Skocz do zawartości

Słów kilka o smarowaniu i serwisach.


Rekomendowane odpowiedzi

Wg mnie to co znajduje się na nowym łańcuchu to jest jakaś substancja konserwująca, która nie ma nic wspólnego ze smarem. Jeden raz, z ciekawości, założyłem łańcuch bezpośrednio z pudełka na rower. Ale to nie ma sensu, łańcuch łapie brud w zastraszającym tempie. Zatem ja ze swojej strony polecam nowy łańcuch poddać procedurze czyszczenia i smarowania.

Odnośnik do komentarza

martinb33 Dość istotne być może jest czy pytasz o łańcuch z pudełka czy mówimy o łańcuchu w nowym rowerze prosto ze sklepu.

W pierwszym przypadku będzie to raczej smar konserwujący a w drugim hm ?? Może to zależeć od dostawcy roweru. Gdy kupiłem swój rower i pytałem właśnie o smarowanie nowego łańcucha to padło, że nie trzeba bo producent już sprawę załatwił. Gdy zacząłem mówić to o czym wyczytałem i pooglądałem w sieci to goście się zawahali.

Z mojego punktu widzenia jako "wielkiego" teoretyka proponuję. Łańcuch z pudełka wymyć i nasmarować. Gdy nie ma czasu, warunków to przetrzeć, osuszyć szmatką i w najbliższym możliwym terminie zrobić co trzeba. Zakładając, że ktoś nie wybiera się od razu na poligon.

Gdy jest to nowy rower podobnie. Łańcuch w moim rowerze nie wyglądał w każdym razie jak wykąpany konserwantem w "pudełku". Puki co przeturlałem około 10 km ze sklepu do domu i wykonałem parę kółek po podwórku. Na potrzeby tego wpisu posmyrałem łańcuch palcem. Jest on w dotyku powiedzmy suchy i lekko klejący do palca. Próba przejechania szmatką powoduje solidny opór. Łańcuch pociąga szmatkę. Dorwę czasu i pogody to przesmaruję. Łba sobie nie urwę ale będę go obserwował (łańcuch mi zadrżał B) )

Parę fotek. Najpierw muszę wyczyścić soczewkę.

Kto smaruje ten jedzie. Zarówno nadmiar jak i niedomiar są szkodliwe. Niedomiar jest mniej szkodliwy.

 

W całym tym temacie przejawia się motyw tajemniczego filmiku który wielu widziało ale nie wie gdzie. Spoko też tak mam ))

Odnośnik do komentarza

,,można czy nie można?"

 

hehe to zależy. Moj kumpel cały czas smaruje łańcuch olejem do smarowania łańcuch pił łańcuchowych i jest bardzo zadowolony, bo 1 l. ktory kosztuje mniej niz malutki pojemniczek zalecany do łańcuchów rowerowych. W internecie oczywiście znajdzie się sporo osób, które takie praktyki skrytykują. Ja tylko dodam od sibie przykład, że świat nam wmawia, że mamy sobie kupić kurtkę do jazdy na nartach i drugą specjalną do jazdy na snowboardzie itd itd. Rozumiem inwestowania w olej silnikowy, ktory musi mieć odpowiednie własciwości, bo silnik to skomplikowana sprawa, ale rower to stosunkowo prosta maszyna. Smar rowerowy musi znaleść się w środku ,, przegubu", a na zewnatrz ma być suchy. Wiele osób myśli że jak jest cały łańcuch uwalony z smaru to jest dobrze hehe. Co tu dużo myśleć w tym temacie. Jak ktoś kupuje nowy rower to pyta w sklepie lub czyta w instrukcji, co producent zaleca. W przypadku kupna łańcucha w pudełko tak samo jest do niego dołączona instrukcja i tam wszystko pisze. W praktyce to wygląda tak że nowy rower już jest przygotowany całkowocie do jazdy, a co za tym idzie jest nasmarowany, a nowy łancuch w pudełku jest zabezpieczony specjalnym srodkiem antykorozyjnym i wystarczy go przetrzec na zewnatrz, żeby piasek sie nie kleił, następnie dodać oleju do łańcucha na ogniwach i tyle. Jak już będzie łańcuch nasmarowany przez producenta to świat się nie zawaki jak dodacie swojego smaru :)))

Odnośnik do komentarza

I to jest dobra odpowiedź. Co do "szejkowania" łańcucha. Warto poczytać, pooglądać i jak zwykle opinie są różne. Trzeba wybrać jakąś metodę i sprawdzić na sobie. To samo dotyczy smarowania od oleju Castrol-a po olej łańcucha piły spalinowej. To może być nowy ciekawy wysyp tematów rzeka pt. Jaki olej od łańcucha piły do mojego łańcucha rowerowego  :D  Zawsze umiar i rozsądek.

Czy wszyscy tak namiętnie pucują i smarują przez cały czas. Sam muszę zacząć od rozporka do łańcucha (spinka) bo rozkuwanie to tak średnio dla mnie.

 

PS. W moim poprzednim wpisie jest link do filmiku o łańcuchu a właściciel forum też coś nakręcił.

oraz reszta zasobów www

 

 

,,można czy nie można?"

 

Ja tylko dodam od sibie przykład, że świat nam wmawia, że mamy sobie kupić kurtkę do jazdy na nartach i drugą specjalną do jazdy na snowboardzie itd itd.

Tu też nie ma jednoznacznej odpowiedzi. To zawsze kwestia co to jest i do czego to jest oraz jak to jest zrobione.

Bardzo często płyny do mycia monitorów były często tak naprawdę płynami do mycia szyb a tu mamy też różne płyny (z octem, alkoholem itd. i warstwy ochronne na ekranach. Trzeba wiedzieć czy użyć płynu z octem czy alkoholem.

Na obecną chwilę nie ma tu już wiele do powiedzenia. W każdym razie raczej nikt już raczej nie poleca do mycia łańcucha odrdzewiaczy poza wyjątkowymi sytuacjami.

Odnośnik do komentarza

Moje podejście jest takie że życie jest za krótkie na nieustające czyszczenie i porządki. Łańcuch czyszczę jak jest uwalony po jeździe w trudnych warunkach albo piszczy. Zakładam rękawiczki do napraw elektrycznych z gumowanymi palcami, biorę jednorazowe husteczki W5 z Lidla i czyszczę łańuch trzymając rower na stojaku. Tak długo aż na chusteczkach przestnie pojawiać się czarny brud. Następnie wpuszczam po kropli oleju w każde ogniwo, przepuszczam przez wszystkie koronki kasety i wycieram do sucha starą skarpetą. I generalnie nie zawracam tym sobie z dużo głowy. Wolę pojeździć.

Spinek nie używam bo mam z nimi kiepskie doświadczenia. Uważam że nie należy używać spinek mając tylna przerzutkę z długim wózkiem bo rozepnie się po złapaniu dużego luzu przez łańcuch. Chyba że ktoś ma przerzutkę ze sprzęgłem napinającą łańcuch. Na szosie zdarzyło mi się kilkukrotne rozpięcie łańcucha zarówno przy spinkach Connex, KMC jak i SRAM więc teraz tylko zakuwam. Ale mam bardzo długi wózek przerzutki bo mam korbę triple i kasetę 13-29. W MTB mój młody dwa razy zgubił łańcuch przy przerzutce Deore bez sprzęgła na wyścigu więc też zakuwamy. W moim MTB gdzie mam XT ze sprzęgłem, ma spinkę KMC i na razie jest ok.

Dużo ludzi twierdzi że czyszczenie w beznynie ekstrakcyjnej jest rzeczą dobrą. Być może mają rację ale jestem za leniwy żeby się w to bawić. Łańcuch wieczny nie jest i majątek nie kosztuje. Swój czas uważam za bardziej cenny niż 1000 km przebiegu zaoszczędzone na dbaniu o łańcuch. Kończę bo wyszło słońce i lecę się przejechać :)

Odnośnik do komentarza

Ja do czyszczenia łańcucha podchodzę podobnie jak Jacek, czyli bez przesadnej dbałości. Napęd ma być w miarę czysty i cichy. Jak tylko robi się głośniej to wiem, że trzeba zapodać smaru. 

 

Co do spinek to mam mieszane uczucia. Niby nie miałem z nimi żadnej przykrej przygody, ale zdarza się od czasu do czasu, że mi na spince łańcuch przeskakuje (np. przy ruszaniu jak mocniej depnę).

 

W benzynie ekstrakcyjnej czyściłem łańcuch jeden raz (był tak brudny, że postanowiłem wypróbować tę metodę). NIGDY więcej tego nie zrobię. Łańcuch tak się wyjałowił, że musiałem go smarować kilka dni z rzędu zanim przestał strzelać. Być może nafta byłaby lepsza do szejkowania. 

Odnośnik do komentarza

Zgodzę się z Jajacek, trochę szkoda zycia.

No chyba że ktos to lubi, to ok. Nic złego.

 

Sprawdziłem mój łańcuch jeszcze raz, rower Merida ze sklepu. powiem tak, klei się on po prostu masakrycznie, na pewno z zewnątrz do czyszczenia niestety. Ten fragment życia musze na to zmarnowac ;)

 

Pytanie z innej bajki. Czym czyścić łańcuch, zarówno lekko z zewnątrz przez przetarcie jak i konkretnie w maszynce do czyszczenia. Mieszkam w bloku, akcje typu benzyna, nafta odpadają. Ma być mało lub nie smierdzące.

 

W sklepie mieli flaszkę jakiegoś Shimanowskiego szuwaksu, ale nie wiedzieli czy śmierdzi więc nie kupiłem.

 

Macie jakieś niesmierdzące (mało smierdzące) płyny wypróbowane?

Odnośnik do komentarza
  • 2 miesiące temu...

Łańcuch i współpracujące elementy były przecierane tylko szmatką. Przejechane łącznie około 200 km. Rower (napęd) przejechał ten dystans w warunkach wczesnowiosennych. Praktycznie nie miał kontaktu z deszczem, piachem, zapylonym nadmiernie środowiskiem. Czasem delikatny przejazd przez kałużę i mokrą gruntową drogę leśną. Jazda była przeważnie mało wysiłkowa.

 

Fabryczne smarowanie (nowy rower, nie łańcuch z pudełka) wytrzymało w tych warunkach około 150 km. Potem nastąpiło zwiększenie głośności napędu. Nie sprawdzałem  ale należy wziąć też pod uwagę możliwość pierwszego (naturalnego) eksploatacyjnego rozciągania linki tylnej przerzutki jednak w tym przypadku przełożenia chodzą prawidłowo. Wiadomo, wszystko w rowerze się "układa" i gromadzi brud eksploatacyjny.

Tym razem było więcej jazdy asfaltowej i większe prędkości. Zaliczono też drogi gruntowe nad rzeką Dunajec. Ogólnie sucho. Gdzieniegdzie mokrawo bez wielkiego błota w tym kałuże czasami nie do objechania. Oględziny łańcucha nie wskazują na pilną potrzebę smarowania.

Napęd jest przybrudzony w wyniku normalnej eksploatacji. Przed wczorajszą jazdą nie był czyszczony a dodane aktualne zdjęcia przedstawiają stan po jeździe też bez przecierania. https://1drv.ms/f/s!AhGMc3MQZJqrvVmUuGr31ndbN1Mf - link może nie działać pod Firefoxeem.

Edytowane przez grzegorz75jan
Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...