Skocz do zawartości

Pedały SPD w gravelu


Rekomendowane odpowiedzi

Mam pytanko. Zawsze, nawet jeżdżąc szosówkami, broniłem się przed pedałami zatrzaskowymi. Z drugiej strony korci mnie żeby w końcu spróbować. Mówi się, że znacznie wzrasta efektywność pedałowania. Czy rzeczywiście jest to takie zauważalne i na ile jest to odczuwalne? Czy warto je założyć w gravelu? Co sądzicie o wersji SPD Shimano – linii Click’r dla początkujących. O tych pedałach piszą w opisie następujaco:

"Dla osób stawiających swoje pierwsze kroki z SPD, marka Shimano opracowała koncepcję pedału Shimano Click’r, która zdecydowanie ułatwia naukę. Co wyróżnia te pedały? Mniejsza siła sprężyny, a co za tym idzie łatwiejsze o około 60% wpinanie i wypinane, niż w typowych SPD. Dodatkowo kąt potrzebny do wpięcia został zmniejszony z 13 stopni do 8,5, co znacznie usprawnia uwalnianie stopy. Linia Click’r pozwala przede wszystkim rowerzyście na większą kontrolę i stabilizację nad rowerem. Z taką pomocą można przejechać dalej i nie męczyć się już tak mocno. Zestaw buty i pedały SPD dzięki Click’r, dają możliwość maksymalnego wykorzystania tego systemu i przede wszystkim odczucia diametralnych korzyści z jazdy na rowerze. Ta linia występuje w modelach Shimano SPD: PD-T700, PD-T420, PD-T400 czy PD-MT50PD-MT50".

Odnośnik do komentarza

Zapomnij i jakichś pierdołach i dziwoloągach. Kup normalne pedały SPD, takie jakie Ci pasują. Jak zamierzasz czasem jeździć w normalnych butach to z platformą z jednej strony, np, PD-EH500. Skręć sprężyny na minimum i tyle. Ja sobie nie wyobrażam sobie już jazdy w innych pedałach niż zatrzaskowe. Ale jeżdżę w nich ponad 10 lat. Najtańsze M520 są też w porządku. Jeździ się inaczej. W SPD jest spory luz na boki więc stopa nie sztywnieje tak jak w pedałach szosowych. Co do efektywności pedałowania to oczywiście że jest lepsza bo oprócz tego że naciskasz na pedał to również ciągniesz go do góry, więc nie masz martwej strefy ruchu.

Odnośnik do komentarza

@jajacek dobrze napisał z perspektywy osoby mocno zaangażowanej w rower szosowy i okolice ?
Z punktu widzenia amatora "jeżdżącego po bułki" SPD-są zbędne, amator z ambicjami zaś MUSI spróbować i nade wszystko nauczyć się w nich jeździć aby powiedzieć czy są OK czy be...
Ja kiedy już urosło we mnie przekonanie że jednak TRZEBA, zanim zacząłem to za namową osoby jeżdżącej aktywnie MTB po górach siedząc na rowerze ... uczyłem się wpinać i wypinać na sucho ? - najpierw jedna nogę, potem drugą w końcu obie - ćwiczyłem odruchy nie wiedząc co właściwie może mnie spotkać w realu. W realu zaś NIGDY nie zaliczyłem gleby z powodu "stania" a jedyne upadki to szlify boczne w wyniku najechania kogoś na mnie, ewentualnie nieoczekiwanego poślizgu w błocie, ale i wtedy głowa "nauczona" wcześniej reagowała odruchem - wypinanie było szybkie...
A sama amatorska jazda w SPD-ach nie ma wymiaru mistycznego zespolenia z rowerem - takie uczucie to raczej na kolarce na szosie podczas przyspieszania - SPD-y maja luzy ale idea podstawowa jest zachowana: "lepsze czucie" roweru jest widoczna po wejściu na zwykłe pedały (szczególnie podczas zmiennej jazdy i pod górę).
Ogólnie jak lubisz "mieszać" - warto.

Odnośnik do komentarza

Fakt że mam kolegów co w mtb nie jeżdżą w SPD. Jeżdżą za to na platformach z pinami i specjalnych butach do tego :) Natomiast na szosie nie kojarzę nikogo bez pedałów wpinanych. Chyba wszystkie dziewczyny z którymi jeżdżę na mtb i turytycznie też w SPD. Nawet mój kumpel sakwowiec się przekonał. Do sklepu jeżdżę w zwykłych butach. Ale jak mam coś dalej załatwić na mieście i zrobić ze 20 km to już SPD. Mój młody podobnie. Jak po bułki to bierze nasz stalowy bułkowóz. Jak się gdzieś z dziewczyną spotkać czy kolegą to zwykłe buty. Ale jak ma  zrobić rozjazd po wyścigu to na miasto już bierze rower mtb i SPDy. Natomiast nie da się ukryć że żyję w "kolarskiej bańce" i z turystami rowerowymi nie bardzo mam do czynienia.

Odnośnik do komentarza

Jeśli jeździsz cały rok, w różnych warunkach czyli zarówno w piękne słoneczne dni jak i w deszczu czy śniegu, rozglądasz się po okolicy, przystajesz, czasami zrobisz sobie spacerek z rowerem to SPD możesz sobie odpuścić.
Jeśli z kolei używasz roweru jako sprzętu quasi wyścigowego i chcesz pokonywać swoje trasy z dużą szybkością nie tracąc kontroli i kontaktu z rowerem to załóż SPD.

Odnośnik do komentarza

Do rekreacyjnej jazdy myślę że nie są konieczne, turystycznie lepsze mogą być jakieś ząbkowane, żeby i przyczepność mieć do pedała, i zwykłe buty żeby pochodzić. Ja kupiłem wspomniane M520 do tribana użytkowanego bardziej w stylu road+, raczej szosa, ale opony 30-ki, bo lubię czasem z asfaltu zjechać.  Jakiegoś wow nie poczułem, ale już bym ich chyba nie zamienił na zwykłe. Jakieś zatrzaski dla początkujących sobie odpuść, niepotrzebny półśrodek. Zwykłe mają regulację siły wypięcia, a jak Ci nie podejdą to na pewno łatwiej sprzedasz niż jakieś wynalazki dla początkujących. Jazda, a raczej zatrzymywanie, wymaga nieco przyzwyczajenia, ale nie jest to Rocket science. Ustaw na lekko sprężynę na początku i będzie git. W sumie odkąd mam SPD zdarzyło mi się parę razy zachwiać zwalniając aż do zatrzymania, ale nie za twardo ustawiona sprężyna plus nagłe olśnienie że jestem wpięty wystarczyły żeby uratować sytuację.  Zaliczyłem też jedną glebę z przyczyn niezależnych od pedałów i nawet nie wiem czy sam się wypiąłem, czy za sprawą sił działających przy upadku, w każdym razie na ziemi byłem już wypięty :-).

Odnośnik do komentarza

SPD daje dużo większą kontrolę nad rowerem. Bardzo łatwo można przeskoczyć nad przeszkodą, podciągnąć tył aby nie walnął w krawężnik itp. Z mojej strony polecam w połączeniu z typowymi butami mtb - w butach można normalnie chodzić a na rowerze dają świetną kontrolę. W moim każdym rowerze siedzą m520, w szosie nie lubię szosowych zatrzasków bo nie dają takiej swobody jak zwykłe spd. 

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Piwpaw napisał:

Dzięki za odpowiedzi. Właśnie zależy mi na tym, aby mieć możliwość normalnego chodzenia. Lubię czasem porządnie dokręcić, ale również rower służy mi do zwiedzania. Pomyślę nad tymi m520. A czy rzeczywiście efektywność pedałowania jest aż o 20% wyższa niż na platformach?

Jeszcze pewna poprawka. Buty mtb dzielą się na Trail i XC. XC mają bardzo sztywne podeszwy uniemożliwiające zginanie się buta w palcach. W takim bucie da się bez problemu chodzić po płaskim. ale np. wypychanie roweru w górach po szlaku pieszym przez kilometr czy podchodzenie górską ścieżką jest w nim mordęgą. Buty Trail natomiast zginają się w pacach i jest możliwe w nich normalne chodzenie, również pod górę. Typowym przedstawicielem Trail jest Shimano MT5 czy MT501

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, Oskarr napisał:

Niemożliwe aby była 20% wyższa. Jak będzie 5% to będzie dobry wynik. Ale prawda jest taka, że jesteś w stanie zrobić krótki sprint z większą mocą i równiejszym momentem. Na platformach niektórych podjazdów nie zrobisz 

mechanika ludzkiego organizmu wskazuje że istotny jest stały równy rytm (wzorcowo 90/min ale są różne szkoły - ogólnie chodzi o to aby w miarę wzrostu kondycji trzymać co najmniej 80+/min jako minimum) a tenże łatwiej utrzymać w SPD-ach.
Dodatkowym ale to juz dla "pochlastanych inaczej" elementem dającym kolejne "kilka % mocy" jest owalna zębatka przednia - tutaj teoria mówi że na podjazdach SPD i owal daje do 10% lepsze rezultaty - ale to raczej dla zawodowców znających swój organizm do ostatniego dziąsła - dla amatora SPD po prostu poprawi "lepsze trzymanie" pedała do nogi co w konsekwencji bardziej równy rytm pracy nogi - co można i bez SPD-a osiągnąc również ? trzeba ćwiczyć ...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...