Skocz do zawartości

SHIMANO WH-R501 to dobry wybór ?


Rekomendowane odpowiedzi

Dobry  ^_^

W moim rowerze szosowym mam do serwisu/wymiany piastę tył. 

Dodam, że sam robiłem serwis piast i przód udało mi się zrobić elegancko, a tył, mimo braku widocznego zużycia elementów piasty nie da się ustawić tak, żeby koło kręciło się swobodnie i nie miało luzu. 

 

piasty SHIMANO 105.5700 (32 holes)
szprychy stainless stee lobręcze KELLYS Spark 622x15 (32 holes / eyelets)

 

Mogę oczywiście oddać do serwisu i zapłacić pewnie z 50 zł za serwis piasty- bębenka, lub kupić w allegro za 150 zł nową piastę 105. Ale z tej oto okazji zastanawiam się, czy zestaw jaki mam w rowerze nie jest po prostu kijowy i czy warto byłoby go zmienić ? 

interesuje mnie tylko i wyłącznie system opona + dętka i cena 400 do 500zł.

 Domyślam się że naprawdę dobre koła zaczynają się od 1500 zł, ale narazie chce pośmigać przynajmniej 3 sezony na obecnym rowerze i później zainwestować w jakiegoś potwora  B)

Skoro mam kellysa irc 3.9 na osprzęcie shimano 105 5700 kaseta 10 rzędów. rower używany z 2011 roku warty ok 2k to nie będe inwestować 1500 w koła  ^_^ 

 

Teraz tak:::: 

http://shop.kellysbike.com/pl/2829/43885-obrecz-kellys-spark-szlifowana-32h-1-nit-fv-28-black.html 

Czy takie obręcze to kupa ? może lepiej wyższe ?

Po prostu czy fabryczne koła to kupa i warto zainwestować w koła 

SHIMANO WH-R501 ?????

 

Odnośnik do komentarza

Hej, ale nie łapię, to chcesz wymienić piastę, obręcz czy całe koło? :)

 

Tylnej piasty nie spisywałbym na straty, może po prostu podjedź do dobrego serwisu, niech zerkną w jakim stanie są kulki, konusy i miski i przy okazji to ustawią.

Wydaje mi się, że jeżeli nic gorszego się z kołem nie dzieje, to nie ma sensu pochopnie wydawać kasy na nowe koło, tym bardziej że piasta 105 to już nie jest pierwsza lepsza piasta.

 

Jeżeli chodzi o koła EH-R501, których komplet można kupić za ok. 400 złotych, to nie spodziewałbym się aby były lepsze od tego, co obecnie masz w rowerze. Tak więc wolałbym jednak przeserwisować to co masz, a dopiero gdy naprawdę zacznie się sypać, pomyślał nad ew. wymianą.

Odnośnik do komentarza

Od dwóch miesięcy jeżdżę na kołach poskładanych u Daveo. Priorytetem przy budowaniu kół była wysoka trwałość:

- obręcze DT R460 32h,

- szprychy cnSpoke STD14,

- piasty Novatec A141SB i F162SB,

Całość jak się domyślasz przyciężkawa ~1,8kg (bez zacisków), cena 590zł. Przebieg na razie niski, nieco ponad 1800km. Koła sprawdzone na dziurawych asfaltach, a niedawno nawet na szutrach... Opony mam założone Specialized Roubaix Pro (polecone mi tutaj na forum). Generalnie całość jest "bezstresowa", nie boję się dziur, kamieni, szkła, poboczy, zjazdu z krawężnika. Przy czym ważę tylko 65kg co też oczywiście ma znaczenie.

Co do tanich kół Shimano to słyszałem o nich zarówno dobre jak i złe opinie, a że osobiście nigdy nie używałem to nie podejmuję się ich oceniać. 

Odnośnik do komentarza

Wszystko zależy do czego mają być koła i ile kosztować. Generalnie zasada jest taka że poniżej 1000 zł nie bardzo jest sens bawić się w koła składane na zamówienie bo ich jakość zwykle nie będzie lepsza niż kół gotowych. Jak poczytasz artykuły w których firmy zachodnie (co ważne ) składające koła piszą na jakich obręczach i piastach składają koła to piasty 105 prawie nigdy tam nie występują. Z czego wnoszę że nie są one zbyt wysokiej jakości. Z najtańszych piast składają na Ultegrze. W Polsce składają również na innych tanich piastach z których najpopularniejsze są Novatec, jak widać na przykładzie kolegi powyżej. Dobre koła treningowe nie muszą kosztować 1500, natomiast lekkie koła tak już rzeczywiście kosztują. Nie mam szczególnie dobrego doświadczenia z Shimano jeśli chodzi o szosę więc ich wyrobów unikam. Chociaż w ostatnich latach znacznie się poprawili. Mam kilka kompletów kół i mogę powiedzieć z praktyki mojej i moich dwóch kolegów wagi ciężkiej a może i nawet superciężkiej że bardzo dobrą inwestycją są koła Campagnolo albo jak kto lubi w wersji dla Shimano koła Fulcrum. Mam jedne droższe Campagnolo Zonda na których przejechałem ok. 20 tys km po najróżniejszych nawierzchniach w tym po różnych dziurskach, czasem szutrach i gruntówkach Polski, Czech, Słowacji i Węgier. Koła jeszcze nie potrzebowały serwisu ani centrowania mimo że ważę zwykle koło 90 kg. Mam też tańsze Fulcrumy S6, sytuacja podobna. Moi ciężcy koledzy mieli tanie Campagnolo Vento i Khamsim, zero problemów. Mam natomiast koła DT Swiss i jeden z kolegów również i w kółko lecą w nich szprychy. Piasty na  pewno mają bardzo dobre ale koła niekoniecznie. Przynajmniej nie te z niskiej i średniej półki.

 

Fulcrum Racing 7 pod Shimano, waga 1750, nowe, kosztują 600 zł. Trudno kupić lepsze koła w tej cenie.:

http://allegro.pl/kola-fulcrum-racing-7-shimano-i6224429523.html

 

Przestrzegam przed kupowanie używanych. Zdarzyło mi się zrobić ten błąd i okazało się że obręcze są wytarte do maksa a piasty do serwisowania.

 

Natomiast koła składane pod zamówienie mają pewne zalety, Mogą być złożone na piastach, obręczach i szprychach, które wybierzesz. Bardzo wytrzymałe koła, które są jednocześnie komfortowe powinny być złożone na niskostożkowych obręczach, podwójnie oczkowanych, z dużą ilością okrągłych szprych stalowych 2mm. Im więcej otworów tym lepiej ale ponieważ trudno znaleźć piasty pod 36 otworów to zwykle składa się na 32. Kolega sam sobie złożył na obręczy Mavic Open Pro i piastach Campa Veloce i przejechał na nich 100 tys km z jednym czy dwoma serwisami piast.

 

Ja chciałem sobie złożyć koła na kultowych obręczach Ambrosio i piastach Campa Record ale importer Ambrosio jest niekomunikatywny i projekt upadł.

Odnośnik do komentarza

Wh r501 to koła dobre do: jazdy po płaskim (gdy dużo nie trzeba hamować) i jazdy w dobrych warunkach pogodowych.

Obręcze są bardzo miękkie i przy dwóch powyższych punktach - góry i kiepska pogoda - ich żywtotność jest beznadziejna.

Piasty są kiepsko uszczelnione i łatwo nabierają wody. 

Widzałem trochę tych kół które nie przeżyły jednego sezonu eksploatacji. 

Odnośnik do komentarza

Fulcrumy mają beznadziejne łożyska. Wszystkie modele z którymi miałem styczność (oznaczeń nie pamiętam) miały łożyska maszynowe z uszczelnieniem tylko po zewnętrznej stronie - zapewne dla regukcji oporów toczenia. W praktyce oznacza to problem z padaniem łożysk, które nie są chronione przed wodą a uszczenienie piast jest słabe. 

Tak jak zazwyczaj piasta przednia żyje bardzo długo bez problemów tak w tych kołach łożyskowanie rozkracza się przy jeździe w odrobinę trudnych warunkach. Tył i przód to w sumie 6 łożysk a to dodatkowe koszty plus ewentualnie serwis, za który trzeba płacić.

Odnośnik do komentarza

Dziękuje bardzo za odzew, bo jak pisałem w sprawie butów spd-sl to nikt nie odpisał  ;)

Po prostu raczej mam piastę tył do wymiany, co potwierdził dziś fachowiec, który zobaczył jak sam opanowałem felge z przodu (serwis piasty + centrowanie) i jak go zapewniłem że 2 razy rozbierałem tył i robiłem te same cznności. obecnie koło jest skręcone na ledwo wyczuwalnym luzie i koło i tak chodzi o o wiele gorzej niż przód skręcony na sztywno.

Spędziłem całą sobotę na zabawie z tym i wiem co mówię. 

Moje pytanie wynikło z tego, że założyłem że piasta tył będzie do wymiany (koszt ok 150zł) + robocizna lub sam, więc kombinowałem że może warto kupić całe nowe koła i trochę polepszyć swoją maszynę  B)

po waszych odpowiedziach wywnioskowałem że raczej nie warto inwestować w koła do 500 zł, bo to nic nowego nie wniesie, więc podjechałem dzisiaj do szpeca i zostawiłem Moją ślicznotkę  :unsure:

Będę miał zrobiony przegląd roweru z regulacjami przerzutek i smarowaniem łożysk + ewentualna naprawa/wymiana paisty i raczej pancerzy z linkami, czy tam bez linek.. juz nie pamiętam  ;)

aaaaa i owijka nowa, bo obecna już ma dość tego życia.

pewnie zapłacę tyle co nowy rani rower w markiecie  :D

ale jakos na początek chyba chce miec wszystko zrobione dobrze przez fachowca i cieszyć się bezproblemową jazdą przez dłuższy czas  :)

Odnośnik do komentarza

Większość tu obecnych nie jeździ na szosie więc dlatego zapewne i odzew słaby. Ja jeżdżę w Look Keo więc na temat SPD-SL się nie wypowiadam.

 

Tobo serwisuje rowery na co dzień więc wie co mówi. Ale ja jeżdżę na Campagnolo Zonda (to samo co Fulcrum Racing 3) już trzeci sezon, jeżdżę też na nich zimą jak jest sucho, stoją większość zimy na balkonie i na razie, odpukać, zero problemów. są to bardzo polecane koła, które mają świetne opinie i ludzie piszą że jeżdżą na nich wiele lat bez problemów np. w Szkocji gdzie j w kółko leje. Być może niższe modele mają gorsze piasty. Nie wiem. Fulcrum robi też koła w wersji CX pod przełaje. Zapewne lepiej uszczelnione.

 

Natomiast padły mi chyba łożyska w jednym z rowerów MTB. Piasty DT Swiss 370. Nie wytrzymały treningów MTB w ciężkich warunkach u mojego młodego ale kupiłem używany rower więc nie wiadomo jaki miały przebieg..

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...