Skocz do zawartości

Szosa dla początkującego do 4k


Rekomendowane odpowiedzi

Może i dobry wybór. Tylko bardzo silnie sugeruję jak najszersze opony, 28 jeśli takie bierze, i niskie ciśnienie. Nie wiem ile ważysz ale najlepiej ciśnienie nie większe niż z tabelki Franka Berto pod swoją wagę. Nasz kolega, tu z forum, któremu znalazłem Tarmaca, po krótkim czasie miał niedowład ręki i leczył go parę miesięcy. i na początek kierownicę nie za nisko. Nie za dużo poniżej poziomu siodełka, póki kręgosłup się nie przyzwyczai.

bertopresschart.jpg

Odnośnik do komentarza

Robimy dziś z młodym bike fitting pod czasówkę na podstawie wskazówek eksperta od aerodynamiki. I stwierdziliśmy że przy 180 rama 54 jest dla niego za długa. A jeździł cały sezon na 56. Potrzebuje 52. Teraz widac dlaczego pro jeżdżą na małych ramach. Dzięki temu można stosować mostki 12-13 cm dające maksymalną stabilność w czasie jazdy. ale też trzeba mieć bardzo gibki kręgosłup.

Odnośnik do komentarza

Sam szukałem dla siebie szosy od około pół roku. Założenia miałem następujące - rama endurance, jak najbardziej wygodna, opony 28mm lub szersze, wygodne siodełko i kierownica z miekką owijką, dodatkowo pełna grupa Tiagra lub wyżej. Rama 56 przy 185cm. Budżet ~4000zł.

W związku z czym kupiłem Sensę Trentino - agresywna rama race, w rozmiarze 58 siodełko deska, kierownica ze zwykłą owijką, grupa 105. 

Do tej pory jeździłem przez rok na crossie i wcześniej na marketowych mtb.

Do tej pory przejechałem około 300km na tym rowerze po drogach b. dobrych, dobrych i całkiem kiepskich (składających się głównie z dziur i łat z niewielkimi domieszkami asfaltu).

I powiem tak - nie ma co przesadzać. Sam myślałem, że jeżeli na takim rowerze będę jeździć w takich warunkach i nieprzyzwyczajony, to będę musiał amputować sobie kręgosłup po pół godzinie jazdy. Waże też niemało, bo 90kg.

Nie zamierzam podważać tego co napisał @jajacek, bo ma b. dużo doświadczenia i sam wiele się od niego dowiedziałem, ale nie można przesadzać. Zapewne jakbym miał okazję przejechać 100km na Spec Roubaix i Sensie Trentino - poczułbym różnicę. Zakładam również, że pewnie byłoby mi wygodniej i może jazda sprawiłaby mi jeszcze więcej przyjeności. Pewnie by tak było.

Ale ja po wejściu na Sense i po pierwszych ruchach korbą byłem tak zachwycony, że nie wyobrażałem sobie, że na rowerze może jeździć się lepiej. Pewnie to magia pierwszej jazdy na szosie - pewnie tak, natomiast tak jak pisałem - nie ma co przesadzać. Dla średnio sprawnego człowieka, który planuje na początek jeździć po 30-80km nie ma to wielkiego znaczenia jaki typ roweru wybierze. Takie jest moje zdanie.

Na crossie najdłuższy dystans jaki przejechałem to 70km, wczoraj zaliczyłem pierwsze 90 na szosie (w różnych warunkach, również w deszczu z hamulcami tarczowymi i żyję). Czy było mi niewygodnie? Tak, jak zszedłem z roweru, to bolały mnie barki i tyłek. Czy jak jeździłem na crossie coś mnie bolało? Tak barki i drętwiały dłonie. Ale się przyzwyczaiłem. Myślę, że tutaj będzie podobnie. Wydaje mi się, że nikt nie postępuję według wzorca: kupię rower szosowy, a jutro pojadę 300km, bez przygotowania. Wtedy rzeczywiście można pewnie zrobić sobie krzywdę.

Natomiast jeśli robi się to systematycznie i czas / dystans pomału się zwiększa będzie ok niezależnie od geometrii roweru.

Z drugiej strony - jakbym miał okazję przejechać się Roubaixem - na 99% zakładam, że mówiłbym trochę inaczej.

W każdym razie podsumowując mój długi niepotrzebny wpis - rower, to nie fizyka kwantowa - pojedziemy na każdym, na jednym wygodniej, na innym mniej. Do wszystkiego się przyzwyczaimy, chociaż oczywiście musimy się obserować czy nie robimy sobie krzywdy.

Z różnicami w ramach na pewnym poziomie, chyba jest podobnie jak z wyborem telefonu  - jeden ma procesor o 0.1GHz szybszy, więc może będzie dla mnie lepszy, a na koniec i tak tylko dzwonimy i oglądamy facebooka / instagrama.

Odnośnik do komentarza

1. Ustaw proszę alarm w telefonie na 15.07.2020. Zobaczymy czy zmienisz opinię.

2. 300 km to żadne doświadczenie. 3-4 przejażdżki na szosie. Jednym zrozumienie czego potrzebują zajmuje dłużej, drugim mniej.  Ja kupiłem o jeden rozmiar za dużą szosę w 2008. Jeździłem na niej do 2012 i dopiero wtedy wpadłem na pomysł żeby przetestować inne szosy. Przez 4 lata miałem problemy z kręgosłupem, zmieniałem mostki, kierownice i siodełka. Na bike fitting poszedłem po 10-ciu latach żeby się dowiedzieć że często mnie obciera siodełko z prawej strony bo mam skrzywioną miednicę. I że latami jeździłem na za szerokiej kierownicy i miałem źle ustawione bloki. Oczywiście możesz z tej wiedzy skorzystać lub nie. Najlepszym przykładem jest @niet. Ma dobrze dobrany rozmiar ramy ale waży 90-100. No i w szybkim tempie stał się pacjentem ortopedów i rehabilitantów od jazdy na szosie race. Nie zrezygnował, zrehabilitował się, zainwestował w profesjonalny bike fitting i walczy dalej.

Dziś byłem w sklepie u kolegi. Przyjechał gość były kolarz, który nie jeździł 20 lat kupować szosę. 185 wzrostu. Potestował L, górna rura 569 mm i XL, jeszcze dłuższy. Mówię mu że XL to żart, zrobiłem mu jeden test i mówię że powinien mieć raczej M. Roześmiał się.

3. Rower to fizyka ale czy kwantowa to już kwestia sporna ?

Odnośnik do komentarza

Rok temu wspólnie z kolegą kupowaliśmy po szosie. Ja kupiłem btwin'a Tribana 520, kolega Krossa Vento 2. Pomimo porównywalnej geometrii i zastosowanych opon jazda jest diametralnie inna; Kross jest bardzo sztywny, jego karbonowy amortyzator nie tłumi drgań tak jak Triban, kierownica w Krossie też się nic nie ugina, kierownica w Tribanie pracuje cały czas. Kross jest minimalnie szybszy przy mocnym przyspieszaniu, ale kolega po 5kkm ma bolące nadgarstki i w tym sezonie jeździ raczej na rowerze crosowym, mnie nadgarstki nic nie bolą pomimo katowania roweru na dziurawych asfaltach, brukach, w lasach po dziurach i korzeniach. Różnicę w rowerach poczułem dopiero po bezpośredniej przesiadce z jednego na drugi,

Rower nastawiony na Endurance ma też zazwyczaj możliwość zamontowania szerszych opon - u mnie wchodzą 37c.

Ja po roku i 7 kkm odkryłem, że mam o rozmiar za dużą ramę ? przy kupowaniu jednak mniejsza rama wydawała się za mała - było mi na niej strasznie niewygodnie, teraz jestem lepiej rozciągnięty i przyzwyczajony do pozycji na rowerze szosowym i mogę myśleć o agresywniejszej geometrii, jednak podobnie jak Jajacek, odradzam rowery z ramą race na rozpoczęcie przygody z rowerami szosowymi (no chyba, że ktoś ćwiczył gimnastykę).

Odnośnik do komentarza

Dlatego zawsze namawiam na uczestnictwo w darmowych testach rowerów. Jak tylko gdzie w waszej okolicy mają być testy, jeźdźcie testować. To nie ma znaczenia że ich nie zamierzacie kupić. Ale możecie porównać geometrię, materiały, hamulce czy opony do swoich. A takie doświadczenie bardzo wzbogaca. Co z tego że wydaje ci się że jest dobrze na własnym rowerze. Do czego to porównasz? W ten sposób natrafiłem na kilka niesamowicie fajnych rowerów. A karbon karbonowi nierówny i alu też. Sam mam zamiaer w tym roku potestować Tribana 520 RC i Rockridera XC 500 bo wydaje mi się że to bardzo ciekawe rowery.

Podobnie jak Tobie Oskar, przy pierwszej szosie mniejsza rama wydała mi się za mała. Nie posłuchałem tabelki tylko sprzedawcy i własnych, błędnych odczuć.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...