warstwą zwykłego smaru. Dzięki temu zapobiegam skrzypieniu, a przy okazji zmniejszam ryzyko zapieczenia się sztycy w ramie.

Wiem, że są przeciwnicy tego rozwiązania, którzy twierdzą, że posmarowany wspornik siodełka będzie wpadać do ramy. Tylko że to przede wszystkim zacisk trzyma sztycę na swoim miejscu. Jeżeli wspornik siodełka wpada do ramy po nałożeniu smaru i zamknięciu zacisku, upewniłbym się czy na pewno zacisk jest dobry.

Skrzypiący amortyzowany wspornik siodełka

Osobną kategorię stanowią skrzypiące amortyzowane sztyce. Jeżeli dźwięki wydaje wspornik jak na zdjęciu poniżej (z gumową, harmonijkową osłonką lub bez) i kosztował 50 złotych, to w zasadzie wiele już mu nie pomoże. Można psiknąć na goleń WD-40, pouginać go trochę i nadmiar wytrzeć szmatką, ale to nie pomoże na długo, jeżeli w ogóle. Tak tanie wsporniki siodełka dość szybko padają i najlepsze co można zrobić, to po prostu go wymienić.

W przypadku trochę droższych wsporników, zwłaszcza takich z wymiennymi sprężynami, bądź o konstrukcji pantografowej (na zdjęciu powyżej), zwykle można je rozebrać i nasmarować ruchome części, tak aby nie hałasowały.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

 

2 komentarze

  • Serdecznie dziękuję za nowy materiał, właśnie dotknął mnie problem skrzypiącego siodełka i materiał jest idealnie trafiony w czasie. Zresztą jest to kolejny merytoryczny wpis, dlatego bardzo lubię tu zaglądać.

  • Z piszczącym siodełkiem nie miałem nigdy problemu ale ze skrzypiącą rurką wspornika już tak. Odrobina smaru załatwiła sprawę i nic mi nie opada.