Skocz do zawartości

Lubie jeść a chce schudnąć!


Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry,
Mam 30 lat, 176cm wzrostu. W zeszłym sezonie ważyłem ok. 61kg, obecnie ok. 65, i chciałbym wrócić do dawnej wagi a może i zejść poniżej 60.
Jestem chyba jestem uzależniony od pedałowania (bo choć nie jeżdżę profesjonalnie, to robię sporo kilometrów, głównie po Warszawie i prawobrzeżnych okolicach). Jeżdżę na MTB 26x2.1, w zasadzie cały rok, średnio po 50-100km dziennie, chociaż bywały dni że i 220km pykło w jeden dzień. W zimie niestety trochę zaniedbałem, bo mi szybko ręce marzły nawet w najcieplejszych rekawicach, a jadłem tylko co w lato.

Nie jem tłustego, mało mięsa, za to uwielbiam wszystko co na mleku. Na śniadanie jakieś 4-6 tostów z ciemnego chleba z serem topionym i pomidorkiem, na obiad kotlecik  z kaszą gryczaną i jakimś warzywkiem, na podwieczorek kasza manna na mleku, na kolację gdzieś z dwa kubki mleka. W ciągu dnia jeszcze jakieś jabłuszko, jak zgłodnieję w trakcie jazdy to jakieś kajzerki i kefirek.

I tak się zastanawiam, czy można schudnąć nie ograniczając jedzenia? Od zeszłego poniedziałku postawiłem sobie ambitny plan - codziennie po 100km (średnio po 5-6 godzin dziennie). W 8 dni wypedałowałem już 800 kilometrów, tempo raczej ok 22-25km/h, ale waga jakby spadła na razie może tylko o 1kg, za to zrobiłem się jeszcze bardziej głodny.

Odnośnik do komentarza

176 cm i 65 kg - co tu zrzucać? 

Ale jeśli musisz, to Jacek ma całkowitą rację, zacząć trzeba od jedzenia. W dość długim okresie schodziłem ze 110 kg do 75 kg i z doświadczenia wiem, że ograniczenie żarcia i rezygnacja z niektórych rzeczy to podstawa. Wysiłek to bardzo ważny, ale jednak dodatek (mówimy o chudnięciu, nie o szlifowaniu formy - tam proporcje będą inne).

Nabiał o którym piszesz (ser topiony czy kefir, co do kefiru sam byłem zdziwiony jak przeczytałem tabelkę na opakowaniu - niby w 100 g nie ma tragedii, ale jak się wypije 400 czy 500 g opakowanie, to robi się tego dużo) i węglowodany (ciemny czy pełnoziarnisty chleb, kasza, kasza manna to już szczególnie, praktycznie same 'łatwe' węglowodany - OK przed treningiem, ale raczej nie na kolację/podwieczorek) są dość 'ciężkie' kalorycznie, pewnie zacząłbym od tego. Warzywa widzę że tylko do obiadu (pomidorów na kanapkach z serem topionym nie liczę), można więcej (o ile gastryka pozwala, nie każdy może).

Odnośnik do komentarza
13 godzin temu, krzysiobal napisał:

Dzień dobry,
Mam 30 lat, 176cm wzrostu. W zeszłym sezonie ważyłem ok. 61kg, obecnie ok. 65,

Szczerze - poważnie Ty tak?
Przecież to podchodzi pod anoreksję dla faceta - rozumiem masa niska dla kobiety bo szczupłość ale facet co ma być ochotę tak chudym w tak młodym wieku to podchodzi pod psychologa - nie to żebym się czepiał ale nie umiem sobie tego wytłumaczyć - sam mam 178 i 100 kg masy i spoko daje sobie radę - bycie gibkim czy żwawym to kwestia motoryki i jej ćwiczenia co czyni elastycznym ogólnie.

Odnośnik do komentarza

Jeżdże gdzieś tak od 2-3 lat, wcześniej może nie tak intensywnie. Ja mam sczupłą budowę, przy 65kg już mi brzuch zaczyna odstawać, dlatego niższa waga jest pożądana.

Przez całe życie myślałem, że "tkankę tłuszczową"  to zawdzięczamy nadmiarowi tłuszczów w diecie, a teraz widzę że to głównie węglowodany. Muszę w takim razie zmienić nawyki zywieniowe.

 

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Może warto na początek wybrać się do dietetyka? Piotrek Żyła też ma 176 cm wzrostu i waży 59 kilogramów. Nie wiem czy jest sens schodzić z wagą do takiego poziomu jak skoczkowie narciarscy. 

Dla porównania, 59 kg waży także Nairo Quintana, zawodowy kolarz. Tyle że on ma 167 cm wzrostu. Nasz Michał Kwiatkowski ma 176 cm wzrostu i waży 68 kg. A to są zawodowi sportowcy, nie wiem czy jest sens schodzić z wagą poniżej ich poziomu.

Piszesz, że brzuch zaczyna odstawać - rozwiązaniem nie jest schudnięcie, tylko zbudowanie masy mięśniowej. Sam rower jest super, ale może pomogłoby dorzucenie ogólnorozwojowych ćwiczeń, jakiejś siłowni. Być może pomogłaby także wizyta u dobrego dietetyka, który wskazałby kierunek w jakim warto iść z dietą.

Samo odchudzanie może Ci za wiele nie dać, bo zostanie z Ciebie skóra i kości ?

Dnia 28.04.2020 o 01:54, krzysiobal napisał:

W 8 dni wypedałowałem już 800 kilometrów, tempo raczej ok 22-25km/h, ale waga jakby spadła na razie może tylko o 1kg, za to zrobiłem się jeszcze bardziej głodny.

Tak sobie myślę, że musisz wybrać się do dietetyka. Piszesz, że waga spadła "tylko" o 1 kg w tydzień po przejechaniu 800 km. Tak naprawdę to może być spadek wagi w sporej mierze od odwodnienia. Piszesz też, że zrobiłeś się bardziej głody - to więcej jedz! Nie da się na dłuższą metę zapierniczać na rowerze, nie zwiększając ilości zjadanych kalorii. To nie obóz pracy przymusowej z pajdą chleba na śniadanie. Nie dostarczając kalorii podczas jazdy, będziesz tylko wyniszczał sobie organizm. Nie idź tą drogą. Idź do dietetyka.

Odnośnik do komentarza
  • 6 miesięcy temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...