Skocz do zawartości

R10 - Świnoujście - Gdynia - kwestii kilka


MattsF1

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry,

Zacznę od tego, że nie jestem jakimś tam profesjonalnym rowerzystą, ot tak, amatorem dwóch kółek. Na rowerze śmigam w wolnym czasie robiąc bardzo niewiele, do 60km. Najdłuższą trasą, jaką zrobiłem, była Gdynia-Hel-Gdynia jednego dnia. Piszę post, ponieważ chcę się przygotować do pewnej wyprawy rowerowej i mam kilka, kilkanaście pytań. Jeśli ktoś z Was ma jakieś doświadczenia w temacie, to proszę o konstruktywne odpowiedzi i cenne rady, za co z góry serdecznie dziękuję.
Otóż, chcę przejechać trasę Świnoujście – Gdynia zahaczając o Hel, a bardziej o okoliczne miejscowości, typu Jastarnia, Jurata. Myślę robić jednego dnia do 70km, choć i pewnie 100 dałoby radę, jeśli trzeba by było J Termin wyjazdu planuję albo na połowę maja albo wrzesień. Może niektóre kwestie dla Was wydadzą się oczywiste, za co przepraszam, ale ja, jako całkowity amator, wolę zapytać. Planuje wyjazd typowo budżetowy, ekonomiczny.

1.       Trasa

Po pierwsze, moje wymagania co do trasy to to, aby w miarę możliwości było wygodnie. Głównie zależy mi na asfaltowej nawierzchni, trasach rowerowych. Jak będzie jakaś przeprawa przez las czy coś, to też mi to nie straszne, choć chciałbym uniknąć.  Chciałbym podziwiać piękne widoki. Fajnie się jedzie niemal brzegiem morza, a więc nie pogardzę takim wyjściem J Na pewno chcę na cały dzień, może półtora zatrzymać się w Kołobrzegu, zwiedzić. Macie jakąś fajną trasę, którą jechaliście i możecie polecić? Myślałem, aby korzystać z GPS w telefonie, Google Maps czy coś, ale obawiam się, że będzie to szybko zżerać energię. Jakieś doświadczenia w tym temacie? Słyszałem o możliwości wcześniejszego wytyczenia trasy, jakieś punkty GPX czy coś. Będę wdzięczny za wskazówki jak to działa, jak to najlepiej zrobić, aby było dobrze.

2.       Miejsca noclegowe

Do tej pory uprawiając „turystykę rowerową”, tudzież jeżdżąc rekreacyjnie na rowerze, spałem normalnie w jakichś pensjonatach, hostelach i innych tego typu. Teraz chciałbym kupić namiot i po prostu spróbować czegoś survivalowego. Być całkowicie niezależnym, przeżyć przygodę. Macie jakieś sprawdzone miejsca noclegowe? Albo podpowiecie, gdzie można nocować, gdzie lepiej nie, które miejsca omijać jadąc planowaną przeze mnie trasą? Jak radziliście sobie z kąpielą, ogólnie higieną podczas tego typu wypraw rowerowych oraz z prądem, potrzebnym m.in. do naładowania urządzeń? Słyszałem, że podstawowym miejscem noclegu gdzie można w miarę normalnie to zrobić, są kempingi. Ale jeszcze nie korzystałem. Będę wdzięczny za informacje z usług których warto skorzystać, ile to kosztuje orientacyjnie itd. Nie wykluczam noclegu w normalnych pensjonatach, i innych tego typu, jeśli cena będzie atrakcyjna.

3.       Sprzęt

Po pierwsze, mam rower trekkingowy. Zwykły, nie jakiś super czy coś.  Da się jeździć. Pierwsze pytanie o opony. Obecnie mam założone opony Schwalbe Land Cruiser 28. Jestem z nich zadowolony, ale muszę je zmienić, bo dobrałem zbyt szeroki rozmiar i bywa, rzadko, że opona otrze mi się o błotnik. Druga sprawa – chciałbym jednak trochę mniej agresywne opony jeśli chodzi o bieżnik, po to, aby opory toczenia były mniejsze i jazda szybsza, teraz trzeba się trochę namęczyć. W związku z tym, jakie opony możecie polecić, które będą dobrym kompromisem?
Po drugie – namiot.  Właśnie. Namiot czy hamak? Bardziej skłaniam się ku namiotowi. Nie chcę czegoś bardzo zaawansowanego. Poszukuje czegoś budżetowego, czegoś co się szybko rozkłada, składa (nawet w pojedynkę) i nie waży kilku ton. Znalazłem na popularnym portalu aukcyjnym dość ciekawy model w dobrej cenie à https://allegro.pl/oferta/hannah-namiot-2os-troll-s-3000-mm-wyprzedaz-9048326150?fromVariant=9048527742
Od razu przy tej okazji: jak najlepiej przewozić namiot na rowerze? Jakieś pomysły, akcesoria?
Po trzecie – siodełko. Chciałbym wymienić w swoim rowerze. Czy takie będzie w porządku, jako budżetowa wersja na której można jako tako jeździć? à https://allegro.pl/oferta/siodelko-wittkop-medicus-twin-3-0-zelowe-miejskie-7489381058
Po czwarte – torba na ramę z miejscem na telefon i wyjście na kabel do ładowania – proszę o wasze doświadczenia. Jak najlepiej zamocować telefon na telefonie? Uchwyt, torba? Ja znalazłem i skłaniam się do czegoś takiego – warto? à https://allegro.pl/oferta/sakwa-torba-rowerowa-na-telefon-na-rame-roswheel-6818251181
Po piąte – inne polecane akcesoria – co mi się jeszcze może przydać podczas takiej wycieczki? Myślałem o jakiejś lampce biwakowej.

Dziękuję każdemu za odpowiedź i wszelką okazaną pomoc. Jak mi się coś przypomni, także jeszcze o tym wspomnę.

Odnośnik do komentarza

Ad1. Jeśli chodzi o trasę zainteresuj się tym tematem:

Nie ma tam wprawdzie mapki czy GPSa ale to powinno Ci pomóc w wyznaczeniu trasy.

Ad3. Opony to może Schwalbe Marthony'y... bieżnik spoko, do tego są z wkładką antyprzebiciową: https://www.centrumrowerowe.pl/opona-schwalbe-marathon-pd5743/?v_Id=129726&gclid=CjwKCAjwqJ_1BRBZEiwAv73uwBQQo8d6X3g4fcHHtYXsgxkgQ4yKanRbJ-wauvO4PTcAIpmOAzf9oxoCyDkQAvD_BwE

 

9 godzin temu, MattsF1 napisał:

Po drugie – namiot.  Właśnie. Namiot czy hamak?

Wydaje mi się, że namiot na pierwszy raz. Hamak jest lekki, wygodny ale nie zapewni Ci ochrony przed deszczem (tak wiem, że hamaki osłania się plandeką ale nie daje to 100% ochrony, zwłaszcza przed wiatrem. Szukając namiotu możesz spokojnie spojrzeć w stronę Decathlonu.

9 godzin temu, MattsF1 napisał:

Od razu przy tej okazji: jak najlepiej przewozić namiot na rowerze? Jakieś pomysły, akcesoria?

A to nic nie wiemy jak chcesz jechać... czy z sakwami czy z torbami bikepackingowymi. Namiot możesz spiąć klamrami i przewozić na kierownicy. Możesz też klamrami przypiąć go do bagażnika, wozić w sakwach albo zamontować go  przedniego widelca.

9 godzin temu, MattsF1 napisał:

Po trzecie – siodełko. Chciałbym wymienić w swoim rowerze

Jeśli chodzi o siodło to taka kanapa jest wygodna ale do czasu. Nie mam pojęcia czy robiąc 70km Twój tyłek będzie miał dość. Wolałbym węższe siodełko, delikatnie twardsze + spodnie  lub bokserki z wkładką. Pamiętaj, że po wymianie siodełka musisz kilka razy zrobić te 50-100km wokół domu żeby tyłek zaakceptował lub odrzucił siodło. Wyprawa rowerowa na źle dobranym siodełku może być udręką.

 

9 godzin temu, MattsF1 napisał:

Po czwarte – torba na ramę z miejscem na telefon i wyjście na kabel do ładowania – proszę o wasze doświadczenia.

Moja żona ma taką torbę. Niestety w związku z zakazami jeszcze jej nie wypróbowała. Jest to prosta konstrukcja, która według mnie trochę za bardzo się chwieje, wodoszczelność też pewnie nie jest najwyższych lotów. Na plus zaliczam miejsce na telefon, powerbank i kilka innych gratów jak karta, dowód i trochę kasy. Wodoszczelność jest na pewno wyższa niż w zwykłym uchwycie na telefon.

Na wyprawie zaopatrz się w woreczki strunowe (tak chyba się nazywają) żeby w razie co schować co ważniejsze rzeczy i upewnić się że będą suche.

Odnośnik do komentarza

Odradzam kempingi. W dzień krzyczące dzieci, w nocy dorośli. Do tego najczęściej brak cienia. Najlepiej i paradoksalnie najbezpieczniej nocuje się na dziko. Im bardziej odludne miejsce tym lepiej. Z tym że ten sposób wymaga trochę wprawy, warto zrobić wcześniej kilka jednonocnych wypadów. Pensjonaty też są ok. Po kilku nocach pod namiotem warto zażyć nieco luksusu.

Hamaka na początek nie polecam. Sam przez ostatni rok używam głównie hamaka. Jest nie tylko wygodniej, ale też kontakt z naturą jest lepszy. Ale to wymaga już nieco wprawy i dobrego, czyli dość kosztownego sprzętu. Chociaż swój pierwszy hamak kupiłem w Deca za 50 zł https://www.decathlon.pl/hamak-basic-dla-1-osoby-niebie-id_8330395.html  i jest całkiem ok jeżeli nie jesteś bardzo wysoki i drzewa są idealnie w odległości 4 metrów. Tylko sam hamak to nie wszystko, kluczowa jest izolacja, czyli albo materacyk dmuchany, mata, lub underquilt. Do tego tarp, zapewnia bardzo dobrą ochronę również przed deszczem, ale też wymaga wprawy w użyciu.

Tak, że na początek raczej namiot (chyba że się nie boisz eksperymentów, to hamak) . Dla jednej osoby lepszą opcją niż ciężka dwójka 3 kg, jest jedynka typu norka. Ja mam taki : https://allegro.pl/oferta/namiot-rockland-soloist-new-1-osobowy-7361182124  . Waży około 1,6 kg, do tego cała paczka jest na tyle mała, że mieści się albo pod kierownicą, albo w torbie backpackingowej. W sakwie też. Do tego cena rozsądna. Odporność na deszcz ma bardzo dobrą i jest całkiem przestronny w środku jak na taką konstrukcję.

Tyle na początek, mógłbym tu jeszcze pięć  razy tyle napisać, o higienie, ubraniach itp. ale czasami warto samemu popróbować, pozatym jest tego sporo na różnych forach, głównie turystycznych. Polecam też tą książkę : https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4653297/trek-od-marzenia-do-przygody-wszystko-o-wedrowaniu  . Wprawdzie jest o trekkingu a nie wyprawach rowerowych , ale praktycznie wszystkie porady w niej zawarte przydają się i w tym przypadku. 

Poniżej zdjęcie z ubiegłorocznej wyprawy. Tutaj akurat mocno padało, dlatego tarp jest nisko opuszczony. Nic mi nie zmokło. Do tego tutaj widać przewagę hamaka w tym lekko górzystym terenie. Znalezienie w miarę równego miejsca na namiot byłoby problematyczne.

W każdym razie mocno polecam tego rodzaju aktywność. Na początku nie będzie łatwo i trzeba się przyzwyczaić, ale naprawdę warto.

20190721_190633_small.thumb.jpg.af185901a2f56312b15162fa6292cb1d.jpg

Odnośnik do komentarza

Mam hamak z moskitierą, ten https://ddhammocks-sklep.pl/product-pol-4193-Hamak-DD-Hammocks-FRONTLINE-SuperLight-Olive.html  . Można też kupić sporo tańszy : https://ddhammocks-sklep.pl/product-pol-12-Hamak-DD-Hammocks-Frontline-Olive.html , jest trochę cięższy, ale za to jest podwójny, spakowany jest też sporo większy, ma też gorsze linki do mocowania do drzew. W wersji budżetowej można kupić coś taniego, jak ten hamak z Deca i dokupić moskitierę np. taką https://ddhammocks-sklep.pl/product-pol-57-Moskitiera-do-hamaka-DD-Hammock-Mosquito-Net.html  albo jakąś tańszą.

Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc temu...

Właśnie wrócilem z trasy Świnoujście-Hel-i jeszcze na koniec trójmiasto. Zrobione ponad 600 km .Na ogół ,gdzie sie dało jak najblizej morza , ale niestety niektore tereny wojskowe trzeba bylo objechac. Poza tym świetna przygoda;-). Trasa przejechana bez sakw , tylko z plecakiem . Etapy po 100km, jeden odcinek 125 i chyba 2 po 70. 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...