Skocz do zawartości

Rowerki MTB dla amatora do 3500zł-Pomoc


Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Szukam 2 rowerów MTB w cenie od ok 2tys do 3.5tys mam wzrostu 173 ważę 72-75kg zamieżam jeździć rowerem do pracy
 no i oczywiście w wolnym czasie pojeździć na jakieś wycieczki ze znajomymi no i czasem poszarżować po lesie (ale już tak okazjonalnie).
Ogólnie chcemy kupić 4-5 rowerów od jednego sprzedawcy
 lecz w bardzo rozróżnicowanym zestawieniu ale to jest na osobny temat. Teraz chcę skupić się tylko na 2 pożądnych typach rowerów
z kolegą i nie jest nam obojętne gdzie kupimy tylko liczy się dobry osprzęt który posłuży nam na kilka lat.

Przeglądając różne ogłoszenia,porady wnioskuję że najlepszym typem byłby rower z amortyzatorem z przodu(Powietrznym)
i osprzętem min. deore, jeśli chodzi o rozmiar koła to zglupiałem bo są rowery w bardzo przystępnej cenie na kołach 26 z roczników 2014-2015
 następnie 27.5 i 29 od zawsze mialem rower na 26 i nigdy jakoś nie narzekałem ale na żadne 200 km wycieczki raczej nim nie jeździłem...
 więc raczej jest mi to obojętne mam świadomość że większość ludzi będzie polecać 27.5 i wyżej mam nadzieję że pomoże ktoś w wyborze.

mogę podać kilka typów które osobiście mnie zainteresowały jeżeli uważacie że nie są dobre to proszę podać wasze typy.

1.Galaxy Proteus 3 Sram X.9 26"
2.Rower Kellys Mash 17" 2013 wyprzedaż
3.Scott ASPECT 720 czarno-biały 2015
4.Kross Level R6 2015
5.Kellys Thorx 10
6.Genesis impact_6_0
7.Rower górski Romet Mustang 29 2.0 2015
8.UNIBIKE FLITE 29 2015
9.Rower Giant TALON 27.5 2 LTD 2015
10.Rower crossowy Romet Orkan 5.0 M 2014

Odnośnik do komentarza

Jeśli miał bym wybrać coś dla siebie z tych typów co podałeś to bym ostawiał tak:

 

1. Unibike

2. Romet

3. Giant

4. Scott

5. Kellys

Osobiście posiadam Unibike Expert 27.5 2015 i Orkana 6.0 2015. Mogę śmiało polecić oba rowerki. Na forum dużo ludzi chwali rowery z tych firm. Do tego to są polskie firmy. Krossa nie lubię, bo zawyża ceny względem innych firm, a osprzęt ma słabszy.

Odnośnik do komentarza

W cenie 3 tys oczekuję JESIENIĄ/ZIMĄ osprzętu Deore, najtańszego amora powietrznego Rockshox albo najdroższego Suntour typu Epicon, Axon. Rama alu ale nowoczesnego typu z taperowaną główką sterową i porządnym hydroformingiem. WIOSNĄ/LATEM spodziewam się że za te same cehcy trzeba będzie dopłacić 500-800 zł.

 

Trzeba jednak zdać sobie sprawę że amor powietrzny jest lżejszy, ma większą możliwość ustawienia pod konkretnego użytkownika ale ma on sens pod warunkiem że ktoś umie to zrobić i wie jak z niego korzystać i o niego dbać. Jego serwisowanie jest ZNACZNIE droższe niż olejowo-sprężynowego. Do okazjonalnych przejażdżek może się okazać że olejowo-sprężynowy będzie lepszym wyborem a da wcale nie gorszą amortyzację. Do jazdy po mieście amor nie ma większego znaczenia.

 

Rozmiar koła? Nie ma tematu. 29. Argumenty? Poszukać po forum. Pisałem wiele razy. Przede wszystkim komfort, stabilność i prędkość.

 

Osprzęt? Unikać kombinacji SRAM + Avid bo to są problemy z hamulcami i częstsze przeglądy niż Shimano. Nie każdemu też odpowiadają manetki SRAM i ich sposób działania. Grupie Deore odpowiada w razie czego SRAM X5.

 

Co do wskazanych marek dołączam niemieckie Cube, Ghost, Bulls i Focus.

Odnośnik do komentarza

Cały dzień jeżdżenia po sklepach rowerowych w Trójmieście i poza mam za sobą, jeszcze chcę podjechać do Tczewa bo widziałem że mają spory wybór rowerów różnych marek, a tak poza tym mogę powiedzieć tak. co sprzedawca to inna opinia inna teoria, zdarzało się tak że facet gadał coś co myślał że wie a ja nie i próbował mnie przekonać do błędnej swojej teorii by wcisnąć mi kit,

ale nie powiem że jestem bardzo zaskoczony bo w ostatnim sklepie a nawet hurtowni rowerowej trafiłem na serwisanta który krzątał się po sklepie w czasie gdy nie było sprzedawców i tak w trakcie rozmowy bardzo mnie mile zaskoczył ponieważ był najbardziej kompetentną osobą z całych 10 sklepów i hurtowni jakie dzisiaj zwiedziłem, podałem mu moje typy oraz maila może mi pomoże w doborze roweru by mnie satysfakcjonował ceną oraz jakością.

dziękuję bardzo za waszą pomoc, czekam tylko jeszcze na jakieś konkretne modele których nie wymieniłem a są lepsze od ttych co w linku podałem:) 
 

Odnośnik do komentarza

odwiedzając jedną z hurtowni rowerowych natknąłem się na rowery marki BIRIA i tam był bardzo fajny rowerek na powietrznym amorku oraz full deore..
jedynie co mnie zniechęciło to to że hamulce DEORE jak dotąd myślałem są jedne z najlepszych jeśli chodzi o wszystkie w/w rowery... a skuteczność hamowania nie była dobra, niby deore i hydraulika a mój rower z komuni na v-kach lepiej się sprawował... Pytałem sprzedawcy czy one są dobrze wyregulowane a on że tak więc nie wiem jakie powinny być te hamulce hydrauliczne by uzyskać przybliżoną siłę hamowania co poczciwe stare v-brake... 

http://www.soteshop.cyclosport.pl/mtb-29er-3-x-9-shimano-alivio-rst-29-tnl-duplikat-1-2608.html
Odnośnik do komentarza

W październiku zakupiłem Kellys Thorx 10 za 3200. Tapered, grupa XT, amortyzator solo air Rock Shox XC32 27.5 cala koła( jak dla mnie to na 29 nie czułem się komfortowo), w miarę mocne obręcze. Jestem bardzo zadowolony z zakupu. BTW wytłumaczy mi ktoś tą ogólną niechęć do marki Kellys?

Odnośnik do komentarza

Nie wiem czemu sądzisz że niechęć. Ja takowej nie mam. To świetny deal pocelowałeś.

 

Biria kiedyś była chyba w miarę popularna. Firma chyba niemiecka, ramy chińskie jak u prawie wszystkich ale chyba takie ze średniej półki. Mam w jednym z rowerów Deore, bodajże M506 i bardzo dobrze hamują. Może kwestia dotarcia. A siła hamowania v-break do porządnych tarczówek ma się bardzo słabo. Różnica jest duża na korzyść tarczówek. Szczególnie tam gdzie jest ślisko lub słaba przyczepność. No i łatwość hamowania bez wysiłku praktycznie jednym palcem też dobra rzecz. W MTB bardzo przydatna. Ale w crossach v-breaki nadal mają sens.

Odnośnik do komentarza

Mi na forum też prawie wszyscy polecali koła 29. Niestety nie czułem się na nich komfortowo. Miałem to szczęście, że w sklepie w którym brałem rower mieli Experty na kołach 26, 27.5 i na 29. Najlepiej, najbardziej komfortowo czułem się na 27.5. Dziwna sprawa, bo wśród moich znajomych nikt nie ma rowera na kołach 29. Każdy ma jakiś swój typ i już. Najlepiej to przymierzyć się do roweru jak do ubrania. Z hamulcami to pewnie kwestia dotarcia. Też się spotkałem już nie raz ze złymi opiniami co do rowerków Kellys, ale jakoś nikt tego sensownie nie uzasadnił.

Te rowerki Biria fajne są. Jak masz okazję to przejedź się na kilku i zobaczysz co i jak.

Odnośnik do komentarza

Tu właśnie mam mały problem ponieważ kolega ma typ roweru upatrzony w stylu Krossa Levela r6, ale szczerze zapoznałem się ze specyfikacją tego roweru i mnie nie odpowiada za dużo wołają jak za włożony proporcjonalnie do tego osprzęt. ale nie mogę mu przetłumaczyć, bo dla niego też jest ważny wygląd ehh.
Biria ma wszystko ok, ale jeśli przyjrzymy się to rama jest z tonowana nie ma takich mocniejszych drapieżnych kolorków jak inne jak wymieniłem;) no i do tego hamulce niby deore a tarcze jakieś inne są wsadzone i przez to możliwe że jest gorsza jakość hamowania..
 

Odnośnik do komentarza

Mi na forum też prawie wszyscy polecali koła 29. Niestety nie czułem się na nich komfortowo. Miałem to szczęście, że w sklepie w którym brałem rower mieli Experty na kołach 26, 27.5 i na 29. Najlepiej, najbardziej komfortowo czułem się na 27.5. Dziwna sprawa, bo wśród moich znajomych nikt nie ma rowera na kołach 29. Każdy ma jakiś swój typ i już. Najlepiej to przymierzyć się do roweru jak do ubrania. Z hamulcami to pewnie kwestia dotarcia. Też się spotkałem już nie raz ze złymi opiniami co do rowerków Kellys, ale jakoś nikt tego sensownie nie uzasadnił.

Te rowerki Biria fajne są. Jak masz okazję to przejedź się na kilku i zobaczysz co i jak.

 

Marcin, z mojego doświadczenia to potrzeba kilku, czasem kilkunastu jazd i odpowiedniego dostosowania mostka żeby ocenić który rozmiar pasuje komuś najlepiej. Ma też z pewnością znaczenie poprzednie doświadczenie z rowerami. Moje pierwsze doświadczenia z MTB, zapewne z racji jeżdżenia praktycznie tylko na szosie przez wiele lat, w ogóle były negatywne. Miałem kiedyś rower na kołach 26 cali i jakoś się nie zaszczepiłem na MTB. Zamieniłem go na jakąś szosę. Jakieś 2 lata temu kupiłem 29 na kiepskim osprzęcie i nie dość że wydawał mi się za wielki to jeszcze był mułowaty. Przód był dla mnie za wysoki i uciekało mi przednie koło na podjazdach. Jak większość amatorów i okazjonalnych jeźdźców MTB mam kiepską technikę jazdy off-roadem co na pewno też jest jakąś przeszkodą. Ale jak upiłowałem rurę sterową i wyjąłem wszystkie podkładki spod mostka robiąc bardziej agresywną pozycję i dałem dłuższy mostek dociążając przód to dało się na tym jeździć. Po jakimś czasie kupiłem synowi porządnego wyścigowego Speca na kołach 26 cali ale w moim rozmiarze, waga 10,7 kilo.. Kombinując że albo będzie dla mnie albo zostanie dla niego na wyścigi. Rower lekki, dobrze wyposażony z dobrym amorem. Ale co z tego skoro komfort ma się nijak nawet do mojego kiepskiego, prawie 15-kilowego 29. Przejechałem się parę razy i bolały mnie plecy a plomby mi w zębach mało nie wytrzęsło od jazdy po korzeniach w lesie. Testowałem też fulla 27,5 cala przez 3 dni. Super komfort ale dla mnie za mułowaty. Nie szedł do przodu, bujanie tylnym wachaczem było super dla komfortu ale nie dla posuwania się do przodu. Następny test 29 cali, wyścigowy hardtail karbon przez 3 dni. Ten szedł do przodu jak burza ale był dla mnie za mało komfortowy. Mimo że rama karbon, widelec Rockshox Reba, ustawiony pod moją wagę i świetny osprzęt. No i w końcu trafiłem. 29 cali, geometria pomiędzy wyścigową a bardziej turystyczną, świetny amor Fox, mięciutki, pięknie bujający, wygodne siodło, ciśnienie w oponach rzędu 25-30 PSI. Dobry osprzęt, waga 11,5. Mostek stosunkowo nisko, dopasowany pode mnie, 75mm. No i teraz jest przyjemność z jazdy. Mogę napierać, mogę też jeździć bardziej lajtowo. Dobranie optymalnego roweru niestety wymaga czasem wielu prób i błędów. Nie każdy ma na to czas i środki finansowe. Ale fakt faktem że widzę jeżdżąc z dzieckiem na maratony MTB że prawie wszyscy w nich startujący przechodzą lub mówią o przechodzeniu na 29 cali. Nikt nie przechodzi na 27,5 chyba że dla próby na ramie od 26 cali jeśli pozwala ona założyć trochę większe koło. Jak widać nasze kręgi znajomych rowerzystów sporo się różnią :)

 

Właśnie wracam z Małego Wyścigu Pokoju na szosie. Mój syn niestety przegrał podium o pół koła. Był czwarty. Ale tam to jest dopiero wyścig zbrojeń. Połowa dzieciaków na mega wypasionych wyścigowych karbonach, stożkowych kołach, karbonowych butach, itp, itd. Ogólnie wszystko karbonowe. Mój młody był jedynym który jechał na kołach 650b.

Odnośnik do komentarza

Właśnie. Dobrze mówisz. Ja zanim kupiłem Experta z Uni to blisko rok czasu czytałem różne fora, różne opinie, szukałem. Przymierzałem się do różnych rumaków. Już prawie Gianta kupiłem, Scott też mi po głowie chodził, ale wyszło jak wyszło. Jestem naprawdę zadowolony z zakupu.

Testowałem też kilka dni fulla, bo szwagier ma, ale jakoś nie przypadł mi do gustu.

Przykro jest jak się przegrywa dosłownie o grubość szprychy, ale duży plus, że zaszedł tak daleko. Wszystko jeszcze przed nim. Życzę mu wielu sukcesów. Najważniejsze, że go wspierasz, że dajesz mu dobry przykład. Ważne żeby robić to co się lubi i czerpać z tego czystą przyjemność.

Odnośnik do komentarza

Przegrane to nie jest taki problem. To był dopiero jego drugi wyścig szosowy i na znacznie gorszym technicznie rowerze niż konkurenci. Na następny dostanie już mojego karbona na którym już się nie ścigam. W pierwszym leżał w kraksie. W MTB też jeszcze nic nie zdobył ale w każdym był w czołówce, w pierwszej dziesiątce. Dopiero zaczyna. Z ciekawości średnia żaków do lat 12 w wyścigu na dysansie ok. 25 km 31 km/h. Młodzików do lat 14 na dystansie bodajże ok. 50 km, 35 km/h. Ale widzę że nawet wśród dzieci nie jest to łatwy sport. Trening, sprzęt, taktyka, technika, doświadczenie, trochę szczęścia. Dużo czynników.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

W uzupełnieniu dodam że kolejny etap Małego Wyścigu Pokoju ze startu wspólnego zdecydowanie wygrał a w czasówce był trzeci :)
Ale wyścig zbrojeń był do tego niestety niezbędny. Dostał moją szosę full carbon którą miałem sprzedać i dałem mu na wyścig moje wypasione koła Fast Forward na stożkach. Jak widać pomogło :)

zdjecie,pelne,623122,20160518,marek-kape

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...