Skocz do zawartości

MTB w kwocie 1700-2100 zł


Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

 

Jestem tu nowy. Nie bardzo znam się w temacie rowerów.

 

Poszukuję niezbyt drogiego roweru MTB na ramie ~18" i kołach 27,5-29. Zamierzam jeździć nim 2/3 miasto i 1/3 lasy. Średnio tyg. może ok. 70 km.

Chciałbym, aby rower posłużył mi jak najdłużej - ile tylko się da . Oczywiście przy tym zamierzam o niego dbać jak należy.

Zależy mi na bardzo dobrym stosunku ceny do jakości. Kolor/wygląd nie jest istotny (byleby nie damka).

Początkowo budżet na ten cel wynosił 1600 zł, jednak szybko okazało się, że to nieco mało. Zwiększyłem budżet do 2000 zł, ew.. 2100 zł.

 

Sugerując się poradami, jakie znalazłem na tym forum oraz w innych miejscah, wybór początkowo padł na Unbke Mission DIsc.

Pierwotnie był to model z 2016, jednak w tym, mechanizm korbowy pochodził z serii Shimano Tourney, więc odpuściłem (jak mniemam, Tourney to zbyt niska półka).

Rocznik wyżej różni się kwotą 50zł od 2018, więc aktualnie celuję w Unbke Mission DIsc 2018 w kwocie 1850 zł.

Teraz pytanie: czy warto dorzucić 100 zł i brać Romet Orkan 4 M 2017?

Czy warto znacznie przekroczyć budżet (ale tak ostatecznie) i wziąć Unibike Evo 27,5 2016 za 2400 zł? - w tym większość komponentów opiera się na grupie Deore.

 

Czy znalazłoby się coś dobrego w kwocie 1700-2100 zł? Ew. trochę więcej, jeśli w znacznym stopniu przełożyłoby się to na jakość i ogólną żywotność roweru.

 

Pozdrawiam

Xer

Odnośnik do komentarza

Jestem tu nowy. Nie bardzo znam się w temacie rowerów.

Proponuję na początek poczytać trochę tematów wstecz, bo może szukasz nie tego typu roweru co trzeba.

 

Poszukuję niezbyt drogiego roweru MTB na ramie ~18" i kołach 27,5-29. Zamierzam jeździć nim 2/3 miasto i 1/3 lasy.

Na miasto raczej cross, a jeśli las to nie górzyste tereny pełne korzeni, kamieni itp. to też cross.

 

A jeśli bardzo chcesz MTB to polecam koła 29" bo są bardziej rozwojowe (chociażby większy wybór opon). 

 

 

Chciałbym, aby rower posłużył mi jak najdłużej - ile tylko się da.

A jeśli chcesz bardzo 27,5 to jeździć też będzie się dobrze, jest zwrotny, wszędzie wjedziesz. Mi jednak służył przez dwa lata, a potem się okazało, że przechodzę na większe koło. Mam Unibike Fusion z 2016r.

 

Grupę Deore do użytku rekreacyjnego/miejskiego sobie odpuść - chyba, że chcesz trochę wiecej wydawać na eksploatację. Już Alivio M4000 jest wystarczające. 

Odnośnik do komentarza

 

Na miasto raczej cross, a jeśli las to nie górzyste tereny pełne korzeni, kamieni itp. to też cross.

 

 

Nie mówię, że się z Tobą nie zgadzam, bo prawdę mówiąc nie mam jeszcze wyrobionego zdania :P ale jako kontrargument podaję link do artykułu Łukasza, w którym udowadnia, że MTB jest najlepszym rowerem do jazdy po mieście :D

https://roweroweporady.pl/najlepszy-rower-do-jazdy-po-miescie/

 

Swoją drogą - zapytam jak prawdziwa blondynka, jaka jest pozycja na rowerach górskich? Czy dobrze mi się wydaje, że mniej więcej podobna jak w crossie?...

Odnośnik do komentarza

Tylko taka uwaga mała, że w 2013 roku crossy były tak popularne, że wiesz... ;) Według mnie różnice między tymi rowerami dla przeciętnego użytkownika polegają głównie na pozycji za kierownicą. Mało kto jeździ w śniegu, żeby używać 2" balony, większość (choć powoli się to zmienia) kupuje MTB z rozpędu, a potem zaraz zaopatruje się w węższe opony.

Nie znaczy to, że się nie zgadzam z opinią na temat uniwersalności MTB. Jak najbardziej się zgadzam. Ale nie skreślałabym crossa zupełnie.

Odnośnik do komentarza

Rowery cross/trekking/miejskie zapewniają zwykle bardziej wyprostowaną pozycję niż rowery górskie MTB. Poza tym mają sporo dodatkowych udogodnień, których w MTB brakuje, typu : amortyzowana sztyca podsiodłowa, błotniki, nóżki, bagażniki (albo mocowania pod nie )itp. 

Dla osoby która sporo już jeździ, bardziej sportowa pozycja w rowerze MTB nie jest zwykle problemem, pozostałe akcesoria sobie dokupi i zamontuje w razie potrzeby, bo umie.

Natomiast dla kogoś kto nie jest opętany przez rowerową manię, zakup roweru cross/trekking/miejski może być bardziej korzystny.

 

Przykłady w których MTB średnio się sprawdzi do jazy po mieście: 

1.  MTB z amortyzatorem powietrznym  : niepotrzebny wydatek, dodatkowo drogi serwis takiego amortyzatora

2.  MTB w którym nie ma mocowań na bagażnik  : brak możliwości zamontowania standardowego bagażnika

3.  MTB przeznaczony do jazdy sportowej : nisko kierownica, pozycja mocno pochylona

4.  Szerokie opony z grubym bieżnikiem : spowalniają do jazdy w mieście, konieczna wymiana 

 

W/w przypadki dotyczą MTB z zakresu cenowego powyżej 2-3 tys. zł, tańsze modele zwykle są przeznaczone dla amatorów i problemy te mogą nie wystąpić.

Odnośnik do komentarza

Właściciwie nie mam nic do dodania. No, może tyle, że te tanie MTB i tak są najczęściej agresywniejsze niż crossy. Miałam budżetowe MTB Krossa oraz Kandsa - pozycje były bardzo podobne, dla mnie komfortowe. A jak kupiłam crossa Spartacusa, to dopiero okazało się, co to wyprostowana pozycja.

Przy czym, uwaga, rzecz gustu. Mnie się nie podobało. Ale gravel z dużym stackiem też mi się nie podobał, więc może ja już tak mam? ;)

Odnośnik do komentarza

Ja 8 lat jeździłem na crossie od Scott’a, teraz jeżdżę na MTB 29 od Cube’a i uważam, że pozycja na nowym rowerze jest bardziej wyprostowana i wygodniejsza. Kwestia pewnie tego jaki producent j jaki model. Poza tym - nie wiem jak obecne napędy stosowane w crossach, ale pomimo grubej opony MTB jest sporo szybsze od mojego poprzedniego roweru. Mam go jeszcze co prawda za krótko żeby stworzyć jakieś lepsze porównanie - niemniej uważam go za bardziej uniwersalny niż był cross. Jednak cienka opona crossa zbierała wszystkie nierówności i sama jazda była przez to mnij przyjemna - i mówię tutaj o jeździe głównie asfaltem i utwardzonymi drogami.

Odnośnik do komentarza

@MichalG, masz rację, mam też Cuba 29er i czasami jeżdżę nim po mieście czy po innych utwardzonych drogach, jest wygodny jak dla mnie.

Czy to znaczy że będę polecał każdemu  MTB do jazdy po mieście ? Nie. Nawet sobie samemu go nie polecam, bo na co dzień do pracy jeżdżę rowerem cross ze sztywnym widelcem.

Dlaczego ? 

 - jest znacznie tańszy w eksploatacji, łańcuch 8 rzędowy do niego kosztuje połowę tego co 10 rzędowy do MTB, inne części podobnie, a łańcuch, kasetę klocki muszę wymieniać co około 8 miesięcy, podobnie serwis sztywnego widelca nic mnie nie kosztuje, gdzie ten z MTB wymaga serwisu za około 300 zł., że o czyszczeniu goleni i uszczelek nie wspomnę, serwis hamulców hydraulicznych z MTB też nie jest tani

- w crossie mam na stałe zamontowane :błotniki,  bagażnik z tyłu pod sakwę, nóżkę, osłonę korby, lusterko, gładkie opony, wszystko to przydatne do jazdy po mieście, w MTB mam całkiem inną konfigurację: brak w/w dodatków, plus opony terenowe. Opony sporo mnie kosztowały i są zrobione z dość miękkiej gumy, przy dojazdach do pracy byłoby po nich w jakieś 3 miesiące.

 

Tak że MTB 29er można polecić do jazdy po mieście, ale tylko w dość specyficznych przypadkach:

 - gdy rower jest do tego fabrycznie przynajmniej wstępnie przygotowany (np.  tańsze modele Cube : dość rekreacyjna geometria, możliwość zamontowania bagażnika, itp.),

 - nie będzie nam przeszkadzało to że praktycznie nie da się zamontować pełnych błotników, osłony łańcucha, itp.

 - nie zamierzamy używać prądnicy i oświetlenia tego rodzaju

 - godzimy się z większymi kosztami eksploatacji: droższe opony, serwis, itp.  (bo np. mało jeździmy po mieście)

 - czasami chcemy też pojeździć w terenie, a nie mamy miejsca / środków na więcej niż jeden rower

 - jeździec jest dość wytrenowany i akceptuje to, że pozycja może być jednak dość agresywna (choć nie musi), kierownica często mniej wygodna, a siodełko dość twarde i wąskie.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...