Skocz do zawartości

Prędkości na rowerze.


Rekomendowane odpowiedzi

Nie patrzajta na te obudowane pociski - to rowery klasy https://rowery.org/2016/08/13/rower-ktory-zmienil-swiat/ na którym bito rekord godzinnej jazdy - te pociski to klasa wyżej i TYLKO wyczynówki (wprawdzie są velomobile w beneluxach jako użytkowe ale to margines marginesów) - zwykłe rowery typu "pozycja siedząco-leżąca" klasy

są czymś bardziej normalnym i dostępnym za "rozsądne" pieniądze z półki - poza inna pozycją i ramą z węgla (czy nawet drukowaną z tytanu) cały osprzęt jest typowo "kolarski" a osiągi "trochę lepsze" ale możliwe do osiągnięcia przez amatora.

Odnośnik do komentarza

To pytanie podchwytliwe, retoryczne czy tendencyjne? ;)

Wszystko zależy co do czego - zawsze jak mnie kto pyta co on może to zadaje pytanie dlaczego wyścigi terenowe szoszonów z MTB i fatbajkami nie odbywają się na bagnach a rywalizacja szybkościowa MTB i fatbajków z szoszonami na torach kolarskich - ano dlatego bo każdy ma wtedy jakieś ALE i to DUŻE ...

Ale ogólnie zależy od nogi u przełożeń;

- 15-20% na pewno wolniej ale się da

- 25-30% z nogi z rowerem pod pachą lub pchając - tak;

Problem realnie lezy nie w braku mozliwości tylko w stabilności roweru i prędkości minimalnej przy której się wywracam ;) - graniczna dla mnie jest ok. 6-7/h - poniżej się wywracam co w SPD-ach oznacza zazwyczaj szlif boczny - więc albo kadencja 120+ wymuszająca pod 20%+ szybsze bicie serca i prędkość wyższą od granicznej albo z buta.

 

Da się zrobić rower tego typu klasy "przełajowy" - lekki, szybki i w miarę uniwersalny ale .. to tak jakby z szosy robić przełaja na siłę próbując wsadzić koła 35 gdzie max to 28 lub z Fulla robić szosówkę dając inne cieniutkie oponki 28 i blokując przód i tył - powstanie trochę karykatura rowerka ale ... da się.

Mój rowerek to próba połaczenia kilku "dziedzin sportu" ale nie w pełni tylko w zakresie moich potrzeb:

- tylny zawias air skok ok. 13cm i przedni powietrzny zawias 50 mm pozwala mi jechać z dużą po znanej trasie z wypustami, wybojami czy krechami ok. 2-3 cm najazd i 20 cm zjazd

- wolna przejażdżka w terenie pagórkowatym falistym wzdłużnie i poprzecznie czy kostkopodobnym - kwestia widoczności i wybierania optymalnej trasy przejazdu (nie na krechę tylko na sinusoida)

- małe 20x2,15 koła i przecietnie grube opony ograniczają wjazd w piasek sypki ale przy utrzymaniu odpowiedniego najazdu da się w średnio sypkim jechać - w miałkim nie - na Błędowskiej się zakopałem po kilkuset metrach ;) i musiałem wracać pchając

- zjazd z góry po drobnych wertepach z widocznymi kamieniami - wolno i ostrożnie

- zjazd z góry asfaltem - full noga z dopychaniem na maxa ;)

 

Aby powyższe lepiej szło zdałyby się koła minimum 26 cali na podobnej oponie na pełnym zawiasie lub grubej oponie - tu fatbajk  https://archiwum.allegro.pl/oferta/velomotion-sequoia-rower-poziomy-fatbike-bitcoin-i6728605315.html lub https://1d8piv1xedxt3k9gin22z4pqb30-wpengine.netdna-ssl.com/wp-content/uploads/2011/11/lightfoot-recumbent-fat-bike-3.jpg

 

Tutaj wrażenia osoby trzeciej z jazdy po Wawce czyli środowiska dla podobnego do mojego rowerka - w tle jeden z wawkowych poziomali.

Odnośnik do komentarza

Nie wszędzie poziom jest najlepszym wyborem - Ci którzy się upierają że tak jest są albo mistrzami "kung-fu roweru poziomego" - czyli mocno uniwersalny poziom typu mój z kołami 26", a zawodnik z nogą jak balerony torowe i techniką wjazdu (kadencyjnie) jak Armstrong, albo sa laikami i wierzą w cuda na kiju i łykają każdy bajer jak pelikan kalosz ...

Dla każdego rowera jest miejsce - poziom to raczej szybki i wygodny turystyk (zamiast trekkinga), bardzo szybki asfaltowy szoszon w terenie do 15%, przeciętny z niego rower terenowy a góral 20%+ i zjazdowiec żaden.

Zaleta mało docenianą jest możliwość gapienia się/delektowania się krajobrazem lewo-prawo-przód-góra i podziwianie terenu - turystyki sa bardzo stabilne.

Odnośnik do komentarza

Jednak z poziomu klęczków widać znacznie mniej niż z wieżyczki, jaką jest cross ;)

Tak jak piszesz - wszystko ma swoje zady i walety. Jak jadę po jakimś asfalcie czy gruntówce pt. wybijząbki, z zazdrością myślę o ludziach na MTB. A potem śmigam sobie jednego z drugim, często nawet na podjazdach, i zazdrość zastępuje szczere współczucie, że ktoś wybrał w większości przypadków zbędne kowadło.

Odnośnik do komentarza

Chyba nie do mnie pijesz? Nie jestem mistrzem swiata, ani nawet - podworka. W pewnych warunkach daje sie pojechac nieco szybciej ;) , ale srednia brutto na trasach pow. 150 km to 20 km/h i nie jestem w stanie tego poprawic. Jesli krocej odpoczywam, to pod koniec jade wolniej i na jedno wychodzi. W ogole nie fascynuja mnie kosmiczne predkosci na zjazdach. Najtwardsze przelozenie mam 3,55 i wcale tak czesto z niego nie korzystam. Staram sie pracowac nad tym, zeby pod gorke nie schodzic ponizej 15, bo to poprawia srednia przy minimalnym wkladzie energii w przeciwienstwie do zjazdow z predkoscia 70 km/h lub wiecej.

Odnośnik do komentarza

Ja już w ogóle chyba zrezygnuję z bycia demonem czegokolwiek, jak tak czytam sobie różne blogi i komentarze. 30km/h każdy głupi potrafi, 200km w 24h też, a jak już masz szosę, to w ogóle siedź cicho, kiedy takich wartości nie osiągasz, bo wstyd ;) Przy 26" i ciężkim góralu chociaż każdy mnie podziwiał i się można było chwalić :p Teraz zupełnie nie ma czym, a każdy czasem pochwalić się lubi ;)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...