Skocz do zawartości

Rower w długie trasy i na zjazdy ze schodów


Rekomendowane odpowiedzi

Czołem ekipo. Doszedłem do etapu w którym chciałbym kupić jakiś porządny, lecz  by nie przesadzić z budżetem rower. 

Mam 178 cm wzrostu, ważę 73 kg i chciałbym wydać nie więcej jak 3 tyś. O ile to konieczne mogę dać więcej, lecz wolałbym nie przesadzać. Rower nie musi być nowy, ale ważne by był sprawny. 

Moim głównym problemem jest nie znajomość rynku (stąd prośba o poradę) i fakt, że rower musi być uniwersalny. 

Mam w planach robić długie kilkudniowe wycieczki, ale dużą frajdę sprawia mi jazda w terenie i zjazdy ze schodów. Wiem że do obu rzeczy są potrzebne dwa inne rowery, ale czy da się jakoś to wszystko wyśrodkować? 

Zdam się na was kochani, bo już długo czytam o typach rowerów , rozmiarach ram czy osprzęcie, lecz moja niewiedza zdaje się rosnąć zamiast maleć :) 

Byłbym wdzięczny za każdą sugestię.

 

Odnośnik do komentarza

Może tak, może nie. Oskar jest zapewne bardziej ogarnięty jeśli chodzi o nowsze modele. Ja Ci konkretnego nie zaproponuję. Natomiast tak ogólnie, jeśli upierasz się przy jednym, uniwersalnym - celuj w taki, jaki jest przystosowany do tras, którymi najczęściej jeździć, więc pewnie kros lub gravel. Rozmiar - raczej M. 54 dla gravela, 19" dla krosa.

Nie wyobrażam sobie wycieczki ponad 100 km na czołgu. Natomiast rowerem przeznaczonym do jazdy po lepszych drogach można się zapuszczać na gorsze. Widziałem na własne oczy jak gość na krosie zjechał z Łysicy. Trasa, jak na foto.

Poza tym sugerował bym kupić używkę mniej-więcej za połowę posiadanego budżetu. Nowy rower powinien kupować ten, kto dokładnie wie, czego chce. Przypuszczam, że możesz nie być zadowolony z niektórych elementów zamontowanych fabrycznie. Wtedy bez stresu będziesz mógł je wymienić.

IMG_20200606_164439_compress31.jpg

Odnośnik do komentarza

Ja właśnie podchodzę do tematu, że osoba nowa w kolarstwie raczej powinna kupić nowy ? My jesteśmy w stanie ocenić działanie amora, zużycie zębatek, mamy narzędzia do pomiaru rozciągnięcia łańcucha, wiemy jak rower powinien się zachowywać w czasie jazdy próbnej, jak powinien zmieniać biegi, jeśli ocenimy, że łańcuch jest do wymiany i kaseta, od razu wiemy ile taka naprawa będzie kosztowała. Obecnie nowe rowery nie tracą już na wartości tak jak kiedyś, szczególnie rowery ze średniej półki. Np. kupiłem 2 lata temu Btwina Tribana 520 za 2400 na sorze, obecnie ceny tych rowerów używanych zaczynają się od 1700 zł za rowery bez papierów. Mój ujeżdżany od 3 miesięcy Rockrider XC 100 za 4100 na olx kosztuje od 3600 zł. Z tym, że obecnie sprzedawany XC 100 ma montowane lepsze hamulce, dostałem przy zakupie gratis oponę zwijaną za 120 zł i 80 zł zwrotu na kartę. Więc nowy XC 100 kosztował mnie 3900 zł, 300 zł więcej niż używany, ale mam dodatkowo gwarancję, dokumenty i idealnie nowy napęd (sam łańcuch do tego roweru kosztuje 120 zł).

Jasne, wszystkim można próbować przejechać po takich kamieniach, ale jazda rowerem crossowym jest raczej głupim pomysłem. Rower crossowy nie ma tak przyczepnych opon jak mtb, nie ma geometrii, która zapewnia bardzo dobrą kontrolę, nie ma takiego amortyzatora, który zapewni nam stałą przyczepność koła z podłożem. Jeśli ktoś chcę 1 rower do wszystkiego, wybrałbym rower na podstawie najtrudniejszych tras, którymi będzie jeździł. Jeśli ma wycieczkę 100 km po asfalcie i 500 metrów po głazach, jak powyżej, kupowałbym szosę lub grawela i po kamieniach bym rower przeprowadził. Jeśli trasa przez kamienie już będzie miała więcej niż kilometr - 2, jechałbym tam tylko na mtb.

W nowoczesnym rowerze mtb zawsze można zablokować amortyzator i można zamontować bardziej grawelowe opony lub jakieś szybkie opony terenowe (np. continentale race king).

Odnośnik do komentarza

Jest to duży dylemat. Może dodam, że nawet w mieście najwięcej frajdy sprawia mi jazda po dzikich terenach i omówione już wcześniej zjazdy ze schodów. Chciałabym taki rower w którym nie rozwali to kół, czy przerzutek. 

Z dłuższych tras po asfalcie to mam w planie zrobić trasę wzdłuż wybrzeża , druga biegnąca z północy na południe zachodnią stroną Polski i kto wie... Może coś później jak złapie bakcyla. W MTB boję się, że amortyzator tylni będzie zabierał zbyt wiele energii, ale ten cube attention wygląda na dość fajny. Myślicie że nic z nim nie będzie się dziać przy trudniejszych trasach? Z chęcią wydałbym mniej za używany, o ile byłbym pewien że rower jest sprawny.  

Odnośnik do komentarza

Nikt nie polecał fulla MTB. Attention to hardtail. Są bardziej uniwersalne, bez tylnego amora. Z Amorem z przodu, który możesz zablokować. Zablokowany amortyzator zawsze będzie się trochę uginał, będą trochę większe straty niż ze sztywnym widelcem, jednak straty są największe przy mocnym depnieciu, będzie się gorzej rozpędzał niż ze sztywnym przodem, ale podczas stałej jazdy bez pompowania różnice będą znikome (w porównaniu do roweru z podobną geometrią, takimi samymi kołami ale bez przedniego amortyzatora)

Odnośnik do komentarza

A co powiecie o   Dartmoor Primal Intro. Niestety trochę drogi i jak szukam ofert to znalazłem tylko z widelcem RST Alpha 110-15 RA, napędem i hamulcami od sram. Sam designe ramy mi się podoba, ale nie do końca ufam reszcie komponentów.

 https://velo.pl/gorskie/gorskie-sztywne/trail-29/dartmoor/primal-intro-29-0

znalazłem też z innym widelcem ale także napęd i hamulce sram. Obydwa widelce mają skok 130.  

tez rozmiar ramy to albo 27, albo 29. Jaki i w tym wypadku wybrać?

Odnośnik do komentarza

Dorzuce cos od siebie - mimo iz posiadam nietypowy rower a moje preferencje co do miejsca jazdy sa podobne do Twoich to jedynym DLA MNIE wyborem był full z pełna regulacja tyłu - jazda po kostce, szutrze, po grząskim piachu i nierównym waskim lesnym dukcie czy nawet szybkie zjazdy z wysokich kraweżników (ze schodów dam rade ale bardzo wolno - aby zjechać...).
Niestety przeciwstawne bieguny czyli szybka jazda po szosie i taka sama po kostce czy piachu wymaga DROGICH kompromisów, bo tylko takie dają:
- niskie opory toczenia z niewielka histereza strat - bo szyka rekreacyjna jazda stanowi dla mnie 70% przyjemności jazdy
- akceptowalne zachowanie się na trudniejszym nieutwardzonym terenie z poprawna przyczepnością opon (w granicach rzsadku jesli chodzi o pogodę - w deszczu ŻADNA "szosowawa" opona nie nadaje sie do jazdy w terenie - zabijesz sie ...) i w ogóle roweru jako żelastwa z gibającym sie z Tobą
- utwardzanie/zmiękczanie zawieszenia zaleznie od kaprysu terenu do jazdy pozwala albo na efektywniejsze poknywanie kilomerów (brak uginania - choć w moim przypadku to nieistotne) albo sprawne pokonywanie nierówności (tutaj mi bardziej potrzebne jest giga wyczucie równowagi - szczególnie przy niskch prędkościach)
Zawieszenie pozwala na więcej ale i wymaga więcej opieki - poza tym jest droższe w zakupie.
Przy LEKKIM "poskakiwaniu" jakim jest zjazd 5-7/h po schodach Cube Attention z przednim gazowym amorem (i jedynym - tył do rekreacji niepotrzebny jak skaczesz z doopą w powietrzu) powinien byc OK, dodałbym jeszcze że rozmiar kół 29" raczej nie nadaje sie do zwinnej szybkiej "najazdy" - chyba ż ebyłby to rower o "bardzo krótkiej" geometrii no ale takich nie kupisz do 3 tysi, stąd jesli preferujesz w 70% "poskakiwanie" to wybierz 27,5" koła ale jesli jazda długa wycieczkowa stanowi 70% Twojego czasu jazdy TYLKO 29".
Jedyna rzecz jaka zmieniłbym NATYCHMIAST w rowerze MTB o charakterze wycieczkowym to opony na np. https://allegro.pl/oferta/continental-double-fighter-iii-opona-mtb-29x2-00-9401181116

Odnośnik do komentarza

Fajnie by było mieć już coś, czym pośmiga się w górach, ale nie wiem czy dobrze rozumiem. Mając pełną amortyzację jestem w stanie wybrać się na dłuższą wycieczkę o ile będę mógł blokować tylni amor? Z chęcią dołożę, bo i tak już przeglądam oferty do 4 tys, no i z chęcią kupiłbym lepszy używany rower w tej kwocie. Co do ceny, jakość hamulców nie jest dla mnie wyznacznikiem, bo i tak w większości oglądanych rowerów by trzeba było go wymienić. Z chęcią zaoszczędzę ich kosztem w zamian za w miarę amortyzatory i napędu. Co do opon to może kupiłbym na 27,5 i może dokupił jakoś później koła na 29 z oponami bardziej szosowymi. Jaka cena wchodzi w grę by osiągnąć taki kompromis i na jakie modele szczególnie zwrócić uwagę? Co do geometrii, podobają mi się ramy z  krótszą geometrią. Czy pozycja pleców na tego typu rowerach jest wystarczająco wygodna by pokusić się na dłuższą wycieczkę? Dziękuję wszystkim za pomoc i poświęcony czas. Złapałem bakcyla ?Co dziennie staram się zagłębiać w literaturę i dowiaduję się coraz więcej. Niestety minimalna cena roweru wciąż przez to rośnie ? Ale rozumiem, że warto zainwestować więcej na start.  

Odnośnik do komentarza
20 godzin temu, Dynamo226 napisał:

Mając pełną amortyzację jestem w stanie wybrać się na dłuższą wycieczkę o ile będę mógł blokować tylni amor?

NIE - mając tylny amortyzator BEDZIESZ MÓGŁ SKAKAĆ bez obawy o zdrowie swoje i roweru - chodzi o to że nie znając twojej definicji "skakania" jawi mi sie obraz osoby która po pełnym dniu statecznej jazdy wycieczkowej, odkłada sakwy na bok i wsiada aby poszalec ostro po wertepach ze SKAKANIEM po schodach włącznie - jesli nie jest to Twoja definicja skakania tylko raczej chodzi Ci o zjazd po schodach kilka razy na dzień to amortyzator Ci do takiego "skakania" niepotrzebny - do SKAKANIA jak opisana przeze mnie wizja - Ty i szaleństwo po nierównościach - to tak amor jest potrzebny, a jego blokada to PRZY OKAZJI aby spokojnie pojechac po asfalcie równym - tak to trzeba rozumieć ...
A dlaczego? bo dobry amor tylny idzie utwardzić i nawet jeździć tyle że ... znowu pełne zawieszenie kłóci sie z definicja wycieczkowej jazdy bo tam ona ZUPEŁNIE niepotrzebuje amora tylnego ...

Po mojemu potrzebujesz rowerka rekreacyjnego w stylu MTB (np. Cube attention na 29 calowych kołach) bez tylnego amora z semislikami (opony "łysawe" w środku a na bokach z klckami) na którym OKAZJONALNIE ze "poskaczesz" a bardziej POJEŹDZISZ wycieczkowo - powyższe naciski na wielkośc lter i cudzysłów oznaczaja moje rozumienie Twoich wymagań - możliwe że nie umesz/nie chcesz/niepotrafisz opisać szerzej owej skoczności i wycieczkowości - najlepiej w procentach ?

Kwestia geometrii ramy - nie ma ogólnej definicji "najlepszości" ramy opisanej w słowach - @jajacek zapewne  skierowałby CIe do jakiegoś "bodyfitnesowca" który w liczbach wpisałby CIe w konkretny typ roweru abyś miał i wygodnie i sportowo - bo słownie tego "sie nie da się" w nawet 10 zdaniach - sa pewne reguły które pozwalają "poczuć" rower jako Twoje drugie JA ale to wymaga czasu i twojego przygotowania fizycznego.
Po sobie podpowiem że zgranie cisnienia w oponach z moim stylem jazdy, rozłożeniem wagi ciała na obu kołach i odpowiednie skonfigurowanie tego z nastawami zawieszenia zajeło mi ok. 2 tygodni jeżdżenia po 1-2h z pompka i śledzenie swoich odczuć, a Ty chcesz w "w dwóch słowach" aby CI przekazac o co "w Bibli chodzi" bez wchodzenia w szczegóły ...
Najwygodniejsza do jazdy wycieczkowej jest pozycja lekko pochylona w kierunku azdy gdzie ok. 70% masy ciała siedzi na tylnym kole i 30% na przednim (na MTB w jeździe statycznej jest to ok. 60/40 a na szosie czy triathlonie 50/50 czy nawet 40/60 ) czyli im szybciej jedziesz tym mocniej sie wyciagasz i tym mocniej naciskasz na przednie koło i tym mniej wygodnie Ci sie siedzi i mniej wygodnie leży na kierownicy o le nie masz barana.
I znowu - kmpromisem w rowerze wycieczkowym sa rogi umozliwiające przyjęcie róznych pozycji ale takie rogi czy nawet kerownica muflon to domena trekkingowców.
I znowu - wszystko jest kwestią definicji - łatwiej wybrac gotowe rozwiązanie bo sa dostepne na rynku jako gotowce niz okreslać "wynalazka" do wszystkiego którego nie idzie kupic ale idzie "zmodyfikować" robiąc go zaczynając od najbliższego najlepszego wzorca - tutaj znowu Cube jest odpowiednim poczatkiem ...

PS - w moim rowerze tylna amortyzacja pozwala nie odczuwać uciązliwych drgań tylnego zawieszenia na  ... plecach ? - normalnie to możesz stanąc na pedałach i amortyzować je a ja .. nie moge ? - stąd róznica ...
Co zas do kwot roweró dziwnych - w 2014 to byłąkwota 6 tysi, obecnie zapewne bliżej 8 z tym że nic w nim nie zmieniłym do dzisiaj ? bo przeszło pó roku trwało teoretyczne zbieranie doświadczeń, potem 3 miesiace pracy i ok. 3 miesiace nauka jazdy - potem to już sama radość jazdy - niestety do jazdy wynalazkami trzeba miec kasę i odwage i motywację.

Odnośnik do komentarza

No cóż... Jestem raczej typem wariata i jakiego roweru bym nie miał i tak będę ruszał w trudniejsze trasy. Niestety nie mam wolnych 8 tys, więc już wiem że zostaję przy hardtrailu. Nie sprawia mi frajdy jazda po asfalcie, ale chciałbym ograniczyć jazdę wszędzie samochodem, dlatego pytałem o rower na którym wycieczkę (zapewne także szaloną) z Piły do Warszawy (niecałe 400 km z dwoma przystankami u znajomych), nie skończy się wstrętem do rowerów.

Mimo to, że chciałbym móc pokonać taką trasę. Jestem typem raczej z Twojego pierwszego wrażenia. Kręcę się ostatnio trochę po Szwajcarii i jest tu ogrom tras na które patrzę z zazdrością przez brak odpowiedniego sprzętu. część wyposażenia już wiem mniej więcej na co patrzeć. Muszę jeszcze poświęcić trochę czasu by poznać  opony, obręcze i piasty.

Nie śpieszy mi się aż tak i myślę że mogę poczekać na jakieś promocje z nastaniem nowego roku, lub poszukam jakiejś używki. Pewnie będę uderzał w coś o większym skoku niż 100 mm i na takie dłuższe wyjazdy  po asfalcie będę kombinował drugą parę opon lub kół (gdyż za pewne do takiej jazdy nie muszą być aż takie wymagające)

Co do cube attention to z pewnością fajny rower, lecz nie do końca podoba ( wizualnie ) mi się jego rama. Chciałbym raczej coś ze sportowym zarysem (stąd pytanie o geometrię) 

Poczytam jeszcze trochę o tym wszystkim i może wpadnie mi coś w oko ? W sumie to już mi nawet wpadło, ale wraz z fajnym wrażeniem wyposażenie było ograniczane... Ale nie ma co się przejmować. Na pewno coś w końcu wybiorę. Postaram się z wami przedyskutować wybór jak tylko coś znajdę. 

 

Odnośnik do komentarza

Do skakania i jazdy po lesie najlepiej mieć tublessa, możesz mocniej zejść z ciśnieniem, nie przytniesz dętki, jak przebijesz kolcem oponę, to Ci się sama załata. Problemem z tublessem jest jedynie ze zmianą opon. Zmiana opon na dętce zajmuje mi koło 5 minut na koło, zmiana opony z mlekiem to już z 30-60 minut plus Twoje miejsce robocze jest upieprzone ?

Rowery typu XC spokojnie przyjmują skoki z wysokości rzędu 50 cm. Ostatnio moim XC 100 skakałem na trasie zawodów z wysokości koło 70 cm, przy takiej wysokości wolałbym już tylny amortyzator i opuszczaną sztyce... Rowerem typu XC spokojnie mogę wybrać się do bike parku, zjechać ze schodów, skoczyć z 2-3 stopni. Do ostrzejszego traktowania wolałbym coś z pełną amortyzacją np. coś takiego:

https://www.decathlon.pl/rower-mtb-xc-100-s-29-id_8558247.html

Budżet większy niż zakładałeś początkowo, ale masz tam dobrą amortyzację, blokadę przodu i tyłu. Ja jeżdżę na wersji tego roweru ze sztywnym tyłem. Jest to rower przeznaczony do XC, więc nie będzie miał aż takich strat podczas pedałowania jak rowery typowo pod trial czy enduro. Skok 120 mm z przodu i tyłu już jest bliżej wartości rowerów trialowych niż typowego XC. Do jeżdżenia bardziej turystycznego wymieniłbym opony. Te fabryczne są strasznie toporne nawet na warunki XC.

Jeśli rower za drogi i szukasz czegoś bardziej budżetowego, kupowałbym Indianę storm X7 - hardtail na grupie deore 2x10 za 3000 zł.

Odnośnik do komentarza

Byłem już na pierwszych jazdach i chyba będę celował w fulla.

No trudno... dołożę trochę pieniędzy, ale będę mógł już się pobawić.

Ten Rockrider

Dnia 23.09.2020 o 12:16, Oskarr napisał:

XC 100 s z decatlonu

to bardzo ciekawa pozycja. Widzę że można znaleźć używkę i troszkę oszczędzić, lub otrzymać bogatsze wyposażenie. 

A co powiecie o modelu Am 100 s ? 

https://www.decathlon.pl/rower-mtb-am-100s-29-id_8586941.html

Nie udało mi się jeszcze na nim jeżdzić, ale tym modelu także jest blokada (niestety chyba nie da się zablokować samego tylnego amortyzatora) i skok przedniego amo rzędu 150 mm .

Jakie modele są jeszcze godne polecenia w miarę rozsądnych cenach? Wszędzie piszą że rockrider rządzi, ale może jednak są jeszcze jakieś ciekawe pozycje ?

8 tys wolałbym nie dawać, ale przy podobnej cenie nowego, może znajdzie się coś tańszego z poprzednich lat?

Odnośnik do komentarza

Znalazłem też ciekawe zestawienie modeli z 2019 r. 

Co prawda do AM 100 s z 2019 r. autor wypowiada się negatywnie, ze względu na geometrię. Warto dodać że w modelu z 2020 właśnie ona została poprawiona.

Także nie wiem dokładnie czy ufać do końca autorowi. W opisie jednego z rowerów pisze,  że Shimano MT200 to pożądane hamulce i wystarczy wymienić tarcze. Nie miałem dotąd styczności z tymi hamulcami, ale to pierwszy opis mówiący coś dobrego o tym modelu. 

Nie wiem czemu, ale wciąż ciekawi mnie ten dartmoor. Może używkę szło by dostać za 5 tys. ??

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...