Skocz do zawartości

rower trekkingowy na długie wyprawy


Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Poszukuję roweru trekkingowego na dłuższe wyprawy. I tutaj mam wielki problem, ponieważ nie wiem czy muszę wydać 3 tysiące czy wystarczy np 1,5k na taki rower, jestem świadomy że droższy nie znaczy lepszy ale też nie wiem co taki rower powinien mieć a czego nie, ponieważ jest to moja 1 wyprawa. Obecnie zastanawiam się tylko nad 3 wersjami unibike. 

1. http://www.unibike.pl/visiongts.html

2. http://www.unibike.pl/voyagergts.html

3. http://www.unibike.pl/expeditiongts.html

 

Podobno rower musi być jak najbardziej "prosty" bez zbędnych udziwnień żeby w trakcie wyprawy łatwo było by go naprawić.

Proszę o pomoc w dokonaniu wyboru bo po przeczytaniu xx stron o rowerach nie jestem nawet blisko wybrania .... tego właściwego. 

Dziękuję

Odnośnik do komentarza

Droższy zwykle znaczy lepszy, przynajmniej w obrębie tego samego producenta. Tylko, czy każdy element tej lepszości będzie ci na pewno konieczny?

Na podstawie swojego doświadczenia...

Kupiłem trekkinga za 2100zł, nie czytając wcześniej nic na temat rowerów. Po prostu bardzo mi się podobał. Gdybym dzisiaj miał podjąć decyzję, być może wybrałbym inny, a być może nie. Dlaczego?

Dlatego, że nie istnieje rower uniwersalny, który pod kazdym względem będzie pasował wszystkim i będzie lepszy od innych.

Przede wszystkim trzeba być świadomym, co w rowerze wydaje się dla ciebie niezbędne, przynajmniej na początek. Trzeba być świadomym, że pewne elementy roweru będzie można niewielkim kosztem modernizować, pewne elementy już nie, bo często za podniesieniem elementu do wyższej grupy sprzętowej idzie konieczność jednoczesnej wymiany innych. A to już może nieść za sobą poniesienie zbyt wysokich kosztów.

Musisz wiedzieć, co jest dla ciebie ważne. Komfort, waga czy może coś innego.

Ja postawiłem na komfort, ale taki mój komfort.

Wymieniłem opony na "pancerne" i mam komfort nie-łapania kapci. Wymieniłem sztycę amortyzowaną na pantograf i moje cztery litery mają komfort jazdy po korzeniach, wybojach, itp. Wymieniłem mocno giętą kierownicę na prostą z chwytami ergonomicznymi i krótkimi rogami i mam teraz komfort dla dłoni i na stromych podjazdach. Dołożyłem obustronne sakwy i mam komfort przewożenia ze sobą sporo bagażu, a czasem po prostu zakupów. Dołożyłem solidne zabezpieczenie i mam komfort zostawić go przynajmniej na krótko bez opieki. Itd. itd. itd...

W ten sposób rower za 2100 stopniowo stał się rowerem za 3500, bo tyle mnie w sumie kosztował. Inna sprawa, że jego początkowo i tak spora waga 17,5kg wzrosła do 21kg bez bagażu. Ale dla mnie waga nie kojarzy się z komfortem, bo nie jeżdżę na czas.

Z drugiej strony nie przywiązuję wagi do być może już przedpotopowych rozwiązań sprzętowych w moim rowerze, takich jak suport na kwadrat, hamulce klockowe (choć same klocki wymieniłem na lepsze) i układ przełożeń 3x8. Ważne było jednak, by na tylnym kole pracowała kaseta, a nie wolnobieg.

I tak sobie na takim sprzęcie i osprzęcie przejechałem od połowy 2016 r. praktycznie bezawaryjnie ponad 8 tys. km i jeżdżę dalej, czego i tobie życzę po udanym zakupie.

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...