Skocz do zawartości

Kurtka rowerowa na jesień i zimę.


Rekomendowane odpowiedzi

Mam zimowe, niby ocieplane, niby wiatroszczelne ale parę stopni poniżej zera chłodno mi w kolana. Może to już PESEL daje znać o sobie - nie wiem. Jak był solidny mróz zakładałem kalesony, takie zwykłe bawełniane i muszę przyznać, że spokojnie dawały radę. Ale nie były do treningów tylko jak pisze Jacek na dojazdy do pracy. Teraz sobie sprawię zwykłe nogawki, no może ciut cieplejsze i powinno być ok. Nie zapowiada się aż tak ciężka zima.

Odnośnik do komentarza
8 godzin temu, Seba napisał:

spodnie dresowe takie zwykle to dadza rade na chłodniejsze dni?

Jak bawełniane, to odradzam. Materiał może być cienki, ale powinien być nieprzewiewny, a w typowych spodniach dresowych jest często odwrotnie. Do tego nogawki są czasami szerokie, co też nie ułatwia jazdy.

8 godzin temu, jajacek napisał:

Panowie, co za herezje? Zimowe ocieplane spodnie rowerowe się kupuje do treningów a nie jakieś kalesony. No chyba że do pracy. To wtedy takie rajtuzy termiczne z Brubecka, akurat mam model Dry, są ok.

Tak mniej więcej napisałem, że do bardziej intensywnej jazdy obcisłe spodnie będą lepsze. Ja zestawu spodnie luźne + kalesonki termiczne używam właśnie do dojazdów do pracy + jazda rekreacyjna. 

Odnośnik do komentarza
9 minut temu, pepe napisał:

Można powiedzieć że rekreacyjnie, z tym, że raczej dość dynamicznie. W drodze do pracy na rowerze cross wychodzi mi średnia prędkość z licznika 20-23 km/h. Znaczne odcinki jadę z prędkością 25-30 na godzinę, ale ponieważ jest sporo świateł i różnych innych szykan po drodze, średnio wychodzi właśnie tyle. 

ja podobnie, ale oprocz codziennych dojazdow do pracy to raz czy dwa razy w tygodniu dalsze wypady za miasto czyli w góry ( tak miedzy 50 - 100 km) no w zimie troche rzadziej heh wiadomo smog itp. A Ty tylko do pracy czy poza tym tez jakies wypady rekreacyjnie?

Odnośnik do komentarza
2 minuty temu, Seba napisał:

A Ty tylko do pracy czy poza tym tez jakies wypady rekreacyjnie?

Nie no, oczywiście rekreacyjne też, wtedy zaczyna się dopiero zabawa. Głównie jeżdżę po okolicznych lasach, albo nad Wisłą. Mam drugi rower mtb na takie wypady. Do tego w lato dłuższe wyprawy kilkudniowe z namiotem. W sumie jeżdżę cały rok, również w zimie.Jazda zimą to już jest pewne wyzwanie i spore inwestycje w odzież (w tym nietrafione zakupy niestety też), ale jak już się to ogarnie, to jest spora satysfakcja.

Odnośnik do komentarza

Kalesonki Brubeck nie są przeciwiatrowe wcale. One się zresztą nadają tylko i wyłącznie do noszenia pod inne spodnie, tak jak bielizna Jedynie warstwa wierzchnia powinna być wiatroodporna. Grubsze spodnie dresowe bawełniane (z domieszką czy bez) są moim zdaniem słabym pomysłem. Najpierw się w nich zapocisz, a potem cię przewieje.  Lepiej jakiś model spodni rowerowych. 

Odnośnik do komentarza
13 godzin temu, rowerowy365 napisał:

Mam zimowe, niby ocieplane, niby wiatroszczelne ale parę stopni poniżej zera chłodno mi w kolana. Może to już PESEL daje znać o sobie - nie wiem. Jak był solidny mróz zakładałem kalesony, takie zwykłe bawełniane i muszę przyznać, że spokojnie dawały radę. Ale nie były do treningów tylko jak pisze Jacek na dojazdy do pracy. Teraz sobie sprawię zwykłe nogawki, no może ciut cieplejsze i powinno być ok. Nie zapowiada się aż tak ciężka zima.

Kup nogawki Rogelli Softhshell. Mega ciepłe. Przód softshell, tył oddychający ocieplany. Jak dla mnie to od 0 do -10. Ale zależy jaki kto ma komfort cieplny. Albo Endura. Te już 100-120 ale bardzo mocno ocieplane z dobrymi zamkami YKK

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, rowerowy365 napisał:

Mam zimowe, niby ocieplane, niby wiatroszczelne ale parę stopni poniżej zera chłodno mi w kolana.

Są jeszcze ochraniacze li tylko na kolana. Kupiłam, gdy lata temu dojeżdżałam na dworzec w jeansach i właśnie kolana mi przewiewało. Niestety, zakupu dokonałam na tyle niefortunnie, że zaraz potem zrobiło się cieplej, a ja (o ironio, przetrwawszy te najcięższe mrozy ?) w ogóle porzuciłam rower. Tak że nie dałam rady przetestować, bo od tego czasu, nawet mimo jazdy w śniegu, nie były mi potrzebne. Ale też Rogelli, też z membraną z przodu i też tył oddychający.

Poza termoaktywnymi bokserkami (z racji jeżdżenia bez wkładki) w ogóle o nogi nie dbam. Stopy i owszem, tu muszę się ogrzać, to samo tułów (a zwłaszcza dłonie), ale nogi to u mnie taki najmniej wymagający troski element. Całe lato cienkie getry, a przy upałach 3/4, potem nieco grubsze i na największe mrozy dwie pary takowych (cienkie+grube). Ale to pewnie także kwestia przyzwyczajenia, jak z tą czapką - jak całe życie chodzę bez, to i na rower jest mi zbędna. Tak samo ze spodniami - nie wiem, jaki mróz musi być, abym coś włożyła pod zwykłe cienkie jeansy. W każdym razie praktykuję same herezje w tej kwestii ?

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, pepe napisał:

Kalesonki Brubeck nie są przeciwiatrowe wcale. One się zresztą nadają tylko i wyłącznie do noszenia pod inne spodnie, tak jak bielizna Jedynie warstwa wierzchnia powinna być wiatroodporna. Grubsze spodnie dresowe bawełniane (z domieszką czy bez) są moim zdaniem słabym pomysłem. Najpierw się w nich zapocisz, a potem cię przewieje.  Lepiej jakiś model spodni rowerowych. 

tylko te z endury miales okazje używać czy jeszcze jakieś inne ?

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, Seba napisał:

tylko te z endury miales okazje używać czy jeszcze jakieś inne ?

Różne już warianty przećwiczyłem. Jak jest cieplej, tak powyżej 10 stopni, zakładam cienkie spodnie do biegania z GoSportu za 80 zł. Ewentualnie obcisłe, też do biegania. Ważne żeby były cienkie. Mam też spodnie Gridlock Endury, ale to jest model przeciwdeszczowy i do normalnej jazdy słabo się sprawdza. Endura ma jeszcze oprócz modelu Singletrack (który ja mam) też spodnie Hummvee :  https://endurastore.pl/spodnie_hummvee_ii_2019,23,786.html Sporo jest recenzji w necie zarówno jednych jak i drugich.  Np. te poniżej, są to recenzje poprzednich wersji, ale jakieś pojęcie dają:

 

 

Odnośnik do komentarza
11 godzin temu, dfq napisał:

na zime proponuje  spodnie  z lat 70tych tzw "dzwony" i 3 warstwy pod nie . Bedzie przewiewnie w arktycznym powietrzu

Niepraktyczne, wkręcą się w łańcuch.

 

Ja po dzisiejszej jeździe (wiatr okrutny) największy problem mam z rękawiczkami. Nie wiem, jak znaleźć takie, żeby dłonie nie były mokre, a jednocześnie, żeby wiatr nie przewiał mi palców na wylot ? Poza tym przetestowałam nowy patent: przecięłam wczoraj decathlonowego buffa w poprzek. Z węższej części zrobiłam opaskę na uszy (materiał zawinięty na dwie warstwy), z szerszej komin. Komplet sprawdził się świetnie - wreszcie nie poci mi się szyja i mam po prostu maskę z ochroną gardła, natomiast opaska wygrzała mi uszy, a jednocześnie nie była cała mokra. Natomiast z warstwami górnymi nadal mam kłopot, jak wycelować, żeby było dobrze. W słońcu momentami bardzo ciepło, a jak zawieje (zwłaszcza przy większej prędkości i/lub trafi się na takie pasmo zimnego powietrza), to można się porobić lodem ?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...