Skocz do zawartości

Trening/Wytrzymałość/Waga


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Jeżdżę na rowerze od małego (mam teraz 16l), od 10 miesięcy zainteresowałem się tym tematem bardziej.

Początkowo mojej pseudo 'kariery' jeździłem na rowerze MTB z ramą M'ką oraz 26', był dobry do momentu aż trochę bardziej urosłem, ale nie o tym temat.

Teraz mam od miesiąca Crossa level 1.0 29'

Na początku nie przykładałem się do jakiś bardzo szybkich jazd, chciałem tylko sie poruszać dla zdrowia oraz po prostu z zainteresowania, potem zacząłem już mierzyć moje wyniki czyli średnio 25km na ścieżkach szutrowych w prawie 2h, potem starałem sie to poprawiać tygodniami, aż postanowilem wymienić rower na wyzej wspomnianego Crossa.

Teraz po tym całym okresie na ninerze jeżdżę ten sam dystans w dokładnie 55min. Dlatego też jestem z siebie dumny.

 

Wspomnę, że mam 186cm i około 110kg więc mam co ze sobą wozić :lol:  :lol:  :lol: 

 

Wiem, że średnia nie jest teraz jakoś mega ważna ale na ten czas wynosi 24km/h według Endomondo :P

I teraz mam pytanie czy jest to jakoś bardzo śmieszny wynik czy jest już w miare dobrze haha.

Teren, na którym jeżdżę jest płaski  z lekkimi podjazdami na 150/200m

Przez chwilę myślalem też o kupnie szosówki ale obawiam się, że często będę łapać gumy z powodu wagi :D  :D  :D

 

 

Pozdrawiam wszystkich!

 

 

Odnośnik do komentarza

Trudno odnieść się do bezwględnych czasów na danym dystansie jak nie masz porównania do innych "zawodników" - najłatwiej pobijać swoje rekordy i z tego jest satysfakcja - przynajmniej na 1 etapie "zawodnictwa" - walka z samym sobą i własnymi słabościami.

Jesteś młody więc masz potencjał - poczekaj az się jajacek odezwie - ma syna szosowca i "prowadzi" go w sposób usystematyzowany ale w klubie - ma więcej danych aby wskazać CI kierunek co dalej.

Od siebie dodam, że typowo szutrową  28km drogę po wałach wrocławskich pokonuję w 56 minut - bezwględnie jestem lepszy ale w moim wieku nie mam parcia na sukces większy niż pewne określone czasy na konkretnych trasach - czasem może mnie ponosi jak trzymam koło za jakimś kimś ale jakoś nie jaram się potem, że mógłbym szybciej - Ty możesz ;) wiele sukcesów przed Tobą.

Najprościej byłoby jeździć w jakiejś grupie albo jaka trasa po Stravie czy Endomondo "sladem" kogos kto ma podobny wiek i rower aby sprawdzac swoje czasy - ale do tego raczej Strava niz Endomondo (Endomondo to rekreacyjna apka, Strava nosi miano kultowej dla zawodowców ;) ) - prawda jest taka że na Stravie publikuja swoje wyniki "wszyscy lepsi zawodnicy" - w takim przypadku warto spróbować równać do nich...

Odnośnik do komentarza

Wszystko zależy do czego się porównywać. Czy do lokalnych zawodów czy do czołówki Polski. Jako punkt odniesienia mogę powiedzieć że mój syn, 14 lat, czołówka Polski, ma w wyścigu indywidualnym na czas na rowerze szosowym, średnie prędkości powyżej 40 km na dystansie 10 km. W wyścigu na rowerze MTB po w miarę płaskich terenach, ok. 30 km/h. Ja Cię kręci kolarstwo to zapisz się do klubu. Początki będą ciężkie ale jak zgubisz wagę to może coś z tego będzie. Z wagą powyżej 80 kg przy tym wzroście nie bardzo masz co szukać w kolarstwie.

Odnośnik do komentarza

Jako punkt odniesienia mogę powiedzieć że mój syn, 14 lat, czołówka Polski, ma w wyścigu indywidualnym na czas na rowerze szosowym, średnie prędkości powyżej 40 km na dystansie 10 km

Z ciekawości jaki wzrost i jaką wagę ma Marek aktualnie ?

 

 

Z wagą powyżej 80 kg przy tym wzroście nie bardzo masz co szukać w kolarstwie.

Najcięższy uczestnik Tour de France ważył 95 kg

https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Magnus_Bäckstedt (Wiki podaje że wygrał nawet 19 etap, więc góry jakimś cudem przejechał :))

więc nie deprymuj chłopaka Jacek :)

Odnośnik do komentarza

Marek 180, 63 wagi

Backstedt 95 może i ważył ale miał 193 wzrostu. Po płaskim z większą wagą można się ścigać, ale bardziej  na torze. Na każdym większym hopku się odstaje. A wyścigi po płaskim są właśnie tematem dużej krytyki, po tym jak polscy juniorzy na Mistrzostwach Europy, dopiero co, nie zdołali dojechać do mety bo zaczęli być dublowani przez czołówkę i ich zdjęto z trasy.

Odnośnik do komentarza

Nikt Cię nie wyklucza, a jedynie daje wskazówki. Jakbyś chciał zostać koszykarzem i miał 165cm, też nikt najpierw nie interesowałby się Twoją techniką, tylko stwierdził, że z takim wzrostem zawojowanie NBA zakrawa o mission impossible. Ty masz to szczęście, że o ile z wzrostem zrobić coś trudno, z wagą znacznie łatwiej, zatem nie ma co się dąsać o prawdę, a dalej intensywnie pracować.

Nie wiem dokładnie, czego oczekiwałeś. Jeśli pochwalenia zapału, to może faktycznie nie ma co od razu robić z Ciebie Majki i po prostu zarejestruj się na Stravie, bij swoje rekordy i porównuj je sobie z wynikami innych na danych segmentach. Jeśli natomiast chciałeś porad, jak zostać zawodowcem, no to właśnie to dostałeś od Jacka.

Odnośnik do komentarza

Rywalizacja sportowa w kolarstwie, nawet tym lokalnym na poziomie nastolatków stoi na dosyć wysokim poziomie. Nikt Cię nie wyklucza. Ja po prostu pisze jak jest. Nawet jak przyjedziesz na tzw. ogórka, czyli lokalne zawody, to przekonasz się że czołówka w nich, nie dość że jest szczupła, to jeszcze ma rowery za 10 tys zł. Na ostatnim wyścigu MTB XCO nastolatków, naszym lokalnym Pucharze Mazowsza, w którym mój syn startował, był on jedynym, z pierwszej szóstki, który nie miał karbonowego roweru za 10 tys zł. Poprzeczka jest więc postawiona bardzo wysoko. To samo jest w wyścigach szosowych. Jeśli się nie ma środków własnych, to jedyna szansa posiadania sprzętu dającego szanse rywalizacji jest przez klub.

 

Kolarstwo jest sportem wydolnościowym. Dzieli cechy jakimi są wydolność i potrzeba posiadania dużej mocy na kg wagi ciała ze sportami takimi jak pływanie, piłka nożna, łyżwiarstwo czy narciarstwo biegowe. Masz dwa wyjścia. Jeśli chcesz rywalizować w wyścigach z powodzeniem, musisz się skontaktować z lekarzem dietetykiem i schudnąć 30 kg. Albo przenieść swoje zainteresowanie na sporty, gdzie Twoje obecne warunki fizyczne nie są przeszkodą. Np. rzuty lekkoatletyczne. Tam z tym wzrostem i wagą z powodzeniem możesz trenować rzut młotem, dyskiem czy pchnięcie kulą.

Odnośnik do komentarza

A ja powiem trochę przewrotnie. 

Jeśli większość tej wagi to mięśnie, to może i w górach i pod górę grawitacji oszukać się nie da. Ale na drodze prostej możesz wygenerować dużo więcej mocy niż osoba ważąca 40kg. To samo z góry. 

Sytuacja się odmienia diametralnie jeśli poziom tłuszczu będzie większy niż np nie wiem 10-15%, bo wtedy masz coraz mniej mięśni a co za tym idzie masz mniej mocy, a więcej ciała, które nie dość, że stawia większy opór aerodynamiczny to nie daje żadnej mocy. Na stravie masz fajna opcje, gdzie możesz porównać jak sobie radzisz względem osób w Twojej wadze oraz wieku. 

Fizyka tak działa, nawet w górach, potrzebujesz więcej wydolności i energii stracić by zrobić jakiś podjazd, np jedziesz dajmy na to 9 km/h, gdzie osoba poniżej 70 zrobi tam 16 km/h. Ale z drugiej strony na zjeździe będziesz potrzebował dużo mniej energii by utrzymać lub przegonić te osobę. A to jak zachowa się masa duża względem niskiej na prostej będzie zależało w dużej mierze od tego ile tej masy to mięśnie a ile to tłuszcz. 

Nie warto też moim zdaniem robiąc treningi patrzeć na prędkość, zacznij najpierw od zrobienia 100-200 km, bo to jednak sport wydolnościowy, a niekoniecznie time trial. U mnie najbardziej wyniki poprawiają się łącząc interwały z siłownią. Nie dam głowy, że jest to profesjonalne podejście bo dla mnie to bardziej treningi dla siebie i zabawa, bo chcę jeździć daleko i szybko, ale o wyścigach nie myślę za bardzo. Jednak siłownia (np 2 razy w tygodniu) pozwala zwiększyć siłę nóg dużo szybciej niż inne aktywności i coś co jest ważne a czego rower nie daje, wzmocnienie całego gorsetu, obręczy barkowej i funkcjonalnego działania całego ciała. 

Nie wiem czy ten wiek jest odpowiedni na treningi siłowe czy interwały, nie wiadomo, czy spowoduje to wyrzut hormonów typu testosteron czy zatrzyma ich wydzielanie, wiadomo że sporty wydolnościowe wpływają negatywnie na testosteron i "możliwości posiadania dzieci", jak dowiedziałem się kiedyś od endokrynologa, dosyć sporo sportowców uprawiających głównie sporty wytrzymałościowe (unikający bardziej oporowych aktywności) bardzo często do niego przychodzą właśnie z tego typu problemami. W ogóle radzę poczytać o tym każdemu. 

Abstrahując jednak od tego - najważniejsze to próbować i nie przejmować się czymkolwiek. Najprościej w życiu jest zwalić na coś. Najlepiej jeszcze na sprzęt. "Pamiętaj - jeśli nie kupisz lustrzanki za 20 tys, obiektywu za 50 tys, to nie zrobisz dobrego zdjęcia, które nadaje się do publikacji" - i nagle pojawił się program "pro photographer cheap camera challenge", to nie sprzęt ogranicza, tylko własne słabości. Nie raz widziałem jak taki stary znajomy, po pracy na rowerze "ze złomu" przeganiał ludzi na szosówkach, którzy ubrani jak Pro jeździli sobie w grupkach. Dlaczego? Dlatego, że trenował i brał udziały w wyścigach, czyli coś czego żaden sprzęt nie zastąpi. Możesz wziąć rower karbonowy z silnikiem albo dwoma a i tak jest masa osób, nawet amatorów, którym nie dasz rady. 

A co do NBA nie polecam twierdzenia, że wzrost ma jakikolwiek wpływ :), tym bardziej kiedy era wielkich drewnianych centrów przeminęła. W tej chwili NBA zaczyna być bardzo dynamiczne i główne siły kładzie się na skrzydłowych, ludzi w okolicy 196-206, oraz SG czyli takich do 193. A jakby ktoś śledził samą ligę to by zobaczył, że w rankingu najlepszych nie brakuje ludzi o wzroście poniżej tego. Polecam sprawdzić dwa nazwiska z obecnej ligi : Isaiah Thomas i Nate Robinson. Ten drugi potrafi robić dunki i bloki nad gościem, który ma ponad 225cm wzrostu, więc o czymś to chyba świadczy. 

Moim zdaniem : Na razie trenuj dla siebie i zapisuj się na zawody w okolicy, sprawdzisz jak to wygląda i czy Cię to jara, dopiero wtedy możesz jak już pomyśleć o jakimś klubie. Jeśli pójdziesz do dietetyka to zapewne stracisz i mięśnie, które masz i tłuszcz, a więc wyniki się nie poprawią. Przy posiadaniu zbyt dużej ilości tłuszczu bardzo ciężko stracić dużo wagi nie tracąc za bardzo wyników. Bardziej polecam trenera personalnego na siłowni niż dietetyka - notabene większość też ma kursy dietetyczne. 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...