Skocz do zawartości

Pytanie: Rama i osprzęt


Rekomendowane odpowiedzi

Witam kolarzy, jestem już naprawdę doświadczonym kolarzem ścigam sie już kilka dobrych lat w zasadzie od dziecka ale chciałbym znać Waszą opinie na temat co jest ważniejsze według Was w rowerze dobra bardzo droga rama (np Trek Madone) czy dobry osprzęt np na poziomie np Dura Ace lub eTap lub nowy AXS. Stoję przed zakupem kolejnego roweru startowego na sezon i za każdym razem mnie to pytanie nurtuje tym razem nie dysponuje zbyt dużym budżetem bo i    właśnie stad moje pytanie do Was czy ważniejsza jest rama, osprzęt czy może lepiej zainwestować w dobre koła. Jak narazie celuje w Treka Madone SLR 6 DISC bo uważam, ze ten rower to dobry stosunek jakości do ceny no chyba ze polecacie coś innego z podobnej pułki cenowej (szukam tak max do 35 000zl)?np Cervelo s5, Giant Propel itp. Niestety nie mogę sobie pozwolić na zakup dobrej ramy i dobrego osprzętu ponieważ w tym roku mój budżet jest ograniczony bo dużo zaoszczędzonych pieniędzy zainwestowałem w rower MTB Z góry dzieki za odpowiedzi :) Pozdrorower :) 

Odnośnik do komentarza

Jeśli ścigasz się od dziecka to zapewne widziałeś, że rower ma znikome znaczenie. Na pewnym poziomie wszyscy mają podobny sprzęt i nie ma IMO żadnego znaczenia w wyścigu ze startu wspólnego, który nie jest wyścigiem górskim, czy masz ramę aero, rower lżejszy czy cięższy, lepsze czy gorsze koła. Nie to decyduje o wyścigu. Decyduje taktyka, umiejętność przetrwania skoków, wiedza z kim się zabrać w ucieczkę a z kim nie.

Nie wiem jakie cele i jakie wyścigi są dla Ciebie najważniejsze. Ale zakup ramy aero i jeszcze na tarczach postawiłbym na samym końcu piramidy prowadzącej do sukcesu. Mój syn (obecnie lat 15) ściga się na Specu Tarmacu SL4 Comp UDi2. Na ciężkich kołach FFWD alu-karbon ze stożkiem 58 mm, ważących 1800 gram. Rower z tymi kołami waży 8,2kg. Część jego przeciwników ma lżejsze i lepsze technicznie rowery. Nie przeszkadza mu to wygrywać mnóstwa wyścigów czy stać na podium.

Sprzęt ma bardzo istotne  znaczenie w dwóch scenariuszach.

1. Płaska czasówka. Tu wyścig rozgrywa się na sekundy lub ich ułamki. Kluczowa jest aerodynamika. A więc wysokie stożki aero, koła na szytkach, kask aero, strój aero, jak najniższa i jak najwęższa pozycja z jak najmniejszym oporem czołowym.

2. Wyścig górski albo górska czasówka. Ale wyścig górski to nie Ślężański Mnich. To jest wyścig po zmarszczkach. Górski to jest taki gdzie co chwilę mamy 10%+. I wtedy każde 100 gram wagi ma znaczenie.

Natomiast jeśli Twoim celem jest walka na finiszu z grupy, to sztywny rower aero, z kierownicą aero i lekkimi kołami karbonowymi na szytkach może pomóc na finiszu

Natomiast tarczówki do wyścigu są zupełnie niepotrzebne. Jakość hamowania na płaskim ma znikome znaczenie. Dobrze wyszkolony kolarz nie potrzebuje tarczówek do niczego bo hamować umie. Niewyszkolonemu amatorowi pomogą. A przy defekcie dużo więcej czasu schodzi na odkręcaniu sztywnej osi niż w rowerze z szybkozamykaczem.

Więc jak dla mnie do wyścigów kolejność jest taka:
1. Dobre koła aero, najchętniej na szytkach
2. Dobry osprzęt, najchętniej Di2 albo dobra mechanika jak Ultegra czy Campa Chorus
3. Pomiar mocy jako jedno z najlepsze narzędzie do analizy treningu i postępu
4. Bike fitting, pozycja, dobre buty, dobre pedały, dobry kask
5. Rama

Dziwolągów typu Giant Propel w ogóle bym nie brał pod uwagę. Propel ma taką budowę ramy, że jak scentrujesz tylne koło to już do domu nie dojedziesz. Zresztą tak jest w wielu rowerach aero. Wolałabym kupić starszą dobrą ramę na Di2 ze standardowymi hamulcami, typu Emonda, Tarmac czy Giant TCR niż najnowszego Treka aero na tarczach.

Jeździłem na DuraAce i DuraAce Di2 i z zamkniętymi oczami nie odróżniłbym ich od Ultegry. Zresztą zobacz sobie odcinek na GCN, że z zamkniętymi oczami mają problem odróżnić 105 od DuraAce.
 

Odnośnik do komentarza

Bontrager ma teraz program 100% crash protection. Więc jak kupisz dobre stożki i połamiesz na wyścigu to wymienią bez problemu na nowe. Zwróć też uwagę że najczęściej połamane rowery to te z najwyższej półki. Bo są z najbardziej wycieniowanego karbonu. A że będziesz leżał w kraksie to jak się dużo ścigasz to doskonale wiesz że bez tego się nie obejdzie. Prosta statystyka. Więc dobrze żeby rower tę kraksę przeżył. A wysokie modele Madone czy Speca S-Works są łamliwe. Kolega z Legii w drugim czy trzecim starcie po kraksie miał złamaną ramę w Madone w okolicy sztycy podsiodłowej.

Odnośnik do komentarza

Na jednym z pierwszych wyścigów sezonu (kryterium uliczne) Sagana wypuścili na aluminiowym Specu Allez Sprint Disc (waga 8kg). Marketing dla aluminium zrobił dobry, bo zajął drugie miejsce. Mówił, że rama jest bardzo sztywna, sztywniejsza niż w Venge i Tarmacu, ale oczywiście nie tak komfortowa. Cena katalogowa takiego framesetu to 5399zł. Nie twierdzę, żeby w związku  tym jeździć na alu, ale zmierzam do tego, że jeśli komuś wydaje się, że rama za 20tys.zł. daje dużą przewage to niestety jest w błędzie (P.S. oczywiście nie piszę tego jako komentarza do powyższego posta, bo akurat kto jak kto, ale Jacek to kwestie tego co jest ważne w ściganiu rozumie jak mało kto).

Odnośnik do komentarza

Też sądzę że dobre prawisz. Bardzo ciekawe są różne testy zawodników niesponsorowanych po zakończeniu kariery. Sądzę, że ich wybory są zbliżone do tych, które robią amatorzy odporni na marketing bullshit. Mam znajomego, który się ściga w Mastersach. Jest tak gdzieś w drugiej dziesiątce w Polsce. Jeździ na starej karbonowej ramie Pinarello i 9-biegowym Campa Chorus czy Record sprzed 20 lat. Nawet nie ma karbonowych stożków.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...