Skocz do zawartości

cisnienie powietrza


Rekomendowane odpowiedzi

Lol, ale czeski błąd ? To dlatego takie wysokie te wartości.

Mnie w takim razie zastanawia jedno - jak radzić sobie przy tych 3,5 na przykład ze snake'ami? Albo w ogóle z tym, że przy takich wartościach, zjeżdżając z krawężnika (nie jakiegoś wysokiego) ewidentnie czuję łupnięcie obręczy o asfalt. Przecież bym nie wydoliła na dętki. Albo na koła.

Odnośnik do komentarza

Musisz sama ocenić ile i w jakich warunkach. Dlatego jest ta reguła ugięcia się opony 15%. Ci którzy jeżdżą na amorach powietrznych w mtb znają taką regułę zwaną SAG czyli że amor ma się ugiąć ok. 15% jak usiądą na rowerze.

" Sag is the amount the shocks move under the weight of your body, bike shoes, helmet any other gear you carry when you're just sitting on the bike. "

Ja przy moich ok 90 kg czyli jakieś 105 kg z rowerem, dobiłem raz oponę jak miałem 4 bary z tyłu na 700x28. Na 5 mi się jeszcze nie zdarzyło. Obecnie pompuję zwykle 5 z tyłu, 4,5 z przodu.

Odnośnik do komentarza

Teoria berta opiera sie w dużej mierze na obserwacjach i doświadczeniach własnych autora i cudzych - wybrano 15% bo pasowało do średniej "odczuć" że jest to "dobra wartość" - stąd potem odpowiednia matematyka tworząca liniowa zależność ciśnienia w oponie o określonej objętości od wagi na kole.

Nie jest to złota wartość ciśnienia i stała w czasie a pewna średnia która pozwala "nadmuchać" wstępnie oponę i potem sprawdzić jak się na tym jeździ.
Zauważyłem że dużo zależy od sposobu jazdy - dynamiczna jazda i ciągłe "mieszanie własną masą" między kołami wymaga nieco mocniejszego ciśnienia niz wyliczone dla stabilnej statycznej jazdy.

Odnośnik do komentarza

To ja naprawdę nie wiem, jak Ty to robisz. Gdybyś to nie był Ty, gotowa byłabym twierdzić, że mnie tu wkrecasz ?

Tymczasem zaczynam zastanawiać się, czy ja tę tabelę w ogóle umiem czytać? ? Bo już zgłupiałam. Dobrze rozumiem, że mam sobie policzyć wagę całości, następnie proporcje 45% i 55%, a na koniec z tych podzielonych wag mam sprawdzać wartości w tabeli dla każdego z kół? Bo jeśli tak, to ja z rowerem i bagażem ważę ok. 85kg - 38+47. Czyli przód podchodzi mimo wszystko pod granicę 5bar, a tył powinien przekroczyć tę wartość. Więc albo ja czytam źle tabelę, albo nie wiem, jak Ty jeździsz na proporcjonalnie dużo niższych wartościach bez tego "łupania" obręczą, no i bez kapci. Może jakąś lepszą technikę prezentujesz ?

Odnośnik do komentarza

Hm, wiecie co, chyba niepotrzebnie się doktoryzuję lub co gorsza - robię wrażenie (przynajmniej sama na sobie), jakbym Was chciała na siłę przekonać. Przemyślałam to sobie chwilę i myślę tak:

1. Dobijać obręczą nie znoszę, jest to dla mnie fatalne uczucie fizyczne i psychiczne (nade wszystko to drugie ;))

2. Póki nie miałam szosy, w ciągu dekady złapałam dwa kapcie. Odkąd mam szosę, tylko w tym roku (a zrobiłam niecałe 2,5kkm) zaliczyłam dwa. Bez pomocy gwoździ, szkła i innych - po tych z kolei o dziwo mogę nawet czasem przejechać bez szwanku, ale starczy kilka kamyczków (raz taki się trafił na pięknym, gładkim asfalcie) i po ptokach.

3. Pompuję często na czuja, manometr mi tak naprawdę służy głównie do dzielenia się informacją z innymi lub powiedzenia uczynnemu chłopu ze wsi, do ilu ma walić kompresorem ? Nie podchodzę też do tej kwestii jakoś nabożnie. Po pierwsze mam pompkę z Lidla, nie sprawdzałam poprawności działania wskaźnika - może ma jakieś małe odchyły. Po drugie, jak już wskazówka dojdzie do tej piątki, to i tak przy zdejmowaniu zaworu zawsze coś tam ucieknie i ostatecznie wartość jest mniejsza niż w założeniu. Po trzecie wreszcie: nie pompuję przed każdym wyjściem z domu, bo traktuję sprawę uznaniowo - jak się położę na siodełku lub kierownicy i przód lub tył za bardzo się ugina, wtedy pompka idzie w ruch.

Więc takie moje gadanie, że "mam 5 barów i jeżdżę", trzeba by opatrzyć granicą błędu. A im wyższe ciśnienie, tym szybciej ono spada tzn. z 6 do 5 przy wąskiej opinie zejdzie się znacznie szybciej niż z 4 do 3, wiadome. Zresztą szybciej chyba też schodzi na wentylu. Jak mam normalnie te +/-5bar na obu oponach w wersji wyjściowej, to spokojnie dwa tygodnie nie muszę ich pompować. Ostatnio natomiast zauważyłam, że jak napompowałam oponę na trenażer na +/-6, to dwa tygodnie później uginała się już pod kciukiem (mocniej wciśniętym, ale jednak).

Odnośnik do komentarza

Kiedyś próbowałem stosować się do tego wykresu. Miałem trochę jak Elle - czułem że przy krawężnikach i większych dziurach dobijam do obręczy. Oprócz tego wrażenie że opona strasznie klei się do asfaltu i stawia większy opór.
Z amortyzacją trochę dziwnie. Z jednej strony po kostce czy "szorstkim" asfalcie niby lepiej, ale z drugiej strony trochę mocniejsze uderzenia czułem bardziej niż na twardszej oponie.
Dlatego teraz raczej nie schodzę poniżej 5.5-6.0 bar, a często ładuję 7. Kostka jest wtedy mniej przyjemna, ale mam lepszy komfort psychiczny i mimo wszystko jadę ciut szybciej.

Tapatalk'd

Odnośnik do komentarza

Może powinniśmy kupić karbonowe koła, jak Jacek, to nam będą obręcze amortyzować? ?

Bardzo trafnie nazwałeś to klejeniem się do asfaltu. Dokładnie takie samo mam poczucie, jak jadę z mniej napompowanymi oponami, za to jakoś komfortu większego nie odczuwam. Ale w tej kwestii generalnie jakaś mało subtelna jestem - na przykład różnicy między 25 i 28 kompletnie nie czuję. Zresztą przy 32 jakoś też niewielką.

Największy i chyba jedyny prawdziwy komfort w życiu dawał mi Suntour XCM (na niczym lepszym nie jechałam) w MTB (w crossie już nie) i jak na razie nic go nie dogania ? Do całej reszty po prostu przyzwyczajam się mniej lub bardziej.

 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...