Skocz do zawartości

Prędkości na rowerze.


Rekomendowane odpowiedzi

Dużo tego spotykacie. Ja nie wiem, czy u mnie tak pusto, czy ja taka ślepa ;) Ale jednak mało widuję szosowców. Królują panie i panowie do sklepu, kościoła, pracy - trudno orzec, ale na rowerach mniej lub bardziej miejskich. Poza nimi najwięcej jest młodzieży na MTB (niekoniecznie drogich, raczej wręcz przeciwnie), a do tego czasem jakaś szosa (prawie zawsze pojedyncza albo co najwyżej para).

Natomiast w tym tygodniu zrobiłam ok. 150km na Pomorzu (niestety, tylko tyle się udało). Jechałam różnymi drogami i spotkałam tylko jednego gościa w sportowym ubranku. W Słupsku. Poza tym w przymorskich parkach raz na czas trafił się jakiś dziadziuś i raz - dosłownie raz - jedna kobieta na rowerze po drodze w trasie. Wszyscy w zimowych kurtkach, płaszczach, wełnianych czapkach i zimowych butach.

Odnośnik do komentarza

Chyba wszędzie jest podobnie. Z tym, że w pobliżu stolicy statystycznie - więcej ludzi, a więc i więcej na rowerach, w tym - i na szosach. Z tego, co się orientuję - w okolicy jest też trochę klubów i stąd - częściej można spotkać takich, którzy osiągają prędkości, o których wspominali koledzy.

Ale to nie reguła. Cykliści żyją wszędzie :)

Nie wiem, czy to prawda, ale odnoszę wrażenie, że zimą warszawscy szosowcy przesiadają się na trenażery, albo odpoczywają, za to częściej można spotkać kogoś konkretnego - w świętokrzyskim. Latem - chyba więcej jeżdżą na MTB - po lasach.

Odnośnik do komentarza

Może dla tego że jedziesz na zbyt niskiej kadencji - za ciężkie przełożenia (ból mięśni), i masz źle ustawione siodełko (ból kolan).

 

Wysłane z mojego TA-1024 przy użyciu Tapatalka

 

 

No właśnie kadencja u mnie nienajlepsza, bo staram się kręcić powoli i na wysokich biegach. Wydaje mi się, że szybkie kręcenie na niskich biegach to nienajlepszy pomysł.

 

A siodełko? Hmmm na pewno wyżej nie podniosę, bo i tak już ledwo sięgam palcami do ziemi na postoju.

Odnośnik do komentarza

Ja nie sięgam w ogóle ;-).

 

Wysokość powinna być mniej więcej taka byś sięgając piętą do pedałów mieć wyprostowana noge (w internecie są dokładniejsze metody), zaś w poziomie powinno być tak ustawione by czoło kolana pokrywało się z osią pedału w jego najdalszym wychyleniu.

 

Kręcić nie powinno się za szybko, ale tak w przedziale 80-100 obr/min.

 

Wysłane z mojego TA-1024 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza

No właśnie kadencja u mnie nienajlepsza, bo staram się kręcić powoli i na wysokich biegach. Wydaje mi się, że szybkie kręcenie na niskich biegach to nienajlepszy pomysł.

 

A siodełko? Hmmm na pewno wyżej nie podniosę, bo i tak już ledwo sięgam palcami do ziemi na postoju.

 

Dwa błędy. Własnie powinno się kręcić szybko, a lekko - 80 obr/min to rozsądne minimum. Poniżej tego obciążasz kolana. Na początku wyższa kadencja będzie się wydawać niemożliwa, płuca i serce i będą protestować, ale trzeba powoli się do tego przyzwyczaić, potem wyjdzie na zdrowie.

 

Nie ma takiej opcji, żeby dorosły człowiek na dobrze dobranym rowerze mógł dotknąć stopami ziemi nie zsiadając z siodełka. Noga musi się w czasie pedałowania prawie całkiem wyprostować, inaczej - znowu obciążasz kolana, pedałujesz nieefektywnie i bardziej się męczysz.

Odnośnik do komentarza

Dwa błędy. Własnie powinno się kręcić szybko, a lekko - 80 obr/min to rozsądne minimum. Poniżej tego obciążasz kolana. Na początku wyższa kadencja będzie się wydawać niemożliwa, płuca i serce i będą protestować, ale trzeba powoli się do tego przyzwyczaić, potem wyjdzie na zdrowie.

 

Nie ma takiej opcji, żeby dorosły człowiek na dobrze dobranym rowerze mógł dotknąć stopami ziemi nie zsiadając z siodełka. Noga musi się w czasie pedałowania prawie całkiem wyprostować, inaczej - znowu obciążasz kolana, pedałujesz nieefektywnie i bardziej się męczysz.

 

Z ostatnim się nie zgodzę. Z moich obserwacji im bliżej nogi zupełnie wyprostowanej w kolanie, tym większe przeciążenie więzadeł wokół kolana. Siedząc na moim siodełku dotykam ziemi czubkami palców. W ostatnich latach zmniejszyłem wysokość siodełka, m.in za namową bike fittera. Im niższe siodło tym bardziej włączasz mięśnie tyłka i czworogłowe. Na początku taka pozycja mi nie odpowiadała ale z czasem się przyzwyczaiłem i pewnością jest ona lepsza dla kolan, bioder i kręgosłupa lędźwiowego.

 

Natomiast w kwestii kadencji to zawsze miałem wysoką. w pobliżu 100. Z pewnością wyższa kadencja mniej obciąża kolana.

Odnośnik do komentarza

Metodą prób i błędów doszedłem do podobnych parametrów, o których pisał Jacek.

Kadencja 80 -90 to tak... na spacerek. Dynamika zaczyna się od 100. Analogicznie jak w samochodzie. Nie jeździ się na 5-ce z prędkością 50 km/h :)

Mogę dorzucić coś o wzdłużnym ustawieniu siodełka:

Metoda: pion przez oś pedała sprawdzi się jedynie przy stosowaniu zatrzasków i to pewnie też nie do końca. Dla głębokieko amatora (takiego jak ja) proponował bym: dziób siodełka 2 - 3 cm za osią suportu i eksperymentować. U siebie przesunąłem do przodu na tyle, że brakło regulacji. Założyłem prostą sztycę (starego typu) z jarzemkiem obróconym do przodu.

Długość korb też może mieć znaczenie. Na typowych (170 mm) po 200 km już mocno bolały mnie kolana. Założyłem korbę torową (165 mm) i jest spoko.

Odnośnik do komentarza

Ja przeszedłem swego czasu z korb z ramionami 175 na 172,5 i od razu odczułem różnicę na więzadle rzepki. Żałuję że nie wziąłem 170mm. Jeśli chodzi o siodełko to moim zdaniem jego prawidłowe ustawienie zależy w dużym stopniu od długości kości podudzia. Czyli dla kogoś z dużym przekrokiem bardziej do tyłu. Ja jestem tego przykładem. W słynnym  kalkulatorze Competitive Cyclist wyliczył mi 6cm za osią suportu i tak jeżdżę od lat. Z tym że jeżdżę we wpinanych butach.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...