Skocz do zawartości

Scott SUB10 z 2011 roku


Rekomendowane odpowiedzi

O terenie to w ogóle nie ma co mówić, chyba że jako teren rozumiemy to, po czym ja jeżdżę szosą ? O mieście w moim przypadku wprawdzie także nie, bo Tarnów jest na tyle mały, że tu lepiej sprawdza się 26" (zwłaszcza, jak się ma 164cm wzrostu) i jednak nawet najgorszy amortyzator (krawężniki i kostki rządzą!). Ale jako rozwiązanie na zimę wydaje się pierwszorzędne. To, co śnieg i błoto robią z "nagim" napędem, to jest jednak dramat.

Fajnie, że Ci się tak udało z zakupem "staro-nowego" roweru. Ja po jednym dłuższym podejściu do piast planetarnych skapitulowałam - co i rusz trafiałam na coś, co wymagałoby wymiany, bo tak jak piszesz - znaleźć w Polsce serwis jest bardzo ciężko, podobnie z częściami zamiennymi. Tak że chcąc nie chcąc, najczęściej trzeba kupować całą piastę i zaplatać koło. A ponieważ mój rower tak zwanie miejski jest wyłącznie okazjonalną alternatywą, zdecydowałam się na najtańszego Tourney'a w układzie 1x7. Póki co, daje radę.

Odnośnik do komentarza

Faktycznie , z zakupem miałem dużo szczęścia. Jak dotychczas, jest to któraś z kolei używana maszyna którą nabyłem, a która była w stanie niemal idealnym. Na razie jeszcze się nie "naciąłem" na nieuczciwego sprzedawcę.

Co do walorów użytkowych, tak jak piszesz, jego środowisko to miasto a jeszcze lepiej miasto zimą ? O polataniu na jakichkolwiek ustawkach można zapomnieć, ale jak chce się zrobić dłuższy dystans z termosem w plecaku, to jak najbardziej się nada, oby nie był to głęboki las ?

@jajacek i @Elle dzięki za poświęcenie czasu na przeczytanie mojego wpisu ?

Odnośnik do komentarza

Nie no, chyba tylko ten Nexus i jemu podobne nie były mi pisane, bo w sumie na uczciwość sprzedawców raczej też nie mam na co narzekać. Przede wszystkim już wstępnie dość starannie ich wybieram, więc wszystkim tym, u których w życiu byłam, naprawdę trudno byłoby mi coś zarzucić poza ewentualnie jakimś nierozgarnięciem i brakiem wiedzy. Jak tylko zauważyłam, że coś z wspomnianą piastą jest nie tak, gość był mocno zaskoczony, a chwilę potem chciał po prostu bez płacenia dać mi rower do samochodu, żebym pojechała do serwisu dopytać i dowiedzieć się, na czym stoję. Ponieważ jednak ta historia pokazała mi, że się akurat na tym typie przerzutek kompletnie nie znam, a jest dość skomplikowany (w sensie: drogi w ewentualnym serwisowaniu), toteż machnęłam ręką. Jakiś tydzień później udało mi się kupić właściwie nieużywany "MTB" Rometa za 400zł. Napisy na oponach miały jeszcze nawet folię ? Tak że na brak szczęścia i uczciwości nie narzekam. Szczególnie, że to nie była jedna jedyna "okazja życia". Wcześniej tak samo udało mi się kupić półrocznego gravela za 2/3 ceny i obecną szosę za 1400zł, która nawet jeśli na Clarisie, to jednak tylko roczna, Treka i to w środku sezonu ?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...