Skocz do zawartości

Rowery crossowe dla całej rodziny?


Rekomendowane odpowiedzi

Dlatego odpuściłem. Co się będę szarpał. Żyła nie jestem. Żona mi powiedziała ze chce Evado 4.0 białego ale jak trochę poczytałem od Was się dowiedziałem to stwierdziłem ze bez jaj może i jeździć często nie będzie ale skoro sobie chce kupić coś lepszego to i żonie tez kupię. No to kupiłem, jeszcze opieprz zebrałem. Kupię jej tego Crossfire’a na pewno lepszy od Krossa no o biały tak jak chce. Co się będę szarpał.

Powiedzcie a w zasadzie doradźcie, bo już któryś sklep jak pytam o Rometa orkan 4D 2018 w ramie 15 czy będzie pasował dla córki - lat 12, 154cm wzrostu, 65 przekrok. To dostaje info ze wymiarowi będzie pasował ale czy praktycznie ogarnie bo to jednak koło 28” w dość małej ramie. Niektórzy producenci takie robią ale na ile to wygodne jest i czy faktycznie może jej jednak poszukać jakiegoś „juniora” na 2-3 lata na 26”? Co Wy na to?
Co innego siąść na takim 28” na ramie 15” a co innego jeździć. Jakiejś smykałki do jazdy rowerami ona nie ma. Mam wrażenie ze po przerwie zimowej jak siada wiosna na rower to tak jakby się uczyła jeździć na łyżwach na początku. Strach, obawa, smierć w oczach. Dlatego zaczął coraz wątpić w słuszność brania jej 28” mimo ze wymiarowo byłby ok.

Odnośnik do komentarza

Z własnego doświadczenia (164cm) powiem, że cross był bardzo niewygodnym rowerem. Właśnie z uwagi na jego manewrowość. Teraz do miasta też wolałam MTB 26", choć wszyscy mi mówią, że to przeżytek. 28 cali to ja mogę mieć w szosie, ale tam jest zupełnie inna geometria i inna pozycja za kierownicą. Cross natomiast to dla mnie uosobienie idei "kobiety na traktory" ?

Odnośnik do komentarza
16 godzin temu, rowerowy365 napisał:

Czerwony ma +10 do prędkości - potwierdzam. Nie wiem tylko dlaczego ja mam niebieski... A ha - innych nie było.

Ale mam czerwone klocki hamulcowe, czerwony koszyk na bidon i czerwoną czapkę. A to w sumie punktów na +, daje mi prawie to samo co czerwona rama.

Moja żona jeździ na rowerze z marketu kupionym przed 15 laty (a może jeszcze dawniej) i jej się podoba. Jak pytam czy nie chce nowego to twierdzi, że przecież ten jeździ, a następny będzie jeździł tak samo. Nawet chciałem jej przemalować na biało i też nie chciała. I nie ważne, że przerzutki były firmy, której nie znam i że waży prawie 18 kg. Jest ładny i tyle. Mam się nie czepiać tylko jeździć wolniej obok niej. I weź tu zrozum kobiety...

Coś w tym jest.Żona ma czerwonego speca i nie mogę jej dogonić, zwłaszcza pod górę ?

Ja mam czarny mat i niestety na tym to dopiero widać wszelki kurz. W zasadzie po jezdzie na szutrach jest szary.

Odnośnik do komentarza

Wiem, miałam czarny mat w Tribanie. Przewaga jest jednak taka, że przejedziesz to byle jak pierwszą lepszą szmatką. Spróbuj to powtórzyć z ramą białą lub inną jasną - wystarczy, że zahaczysz delikatnie o napęd i już szmata odpada, trzeba brać nową. Albo jak masz ręce takie na dwa razy (też nietrudno przy rowerze) - złapiesz rower po myciu, by przestawić z miejsca na miejsce i bach, ślady na ramie gotowe.

Trek zrobił dwa lata temu przecudne malowanie Leksy S, ale niestety nie mogę jej dostać. A wiem dobrze, jaki to kolor, bo mam w domu - facet sprzedał mi jako 52, a jest 54 (dużo by opowiadać). W każdym razie malowanie idealne - czarny, ale lekko mieniący się (jakby brokat, choć nie do końca), więc prawie nie widać obić czy rys. Do tego pociągnięte białobure paski, które odbijają światło, więc dodatkowo zwiększa się bezpieczeństwo. W dodatku to jeden z tych rowerów, który nigdy i na żadnym zdjęciu nie jest w stanie dorównać oryginałowi (mimo wszystko fotogeniczny, bo wychodzi na idealnie czarny).

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, MARIUSZZZ napisał:

@disaster3 Jakim rowerem córka jeździła dotąd? Jeśli nie jest zapaloną rowerzystką, to był nie szarżował. Ma dopiero 12 lat, więc jeszcze zdąży się przesiąść na 28 cali. W końcu z małej ramy też wyrośnie i potrzebny będzie nowy.

 

PS. A żona powinna sama czyścić rower ?

Odnośnie córki, to w zeszłym roku w ogóle nie jeździła a 2 lata temu miała rower na kołach 20" więc może i teraz wzrostowo pasuje do ram 15" na 28" ale z jej umiejętnościami to chyba więcej bym jej krzywdy wyrządził nie radości. Dlatego też chyba w coś 24 lub 26" trzeba pójść. Nie wiem może coś takiego:

https://biketeam.pl/giant-liv-bliss-26-3-xxs-2018,3,5112,5465

https://roweroza.pl/rower-gorski-unibike-move-26-2017

https://roweroza.pl/rower-miejski-unibike-emotion-26-2018

Czy przypadkie nie będą dla niej lepsze?

18 minut temu, Elle napisał:

A gdzie on pisał, że nie czyści? W sumie pewnie nie czyści, skoro chce biały... Nikt o zdrowych zmysłach czyszczący swój rower nie chciałby białego ? To jest jak z myciem szyby - ile by się człowiek nie narobił, wiecznie są smugi.

tak jak pisałem, rowery swoje mieliśmy 20 lat temu i myslałem że były bezobsługowe, pomijając ciśnienie w kołach i nasmarowany łańcuch........ ok, domyślam się, że wszystko spadnie na mnie, tylko czuje, że mojej żony rower będzie wyciągany tylko w niedziele i jak będzie słońce świecić hahaha więc czyszczeniem się nie martwie. Przetre raz, dwa, a później oleje. Chciała biały proszę bardzo . Dlatego również już zacząłem szukać tego Crossfire'a lub może i Vipera dla niej na V-brake'u. Przy jej używaniu i tylko jak słońce świeci to tarcze i hydraulika to jak do malucha, hamulce z VW GTI. Taniej w serwisowaniu, w lecie i słońcu równiez skuteczne hamowanie a i rower tańszy w zakupie.

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, disaster3 napisał:

Odnośnie córki, to w zeszłym roku w ogóle nie jeździła a 2 lata temu miała rower na kołach 20" więc może i teraz wzrostowo pasuje do ram 15" na 28" ale z jej umiejętnościami to chyba więcej bym jej krzywdy wyrządził nie radości. Dlatego też chyba w coś 24 lub 26" trzeba pójść. Nie wiem może coś takiego:

https://biketeam.pl/giant-liv-bliss-26-3-xxs-2018,3,5112,5465

https://roweroza.pl/rower-gorski-unibike-move-26-2017

https://roweroza.pl/rower-miejski-unibike-emotion-26-2018

Czy przypadkie nie będą dla niej lepsze?

W takim  razie tym bardziej nie kupowałbym roweru z 28 calowymi kołami. Te trzy rowery nie różną się tak bardzo od siebie. W pierwszym płacisz za naklejkę na ramie, w pozostałych - za nieco lepszy osprzęt. Może jeszcze warto pomyśleć o rowerach, których producenci stawiają na lekkość konstrukcji. Zajrzyj do tematu poniżej. Tam zajdziesz marki z lekkimi rowerami. Może lżejszy rower zachęci córkę do częstszych jazd. Te proponowane przez Ciebie ważą pewnie nie mniej niż 14 kg.

https://roweroweporady.pl/f/topic/4500-lekki-rower-dla-7latki-na-co-zwrócić-uwagę/

Odnośnik do komentarza

Ja tam jestem wielką fanką hamulców szczękowych (VB/dual pivot), choć na pewno jeżdżę intensywniej niż Twoja żona ? I mnie wystarczają w zupełności i zawsze (dobra, raz nie wystarczyły - po głębokim na 3cm śniegu, gdy trzeba było zjechać z górki), za to w serwisie są śmiesznie proste i do tego tanie. A do takiej jazdy, jak żony, to ja bym nawet na Tourney'a się odważyła, chyba że ktoś bogaty i 500zł w tę czy w tamtą różnicy mu nie robi, to namówiłabym na kasetę z tyłu - jedyna fanaberia warta w takim przypadku inwestycji. Niestety, nikt nie liczy się z tym rekreacyjny rower (szczególnie dla kobiety) to powinien być rower lekki, a nie wypasiony. Więc ładuje się za te dwa tysiące tarcze, zintegrowane korby i amortyzatory, zamiast coś pokombinować, żeby rama czy koła były lżejsze. Wiem, wiem, osprzęt kosztuje grosze, lepsze aluminium niekoniecznie, ale pomarzyć dobra rzecz ? Tak więc faktycznie, przemyśl raz jeszcze i szukaj czegoś po prostu i zwyczajnie... białego. Zakładając, że to nie będzie rower z marketu, reszta jest tak naprawdę bez znaczenia. Ja na Krossie Hexagonie x2 przejechałam ponad 10kkm. Miał wolnobieg, plastikową korbę i sztywny amortyzator, który uginał się tylko na postoju, gdy się na nim położyłam i oderwałam nogi od ziemi. I do dziś wspominam go z dużym sentymentem, do tego stopnia, że jak miałam wymienić na nowszy rower, to nie wierzyłam, że jest na świecie taki, co by mu dorównał ?

Zaś co do córki, chyba oszczędziłabym jej 24", jeśli chcecie z nią jeździć. Dzieci rosną szybko, a potem na takich małych kółkach strasznie niewygodnie goni się innych i w ogóle pokonuje dystanse. Pamiętam, jak właśnie miałam 24" i jeździłam czasem z dorosłymi - chociaż formę miałam, bo dzień w dzień szalałam od rana do wieczora przez całe wakacje na rowerze, to jednak z ludźmi na 26" jechało mi się ciężko. Oni dwa przekręcenia korbą, a ja dyndam i dyndam, i ciągle mi brakuje. Co dopiero, jak Wy będziecie mieć 28.

 

@MARIUSZZZ tylko jak tu znaleźć ten lekki rower - tak jak pisałam wyżej, producenci jakby kompletnie nie liczyli się z tym, kto będzie na tym potem jeździł. Normalnie według nich ludzie, owszem, mają różny wzrost, ale siłę każdy ma taką, jak mierzący co najmniej 170cm dorosły facet. Dla przykładu, mój dziadziu jeździ takim jakby składakiem (który się nie składa ;)) na 20-calowych kołach. To był najlżejszy rower, jaki udało się nam dostać i sukcesem było to, że był lżejszy od normalnego mieszczucha Krossa. Tymczasem ja go ledwo taszczę z piwnicy. To samo jest z miejskimi składakami - producenci jarają się, jak coś waży 12-13kg i wmawiają, że to niby jest lekkie, a filmy dobitnie pokazują, że składasz sobie takie coś, myk-myk, do jednej ręki, do drugiej laptop i pyk, jesteś w metrze. Już to widzę w wykonaniu 165-centrymetrowej kobiety. Chyba Agnieszka Włodarczyk czy inna Agata Wróbel ze swoich najlepszych lat...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...