Skocz do zawartości

Co nieco z Chin...


Rekomendowane odpowiedzi

Widzę, że nie ma tu takowego tematu. Nie ma mowy o podróbkach.

 

Zamawiacie coś o w miarę dobrej jakości? Jak dla mnie, spodenki do 15$ odpowiadają tym, które są sprzedawane w Polsce za 100-130zł. Koszulki są też całkiem dobrej jakości, chociaż nie ma jakichś fajerwerków, bo znajdą się osoby, które kupują takowe za 400zł. Ja osobiście często sprowadzam sobie coś od Racmmera i Cheji

Odnośnik do komentarza

Trzeba by się przekopać przez ofertę i opinie. Nie bardzo mi się chce. Kurtkę zimową to może ma sens zamówić bo kurtki u nas tanie nie są. Koszulek po 80-100 zł u nas wysyp różnych polskich firm a chińszczyzny również. Jest na grupie na FB kolarskich zakupów z Ali i widzę że doświadczenia są tzw. hit and miss. Co druga transakcja nieudana. Nie te rozmiary, kolory itd. Czasem warto się podłączyć pod zakupy jakiejś lokalnej grupy rowerowej. Moi koledzy rowerowi sami projektują ciuchy rowerowe a następnie zamawiają je u jednego z producentów. Ostatnio w Quest, firmie mamy Mai Włoszczowskiej. Bluza jak poniżej kosztuje 170-200 zł więc pewnie ze dwa razy drożej niż u skośnych.

https://scontent-dub4-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/23795216_156026968342049_252326230356164684_n.jpg?oh=76f6ba53d64c5ae6fb918602a154873d&oe=5ACA6EAC

Odnośnik do komentarza

Co do ubrań, czy w zasadzie do czegokolwiek stosuję podejście promowania polskich produktów, albo chociaż z naszego kontynentu (mam na myśli miejsce produkcji). Oczywiście, nie za wszelką cenę, bo jakość też się liczy, ale widzę zależność pomiędzy jakością, a krajem pochodzenia. W najgorszym przypadku "przepłacę", choć wolę to niż kupować dwa razy. A że przy okazji kasa i podatki pozostają w kraju, to też OK.

Odnośnik do komentarza

Ja również, ale czasami jestem sprzedajną świnia jak mam do wyboru kupić pierwszą kurtkę zimową u nas za 600 albo u chińczyk za 150zl. Jak już nie będę miał na co wydawać to sobie kupię kurtkę z Raso, ale póki co lista potrzeb nie ma końca. Co do koszulek to fakt jedna dobra chyba wystarczy.

Odnośnik do komentarza

Co do koszulek to fakt jedna dobra chyba wystarczy.

 

Nieprecyzyjnie napisałem - chodziło mi o zakup jednej dobrej koszulki, zamiast trzech kiepskich. Wygodniej jest mieć co najmniej dwie dobre koszulki, a najlepiej trzy :) Z jedną też da się żyć, ale jest to upierdliwe w kwestii pamiętania o jej praniu, po każdym powrocie do domu.

Odnośnik do komentarza

W Kwestii koszulek to miałem ich już bardzo dużo. Niektóre wzory wychodzą z mody i się ich przestaje używać. Niektóre przestają pasować do "stylówy" czyli kolorystyki rower-ciuchy. Miałem koszulki m.in. firm Rogelli, Decathlon, Lidl, Sportful, BCM Nowatex, Biemme, Specialized.

 

Najlepsze jakościowo były Biemme, Specialized, BCM Nowatex.

 

Najgorsze Rogelli. Absolutny, totalny chłam. Płowieje, śmierdzi po pierwszym użyciu, beznadziejna rozmiarówka, beznadziejne nici. Decathlon ma niebrzydkie wzornictwo ale użyte materiały są kiepskie. Również szybko śmierdzą i się rozłażą. O ile spodenki mają dobre to ich koszulek nie polecam. Nawiasem mówiąc dokładnie to samo dotyczy ciuchów firm Nike, Adidas czy Reebok, które uważam za beznadziejne. 90% marketingu, 10% jakości.

 

Natomiast BCM Nowatex, polska firma, przetrwała próbę czasu znakomicie. Mam ich ciuchy od blisko 10 lat. Do dziś używam ich spodenek, koszulek i kurtek. Nie do zdarcia.

 

Biemme. Mam dwie koszulki. Tłukę je dniami i nocami. Są to moje ulubione. Świetna jakość. Nie śmierdzą, nie prują się. Nie do zdarcia. Mam też ich kurtkę i spodnie zimowe. Rewelacja.

 

Jeśli chodzi o Specialized to ich ciuchy są niewątpliwie niewspółmiernie drogie w stosunku do jakości. Ale trzeba sobie zdawać sprawę że część z nich to super cienkie, świetnie oddychające ciuchy dla ścigającaych się kolarzy. I takie długo nie wytrzymują. Ale są też takie, serii RBX, które są świetne. Ale nici mają delikatne i trzeba uważać żeby się nie popruły.

 

Miałem do czynienia z innymi polskimi firmami Quest, Atak Sport i Danielo. Takich polskich firm jest więcej. Mają do dyspozycji najróżniejsze materiały, o których połowa z nas nie słyszała. Na życzenie można wybrać najlepsze wkładki takie jakie można spotkać w ciuchach najlepszych światowym firm, których spodenki kosztują po 200 Euro. Problem jest taki że trzeba wiedzieć co się chce. Mój młody ma kilka koszulek Quest, Atak Sport i Danielo. Jeśli chodzi o Atak Sport to mają dobre materiały ale kiepskie zamki. Należy pamiętać że jedne z najlepszych zamków to japońskie zamki "YKK, które używa większość szanujacych się firm. Quest i Danielo młody używa zbyt krótko żeby ocenić wytrzymałość.

 

Nie jestem patriotą zakupowym. Jestem za kupowaniem jakościowym. Jestem zdania że jeżeli mogę kupić jedną, bardzo dobrą koszulkę z polskiej firmy, to wolę to zrobić niż kupić dwie byle jakie od skośnych. Pytanie czy te od skośnych przybliżają się jakością do tych polskich? Nie wiem, nie miałem oprócz tych z Rogelli, Deca i Lidla bo to niewątpliwie skośna produkcja. Polska była światową potęgą włokienniczą i ma bardzo duże doświadczenie w tej dziedzinie. Danielo szyje ciuchy dla najlepszych grup zawodowych World Tour. Danielo jest firmą wyjątkową. Bo można u nich różne rzeczy zareklamować a nawet przesłać uszkodzone rzeczy do naprawy.

 

Czy można coś zareklamować u skośnych? Raczej nie w przypadku ciuchów. Kupujesz koszulki na podstawie ich wyglądu. Co przyjdzie to loteria, jeśli chodzi o jakość i rozmiarówkę. Odesłanie z powrotem kosztuje więcej niż koszt zakupu. Jeśli ktoś sądzi że za 15 USD dostanie koszulkę ze świetnych, oddychających materiałów, uszytą świetnymi nićmi to jest w błędzie. Koszt jest uszycia wynosi zapewne 3-5 USD. Więc musi być z najtańszych dostępnych materiałów.

 

Kupując z polskiej firmy można coś reklamować na podstawie przepisów konsumenckich, można pogadać przez telefon z żywym człowiekiem, poczytać opinie w necie. To tak moje 3 grosze w tej dyskusji.

Odnośnik do komentarza

Jacek nie odbieraj mi nadziei.Zamówiłem u Mikołaja Rogelli taką jak na poniższej aukcji http://allegro.pl/rogelli-primo-meska-koszulka-rowerowa-tu-xl-i6763331209.html#thumb/1

i jestem zachwycony jakością materiału i wykończeniem detali?Zobaczymy jak wyjdzie w praniu.

Co do chińczyka: na ali można kupić torebkę podsiodłową za 6.52 zł, nieduża dł ok 10cm.Darmowa wysyłka w cenie?. Ostatnio kupiłem krótki mostek do MTB marki ZTTO za 23 zł. Jeszcze nie jeździłem ale mam nadzieję że wrócę do domu w całości..

Odnośnik do komentarza

Nie kupiłbym ubrań na Ali. Zgadzam się z Jackiem, że wysyłka nietrafionego zakupu przewyższy cenę ubrania i cała procedura zajmie nam pewnie 2 miesiące. Szkoda kasy. Ja długo opierałem się przed kupowaniem ubrań w sieci. Ale teraz, gdy znam swoje rozmiary (kilkukrotnie musiałem odesłać niepasujące rzeczy) i to co proponują producenci to wszystkie ubrania sportowe kupuję tylko w necie i zawsze czekam na wyprzedaż. Dobre ubrania sportowe praktycznie nie psują się. Mam doświadczenia ze strojami do biegania Nike i Adidas. Każda z rzeczy poza zimowymi kurtkami i spodniami była prana po każdym jednym użyciu i wszystko wygląda jak nowe.

 

Cały strój kolarski też gromadziłem od zera a jeżdżę dopiero od września. Mam na razie kłopot z dobraniem kurtki, która zapewni mi ochronę termiczną i będzie miała odpowiedni kolor. Mam fajną kurtkę w której jeździłem po mokrej drodze i na jaskrawych plecach mam niespieralne kropki z błota. Jak na razie najlepiej sprawdza mi się zwykła biegowa kurtka Nike z ortalionu, bo jest na tyle obszerna, że włożę pod nią zmienną ilość warstw w zależności od temperatury i aktualnie wiejącego wiatru. Druga pożądana cechą jest to, że nawet jak mam całe plecy w warstwie błota, to kilka ruchów wilgotnej szmatki czyści kurtkę niemal zupełnie. Trzeba pamiętać, żeby prać rzeczy wywrócone na lewą stronę, bo odrywają się odblaski, które są tak ważne w jeździe na rowerze. Bez nich pastuszek w dymiącym dizlu może nas nie zauważyć.

 

Używałem rowerowej kurtki z Lidla ale po jeździe jestem mokry - słaba wentylacja ale użyty materiał i wykonanie wygląda solidnie. Jednak zdecydowałem, że nie będę jej więcej ubierał. Miałem koszulki z Decathlona, wykonanie pancerne, ale jakość użytych tkanin nie jest najlepsza. Odpadły. Podobnie oceniam Rogelli, ale nigdy sam nie używałem do treningu. Dobry materiał renomowanej firmy szybciej schnie po praniu. Widzę to wyraźnie gdy suszą sie obok siebie no name i jakiś markowy produkt.

 

Kolejny raz poprę głos Jacka: warto kupić w kraju, po to by, móc sprzęt wymienić. Stracimy kilka złotych na przesyłkę za zwrot towaru i to wszystko - kasa wraca na konto a my szukamy dalej to co nam pasuje.

Odnośnik do komentarza

Ę no nikt kto zamawia na Ali chyba nie liczy na zwroty, reklamację, czy przprosiny:D będzie głównie to trudno, liczę na to że choć jeden sezon da radę. Zły rozmiar? To się pusci dalej w obieg. To nie jest zakup roweru nie przesadzajcie:) szczególnie na początku przygody z rowerowaniem jest cholernie kosztowne wszystko uzupełnić. Sami wiecie że rower to dopiero połowa kosztów, albo jeszcze mniej. Takie Ali Lidl czy Dec pozwala się doposazyc. Przy czym Ali to pewna loteria bez zakładania zwrotów, trzeba to wziąć pod uwagę. Póki co jeżdżę w Lidlu w ramach oszczędności. Markowe wdzianko ma dopiero na sezon letni:) Od czegoś trzeba zacząć.

Odnośnik do komentarza

Mam jedną koszulkę z Lidla, która pasuje mi kolorystycznie i ma fajnie zrobione kieszonki. Używam na MTB. Na szosie koszulka z Lidla, trochę kłóci się z powszechnie panująca w peletonie "stylówą"

Co do ciuchów to nie da się ukryć że całe ich dwa komplety, bo zwykle jest to minimum sporo kosztuje. Więc absolutnie nie potępiam za kupowanie z Ali. Ale podobnie jak Paweł poluję na wyprzedaże.


Zobaczcie pewne relacje. Rękawiczki podróbki Speca z długimi palcami chodzą na Allegro np. po 99 bo oryginały chodzą po 170. Na Black Friday gdzie dostałem 30% rabatu kupiłem ostatnio takowe właśnie za 104 bo była wyprzedaż kolekcji 2017 więc były obniżone na 149 i 30% rabatu od 149. Więc wystarczy poczekać i dobrze poszukać. A krótkie rękawiczki, podróbki Speca, które kiedyś kupiłem młodemu już dawno skończyły w koszu. Nie wytrzymały jednego sezonu. W zeszłym roku kupiłem super ekawiczki zimowe Speca Element 2.0. Kosztowały oryginalnie 249. Po przecenie kolekcji chyba koło 175 a po obniżce gwiazdkowej chyba 135. Czy można kupić bardzo dobrej jakości rękawiczki zimowe, rowerowe w podobnej cenie? Naprawdę ciężko.

W Decathlonie od paru dobrych lat poluję na wyprzedaże. Zawsze kupuję spodenki z szelkami serii 700 lub 900 za 99 lub 119 podczas gdy w sezonie kosztują zwykle 249 lub 219.

Największym problemem jest rzeczywiście dobrej jakości kurtka zimowa. Wiele lat jeździłem w Biemme i Nowatex ale jak dla mnie miały za dużo memebrany i byłem cały spocony. Kilka lat temu trafiłem w Decathlonie na wyśmienitą kurtkę na wyprzedaży. Z przodu membrana, z tyłu ocieplenie. Rozpinane suwaki pod pachami. 3 kieszenie co dla mnie ważne bo zawsze mam kupę rzeczy po kieszeniach i nie znoszę jak nie jest ich 3. Rękawy na rzepy. Ogólnie super. Obniżona chyba z 299 na jakieś 119. Niestety widzę że o ile kiedyś mieli rzeczy wyższej jakości to teraz poszli w masówę. Kiedyś były ciuchy Biemme, teraz ich nie ma. Były super kurtki. Teraz ich nie ma. Turystycznie podobnie. Była świetna seria turystyczna Helium Rain. Teraz tego nie ma. Klient szukający lepszej jakości musi szukać gdzieś indziej.

Natomiast co mogę Wam polecić Paweł i Michał, to próba ubierania się na cebulkę, podobnie jak ubiera się Cezary Zamana i podobnie ostatnio ubieram się ja.



Co potrzebujemy:

 

1. Jedną lub dwie koszulki termiczne z długim rękawem
Ja mam Brubeck bodajże Termo Dry, która jest cieńsza i którą używam w temperaturze ok. +5-15
I mam drugą, grubszą używaną bliżej zera i poniżej.
To są koszulki, które wytrzymały probę czasu, nie smierdzą po jednym użyciu, szybką schną na ciele i po praniu i są z tkaniny dającej wrażenie naturalności i z pewnością oddychalności. W przeciwieństwie do tych, które mam z Decathlonu, które schną dużo wolniej czy dwóch Adidas Tech fit Climacool, które jak założę to mam wrażenie że ubrałem się w plastikowy kondonik.
Brubeck ma też bardzo ciekawą serię Merino ale znacząco droższą. Chętnie kiedyś spróbuję.
Całkiem niezłe wartstwy podstawowe zdarzają się w GoSport. Mój młody ma z długim i z krótkim rękawem i są całkiem fajne, podobne do tych z Brubecka.

 

2. Koszulka rowerowa z długim rękawem. Nazywana też bluza rowerowa.
Może być lekko ocieplana ale nie musi
Tu stosuję naczęściej bluzę z Deca. Taką. Trochę szybko śmiardnie ale polecam:
https://www.decathlon.pl/koszulka-dugi-rkaw-900-id_8343628.html
Zamiennie używam bluz, które mam z BCM Nowatex

 

3. Kamizelka z membraną
Czemu kamizelka a nie kurtka z membraną. Ano dlatego że wtedy jestem mokry. Potrzebuję memmbranę/windstopper na korpus z przodu. Ewentualnie na rękawy i braki z przodu. Moja kamizelka mam membranę z przodu, z tyłu siateczkę, więc jest oddychająca. Stosuję ją od jesieni do wiosny. Moja pochodzi z BCM Nowatex

 

4. Wiatrówka
Dobra wiatrówka powinna chronić od wiatru ale trochę oddychać pod pachami, składać się do własnej kieszeni i nie śmierdzieć po jednym użyciu. Niestety moja taka nie jest. Robi wszystko oprócz jednego. Śmierdzi po 1/2 użyciach. Jest firmy Endura i chyba nie była warta swojej ceny 170 zł. Mój młody ma wiatrówkę Ultralight z Deca za 99 i wydaje się nie gorsza. Chociaż jest z materiału jak papier. Decathlon ma jeszcz jakiś wyższy model z otworami pod pachami. Nie wiem co jest warty. Ale na stronie cyclestore.co.uk można kupić oryginalne wiatrówki Specialized za 100 zł. Zamierzam zamówić. Jakbyś Michał potrzbował to można wspólnie zamówić.rdło i

 

5. Komin
Używam od jakich 2 lat. Jest to fajna sprawa. Używam albo jako osłonę gardła albo jako dolną część kominiraki osłaniając gardło i ślinianki. Może być niemal jakikolwiek. W Decu kosztuje ok. 25 zł

 

6. Kominiarka
Musi mieć dziury na ustaw bo inaczej okulary całe zaparowują. Najlepsza jaką spotkałem jest z Brubecka. Używam obecnie tylko w ujemnych temperaturach.

 

6. Czapka
Mam czapek od pyty. Z windostopperem z przoodu, na uszy, cała z membrany i bez membrany. Z wszyskich najchętniej stosuję taką z Lidla za 20 zł bo mi podpasowała. Ocieplana bez windostoppera, zakrywająca uszy. Jak zimniej to do tego kominiarkę Brubecka. Ale komin ma też zaletę że można go zsunąć jak się robi ładniejsza pogoda a z kominiarką jest dużo pitolenia i o przyjeździe jest zwykle mokra. Jak okrutny mróz to używam starą czapkę z Windstopperem Accenta.

Przy tego typu ubraniu można regulować ilość wartstw i ich grubość. Używane przez mnie ciuchy są do raczej szybszej jazdy treningowej. Bez zatrzymywania się na dłuższe postoje. Jakbym miał jeździć wolniej, w stylu turystycznym. Zatrzymywać się, wychładzać i znowu ruszać to pewnie ubrałbym się trochę inaczej z preferencją kurtki a nie wiatrówki.

Odnośnik do komentarza

Jeszcze nie dopisałem co używam na dół. Więc podwójne spodenki. Jednek krótkie siatkowe z żęlową wkładką z Deca. Drugie, krótkie na szelkach. Obojętnie jakie. Na zimę korzystam z takich co w nich w środku padła już wkładka ale z zewnątrz jeszcze dobrze wyglądają.

 

Do tego nogawki.

Mam dwie pary z Rogelli. Jest to chłam w którym dawno powyrywały się zamki i się porozpruwały. Ostatnio je reaktywowałem. Zaniosłem do krawcowej, które mi je poszyła i wymieniła wszystkie zamki na YKK. Jeżdże w nich bo są tylko bardzo lekko ocieplane ale trochę przewiewne.

Drugie mam Endury niedawno kupione za 120. Jak dla mnie trochę za ciepłe i za mało oddychające. Używam w okolicy zera i ciut poniżej.

 

Spodnie długie

Nie za bardzo lubię w takich jeździć. Miałem jedne BCM Nowatex, lekko ocieplane i były dobre ale załatwiłem podczas upadku. Mam też pancerne Biemme z membraną ale tych używam poniżej -5.

 

Na szosę podwójne skarpetki i letnie buty szoswe z ochrnaiaczami z neoperenu Shimano H2O. Do MTB mam ocieplane, zmowe buty XLC.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...