Skocz do zawartości

Prędkości na rowerze.


Rekomendowane odpowiedzi

Żeby to jeszcze można było swobodnie wybrać sobie kadencje pod górę to by był szczyt marzeń :)

 

Teoretycznie - można :) . Wystarczy mieć odpowiednio miękkie przełożenia :) . Tylko po co wozić tyle żelastwa, które przydaje się raz na ruski rok?

Nie wiem po jakich górach i na jakich przełożeniach jeździł M. Kwiatkowski i nie chcę wiedzieć ;) . Prawda jest taka, że jak silnik mocny, to zwiększa obroty po dodaniu gazu, a jak słaby, to tylko panewki grzechoczą. U mnie - lewa :D

Też mam zestaw kompromisowy, na teren, po którym jeżdżę najczęściej i czasem zdarzają się wpadki. Wjeżdżałem już z kadencją 40, na stojąco i zygzakiem. I to wcale nie w górach (lubelskie), ale na lokalnych drogach takie rzeczy się zdarzają.

Niemniej - jeśli tylko wystarcza biegów - staram się wjeżdżać pod górkę z możliwie wysoką wysoką kadencją. Wtedy - za szczytem - jest czym przyspieszyć, a jak zmęczę mięśnie pod górkę, to potem - kicha :( . 

Odnośnik do komentarza

Kwiatkowski, zawodowiec, ważący 66 kg, miał na MŚ przełożenie 34/30 albo 34/32. To jakie mamy mieć, my amatorzy, ważący np. jak ja obecnie 90 kg? Ja na szczęście mam 30/29 na wszelkie góry. Czasami bywało ciężko i tropiłem węża jak Domoulin na MŚ. ale na razie na żadnym podjeździe nie dałem z buta. Ale na przyszły rok przygotowuję 30/32.

Odnośnik do komentarza

Mam 39/24 i w zasadzie w moim rowerze (na żółtych blachach :D ) nic więcej nie da się zrobić. Na wolnobiegu 5s. w wersji 14-28 - nie da się jeździć po płaskim. Z tym, że nie jeżdżę po sztywnych górach. Najwyższe, to Świętokrzyskie :)

I tu - zaskoczenie. O ile na trasach po których jeździłem w G. Świętokrzyskich - średnia nie spadła mi poniżej 23 km/h, o tyle 21 - km odcinek: Wyszmontów - Sandomierz o przewyższeniu zaledwie 90 m (wg map google) jechałem 1:05 i porządnie się zmęczyłem. 

Odnośnik do komentarza

Poziomka?

39/30 przy kołach od bmx-a to jak na szosie 30/32.

Swoją drogą - to widzę, że MTB mają przełożenia nawet w okolicy 1:2. Zastanawia mnie tylko, czy jest sens na czymś takim jeździć? Widziałem jakiś filmik z jazdy na MTB, chyba jakiś wyścig (?). Na sztywnym podjeździe goście po prostu zeskakiwali z rowerów i z buta, lekkim truchtem wciągali maszyny pod górkę. Pewnie - tak jest szybciej?

Odnośnik do komentarza

Tak.

Z mojej ciężarnej praktyki wynika jedno - są takie podjazdy gdzie wygodniej jest pchać niż jechać - każdy ma swoje granice - ja na pewno dźwigam więcej przez co aby nie spaść muszę drałować czasem 70-80/min pod górkę aby nie spaść z roweru a dodatkowo najszybciej jak to możliwe "wypłaszczyć się" - nawet kilkusetmetrowa "mniejsza górka" znacząco "odsapia" i pozwala kolejny raz wjechać na "stromszy wierch".

Znam kilku ludzi "ze swojej dziedziny", którzy tam gdzie ja rzekomo przyzwoity "poziomy góral" tracę oddech z bujającym się jak zajechany kuń bagażem to mkną 12-14/h ja rącze kuce ...

Pozdrawiam wszystkich chudeuszy i "kopytokońskich" ;)

Odnośnik do komentarza

Kwiatkowski, zawodowiec, ważący 66 kg, miał na MŚ przełożenie 34/30 albo 34/32. To jakie mamy mieć, my amatorzy, ważący np. jak ja obecnie 90 kg? Ja na szczęście mam 30/29 na wszelkie góry. Czasami bywało ciężko i tropiłem węża jak Domoulin na MŚ. ale na razie na żadnym podjeździe nie dałem z buta. Ale na przyszły rok przygotowuję 30/32.

Na Eurosporcie mówili że miał dokładnie 34/30, zaś majka wybrał 39/32. To ja względem zawodowca mam tylko 3kg nadwagi ;-) ale braki w kondycji znacznie większe :-D.

 

Wysłane z mojego TA-1024 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...