Skocz do zawartości

Rower Crossowy na lata


Rekomendowane odpowiedzi

Ja osobiście nie jestem zwolennikiem nadmiernego inwestowania w rower typu cross. Nie jest to rower do ścigania więc ani nie musi być super lekki ani super wyposażony. Jak dla mnie powinien być sprawny technicznie, nie za ciężki i ładny. Wiele lat jeździłem na 15-kilogramowym crossie na Shimano Deore. Zmieniłem w nim amor na lepszy i specjalnie nic więcej mu nie było trzeba. Przesiadłem się na tego wypasionego Speca i jakoś nie odczułem dużej różnicy. Nie widzę sensu wydac na crosa więcej niż 1000 euro. Za 7000 to już można kupić bardzo porządny rower MTB, który robi wszystko to co cross i dużo więcej.

Odnośnik do komentarza

cześć, w czerwcu kupiłem crossa, miałem takie same potrzeby jak ty. We wrześniu kupiłem mało używaną szosę. Tyle, że ja za dwa rowery zapłaciłem tylko nieco więcej niż ty chcesz wydać na jednego, nie ma co owijać w bawełnę nijakiego cross-a. Cross-a kupiłem na Deore/XT, szosę karbonową na 105. Czemu dokupiłem szosę? Bo bardzo mi się spodobała prędkość, którą już na moim cross-ie Romecie Orkanie 5 można było poczuć, ale jak okazywało się, że prawie lecisz, a gość bez śladów zasapania mija Cie jak emeryta, to zaczęło coś w głowie kiełkować. Czy żałuję zakupu cross-a? Absolutnie nie. Jak jest mokro, albo może być mokro wsiadam na cross-a, jak mam ochotę na poszalenia po lesie również. Cross pozwoli Ci stwierdzić co bardziej cię kręci. Orkana zostawiam też z uwagi na zimę, chcę spróbowac i ten sezon wykorzystać. Na wypady ze znajomymi nieszosowcami też jak znalazł. Tyle, że jak na rower do wszystkiego i do niczego wydawać taką kasę? Trochę jednak chyba szkoda. Kiedyś był plan taki żeby do cross-a dokupić szosę, następnie dokupić MTB i sprzedać cross-a. Po pierwszych jazdach na specialized tarmac stwierdzam, że mi MTB nie jest potrzebne do szczęścia, a szosa to jest to, a do lesu wystarczy mi Orkan;)

Odnośnik do komentarza

@BartLG, jeśli chcesz wydać taką kasę na rower do jazdy po asfalcie i jakichś dróżkach to zrób jak przedmówcy proponują. Kup dwa - MTB oraz szosę. Szosa do frajdy i szybkości, MTB... do wszystkiego. Koła 29 cali, w razie chęci podróży z sakwami większość da się uzbroić w bagażnik i sakwy i zmienić opony na tyrochę węższe.

Na wycieczki do 100km nada się prawie każdy rower, nie musi być wielce wypasiony. Do jazdy po szosie jeśli nie jesteś zawodnikeim wystarczy coś na osprzęcie SORA (zobacz w Decthlonie).

Cross powyżej pewnej granicy to tylko niepotrzebne wydawanie pieniędzy na coś czego i tak nie poczujesz, a w cięższy teren i tak nie wjedziesz albo będzie Ci ciężko.

Jeździłem szosą z Decathlona, która nowa kosztowała 2 tys. i było bardzo fajnie. Dla amatora jak znalazł. Teraz jeżdżę MTB za którą dałem zeszłej jesieni równe 1900 zł. i zrobiłem nim parę parę tys. km. W terenie, po pagórkach, na szosie, z sakwami. Rower do wszystkiego.

Odnośnik do komentarza

W teorii cross to rower do wszystkiego, ale tak naprawdę to rower dobry na start jako ten pierwszy kupowany już za swoje pieniądze, ewentualnie gdy wraca się do kręcenia po latach. Kilka tysięcy km na takim rowerze pozwala określić czego tak naprawdę od roweru oczekujemy. Albo pójdziemy w stronę szosy, albo w mtb / a najlepiej mieć i to i to jak radzą koledzy :D / a może się okazać że zostajemy przy crossowym. Więc w zasadzie popieram przedmówców, kupić przyzwoity, ale bez przesady i zobaczyć co z tego będzie.

Odnośnik do komentarza

Ładny, dobry osprzęt. Rower w większości na szosę i szutry. Bardziej uniwersalny od zwykłej szosówki, mniej od crossa, mniej terenowy od MTB. Nazwa "Race" sugeruje bardziej sportową niż rekreacyjną pozycję ale nie jestem w tej dzidzinie ekspertem, mogę się mylić. Pozycja na pewno będzie bardziej sportowa niż na crossie.

Odnośnik do komentarza

A co uważacie za przyzwoity, ale bez przesady, cross?

Dla każdego będzie to coś innego :P  Jedna osoba powie że cross to minimum Deore, inny że Alivio, a jeszcze inny że wystarczająca będzie Acera w napędzie. Ja jestem zdania że kupując pierwszy rower w przeważającej większości przypadków będzie to zakup nietrafiony. Czemu? Bo kupując pierwszy rower, bądź wracając do jazdy po xxx latach tak naprawdę nie wiemy czego nam potrzeba. Naogląda się taka osoba filmów na youtube  o mtb ,o szosie czy jeszcze innym rowerze i myśli :tak,to jest to czego potrzebuję. A potem, kiedy początkowa fascynacja minie okazuje się że jednak ciągnie w przeciwną stronę. Kupił mtb, ale jeździ tylko po mieście albo kupił szosę ale coraz bardziej ciągnie do lasu. Cross wydaje się dobrym rowerem na start, żeby sprawdzić co nas kręci ;) A ile wydać na pierwszy rower? Tu złotego środka nie ma. Z jednej strony kupując coś tańszego / dla każdego oznaczać będzie to coś innego / nie wydajemy dużej sumy na niepewną inwestycję / no bo może w ogóle nie wkręcę się w jeżdżenie? / a z drugiej ten droższy/lepszy łatwiej będzie w razie czego sprzedać. Oczywiście każda sprzedaż będzie się wiązać z jakąś stratą gotówki.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...