Skocz do zawartości

Ból z tyłu kolan


Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie ?

Jako że jestem rowerzystą ,,okazjonalnym" (jazda raz na jakiś czas), postanowiłem zmienić to i zacząć codziennie robić przejażdżki po kilkanaście km. Jest jednak problem, bo ustawiłem siodełko zgodnie z różnymi poradami (noga lekko ugięta, gdy trzymam przednią część stopy na pedale i korba jest na dole) i mimo to po tych kilkunastu km bolą mnie kolana z tyłu.

Jedyne co mi przychodzi do głowy, to za wysoko ustawione siodełko, ale to raczej niemożliwe. Staram się też dobierać przełożenia do obciążenia tak, by nie męczyć kolan, ale to nie pomaga.

Czy to może od narzucenia sobie zbyt wysokiej kadencji? Staram się pedałować w miarę szybko (a mimo to moja średnia nigdy nie wyniosła jeszcze 20 km/h).

Odnośnik do komentarza

O kadencji się nie wypowiem bo sam jestem wolnoobrotowy i bez miernika sam pewnie nie wiesz z jaką kadencją realnie jeździsz. Wysokość siodełka może i masz prawidłową ale przyczyną twojego bólu może być to że jest ono przesunięte zbytnio do tyłu. Kolejna sprawa to może są inne powody oraz to że dopiero zacząłeś więcej jeździć, może też zbyt wcześnie próbujesz wejść na wysoką kadencję  co może się też sumować. Z ciekawości to bardziej płaski teren czy jednak trochę wzniesień.

Obejrzał bym to

https://www.youtube.com/watch?v=uoJcVm0PoWU

i jeszcze trochę tu

https://www.youtube.com/c/SzajBajk/search?query=siodełko

Na obydwu kanałach poszukaj jeszcze filmów o kadencji.

Odnośnik do komentarza

Z tym przekrokiem to powiem trochę brzydko są jaja. W którymś filmie szajbajk o tym mówi dość sensownie i pokazuje to dokładnie. Jak dla mnie każdy z pomiarów naszej budowy celem dopasowania choćby siodełka w tym jego wysokości, przesunięcia do przodu czy do tyłu to takie pomiary należy wykonać jak najlepiej ale nie znaczy to że będą idealne. Dla jednego tak dla innego nie. Należy to potem po paru jazdach zgodnie z odczuciami skorygować pod siebie a do tego dochodzi to że z czasem zmienia się nasza siła, wydolność, mięśnie się rozciągną lub skurczą. Nawet jeżeli ktoś da radę jechać choćby chwilowo z wysoką kadencją (powyżej 100) to nieprzyzwyczajony tak naprawdę będzie podskakiwał na siodełku. Jeżeli ktoś jeździ w pedałach SPD to wystarczy, że ma jednak nieprawidłowo ustawione bloki (zaczepy) i ma problem bo na zwykłych pedałach ciało prawie automatycznie przestawi kąt i położenie stopy.

Jak dla mnie najlepszą amatorską metodą to była częsta jazda nawet na krótki dystans z tym że mam trochę w miarę równych odcinków ale zawsze trafię wzniesienia i górki nawet spore podjazdy które obecnie przeklinam. Praktycznie cały rok prawie dzień w dzień jeździłem do szkoły około 2 km a potem do pracy około 5. Czasem jechałem spokojnie inny razem dawałem w pałę do "odcięcia" a czasem tak na zmianę i z czasem dochodziłem do tego co i jak przestawić nawet gdy do pewnego czasu było niby dobrze. Tak zmieniłem kąt siodełka, ustawienie klamek hamulców, kąt kierownicy (wtedy kolarka z barankiem). Poświęciłem wygodę łatwego podparcia się na postoju na rzecz lepszego ustawienia wysokości siodełka by efektywniej pedałować. Niestety obecnie jest mi trudniej. Mam praktycznie prostą kierownicę. Nie mam już takiego zacięcia do jazdy może raz na jakiś czas. Kolejna sprawa to czy wszystko da się ustawić w danym rowerze czy trzeba bu coś jednak wymienić np. mostek pod kątem  jego wzniosu czy długości ale do tego też może w końcu dojdę. Ewentualnie coś w geometrii nie siada w żaden sposób. Przykład z innej bajki. Swoją kosę spalinową ustawiłem i przyzwyczaiłem się. Zmieniłem głowice na żyłkę i musiałem dokonać korekt. Używam też kosę brata. Wyszło że wszystko ustawiłem dobrze pod siebie ale coś nie grało. Użyłem swoich szelek i gra gitara.

Nim zaczniemy z siebie robić pro jeźdźca to najpierw należy się rozjeździć, dograć z rowerem a potem myśleć poważniej. Istotne to słuchać trochę swojego organizmu i rozróżniać czy problemem jest to że przedobrzyłem z jazdą czy coś mam źle ustawione oraz doktoryzować się wieloma filmikami, komentarzami, forami itd. ale słuchać organizmu bo dziś mówią tak a jutro inaczej bo i sprzęt, materiały zmieniają się z biegiem czasu oraz trendy. Moja stara kolarka zapewne była ze stali a jak by to wyglądało gdyby jak obecne była aluminiowa. Stal pewnie lepiej tłumiła drgania a sama konstrukcja widelca to było coś innego niż obecne sztywniaki. Wystarczy popatrzeć na te widelce i pomyśleć o materiale https://www.google.com/search?q=romet+passat&tbm=isch&ved=2ahUKEwjv2MqqnMfqAhUOQBoKHcKlDcEQ2-cCegQIABAA&oq=romet+pass&gs_lcp=CgNpbWcQARgAMgIIADIGCAAQChAYOgQIIxAnOgYIABAFEB46BAgAEBhQ__ABWJ72AWDHiQJoAHAAeACAAZ0BiAGiBJIBAzAuNJgBAKABAaoBC2d3cy13aXotaW1n&sclient=img&ei=z78KX6-1OY6AacLLtogM&bih=908&biw=1680&client=firefox-b-d i porównać obrazowo z takimi https://sklep.mossopolska.pl/widelce/19-360-mosso-m3-pro.html#/82-kolory-czarny_z_bialym teraz musi się bardziej zwracać uwagę na uchwyty (gripy), rękawice, owijki. 

https://www.youtube.com/watch?v=tW8Jmzb4CCo
https://www.youtube.com/watch?v=2dKJt_WWqkE

W sumie powtórzyłem to co mówi Łukasz roweroweporady w wcześniej podlinkowanym fimie o raz inni. Oglądałem wiele filmików, sporo przeczytałem wielokrotnie jednak zawsze coś mi umyka ale wiem gdzie szukać. Należy sobie zrobić maraton filmowy i co jakiś czas do tego wracać. Większość rzeczy przychodzi z czasem a nie od razu.

Odnośnik do komentarza

Nie ma jednego standardu ustawienia ale są wskazówki od których można zacząć. Dlatego kosztowny serwis jakim jest bike fitting cieszy się takim powodzeniem. Bo ktoś kto kupuje drogi rower chciałby jeździć na nim wygodnie, bezkontuzyjnie i jeśli to jest celem, w miarę szybko. Dobry bike fitter jest zwykle równiez rehabilitantem, który w czasie sesji (która np. u mojego syna trwała 4h) ocenia możliwości funkcjonale aparatu, ruchu, kręgosłupa, elastyczność mięśni, ich proporcje, wady postawy czy stóp. I na tej podstawie dopiera i koryguje pozycję.

Dokształcając się sami, możemy zwykle dobrać tę pozycję metodą prób i błedów. Są jednakże elementy na które nigdy nie zwrócimy uwagi bo nie wiemy na co ją zwrócić. Jak po 10 latach jeżdżenia na szosie, zrobiłem tzw mały bike fitting za 200 czy 250 zł i wskazano mi błedy w pozycji na które nigdy nie wpadłem.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...