Skocz do zawartości

Przednia lampa pod dynamo w piaście


Rekomendowane odpowiedzi

Zamierzam wymienić przednie oświetlenie w miom rowerze.

Lampa ma być zasilana z dynama w piaście.

 

Jeżdżę głownie po oświetlonych ścieżkach rowerowych (oraz kawałek ok 500 m) Drogą asfaltową. Na w/w odcinku drogi są 2 skrzyżowania ze światłami i to jest główny powód wymiany oświetlenia. Obecna lampka nie ma podtrzymania światła. Fajnie by było gdyby lampka była wyposażona w automat zmierzchu, gdyż z wiekiem staję się coraz bardziej leniwy ;)

 

Patrzyłem na coś takiego:

 

http://onemorebike.pl/na-dynamo/3371-lampka-axa-echo-30-auto-przednia-led-na-dynamo.html

 

https://www.rowerystylowe.pl/p-3094/busch-amp-muller-lumotec-lyt-senso-plus

 

Proszę o opinie.

Odnośnik do komentarza

Jak sami sprzedający piszą, są to lampki do zaznaczania naszej pozycji na drodze bardziej, niż jej większego oświetlania. Niestety nie powiem Ci jak one świecą, dodam tylko, że według mnie nie warto brać lampki z automatem zmierzchu. Dynamo dużo siły z pedałowania nie odbiera, więc warto aby taka lampka/lampki świeciły się cały czas. W dzień wjeżdża się często do cienia, albo po prostu jest szaro-buro, czego czujnik zmierzchu może nie wykryć. To tak na marginesie dodam :)

Odnośnik do komentarza

Dla lampek zasilanych z dynamem nie widzę sensu posiadać czujnika zmierzchu, szczególnie z przodu, gdzie robi ona za światło do jazdy dziennej.

Mam taki w tylnej lampce na baterię i ok. W słoneczny dzień pilnuje za mnie, abym po wjeździe do tunelu był zawsze widoczny, oszczędzając akumulatorek w innych sytuacjach. Ale w deszcz lepiej profilaktycznie mieć ją włączoną na stałe. Czujnik to proste urządzenie i lepiej tak mu zbytnio nie ufać (choć czujnik w B&M mnie pozytywnie zaskoczył).

Jeśli masz być bardzo dobrze widoczny, to 25-30 luksów (i najlepiej zgodne z StVZO) wystarczy aż nadto. Ja używam AXA Pico (z racji małych rozmiarów), ale nie ma podtrzymania światła, nad czym boleję.

Jak masz nieoświetloną drogę, dziurawą i to na długim odcinku (krótkiego to można się "nauczyć" na pamięć), to IMO 50 lux to absolutne minimum do szybszej jazdy.

Co do producentów: AXA, Busch & Muller, Spanninga. Każdy z tych producentów jest bardzo dobry, więc popatrz też pod względem wyglądu czy wielkości (np. ja musiałem mieć mniejszą, aby pasowała w miejsce oryginalnej i nie dotykała o linkę hamulca).

Produkty z obydwu linków zacne, obydwa polecam z czystym sumieniem (AXA Echo z własnego doświadczenia, B&M z choćby testu na statekkosmiczny.pl).


Zerknij tutaj:
http://swhs.home.xs4all.nl/fiets/tests/verlichting/index_en.html
https://roweroweporady.pl/f/topic/413-przednia-lampa-na-dynamo-w-piascie/

Odnośnik do komentarza

Dla lampek zasilanych z dynamem nie widzę sensu posiadać czujnika zmierzchu, szczególnie z przodu, gdzie robi ona za światło do jazdy dziennej.

 

 

 

Axa Echo 30 Auto ma podtrzymanie. Bez Auto nie ma podtrzymania.

 

W tej chwili korzystam z takiej lampki:

 

https://www.rowerystylowe.pl/p-1746/lampka-przednia-batavus-trelock-swan

 

Więc miejsca na instalację dowolnej nie zabraknie :). Chcę ją wymienić tylko ze względu na brak podtrzymania. Teraz jeżdżę i tak na zapalonej non stop, więc funkcja auto nie jest mi jakoś niezbędna.

 

 

Jak masz nie oświetloną drogę, dziurawą i to na długim odcinku (krótkiego to można się "nauczyć" na pamięć), to IMO 50 lux to absolutne minimum do szybszej jazdy.

 

Zazwyczaj jeżdżę oświetloną drogą - praktycznie cały odcinek DDRem, lub chodnikiem z douszczonym ruchem rowerowym. Jedynie odcinek ok 500 m jest jezdnią, gdzie są 2 skrzyżowania z sygnalizacją świetlną. Dlatego myślę o lampce z podtrzymaniem. Nie chcę też przepłacać za dodatkowe luxy których nie wykorzystam.

Odnośnik do komentarza

[...]

 

W tej chwili korzystam z takiej lampki:

 

https://www.rowerystylowe.pl/p-1746/lampka-przednia-batavus-trelock-swan

 

Więc miejsca na instalację dowolnej nie zabraknie :). Chcę ją wymienić tylko ze względu na brak podtrzymania. Teraz jeżdżę i tak na zapalonej non stop, więc funkcja auto nie jest mi jakoś niezbędna.

[...]

 

Jakie ma ona mocowanie? Nie przypadkiem jakiś autorski "wynalazek" Batavusa?

 

 

 

 

[...]Nie chcę też przepłacać za dodatkowe luxy których nie wykorzystam.

 

Mam to samo, szczególnie że droższa lampka może zwracać uwagę złodziei.

Odnośnik do komentarza

Czyli da się dowolną lampkę zamocować. Dla odmiany w Gazelle trochę "pojechali" z mocowaniem na przednim błotniku:
https://narowery.pl/environment/cache/images/0_0_productGfx_a5919a096f484082b1c3684a24bcd91f.jpg

 

widelec amortyzatora nie ma otworu na zwykłą lampkę, na szczęście ma pełną automatykę (przynajmniej FenderVision, bo prostszy FenderLight już nie).

Odnośnik do komentarza

Korzystając z okazji, podłączę się do tematu o lampkach.

 

Wiele przednich lamp rowerowych (zwłaszcza te na dynamo) ma podaną wartość natężenia oświetlenia w luksach, np 10 lx.

 

Swego czasu liznąłem trochę techniki oświetleniowej i wiem, że natężenie oświetlenia nie charakteryzuje samego źródła światła a jasność oświetlenia powierzchni.

Niby to dobrze bo przecież o oświetlenie powierzchni drogi nam chodzi ale przecież jedno źródło da różne natężenie oświetlenia w zależności chociażby od tego jak daleko znajduje się oświetlana powierzchnia. Do tego, co oczywiste, żarówka czy dioda o identycznych parametrach da zupełnie inny efekt w zależności od tego jak skupione będzie jej światło.

 

Z tych powodów, żeby luksy były choć trochę miarodajne do porównywania między sobą lampek, natężenie powinno być mierzone w określonej odległości od roweru a dodatkowo powinna być podana przynajmniej minimalna powierzchnia jaką lampa musi oświetlić. Ktoś tutaj może wie czy te paramenty są w jakiś sposób znormalizowane?

 

W internecie, na szybko, znalazłem tylko wzmiankę o niemieckim StVZO, według którego minimalne natężenie oświetlenia 10 m przed rowerem ma wynosić 10 lx. Mamy więc podaną odległość ale czy te przepisy określają również jak duża powierzchnia musi być oświetlona?

 

Jeśli tego brakuje to porównywanie lampek w oparciu o wartości w luksach mija się z celem. Już tłumaczę dlaczego.

 

Prostym sposobem na wyliczenie natężenia oświetlenia jest pozielenienie światłości przez kwadrat odległości i pomnożenie tego przez cosinus kąta pod jakim pada światło. Z kolei ta światłość, której jednostka są kandele, to w uproszczeniu sumień światła (czyi często podawane przy diodach lumeny) podzielony przez kąt (bryłowy) w jakim ten strumień został skupiony.

 

Czyli jeżeli np mamy dwie lampki wyposażone w identyczne LEDy, ustawione tak by świeciły pod tym samym kątem ale inaczej skupiające światło to ta która skupia bardziej, oświetli mniejsza powierzchnie ale zarazem da wyższe natężenie oświetlenia, nawet jeżeli pomiar wykonamy w identycznej odległości.

 

Ktoś się orientuje jak to jest w praktyce z porównywaniem luksów podawanych przez producentów lampek?

Odnośnik do komentarza

Jak StVZO opisuje wymagania odnośnie szerokości światła, to nie wiem. W pracy przekonałem się jak potrafią (Niemcy) precyzyjnie określić wymagania dla systemów p-poż, więc bym się nie zdziwił jakby było to doprecyzowane. W każdym bądź razie lampka spełniająca tą normę to połowa sukcesu -- tutaj rzadko się trafiają chińskie odrzuty z produkcji. Niemniej rozrzut szerokości wiązki w budżetowych rozwiązaniach (4-15 lux) jest spory. W wyższych modelach już znacznie mniej.

 

StVZO to nie tylko moc, ale kształt wiązki (odcięcie i widoczność boczna), a nawet moc i napięcie zasilania. Niuansów jest sporo i tutaj tylko lektura przepisów jest rozwiązaniem. BTW jest sporo tłumaczeń, ale sprzed 2013 roku, kiedy nastąpiły duże zmiany. Same luxy to faktycznie za mało, tak samo lumeny czy kandele. Bez porównywania wyników testów ciężko coś wybrać.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...