Skocz do zawartości

Licznik rowerowy z Lidla


Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich,

 

na stronie Pan Łukasz polecił, żebym zadał pytanie na forum, a więc co myślicie o liczniku rowerowym firmy Crivit? Otóż moja kobieta taki posiada i mi bardzo poleca, niedługo będą one dostępne w lidlu za śmieszne pieniądze i teoretycznie wygląda na lepszy i tańszy. Jednak może ktoś miał styczność, może polecić lub odradzić? Ewentualnie jaki wtedy licznik byłby najlepszy? Do tej pory korzystałem z endomondo i nie jestem zbyt zadowolony z tych pomiarów ;)

 

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Jak dobrze widziałem w ofercie Lidla jest to licznik bezprzewodowy. I ciekawi mnie jak sensor się komunikuje z licznikiem lub jego podstawką. Pamiętam pierwsze bezprzewodowe liczniki Sigma Sport i miały taką wadę że łatwo było zakłócić sygnał, na przykład innym licznikiem - szybko z tym się uporano, ale od razu liczniki tej marki podrożały.

Ja zazwyczaj używam/używałem liczników VDO albo właśnie Sigmy. Ale przyznam że sam się zastanawiam czy do rowerków miejskich mojego i żony nie kupić takich liczników.

A tak dla odmiany ja ostatnio podczas wycieczki w okolice Obornik Śląskich używałem właśnie Endomondo i na tyle mi się spodobało że teraz szukam uchwytu rowerowego do smartfonu, ale to już rozmowa do innego tematu :)

Odnośnik do komentarza

Sigma nadal ma taki licznik z analogowym kodowaniem sygnału w ofercie, to BC 8.12 ATS: http://www.ceneo.pl/Liczniki_rowerowe;0112-0;szukaj-sigma+8+12+ats.htm#crid=28387&pid=7269

 

Mam podobny (z tej serii, a może i ten sam, tylko czarny), jego główna wada to tryb uśpienia - żeby naliczał sygnał z nadajnika trzeba go najpierw obudzić - takie przynajmniej mam wrażenie...

Raz czy dwa zauważyłem, że przez pewien czas po ruszeniu pokazywał 0km/h. Poza tym raczej spoko działa.

Odnośnik do komentarza

Sigma BC 8.12 ATS

 

Mam podobny (z tej serii, a może i ten sam, tylko czarny), jego główna wada to tryb uśpienia - żeby naliczał sygnał z nadajnika trzeba go najpierw obudzić - takie przynajmniej mam wrażenie...

Raz czy dwa zauważyłem, że przez pewien czas po ruszeniu pokazywał 0km/h. Poza tym raczej spoko działa.

 

No to mam zonka.

Ponieważ jestem straszna kondycyjna lebiega - w swoim ponad trzedzistopięciocioletnim życiu żadnego sportu nie uprawiałem, więc ważę też sporo - postanowiłem sobie dość dokładnie planować i monitorować postępy, tak by się w miarę orientować jaki dystans jest już w moim zasięgu a jaki mnie zabija...

Od dwóch tygodni jeżdżę dość regularnie do pracy ale do tej pory sporą cześć podjeżdżałem sobie pociągiem albo metrem - i stopniowo zwiększałem dystans. Dzisiaj w ramach codziennego dojazdu do pracy po raz pierwszy zrobiłem pełny dystans w tę i z powrotem. Mam drogę powrotną zmierzoną z trzech narzędzi:

- Google pokazuje niespełna 21km (ale nie uwzględnia "skrótów" którymi w kilku miejscach pojechałem),

- Endomondo pokazuje 20,4, czyli nieźle

- Moja Sigma - aż 25,5km... Hmmm

 

Ja rozumiem różnice rzędu 2-3%, ale nie 25%... Pierwszy wniosek - jak mi gość przy zakupie montował licznik to ustawił go na rympał. Sprawdzam: koło oznaczone jako 42-622 700x400 128x1.60, z tabelki licznika jasno wynika ustawienie 2230 - i takie jest w liczniku...

 

No to teraz pytanie - czy licznik może aż tak kłamać? Czy może Google i Endomondo oba używają błędnych danych? I co jest bardziej prawdopodobne? :)

 

Kurna, jest to dla mnie istotne - jak wspominałem w pierwszym poście - wybieram się na wycieczkę z dziećmi na trasę o zbliżonej długości i chciałbym móc także określić ich wytrzymałość i odpowiednio zaplanować trasę i postoje... Do tej pory wynikało mi, że najsłabszy zawodnik jednorozwo jest w stanie pojechać do 7km... Teraz już nie wiem...

Odnośnik do komentarza

Sigma BC 8.12 ATS

 

 

No to mam zonka.

Ponieważ jestem straszna kondycyjna lebiega - w swoim ponad trzedzistopięciocioletnim życiu żadnego sportu nie uprawiałem, więc ważę też sporo - postanowiłem sobie dość dokładnie planować i monitorować postępy, tak by się w miarę orientować jaki dystans jest już w moim zasięgu a jaki mnie zabija...

Od dwóch tygodni jeżdżę dość regularnie do pracy ale do tej pory sporą cześć podjeżdżałem sobie pociągiem albo metrem - i stopniowo zwiększałem dystans. Dzisiaj w ramach codziennego dojazdu do pracy po raz pierwszy zrobiłem pełny dystans w tę i z powrotem. Mam drogę powrotną zmierzoną z trzech narzędzi:

- Google pokazuje niespełna 21km (ale nie uwzględnia "skrótów" którymi w kilku miejscach pojechałem),

- Endomondo pokazuje 20,4, czyli nieźle

- Moja Sigma - aż 25,5km... Hmmm

 

Ja rozumiem różnice rzędu 2-3%, ale nie 25%... Pierwszy wniosek - jak mi gość przy zakupie montował licznik to ustawił go na rympał. Sprawdzam: koło oznaczone jako 42-622 700x400 128x1.60, z tabelki licznika jasno wynika ustawienie 2230 - i takie jest w liczniku...

 

No to teraz pytanie - czy licznik może aż tak kłamać? Czy może Google i Endomondo oba używają błędnych danych? I co jest bardziej prawdopodobne? :)

 

Kurna, jest to dla mnie istotne - jak wspominałem w pierwszym poście - wybieram się na wycieczkę z dziećmi na trasę o zbliżonej długości i chciałbym móc także określić ich wytrzymałość i odpowiednio zaplanować trasę i postoje... Do tej pory wynikało mi, że najsłabszy zawodnik jednorozwo jest w stanie pojechać do 7km... Teraz już nie wiem...

 

 

Zmierz dokładnie obwód koła i wprowadź tę wartość do licznika, potem zrób test. :) Mój licznik vs endomondo na 50 km myli się o jakieś 1-2 km

Odnośnik do komentarza

Tak jak pisze Marek, nie sprawdzaj obwodu w tabelce, tylko sam zmierz, chociażby przejeżdżając kołem jeden obrót i mierząc miarką przejechany dystans.

 

Różnice w pomiarze licznik vs satelita wynikają m.in. z tego, że licznik zlicza nam wszystko, chociażby ominięcie dziury czy precyzyjnie mierzy podczas zakrętów.
Pomiar z satelity zawsze będzie obarczony pewnym zaokrągleniem przy korzystaniu z cywilnego sprzętu.

Odnośnik do komentarza

Odnośnie dokładności Endomondo: błędy niekoniecznie są po stronie producenta softu! Przede wszystkim telefony mają różne czipy GPS i to one odpowiadają za dokładność odczytu. Są testy tego typu urządzeń i nawet topowe telefony mają dość duże błędy w stosunku do urządzeń Garmina. Druga rzecz to wysokości - GPS nie nadaje się zbytnio do odczytu. Garmin podaje dokładność +- 400 stóp! Czyli tanie czipy w telefonach mają jeszcze mniejszą. EDIT: Zapomniałem dodać, że odczyt wysokości ma wpływ na odległość (trygonometria!). Oczywiście większy w Beskidach, mniejszy na Mazowszu.

Biorąc to pod uwagę bardzo ciężko zebrać tanimi urządzeniami dokłądne dane.

Z drugiej strony ja używam taniego Garmina Edge 200, a kolega z którym często jeżdżę jakiejś tradycyjnej Sigmy i  wyniki raczej się zgadzają. 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...