Skocz do zawartości

[~3000] Uniwersalny rower miasto/szutry/ścieżki leśne (Cross/Gravel?)


Rekomendowane odpowiedzi

@jajacek MTB użytkuję obecnie. Wjadę nim wszędzie, ale nie o taką uniwersalność mi chodzi :) wolałbym bardziej 'rower środka'.

 

@Elle, w anyroad jest standardowo opona 700x32c, nie ma już zapasu na nic szerszego? W kwestii sztywnego widelca postaram się wybrać MTB z zablokowanym amortyzatorem na ścieżki leśne; ostatnio ze sztywnym widelcem jeździłem po mieście tylko. Zastanawiam się też ile dałaby sama amortyzowana sztyca => podmienić sztycę z siodełkiem przed wypadem na leśne ścieżki to dosłownie chwila. A różnica w wadze anyroad 3 vs Everest 4, to ~3.5kg czyli 1/4 roweru..

 

Co do szerokości opon w MTB na których ostatnio jeździłem => budżetowe nowe miały opony 1.9', a stary (10lat+) nieco lepszy 2.1', także sporo ponad 40mm.

 

Jakich górnych ograniczeń na szerokość opony mogę się spodziewać w gravelach?

Odnośnik do komentarza

Natomiast podobnie jak Rowerowy, mam wątpliwości odnośnie drogich MTB oraz otworów pod bagażnik/błotniki. Zwłaszcza w amortyzowanym widelcu tego nie widzę.

 

Natomiast przedni bagażnik to temat mi kompletnie nie znany. Nie znam nikogo kto by takowy użytkował. Przerabianie roweru na jucznego wielbłąda to chyba tu:

podrozerowerowe.info

 

A tego nie wiem, ale pisał, że chciał z przodu i z tyłu ;)

Nie wiem, czy obejmy wytrzymają cięższy, naprawdę trekkingowy bagaż.

 

Podłączyłem Wasze wypowiedzi żeby trochę to podsumować. 

Nie spotkałem amortyzatora z dodatkowymi otworami - być może nie istnieje albo za słabo szukałem. W każdym razie nie za cenę np. polecanego RockSchocx-a Silver (ok. 700zł).

Przerabianie roweru na objuczonego wielbłąda ma sens jeśli chce się wydać na sprzęt mniej niż na bikepacking. Sakwiarstwo jest tańsze i (dla większości) wygodniejsze.

Samo zakładanie sakw na przód ma bardzo duży sens jeśli chce się rozłożyć równomiernie ciężar bagażu. Dzięki temu tylna oś nie zbiera całego obciążenia, a i rower stabilniej się prowadzi.

Zakładanie bagażnika na przód jest problematyczne jeśli amortyzator nie ma piwotów pod V-ki, czyli jest jedynie pod tarcze. Np. Crosso podaje, że "lowrider" można obciążyć do 15kg, a jak mocuje się go jedynie na obejmy to 5 kg. Zakładając, że same sakwy ważą ok. 1 - 1,5 kg to na bagaż zostaje niewiele i trzeba się wtedy zastanowić nad sensem takiego rozwiązania. Sam zastanawiam się nad takowym ale właśnie na przeszkodzie staje mój zajechany XCM bez piwotów. Może jednak zastosuję coś innego. 

 

Można też zrezygnować z kombinowania, brać mniej bagażu i pakować się tylko na tył ale nie każdy to potrafi i chce, bo wtedy trzeba się mocno ograniczać. Jadąc na 4-5 dni w zeszłym roku wystarczyło mi 60 litrów jedynie w dwóch sakwach - w środku namiot, materac, śpiwór, żarcie, picie i niestety niewiele ciuchów na przebranie. Było jak spać, było co jeść i pić ale pod koniec śmierdziałem na odległość  :P. Nie każdy to lubi.

 

Co do forum "podróżerowerowe" to ma zupełnie inny profil, skierowany głównie do podróżników, "ultrasów" i ludzi, którzy szukają porad mniej na temat sprzętu, a więcej na temat wspólnych wyjazdów czy kolejnych maratonów rowerowych. Też zaglądam ale jak wyczytuję, że ludzie startują np. w kolejnym rajdzie typu BBT, RDP czy "Nordkapp 4000" (4 tys. km bez pomocy z zewnątrz - rekord to ok. 11 dni!) to się trochę załamuję. Nie ta liga.

 

Wracając do głównego wątku ;) autor kupi albo dobrego crossa albo trochę gorszego MTB. Inne bym odpuścił.

W crossie nie będzie problemu z bagażnikiem z tyłu, w MTB to zależy. I nawet jeżeli można zastosować adaptery do montażu na górze tylnego widelca to jak nie ma dziur do przykręceniu go przy osi, to już jest większy problem.

Odnośnik do komentarza

@MrFisq:

1. Mam w Anyroadzie 40mm i jeszcze coś tam luzu jest. Zobacz sobie tu: https://roweroweporady.pl/f/topic/3761-giant-anyroad-2-dla-przyjaciol-gravelle/.

2. Amortyzowana sztyca i amortyzowany widelec to dwie różne kwestie. Tam chronisz tyłek, tutaj nadgarstki, tymczasem nawet najchudsza dupka świata jest z natury lepiej amortyzowana niż ręce ;)

3. Anyroad jest lżejszy przede wszystkim z uwagi na brak amortyzatora. Trudno, aby było inaczej. Natomiast jak na szosę czy fintessa jest ciężki. Dodatkowo ma słabe koła (nie wiem, czy pisałam) i warto by szybko pomyśleć nad ich zmianą.

4. 3,5 tysiąca za rower na sztywnym widelcu i Clarisie to wywalenie kasy w błoto. Zestawienie Claris z Deore to... Chyba lepiej w ogóle nie porównywać. Claris jest dla mnie poniżej poziomu przyzwoitości i nawet siostrze, która robi może 1kkm na sezon, nie chcę tego kupować.

5. Jeśli szukasz roweru, który nie musi mieć hamulców tarczowych, to na poziomie Anyroada 3 jest... Triban 500 za 1700zł. Karbonowy widelec, opony 40c, bagażniki z przodu i z tyłu. Prawda jest taka, że napęd Microshift działa lepiej niż Claris :p Jeździłam na takim Tribanie przez pół roku, tak że nie jest tak, że powtarzam zasłyszane.

6. Mimo wszystko odradzam szosę i w ogóle sztywny widelec. Albo inaczej - określ priorytet: prędkość vs komfort. Na crossie prędkość nieco ucierpi, na fitnessie/szosie komfort ucierpi bardzo.

Odnośnik do komentarza

Jeszcze w temacie sakw i charakteru jazdy => na ogół jestem głównym wołem roboczym na wyjazdach także zależy mi na mocowaniach w ramie.

W kwestii jeszcze charakteru jazdy:
- w dojazdach do pracy zależy mi na tym, żeby na miejsce docierać możliwie świeżym, pod lekkim obciążeniem (laptop/dokumenty/obiad)
- w lesie nie planuję szalonych zjazdów po kamieniach, wiadomo w Kampinosie teren bywa pagórkowaty, ale bez przesady; jestem też gotowy przez najgorszy piach rower przeciągnąć; natomiast o ile pot mi w terenie niestraszny, lubię się zmachać, zakwasy też nie są problemem, to obolałe nadgarstki i plecy już tak...

Ciekaw też jestem, na ile takiego everesta można odchudzić.


Edit:
@Elle bardzo dziękuję za już kolejną odpowiedź na moje liczne wątpliwości. Wygląda na to, że nie będę kombinował z Gravelami, i zapoluję na stosunkowo lekkiego Cross'a. Dla formalności pewnie przeczytam jeszcze https://roweroweporady.pl/f/topic/3761-giant-anyroad-2-dla-przyjaciol-gravelle/

Trochę żałuję, bo miałem nadzieję, że znajdę uzasadnienie kupna roweru z barankiem, ale jak widać rzeczywistość weryfikuje moje fanaberie :)

PS. Baranek wydawał mi się też o tyle ciekawy, że oferuje wiele różnych chwytów w tym ustawienia bardziej pionowe dłoni (do cross'a pewnie kupię albo jakąś formę rogów, albo może od razu kierownicę multiposition)

Odnośnik do komentarza

Hej.

Mam crosa na oponie 700x40C. Maxxis Overdrive II. W zasadzie to slicki i w dodatku o dość ostrym profilu („górka” paraboli powiedzmy tak obrazowo). Kampinos znam. Wyjazd w tego typu teren gdzie jest sporo miękkiego podłoża na takich oponach, nawet bez obciążenia, jest bez sensu. Tzn da się ale przyjemność moim zdaniem żadna. Chyba ze to ma być wyzwanie, to ok. Ja patrzę bardziej od strony komfortu. Na miękkim rzuca rowerem na wszystkie strony, jedzie się ciężko, niestabilnie, bywa niebezpiecznie z górki po trafieniu na piasek czy korzenie. A jeżdżę spokojnie. Przesiadając się na 26x2.0 kompletnie inne odczucia - pewne i stabilne prowadzenie w takich warunkach.

Wiec opona to raczej minimum 1.75 a w teren z obciążeniem to 2.0

Takie np SCHWALBE CX Comp, tez używamy akurat 26x2.0, dobrze napompowane idą stosunkowo lekko po twardej nawierzchni i dają radę na bardziej miękkiej.

Także moim zdaniem kluczy w temacie opon jest nieco więcej - bo także niby znany ale lekceważony czyli ciśnienie i pomijany czyli profil poprzeczny opony, nie tylko bieżnik.

SR

 

Edit:

Ps.

Zobacz ewentualnie to, choć tu nie bardzo się z gościem zgadzam. No ale i jeżdżę trochę inaczej.

https://m.youtube.com/watch?v=ga8Jzoq20ps

Odnośnik do komentarza

Ja pod tym drugim linkiem nie widzę aż takiej zachęty, biorąc pod uwagę listę wad ;)

Co do 700x40c i piachu zgadzam się w zupełności. Kampinosu na oczy nie widziałam, ale jeździłam po Słowińskim Parku Narodowym, gdzie piachu było pod dostatkiem. Jeździć tak, da się, ale ciężko. Złożyło się akurat tak, że następnego dnia odwiedziłam tamte lasy na bardzo tanim, złomowatym MTB, ale na oponie 1,95 - komfort bez porównania. Tam, gdzie dzień wcześniej się zakopywałam, na szerszej oponie jechałam bez większego wysiłku. Tak że nie ma dyskusji.

Odnośnik do komentarza

Przespałem się na spokojnie  z waszymi uwagami, i zabieram się za szukanie Cross'a; dziękuję bardzo serdecznie za otrząśnięcie mnie z Gravelowego zachwytu. 

Na razie zerkam łapczywym okiem na San Rafael DS4 od Marino (https://halarowerowa.pl/san-rafael-ds4-p414.html, chociaż bardziej podoba mi się bieżąca niebieska wersja), tylko będę musiał dopytać się o maksymalną szerokość opony (bazowa Schwalbe Smart Sam 40mm sama w sobie wygląda już zachęcająco). Na listę do sprawdzenia na pewno trafi też Saveno Everest 4.0. 

Gdybyście mieli jeszcze jakiś ciekawy model do dorzucenia to piszcie.

PS. Fuji niestety (mimo mojego zapału) straszy słabym osprzętem.

Odnośnik do komentarza

Z tego, co widzę, to chyba amortyzatory te same, a osprzęt Marina ciut gorszy (zwłaszcza, jak brać pod uwagę cenę). Jakkolwiek jeśli podoba Ci się bardziej, to nie ma co dyskutować. To są bardzo podobne rowery dobrej jakości, a można się śmiać lub nie, ale wyglądem także się jeździ :)

 

Jeszcze pytanie do kolegów, bo ja nie mam na tyle doświadczenia z napędem SRAM 1x: co myślicie o decathlonowym Riversidzie 920? Bo tam nieco kusi amortyzator powietrzny, ale może niesłusznie ;)

Odnośnik do komentarza

Jeszcze pytanie do kolegów, bo ja nie mam na tyle doświadczenia z napędem SRAM 1x: co myślicie o decathlonowym Riversidzie 920? Bo tam nieco kusi amortyzator powietrzny, ale może niesłusznie ;)

Znalazłem nieco zdawkową opinię, może pomoże:

https://roweroweporady.pl/jaki-rower-kupic-do-2500-zlotych/#comment-3923276099

 

Co do Everest vs San Rafael DS4 vs Riverside 920, to dwa ostatnie są zauważalnie lżejsze (14.1 vs 12.72 vs 12.1)

 

I jeszcze odnośnie wyglądu: wydaje mi się, że niebieski San Rafael DS4 będzie bardziej rzucał się w oczy, co też nie jest bez znaczenia na drodze.

Odnośnik do komentarza

Ale Ty masz unikalną ramę, więc to średni wyznacznik :)

 

Z tym rzucaniem w oczy, to co kto lubi. Wolę pasek na oponie, jakieś odblaski na sobie, jasne ubranie, jaskrawy bagaż, ale nie znoszę, gdy kolor roweru narzuca mi kolor ubrania, sakw czy czegokolwiek innego ;) Dodatkowo drażni mnie, gdy muszę te jasne ramy co i rusz myć lub przynajmniej przecierać. Ale to rzecz gustu, więc bierz, którym będzie jeździć Ci się najchętniej.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...