Skocz do zawartości

SPD + buty


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Powoli nadchodzi czas, żeby wreszcie zacząć jeździć w blokach.

Dość długo zastanawiałem jaki rower kupić i ostatecznie zdecydowałem się na gravel'a, choć kusiła mnie typowa szosa.

Rower w 100% spełnia oczekiwania, dojazdy do pracy po miejskich dziurawych ścieżkach oraz dłuższe wypady za miasto (asfalt/lekki szuter).

W związku z tym szukam również czegoś w pewien sposób uniwersalnego jeśli chodzi o buty i pedały.

Odrzucam szosowe ze względu na to, że jeżdżę dużo po mieście a jak już wyjadę gdzieś dalej to chciałbym mieć również możliwość podreptania.

 

Skupiam się na SPD.

 

BUTY

Co do butów, zastanawiam się nad modelami które nie są typowo MTB, ale właśnie łączą cechy szosowych i posiadają wygodną do chodzenia gumową podeszwę.

Przykład Bontrager Solstice: https://www.trekbikes.com/pl/pl_PL/odzie%C5%BC-rowerowa/odzie%C5%BC-rowerowa/buty-rowerowe/buty-szosowe/buty-szosowe-bontrager-solstice/p/21723/?colorCode=black

Może znacie w podobnym stylu innych producentów?

 

PEDAŁY

Sporo osób poleca na początek M520. 

Zastanawiam się jednak czy te modele z platformami (M530, XT M8020) dadzą choć minimalnie większego power'a? :)

Dodatkowo na pierwszy rzut oka nie widzę dużej różnicy między MTB serią Mxxx, a tymi turystycznymi serii Axxx. Czy chodzi o to że MTB są dwustronne, a te jedno? Czyli przy jedno łatwiej pojechać w zwykłych butach? Potwierdźcie proszę :)

 

Z góry dzięki!

Odnośnik do komentarza

Zależy, ile chcesz jeździć w tych zwykłych butach. Bo nawet na 520 przejedziesz awaryjnie kilometr, ale to mniej więcej taki sam komfort, jak jeżdżenie szosą 23c po drodze gruntowej lub szutrze ;)

M530 powszechnie na tym forum odradzają. Ja mam mieszane uczucia - jeździłam na nich przez pół roku, potem oddałam siostrze. Podparcia pod but SPD na pewno nie dają. Są za to nieco wygodniejsze do przejechania w butach cywilnych. Jak bardzo? No, jak jechanie szosą po wspomnianych drogach z oponami 30c :D Choć z drugiej strony siostra w zwykłych butach na trenażerze potrafiła całą godzinę zasuwać. Mimo tego, gdybym miała kupować raz jeszcze, wydaje mi się, że nie warto, bo po pierwsze są droższe, a po drugie cięższe.

Jeśli chcesz dużo jeździć w cywilnym obuwiu, koniecznie kup pedały dwustronne - z jednej platforma, z drugiej wpinanie.

Odnośnik do komentarza

Kwestię jazdy w cywilnym obuwiu odrzućmy :) Nawet do wspomnianej roboty mogę sadzić w SPD.

Czyli rozumiem, że w przypadku tych Mxxx, nie warto dopłacać do 530 i XT (8020)?

 

A jak się mają do tego te Axxx (A520/530/600)? Piszą, że to coś w rodzaju SPD pod szosę z blokami MTB :) Może warto rozważyć. Tylko właśnie nie wiem w czym tkwi różnica.

Odnośnik do komentarza

Używam M520 i nie narzekam. 530 -skti mają chyba łożyska maszynowe.

Jeśli jeździsz cały rok to musisz mieć albo zimowe buty SPD (a te są drogie) albo plan B:

1. plastikowe nakładki na pedały

2. takie jak pisze Elle - z jednej strony SPD z drugiej platforma (ale są cięższe)

3. wymiana pedałów na zimę - co u mnie w jedną stronę poszło ale po zimie już nie odkręciłem platformy, tak się zapiekła.

Czy warto dopłacać to niestety nie wiem, bo skoro520-stki działają to nie myślałem o innych ;)

Odnośnik do komentarza

Odnośnie tych łożysk to pierwsze słyszę - zawsze mówiło się, że to zwykła 520 tylko z ramką wokół. Ale jakoś przesadnie kłócić się nie będę ;)

Co do zimy, zależy, ile masz do pracy, jakie są mrozy i jakie buty wybierzesz. Ja mam turystyczne, WM34 (damski odpowiednik MT34) i jestem nimi zachwycona. Są przewiewne, ale na tyle głębokie, że na ok. 2-3h przy minus 5 stopniach wystarczyła mi druga warstwa skarpetek i osłona na buty, teoretycznie nieprzemakalna. No, ale to raz na czas, a nie świątek piątek. Na stałe to chyba mimo wszystko zainwestowałabym w buty zimowe SPD. Dlaczego? Bo na rowerze temperaturę odczuwa się zupełnie inaczej i i tak byle zimowe obuwie nie spełnia swojego zadania.

Odnośnik do komentarza

W rachubę wchodzi jedynie wiosenno-letnie ujeżdżanie. Na zimę mam dedykowana złomka, oczywiście bez SPD, i chyba nie ryzykowałbym zakładać. Tej zimy 2 gleby zaliczyłem i bez tego :)  Też wybrałem na zimę buty trekingowe wodoszczelne, sprawdziły się w 100%.

 

Jeszcze trochę poczytałem porównań i chyba zdecyduję się na M540. Niewiele droższe od 520, a podobno w te XT już nie ma sensu inwestować.

Co do ramek (530) lub inna wersja tego XT to też widzę opinie że nie warto brać, bo ciut cięższe, a niewiele to daje.

A te Axxx wpinane są tylko z jednej strony, więc w mieście mogłoby irytować szukanie wpięcia na światłach.

Odnośnik do komentarza

Pedały:

M520 po taniości (mamy ze 4 pary)
M540 jak zależy na jakiejś trudno uchwytnej wyższej jakości

A530 jak ktoś chce też jeździć w zwykłych butach, szczególnie zimą (mam, są dobre)
A600 lżejsze, oszczędzasz parę gram, nie widzę w tym żadnego sensu

M530 śmietnik, zapomnieć

XT są do ścigania, lepsze łozyska, parę gram mniej, nieścigającemu się amatorowi do niczego nie potrzebne

 

Buty do jeżdżenia i chodzenia gdzie zgina się podeszwa Shimano MT5 zwane tez MT500.

Trochę sobie przeczysz. Jak chcesz jechać szybciej i mieć "powera" to kup pedały XT i buty wyścigowe z karbonową podeszwą.

Nie ma butów wygodnych do chodzenia i jakby szosowych. Buty szosowe i wyścigowe MTB są sztywne, podeszwa się nie ugina i nie jest z gumy. Co nie znaczy że nie są wygodne w środku. Ale nie służą do chodzenia tylko do ekektywnego transferu energii. Jedno z drugim się wyklucza.

Odnośnik do komentarza

Czyli wszystko jasne.

Przy moim wiosenno-letnim użytkowaniu nie ma sensu Axxx, natomiast szukając buta do chodzenia nie ma również sensu brać droższych pedałów. Padnie na M520/540.

Zresztą sam rower (gravel) oczywiście nie był kupowany z myślą o ściganiu, choć coraz bardziej podoba mi się prędkość na tym rowerze.

Jak kiedyś będę cierpiał na nadmiar gotówki to może zdecyduję się na pedały+buty typowo szosowe.

Odnośnik do komentarza

Ale to kompletnie wypacza ideę kupowania spdów na dojazdy do pracy. Bo kiedy niby miałby się wpinać?

Nie wiem, ja od początku nie miałam nakładek. Uczyłam się pół godziny na serwisówce obok autostrady, potem wyjechałam na miasto. Zaraz zaliczyłam pierwszą glebę, bo samochód na przejeździe dla rowerów wymusił pierwszeństwo, a ja naiwnie byłam wypięta tylko z jednej strony. Potem już było w porządku. Prewencyjnie podczas dojazdu do pasów, zawsze się wypinam, podobnie na bardzo ruchliwych ścieżkach rowerowych. W sumie poza tą pierwszą, glebę zaliczyłam jeszcze kilka razy. Dwa razy siostra zajechała mi drogę i dwa razy ugrzęzłam w leśnych koleinach - w głębokim śniegu oraz w głębokim piachu i zabrakło mi pary, aby wyjechać :P Przyznam, że nie wiem, czy mając normalne pedały, nie skończyłabym w wymienionych przypadkach podobnie.

Odnośnik do komentarza

Bo jeżdżenie do pracy, po mieście w spd jest bez sensu, zwłaszcza przez nowicjusza. Wpinać się trzeba wtedy, kiedy potrzebna jest moc. Innych zastosowań spd nie znam. Sam pamiętam takie sytuacje, kiedy wypinałem buta dojeżdżając do świateł, po czym przesuwała mi się lekko noga na pedale i klik. Niedoświadczony w tym systemie rowerzysta może nawet nie zauważyć, że ma wpiętą nogę bo nie ma o co tak naprawdę jej podeprzeć. Wyrąbać w lesie a wyrąbać przed samochodem to jest różnica wydaje mi się. No ale każdy decyduje za siebie :)

Odnośnik do komentarza

Jak ktoś regularnie jeździ we wpinanych pedałach to ciężko się już przestawić na inne, bo wpinane są dużo wygodniejsze w użyciu. Natomiast jeśli ktoś ma problem z awaryjnym wypięciem się to albo może kupić szybkowypinające się bloki Shimano (używam zimą) albo wyregulować śrubę napięcia sprężyny w pedale na minimum.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...