Skocz do zawartości

Brevet


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Po przeczytaniu jednego z wpisów Łukasza postanowiłem wystartować w swoim pierwszym ultramaratonie rowerowym. Wybór padł na brevet organizowany przez Fundację Randonneurs (http://www.brevety.pl/).

Spodobała mi się dość luźna formuła zakładająca limit średniej 15km/h i to że nie jest to robione pod kątem ścigania. Startuję w Miechowie na 200km 28.04.

Pytanie do Was, czy ktoś ma jakieś doświadczenie w imprezach organizowanych przez tą Fundację?

Jak to dokładnie wygląda, na co zwrócić uwagę, jak się przygotować?

Za wszelkie wskazówki i opinie będę wdzięczny :)

pzdr

Dawid

 

Odnośnik do komentarza

Proponuję znaleźć profil Remka Siudzińskiego na FB i zapewne udzieli potrzebnych informacji jeśli chodzi o ultra cycling.

Natomiast 200 km jak ktoś regularnie jeździ 100 to nie jest to jakieś wielkie wyzwanie. Najważniejsze jest wygodne siodło i dobre spodenki. A oprócz tego jeść regularnie co godzinę i regularnie pić. Mi zajęło 8h z groszami jadąc solo z przerwą na drugie śniadanie na Orlenie i przerwą na rozprostowanie nóg po 150 km.

Odnośnik do komentarza

Rzeczywiście jego wyczyny robią wrażenie.

Co do jedzenia i picia to już sporo wyczytałem i jakiś plan już jest. Dokupuję ostatnie akcesoria, np. powerbank. Żeby mieć kontakt w razie czego i móc skorzystać z nawigacji. Niestety mój telefon wytrzyma zaledwie 3-4 godziny na włączonej nawigacji.

Pomęczę jeszcze tych od brevetów jak z ich strony będzie wyglądać cała impreza. Na wstępie dają jakieś żarcie i picie i pewnie przy punktach kontrolnych również.

Ciekawi mnie kwestia trasy, czy to można zgrać do nawigacji.

Odnośnik do komentarza

Powerbanka polecam Xiaomi 20000mAh. Mam go od dwóch lat, kupiony właśnie z myślą o długich dystansach. Troszkę waży, ale jeszcze nigdy mnie nie zawiódł. Dobrze mieć też dla pewności drugi telefon, taki zwykły, żeby jak coś zadzwonić.

 

Jak dobrze pójdzie, to ja się sadzę na ten Miechów za rok, więc z dziką chęcią przeczytam jakąkolwiek relację :)

Odnośnik do komentarza

Z pewnością opiszę swoją przygodę :)  Porywam się trochę z motyką na słońcę, bo w życiu do tej pory zrobiłem max 40km jednego dnia, ale do odważnych świat należy :)

Czuję się wyśmienicie jeżdżąc od 1,5 roku codziennie do pracy (15km w jedną stronę), nie odpuszczając z powodu pogody żadnego dnia. Schudłem w tym czasie 14kg, więc tym bardziej młody Bóg ;)  a i wypasiony rower kupiłem jak na moje warunki, więc myślę że te 200km do zrobienia.

Tak czy siak będzie wesoło...

 

Co do powerbank'a to nie wiem czy uda mi się 20k, ze względu na gabaryty. Celowałem bardziej w 10k. Kupiłem już jakąś torebkę na ramę, więc będę mierzył.

Odnośnik do komentarza

Hah, doskonale rozumiem. Ja teraz dobieram torebki do powerbanka i jeżdżę na szosie z obciachową sakiewką na kierownicę, ale co tam :) Swego czasu natomiast miałam patent z trzymaniem powerbanka w sakwie na bagażniku i ciągnięciu kabla przez ramę do kierownicy. Bardzo praktyczne rozwiązanie, pod warunkiem, że powerbank jest zabezpieczony przed wybojami. Oto mój długodystansowiec z ubiegłego sezonu:

 

b21618-u31602_orig.jpg

 

Nie wiem, czy dałabym radę w tym roku zrobić 200km. Stówę na pewno, może z pewnym hakiem, ale raczej nie dwa razy tyle. No, ale ja w ostatnich kilku miesiącach nie jeżdżę zbyt regularnie, więc nie ma czemu się dziwić. W tym roku nawet do 500km nie dobiłam jeszcze. A Ty, jak widzę, rośniesz na następcę Rowerowego z tymi dojazdami :)

Odnośnik do komentarza

Ja kupiłem taką:

http://www.zefal.com/en/front-bags/114-z-console-pack-m.html i tutaj jak mierzyłem to raczej tylko 10k żeby coś jeszcze weszło.

Ostatnio zaczynam ujeżdżać Anyroad'a, a z racji tego że górna rura jest dość spłaszczona, żal by było nie wykorzystać na torebkę :)

 

Co do jazdy to rzeczywiście trochę natłukłem, aż mi licznik zaczął krzyczeć o serwisie, bo pyknęło 1000km od początku roku :)

Odnośnik do komentarza

Ja się jakoś do tych torebek na ramę nie mogę przekonać. Zawsze się mi bujają na boki przy ich użytkowaniu, co mnie mocno irytuje ;) Uwielbiałam za to tę, która jest na zdjęciu, ale po pierwsze do szosy już mi nie pasuje z powodu za krótkich troczków, a po drugie obecny telefon nijak już nie chce tam wejść. Ostatnie, co się tam mieściło, to była Lumia 730.

Odnośnik do komentarza

Wspominałam Ci już o niej, jak rozmawialiśmy na temat sakw. Torba z Biedronki, na Allegro krąży dość podobna, ale znacznie droższa: http://allegro.pl/showitem/description/7048184794.html.

Powiem tak: tej z Allegro bym nie kupiła, bo nie dość, że ja dałam ok. 25zł, to jeszcze moja jest czarna, a nie "zgaś, panie, ten kolor!" (ta wstawka na telefon ma u mnie jaskrawożółte tło, ale od razu wycięłam odpowiedni kształt ze starego prześcieradła, włożyłam i jest stonowana :)). Ja ją wożę nieco inaczej niż na obrazku, bo nie potrzebuję patrzyć na ekran telefonu i wszystko trzymam wewnątrz. A upchać można tam tego trochę. Mój zwyczajowy bagaż podręczny na dłuższe wyjazdy to: telefon 5'2", wspomniany krowiasty powerbank, chusteczki, ściereczka do okularów, selfie stick (rozkręcony, bo na długość się nie mieści), dwa batoniki i pewnie coś by jeszcze upchał. Rekordowo wcisnęłam tam paczkę biszkoptów, ale dopiero po otworzeniu i spuszczeniu z niej powietrza ;)

Materiał jest gruby, wewnątrz wyłożone dodatkowym, troczków też wystarczy (dwa u góry i jeden u dołu), więc jest dość stabilna. Jedyne, czego można się doczepić, to fakt, że nie jest sztywna. Mnie to nie przeszkadza, ale była tu kiedyś dyskusja na forum i osoba poszukująca jakiejś kieszonki właśnie na tej podstawie tę torbę zdyskwalifikowała. Ja z kolei to nawet wolę, bo przy węższej kierownicy (a takie mam zawsze) i założeniu zbyt wielu bambetli na niej, torbę można w miarę wygodnie ułożyć :) A, no i oczywiście nie wygląda jak Deuter czy inny Topeak - gdzieś tam nitka wisi, w innym miejscu szyte dwa razy. Ale to się trzeba przypatrzyć i tylko dla estetów ;)

 

Tu zdjęcie mojej, jeszcze na Spartacusie: https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/19247894_293038421167300_1725427336844338167_n.jpg?oh=74c55e5607fd02a613a61a0203a18f33&oe=5AE9811B

Odnośnik do komentarza

Dzięki za info. Ta Twoja jest w lepszych bardziej stonowanych kolorach. Pytałem bo widzę, że masz ją zamocowaną pod linkami. Większość toreb na kierownicę (mam na myśli te do bikepacking), opiera się na linkach. O ile przy hamulcach hydraulicznych to nie przeszkadza to nie wiem czy nie ma to wpływu na pracę przerzutek. Nie interesuję się tym jakoś specjalnie ale wpadło mi to w oko. Czasem dodatkowa torba może się przydać.

Odnośnik do komentarza

Ooo! Lecę do gazetki! Dzięki za info :D Swoją drogą ciekawe - dokładnie rok temu też były rowery w pierwszy dzień po świętach.

 

@Rowerowy, masz słuszność - też mnie to bardzo drażniło, ale pokombinowałam i jestem naprawdę zadowolona.

 

Edit: byłam, widziałam, jestem usatysfakcjonowana ;) Jest moja torebeczka za 20zł (a może i lepsza, bo ta na zdjęciu nie ma tej jaskrawej żółci), więc Rowerowy, szturmuj Biedronkę :D W dodatku, jak dokupisz coś za 30zł, to dostaniesz zwrot kasy w kuponach. Normalnie interes życia :D

Natomiast rower to chyba nadaje się tylko do zjazdów po takiej równi pochyłej, jak zaprezentowana w gazetce :D Chociaż tyle, że ma aluminiowe klamki. I na tym chyba kończą się jego zalety :)

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Porywam się trochę z motyką na słońcę, bo w życiu do tej pory zrobiłem max 40 km jednego dnia, ale do odważnych świat należy :)

 

Ale także do rozważnych :) W ramach przygotowań (tylko nie kilka dni przed), wybierz się na 100-120 kilometrów, żeby sprawdzić swoje możliwości. Organizm zupełnie inaczej reaguje na codzienne 15 km (co na pewno daje jakieś podstawy), a inna zabawa zaczyna się po większym dystansie.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...