Skocz do zawartości

Zabezpieczenie - Jakie wybrac?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Planuję zakupić zabezpieczenie do roweru. Do wydania mam około 200PLN.

Przeczytałem połowę internetów i wiem że szukam U-Locka. Tyle że tutaj zaczyna się problem. Najczęściej polecane są Kryptonite Evolution S4 i Onguard Pitbull. Kryptonite droższy, ale czy napewno lepszy? Czy istnieje miedzy nimi jakaś róznica jakościowa czy dopłacamy jedynie za markę? Za wszelkie odpowiedzi serdeczne Bóg zapłać.

Odnośnik do komentarza

To może podam podejście zwykłego rowerzysty.

- ważne aby zabezpieczenia nie dało się sforsować w minutę ( oba to spełniają)

- ważne aby go odpowiednio zapinać ( to nie zależy od zabezpieczenia tylko użytkownika ;)  )

- dobrze by na tle innych wyglądało na solidne ( złodziej zawsze wybierze łatwiejszy łup ) .

Które ja bym brał? Po przeczytaniu porównania Pitbula- tańszy, a wiadomo że za pozostałą kaskę można coś sobie kupić.

Odnośnik do komentarza

myślę, że jeden i drugi podda się tylko szlifierce a czy to będzie 10 czy 13 sekund.. co za różnica? Kryptonite wygrywa dzięki key safe program. W razie zgubienia albo zniszczenia klucza wysyłają dwa gratis. W zeszłym roku przez nieuwagę klucz wpadł mi do studzienki ściekowej. na szczęście po odpięciu roweru. Niestety z dorobieniem zapasu był gigantyczny problem. nigdie nie mieli takich kluczy. Zamówiłem przed utratą drugiego. Paczka ze stanów szła niecałe 2 tygodnie. Trzeba tylko pamiętać, żeby po zakupie zarejestrować klucz. :)

Odnośnik do komentarza

Kupując ulocka należy pamiętać o tym, że nie zawsze da się go wozić na ramie (czyli najwygodniej), bo niektóre rowery mają za mały prześwit. Mam 3 górale i pałąk ze starego roweru nie pasuje do żadnego z nich. Trzeba go wozić w plecaku.

Co do rozcinania pałąka: mieszkałem kilka lat w Dublinie i ulock jest podstawowym zabezpieczeniem tam stosowanym. Miałem 3 rowery i 2 mi ukradli bo zapiąłem je linką. Do trzeciego miałem już pałąk i nic się z nim nie stało. Co ciekawe na ulicach były dziesiątki ram przypiętych ulockami do stojaków czy znaków drogowych, z których ktoś ukradł osprzęt, ale ramy nie odciął. 

Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc temu...

Odświeżę trochę temat, bo kilka dni temu niewiele brakowało a straciłbym rower przez, no właśnie nie wiem przez co. Poszedłem do sklepu na szybkie zakupy, dosłownie na góra 3 minuty i po wyjściu zobaczyłem, że mój U-lock jest zapięty tylko z jednej strony. W pierwszej chwili pomyślałem, że źle go spiąłem, ale przecież zobaczyłbym to od razu. Rower był przypięty do znaku drogowego U-lockiem i linką za 12zł i właśnie ta linka uratowała mnie przed stratą, bo linka była przeciągnięta przez tylne koło, potem przez ramę i znak drogowy. Złodziej musiał chyba U-lockiem szarpnąć o znak i w ten sposób to zapięcie puściło z jednej strony. Następnie ten złodziej chyba podniósł znak do góry i dołem przeciągnął linkę pod znakiem, wsadzając znak z powrotem w dziurę.

Tak więc okazało się, że warto przypinać przynajmniej dwoma zapięciami. Mam nauczkę na przyszłość, żeby sprawdzać do czego przypinam rower. Zdawałem sobie sprawę, że znak to nie najlepsze miejsce, ale myślałem że skoro wchodzę tylko na kilka minut, to nic nie powinno się stać, bo to było przy Castoramie, gdzie ciągle się jacyś ludzie kręcą. Złodziej działał na bezczelnego i na szczęście drugie, choć tanie zapięcie uratowało mój rower przed kradzieżą. Szkoda mi było kiedyś wydawać ponad 200zł na zabezpieczenie, to teraz wiem, że już więcej nie kupię U-locka "no name", tylko uzbieram trochę więcej kasy i kupię coś takiego, co nie puści przy byle szarpnięciu.

Odnośnik do komentarza

Ja polecam zakupić zestaw - ulock + linka. Posiadam Onguard Pitbull 8003 wraz z linką plecioną 1,2 m o średnicy 10mm. Zawsze zapinam rower za pomocą obu zabezpieczeń w ten sposób (bez tych kajdanek - zdjęcie podglądowe z internetu)

zabezpieczenie-roweru.jpg

 

Na zdjęciu poglądowym ktoś ma tak "tanie" podzespoły w ostrym, że musi go czterema zabezpieczeniami spinać. Wystarczy uwalić U-locka i cały rower nasz tak naprawdę. Nie jest to też najlepszy pomysł w moim odczuciu. Pokazujemy wtedy, że nasz rower kosztował bardzo dużo, co przyciąga jeszcze większą uwagę, w tym złodziei. 

 

Secik U-lock + linka do zabezpieczenia przedniego koła wg mnie jest taki sobie, lepiej kupić antykradzieżowe nakrętki na koła. Szybko-zamykacze mogą się przydać na maratonach, ale do samej jazdy i zostawiania pod sklepem, etc. się nie sprawdzają. Przypuszczalnie jeżeli posiadamy koła od DT czy Mavica, to kwestia czasu aż ktoś się na nie połasi.

 

Co do samego tematu zabezpieczeń, ja jeżdżę z łańcuchem Kryptonite 785. Wybrałem łańcuch, ponieważ u-lockiem ciężej się przypiąć, a przypinać powinniśmy się jak najwyżej żeby uniemożliwić potencjalnemu złodziejowi zrobienie dźwigni dużymi nożycami zapierając je o podłoże. Na koniec najsmutniejszy fakt, czyli to jak sobie radzą zbóje. Jeżeli znają się na rzeczy to rozwalają zamek i mamy po rowerze. Innym problemem są szlifierki na akumulator i znieczulica społeczna...

 

Na zakończenie dodam, że krew mnie zalewa jak o tym pomyślę, jakim prawem jakiś pajac chce zabrać nam NASZĄ własność, na którą niejednokrotnie odkładaliśmy ciężki hajs... WRAU.

Odnośnik do komentarza

Po wizycie w Holandii zauważyłem trzy rzeczy:
1. Holendrzy zdecydowanie preferują łańcuchy, u-locki spotkałem tylko kilkukrotnie przy szosówkach,
2. bardzo często widziałem podwójne zapięcia, zazwyczaj obydwa to łańcuchy (z czego jeden wpinany do podkowy), ewentualnie jeden ciężki i długi łańcuch oraz gruba linka,
3. rzadziej: dodatkowa krótka linka, albo stary łańcuch (ten napędowy) jako stałe zabezpieczenie siodełka.

Z tym że takie rozwiązanie może i praktyczne oraz bardzo bezpieczne, ale wykracza już poza wspomniany budżet, no i swoje waży (jeden solidny łańcuch to 3kg i więcej, ale nie ma potrzeby go wozić wszędzie).

Ja preferuje 2 i 3 rozwiązanie: lżejszy łańcuch (1kg) zawsze z sobą (na kwadrans przed sklepem wystarczy), opcjonalny drugi znacznie solidniejszy zostawiłbym tam gdzie rower stoi dłużej. Wtedy też słabszy łańcuch głównie zabezpiecza przednie koło.

Ja mam szczęście, że w pracy parkuje w miejscu, gdzie mało kto mysli o przypięciu roweru (mało kto się z obcych osób kręci). Tak więc mam tylko prostszy łańcuch do podkowy, w przeciwieństwie do dziewczyny która ma dodatkowo coś takiego:
https://www.rowerystylowe.pl/p-3565/lancuch-abus-citychain-x-plus-1060

Mocniejszy nie ma sensu, bo stojak jest najsłabszym elementem zabezpieczenia. :-)

I bym nie oszczędzał na zapięciu: lepiej brać jak najlepsze (i zwykle najdroższe) na jakie nas stać: przeżyje rower.

Odnośnik do komentarza
  • 8 miesięcy temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...