Skocz do zawartości

Dla niezdecydowanych: Romet Orkan 4 2017...wrażenia amatora


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Dwa słowa o mnie:

Wiek: 38 lat

Waga: 95 kg

Poziom zaawansowania rowerowego: teoretyk amator

 

Początkowo miał być trekking. Bo do pracy, bo sakwy, bo prądnica, bo postawa, bo inny niż dotychczasowy "góral", bo szybszy....

Po wielu miesiącach czytania, poszukiwań, nauk, przemyśleń, debat wybór padł na trekking Saveno. Już gnałem po gotówkę, gdy koledzy z forum wywrócili mi świat do góry nogami i wskazali na...rowery crossowe.

 

I znowu zabawa od początku - jednak tym razem gdzieś przebijał się, nie brany wcześniej pod uwagę Romet. I ta świadomość, że jestem coraz lepszym rowerzystą-teoretykiem. I rada: w tej cenie, do tych zastosowań wszystkie podobne więc bierz najtańszy.

 

Nieśmiało zerkałem w stronę Orkana 4, ale ta cena wyjściowa...prawie 2700 pln od początku go przekreślała.

 

Jednak nagle - w trakcie poszukiwań pojawiła się okazja: Orkan 4 z 2016 za 1750 pln lub z 2017 za 1850 pln.

 

Szybka rachuba i decyzja zapadła: zaszaleję! Rocznik 2017.

 

Zakup nastąpił...tydzień temu.

 

W sklepie informacja, że pierwszy przegląd po niewyobrażalnym dystansie 200 km. Moja pierwsza myśl - potrzebuję na to około roku:)

 

Aktualnie przejechałem prawie 180 km w 4 dni - jak dla mnie - super:)

 

Tyle tytułem wstępu.

 

Wrażenia:

 

Zakup najlepiej z kimś kto się zna na temacie. Mój ekspert (kurier rowerowy) zauważył, że "dobija" amortyzator do końca mimo, iż waży mniej ode mnie. Drugi egzemplarz działa lepiej.

 

Po wyjechaniu ze sklepu zrobiliśmy około 30 km w różnych warunkach. Nie chciałem schodzić. 

Obserwacje po pokonaniu 180 km:

Rower sam jedzie.

Koła 28 pięknie mkną -dowiedziałem się, że mój licznik pokazuje max: 40 km. Należy zmienić licznik:)

Zwrotność mniejsza niż w "góralu".

Łatwiej o "glebę" (uskoki, krawężniki, piach na asfalcie)

Nie straszny asfalt, ulica, kostka, łąka, podjazdy - amortyzator radzi sobie bardzo dobrze. Blokada skoku w kierownicy - bajka. Czuję się jakbym miał luksusowe auto - raz zwieszenie sport by po chwili przejść w tryb lux. Nierówności na ulicy niestraszne (nie licząc wyjątkowych dziur). Problem pojawia się na dużych płytach (typu "girerkówka) - lepiej wybrać inna drogę. 

 

Hamulce tarczowe - bajka - skuteczność, jak na razie 100%.Wczoraj wieczorem nie zauważyłem schodów w przejściu podziemnym - niby tylko kilka ale zaskoczenie było. Przed udało się zwolnić i spokojnie po nich zjechać.

 

Przerzutki Deore: brak zastrzeżeń. 

 

Prędkość: oszałamiająca:)

 

Pojawia się jedynie obawa czy tak będzie już zawsze (o ile serwis okresowy będzie oczywiście uskuteczniany) - czy Romet jakościowo da radę.

 

Na chwilę obecna trudno mi się do czegoś przyczepić.

 

Warto wyposażyć się na stracie w:

klucze imbusowe (siodełko, kierownica)

folię celem oklejenia ramy pod kierownicą - linka od hamulca niszczy lakier

 

Jednym słowem: polecam. Kupować i katować. Jeździć i się cieszyć z życia:)

 

Po pierwszym 1000 km dopiszę obserwacje. 

 

Przy okazji dziękuję Myth Busterom z forum:jajacek, magicbike, ktokolwiek, jano0244, snowboarder, niet, fandango, lukas, majin za cierpliwość, rady i udział w dyskusji - piwo na Bemowie nadal aktualne z mojej strony:)

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza

Gratuluję zakupu i frajdy, bo to chyba podstawowy argument aby kręcić kilometry ;)

Licznik max do 40 km/h? Faktycznie do wymiany ;)

Bez względu na markę pancerze mogą zedrzeć lakier, jeśli wcześniej się go nie zabezpieczy. Ja się trochę spoźniłem i mam lekko drapnięty.

Jak wpadniesz na duże wertepy jak betonówka czy drogi leśne to warto spuścić powietrze w kołach. Dobrze mieć ze sobą mini pompkę z manometrem. Imbusy podobnie jak klucze do opon,i klucz płaski 15 to podstawa ;)

 

Życzę udanych wypraw i rychłego tysiaka ;) Pzdr.

Odnośnik do komentarza
  • 4 tygodnie później...

Panowie, a propos blokady skoku w amortyzatorze.. przy zakupie mojego pierwszego roweru (kilka lat temu), sprzedawca w sklepie powiedział mi żebym blokadę amortyzatora używał albo w jedną albo w drugą stronę tzn. żeby nie było sytuacji, że jest np. na środku. Stosowałem się do tego, ale ostatnio zauważyłem, że uw blokada już nie działa(jest cały czas otwarta). Pytanie czy taka praktyka faktycznie wydłuży żywotność tej blokady? Jeśli to ma jakieś znaczenie, to niech kolega Pralat weźmie to pod uwagę :-) Ja osobiście raczej nie korzystałem z tej opcji, zazwyczaj jeździłem na otwartej, a i tak się zepsuła. Można to jakoś naprawić czy nie ma już sensu?  

Odnośnik do komentarza
  • 6 miesięcy temu...

U mnie żeby nie ocierały klocki o tarczę poluzowałem 1. szybkozdejmkę (ale tylko tak aby piasta był niedociągnięta) 2. mocowanie zacisku 3. zacisnąłem klamkę i tak ją zablokowałem 4. dociągnąłem na stałe szybkozdejmkę 5. dokręciłem zacisk i przestało ocierać

Ważne jest aby zacisk gdy jest poluzowany i klamka była zaciśnięta ustawił się równo do tarczy (a to zrobią zaciśnięte klocki) i wtedy można dokręcać zacisk

Odnośnik do komentarza
  • 1 rok później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...