Skocz do zawartości

Maksymalnie uniwersalny rower z przeznaczeniem na pierwsze starty triatlonowe do 3000


Rekomendowane odpowiedzi

Szanowni Państwo,

na wstępie, jako że to mój pierwszy post, chciałbym się przywitać! Powód z którym przychodzę do Was z prośbą o pomoc jest prozaiczny i prawdopodobnie większość tu zebranych w tym celu odwiedza to forum - potrzebuję porady przy zakupie roweru! 

Stoję przed wyborem swojego pierwszego roweru i niestety mam wobec niego bardzo duże wymagania, a budżet ograniczony. Zakup typowego rowera gravlerowego jest poza moim zasięgiem natomiast ten typ rowerów jakoś najbardziej pasuje do warunków jakie stawiam swojemu pierwszemu jednośladowi. Przejrzałem masę wątków na forach, artykułów jaki rower kupić do... i recenzji rowerów ale nie do końca potrafiłem się przekonać do jednego modelu. Być może ktoś z Was rozświetli mi wątki i sprawy których ja nie brałem pod uwagę podczas moich poszukiwać, a z punktu widzenia moich wymagań są istotne. Do rzeczy, jakie warunki powinien spełniać mój rower:

1. Rower powinien umożliwiać poruszanie się w mieście oraz po drogach asfaltowych jak również po drogach gruntowych i utwardzonych, szutrowych, leśnych.

2. Możliwość montażu siedzenia dla dziecka albo bagażnika i sakw.

3. Możliwie lekka i wytrzymała konstrukcja.

4. Przekładnie umożliwiające szybką jazdę na szosie i możliwość poruszania się po drogach gruntowych/szutrowych lub na lekkich podjazdach.

5. Chciałbym wystartować na nim, powiedzmy za rok, w triatlonie na połówce olimpijskiej (20 km) - możliwość zmiany opon z grubszych gruntów na cieńsze szosy.

Biorąc powyższe pod uwagę dotarłem do momentu w którym rozważam zakup:

Opcja nr 1

Tribana RC 500 - cena 2700 zł

https://www.decathlon.pl/rower-szosowy-triban-rc-500-id_8502354.html - ZALETY: dobry osprzęt w tej cenie, hamulce tarczowe, możliwość montażu bagażnika i fotelika, opony można zmienić z szosówek które są fabrycznie 28 na grubsze opony max 36, waga ok 11 kg. WADY: baranek nie do końca sprawdza się na drogach rowerowych i w mieście, serwis decathlonu nie jest zbyt dobry, różne opinie o jakości.

Opcja nr 2

Marin Nicasio - cena 3000 zł

https://www.marinbikes.com/pl/bikes/2019-pavement-drop-bar-beyond-road-nicasio - ZALETY: możliwość zastosowania grubszych opon niż w TRC 500 (do 40 mm), WADY: gorszy mechanizm niż w TRC 500 ale to samo przełożenie, wysoka waga (ok 14 kg), wyższa cena.

Opcja nr 3

Kross Vento 2.0 - cena ok 2400 zł

https://swiatrowerow.com.pl/rower-kross-vento-2-0-2019.html?gclid=Cj0KCQjwjMfoBRDDARIsAMUjNZrjxlZol29Dx-OYFPa31jiUbrGEXuXZC9-TwW7hFN_YqlVvXB6oEwkaAtsvEALw_wcB - zalety: niższa cena. Wady: gorszej klasy przekładnie (chociaż mają takie same przełożenia), hamulce v-brakei zamiast tarczówek, mimo zastosowania obręczy o tych samych wymiarach nie jestem przekonany czy wejdą tam opony tak jak w Tribanie rc 500 do 36 mm.

Opcja nr 4 - zakup rowera fitnessowego i zamontowanie do niego rogów i na potrzeby wyścigu lemondki np:

Kross Pulso 2.0 - cena ok 2200 zł

https://www.goride.pl/rowery/kross-pulso-2-0-2018?gclid=Cj0KCQjwjMfoBRDDARIsAMUjNZp4dXZ_cQb1sIeQ6gds4okeM_tA458lIfkfL8osbYCI-86iboVtnPgaAtT9EALw_wcB ZALETY: najtańszy w zestawieniu, dobry osprzęt (sora), 3 przełożenia na korbie w tym 50 do szybkiej jazdy, opony 34 mm podczas zakupu, po zamontowaniu rogów można stosować różne chwyty kierownicy, WADY: nie jestem pewny co do montażu siedziska dla dziecka albo bagażnika i sakiew, hamulce v-brake zamiast tarcz, kaseta Avilio (czy to wada?), myślę, że może być bardziej wygodny do miasta i na krótsze dystanse jednak czy nie sprawdzi się gorzej na dłuższych trasach i podczas zawodów? czy różnica będzie znaczna?

 

Trochę się rozpisałem... nie wiem czy wszystko przekazałem tak jakbym tego chciał mam jednak nadzieję, że ktoś bardziej doświadczony i obeznany z tematem pochyli się nad moim problemem i będzie można merytorycznie podyskutować! ? z góry dziękuję! ?

Odnośnik do komentarza

Żeby jechać szybko w nodze triathlonowej należy mieć:
- ramę aero (brak budżetu)
- skinsuit (brak budzetu)
- kask aero (brak budżetu)
- lemondkę, najtańsza kosztuje nie wiele ponad stówę

W związku z tym nie będzie to walka z kimkolwiek tylko z samym sobą. Wiec temat roweru do triathlonu można odpuścić. Możesz równie dobrze jechać na fat bike'u.

Rower typu gravel nie nadaje się na żadne drogi oprócz gładkich i utwardzonych. Jazda z dzieckiem na foteliku w rowerze, który nie ma szerokiej kierownicy dającej pewny chwyt i ramy z ukośną rurą, zbliżoną do damki jest niebezpieczna dla dziecka.

Bagażniki plus sakwy, itd to raczej nie rower szosowy.

Sugeruję jakiś cross, ewentualnie fitness ale takowy słabo nadaje się się do jazdy w terenie.

Odnośnik do komentarza

Bardzo dziękuję za odpowiedź, wiedziałem, że znajdę tu pomoc ? z powyższego postu nasówa się następujący wniosek: rower który ma być uniwersalny - do wszystkiego, jest do niczego.

I hej! ja bardzo dobrze zdaje sobie z tego sprawę. Mam świadomość, że taki rower nie będzie w żadnej dziedzinie najlepszy. Bardziej chodzi mi o znalezienie zdrowego kompromisu pomiędzy:

codziennym użytkowaniem roweru na krótkich trasach w mieście,

dłuższych wyjazdach poza miasto z uwzględnieniem dróg gruntowych i szutrów

dłuższych wyjazdach 'treningowych' na szosie

oraz z możliwością wykorzystania takiego roweru do PIERWSZYCH startów i powalczenia ale nie oszukujmy się nie o czołówkę.

Z racji bezpieczeństwa jednak odrzucam kwestie wykorzystania tego roweru do przewozu dziecka. Faktycznie kwestia kierownicy i ramy to jest coś czego nie wziąłem pod uwagę, a gravele czy fitness/urban słabo spełniają te wymagania dzięki za trafne spostrzeżenia.

Moim celem jest znalezienie roweru który w pewny sposób będę mógł dostosować do swoich założeń. W którym będę mógł zmienić opony z typowo szosowych na grubsze przeznaczone również na drogi gruntowe lub szuter. Oraz w którym kierownica umożliwi mi możliwie najwygodniejsze przybranie pozycji aerodynamicznej.

Chciałbym np do późnej wiosny przyszłego roku pojeździć w miarę rekreacyjnie na dłuższe trasy a później wrzucić cieńsze opony o bardziej szosowym profilu, zrobić kilkanaście treningów i wziąć udział w zawodach. W między czasie codziennie dojeżdżając 2 km do pracy.

Czy w ogóle te moje założenia i tok myślenia ma sens? Któryś z powyższych rowerów spełniałby takie wymagania? Może mieliście inne propozycje w kwestii doboru sprzętu?

Ehh już mam mętlik w głowie...

Odnośnik do komentarza

Kiedyś jeździłem dużo na trekkingach/crossach. Również z dzieckiem na foteliku. Jeździłem nimi po górach na długodystansowe trasy. Ścigałem się na nim po zmianie opon na 700x35 i założeniu lemondki w Pucharze Polski w maratonach szosowych gdzie zająłem 3-cie miejsce w kategorii "rowery inne" czyli opona min. 700x35 i brak baranka. Potem ścigałem się na nim z szosowcami po zmianie opon na 700x28. Raz wykręciłem na nim średnią ponad 30 na 160 km. Rower ważył 15 kg. Więc nie waga roweru jest ograniczeniem tylko forma i aerodynamika.

Natomiast rower crossowy nie nadaje się w cięższy teren. Bo nie ma pracującego prawidłowo amortyzatora. Na szutrach i gruntówkach sobie poradzi pod warunkiem odpowiedniego ogumienia, raczej min, 1,75-1,8 cala z niskim ciśnieniem.  Podobno modele z amorem powietrznym, którego nigdy w crossie nie miałem, radzą sobie jako tako w terenie. Najlepszym amorem do crossa Jest Paragon Gold. Wysokie modele niepowietrzne Suntour NCX, które miałem w terenie sobie nie radzą.

Nie mam już crossów/trekkingów bo rower mtb 29 cali robi wszystko to co cross ale dramatycznie lepiej radzi sobie w terenie. Cross ma tylko jedną zaletę w porównaniu do niego. Jeśli ma napęd 3x typowo trekkingowy typu 48x38x28. Wtedy umożliwia jazdę 50 km/h po płaskim czy dokręcanie z górki.

Rower fitness/hybrid ze sztywnym widelcem będzie ciut szybszy i ze 2kg lżejszy. Ale kompletnie się nie nadaje w jakikolwiek teren oprócz bardzo lekkiego i gładkiego, typu równe szutry i gruntówki. To samo jest z gravelem. Natomiast dzięki mniejszej wadze oba te rowery są dobrym wyborem w góry. Po płaskim ich waga nie ma prawie żadnego znaczenia.

Więc opcje masz takie:
- gravel, dobrze na szosie i w górach, jako tako w lekkim terenie, do dupy w mieście i z dzieckiem
- fitness, dobrze na szosie i w górach, jako tako w lekkim terenie, dobrze w mieście, kiepskawo z dzieckiem
- cross, dobrze na szosie jak gładkie opony i duże ciśnienie, w górach jako taka bo waga ograniczeniem, jako tako w lekkim terenie, dobrze w mieście i z dzieckiem
- mtb 29, jako tako na szosie jak gładkie opony i duże ciśnienie ale nie za duże prędkości bo napęd raczej na więcej niż 40-45 km/h nie pozwala, w górach jako tako bo waga ograniczeniem, super w każdym terenie, dobrze w mieście i dobrze z dzieckiem

Jeśli chodzi o przewóz dziecka to nie wiem ile razy będziesz jeździł. Dzieci szybko rosną i należy się pozbyć dziecka z fotelika jak najszybciej bo jazda takim klocem nie należy ani do przyjemnych ani do bezpiecznych. Nie sądzę żebym był  z młodym więcej niż 10 razy z tym fotelikiem. Jak jest w stanie jechać na swoim rowerze to można kupić hol, TrailGator i wozić dziecko podczepione. Mój syn w 5 lat odczepił się ode mnie na stałe, jeśli chodzi o rower. A rowery zwykle zostają na lata. Więc należy przede wszystkim patrzeć na swoje potrzeby.

Odnośnik do komentarza

Kilka razy przetrawiłem sobie to co napisałeś. Porównałem rowery crossowe z mtb. Wziąłem pod uwagę swoje możliwości wydolnościowe, cele i drogi po jakich będę się poruszał: szosa, rzadko szosa góry, czesto utwardzone drogi polne i leśne, żadnych bezdroży. Policzyłem sobie możliwe prędkości na maksymalnych przełożeniach w zakresie 80-100 rpm i generalnie dochodzę do wniosku, że jednak rower crossowy byłby dla mnie bardziej odpowiedni ze względu na większe możliwości szosowe niż mtb i pomimo gorszych właściwości terenowych od mtb. Gravler i fitness pomimo trochę lepszych możliwości szosowych od crossa nie dadzą tak rady w terenie jak cross. Dodatkowo w crossie można usztywnić widelec na szosie i dołożyć lemondke dla wygody i bardziej opływowej pozycji. Myślisz że takie wyjście jest właściwe w tym wypadku? Czy jednak radziłbyś mi coś innego?

Czy w związku z powyższym te modele crossów są odpowiednie? Który moglibyście polecić? Proszę o opinie o amortyzatorach.

Unibike Viper GTS

Saveno Everest

Kross Evado 6.0

Merida Crossway 100

Trek Dual Sport 3
 

Bardzo dziękuję za fachową i rzetelną pomoc...

Odnośnik do komentarza

To może być dobra koncepcja czego ja sam byłem przykładem. Natomiast od momentu jak zacząłem jeździć na swoim crossie z szosowcami, zacząłem pożądać szosy. Miałem jeszcze krótką przygodę z fitnessem, Specialized Sirrus, który miał mi służyć do jazdy po górach i zjechania nim na szutry  i jakieś gorsze drogi. To się okazała ślepa uliczka ponieważ takie rowery zwykle mają ograniczenia w szerokości opon i za szerokich nie założysz a dwa że na płaskiej kierownicy nie ma jak się schować przed wiatrem. Zakładałem jeszcze do niego lemondkę ale jak kupiłem szosę to został zdowngrade'owany do mieszczucha. A jak kupiłem mtb, to chętniej jeździłem po mieście nim niż fitnessem. W końcu skończył u jednego z kolegów jak wszystkie moje nieużywane już rowery.

Co do crossa to jestem zdania że nie ma żadnej uzasadnionej potrzeby mieć napęd lepszy niż Shimano Deore. Natomiast skupiłbym się na amortyzatorze. Więc szukałbym czegoś na Deore z amorem Suntour Air a jakby cena miała ręce i nogi to RockShox Paragon Air. Żadne atrapy amortyzatorów,  Suntoury typu NVX/NEX, które są kompletnymi niedziałającymi gównami nie wchodzą w grę. Jedyny, który mi wpadł w oko to ten:
https://www.giant-bicycles.com/pl/roam-1-disc-2019
 

Natomiast sugeruje się przyjrzeć rowerom mtb 29 cali z napędem 3x. Ich geometria jest zwykle taka jak cross. Czasem trochę bardziej agresywna, co wydaje się korzystne w Twoim przypadku. Zyskujesz amor, który nie jest gównem i poradzi sobie bez problemu w terenie. Ramę, która akceptuje szersze opony, więc masz dwa w jednym. Gdyby nie rekreacyjna geometria to Cube Attention mógłby być takim wyborem.

Niespecjalnie śledzę ten rynek crossów i mtb z napędami 3x. Ale z pewnością można coś znaleźć jak dobrze poszukać. Przykład:
Shockblace R7

Zawsze możesz w takim napędzie zmienić duży blat na większy co kosztuje stówę i masz uniwersalny rower do wszystkiego. A zapewniam że przyzwoity rower mtb 29 cali jeżdżony po fajnych singlach z napędem Deore i amorem olejowo-sprężynowym RockShoxa albo jeszcze lepiej powietrznym RockShoxa lub Manitou daje wiele radochy. A wystarczy założyć gładkie opony, nawet 1,75 cala, nabić w nie 4 bary i mamy bardzo dobry rower na szosę. Któregoś razu najechałem na dwóch chłopaków, którzy jechali właśnie z Łodzi do Warszawy po asfalcie na takich mtb. 30 km/h nie schodziło. Rogi i lemondkę też można założyć.

Odnośnik do komentarza

Czyli jednak bardziej do MTB... niestety nie jestem w stanie przekroczyć rzeczonych 3000 zł. chociaż ten Giant bardzo mi się podoba... natomiast znalazłem w niższej cenie poniższy rower:

https://www.mediaexpert.pl/rowery-mtb/rower-indiana-x-pulser-6-9-m19-czarno-brazowy,id-1272956?gclid=CjwKCAjwr8zoBRA0EiwANmvpYFHzXb088FOg5yp73NH1Eo7pYzQkaMt0xl792NRCAawK3DbPKgOX8xoCH44QAvD_BwE&gclsrc=aw.ds

 

Wydaje się spełniać wszystkie wymagania.

Odnośnik do komentarza

Jest to bardzo przyzwoity rower robiony przez Krossa. Możesz oszczędzić kilkaset zł kupując model 5.9 jeśli amor powietrzny nie jest potrzebny. Omor olejowo-sprężynowy w niższym modelu będzie pracował dobrze do 100 kg wagi. Natomiast w przypadku tego napędu w 6.9 nie da się zmienić blatu na większy. Użyty typ przedniej przerzutki Direct Mount uniemożliwia różnicę więcej niż 10 zębów między blatami.

W tym modelu:
https://www.mediaexpert.pl/rowery-mtb/rower-indiana-x-pulser-5-9-m19-czarno-grafitowy,id-1272952

jest inna przerzutka i można coś kombinować.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...