Skocz do zawartości

[Trekking] Kross Trans Alp 2016 - moja recenzja po 2000km


Rekomendowane odpowiedzi

Postanowiłem podzielić się z Wami moją subiektywną recenzją roweru trekkingowego Kross Trans Alp  model 2016. Rower posiadam 9,5 miesiąca i przejechałem nim 2200km.

Zacznę od ramy, bo to ona urzekła mnie swoją urodą i sprawiła, że właśnie ten rower kupiłem.

Rama.

 jest… po prostu piękna. Trochę futurystyczny kształt, zmienne profile, z ładnie wyprofilowaną główką, bardzo się wyróżnia wśród ram wykonanych z tradycyjnych rurek o przekroju okrągłym. Pomalowana matową farbą w niekrzykliwych odcieniach czarno-srebrnych wydaje się być jak najbardziej odpowiedni dla 50-letniego rowerzysty-amatora. Rama ma wewnętrzne prowadzenie pancerzy linek i przez to wydaje się jeszcze  bardziej nowoczesna. Jest też wytrzymała, bo ważę 100-105kg, a nawet nie jęknie pode mną. Oczywiście rama posiada wszelkie otwory do fabrycznego mocowania błotników, bagażnika, bidonu itp.

Widelec

No cóż amortyzowany widelec Santour NCX bez blokady to zwykły uginacz. Nie posiada regulacji twardości, podczas jazdy jest zawsze jakieś 50% ugięty, ale trzeba przyznać, że potrafi w odczuwalny sposób wygładzić przejazd po nierównościach. Wg mnie jak najbardziej dodaje komfortu dla rąk.  Niestety regulacja luzu sterów oparta jest na archaicznej nakrętce z kontrą na gwintowanej rurze widelca , a tym samym o użyciu mostka kierownicy montowanego w systemie Ahead można zapomnieć. To duża wada, zwłaszcza z użytą kierownicą.

Kierownica

Cienki , regulowany wspornik  jest wpuszczony i zakontrowany w rurze sterowej widelca. Takiemu połączeniu brakuje sztywności, wspornik z kierownicą delikatnie, ale jednak buja się na boki.

Pałąk kierownicy, zamontowany do mostka (niestety tylko dwoma śrubami) to oddzielna historia. Powyginany w chiński paragraf, jak najbardziej sprawdza się w jeździe w trybie miejskim kobiecym, z mocno  wyprostowaną sylwetką.  Kiedy jednak chcemy pojeździć w nieco trudniejszym terenie, zwłaszcza na podjazdach, kiedy trzeba się pochylić, nadgarstki zaczynają się nienaturalnie wyginać, powodując spory dyskomfort. Jest na to rada, o czym dalej.

Obręcze i tylna piasta

Sprawiają wrażenie całkiem solidnych. Mój ciężar nie robi na nich wrażenia, bo póki co nie musiałem kół centrować a piasta nie luzuje się ani nie wykrzywia.

Opony

Schwalbe Silento, cienkie i bardzo lekkie, rzekomo mają zabezpieczenie antyprzebiciowe. Niestety, nie zauważyłem tego, bo kilkakrotnie w jeździe miejskiej drobne szkiełka przebiły się przez oponę, czego efektem były kapcie tylnego koła. Jest na to rada, o czym dalej.

Hamulce

 

Jeszcze V-brake, co nie jest tragedią. Gorzej z zastosowanymi fabrycznie klockami. Klocki twarde, skrzypiące i bardzo mało skuteczne. Ma się wrażenie, że co najwyżej zwalniają, bo hamowaniem nazwać tego nie można. Jest na to rada, o czym dalej.

Przerzutka przednia i tylna

Tył Deore RD-M591, przód Altus FD-M310, ale w sumie spoko. Działają OK. Po jednej regulacji bardzo długo nie trzeba się do nich dotykać.

Kaseta

8-io rzędowa Shimano Altus CS-HG31-8 z czarnymi oksydowanymi zębatkami, minimalnie buja się na boki, co raczej jest winą niezbyt precyzyjnym nagwintowaniem piasty. Nie przekłada się to na jakikolwiek dyskomfort, oceniam ją na OK.

Korba

Trzyblatowa FC-M311 mocowana do suportu na kwadrat. Archaizm, trzeba w początkowym okresie kontrolować naciąg śrub, w przeciwnym wypadku powstanie luz i rozbije gniazda w korbach. Nieszczęśliwy wydaje się też układ blatów 48/38/28 z dedykowaną przednią przerzutką Altus.  Raczej nie da się tego upgradować nawet do Octalinka, nie mówiąc już o HT2, bo takiego układu zębów w wyższych grupach korb nie znalazłem, a 48/36/26 z kolei nie obsłuży przednia  przerzutka. Szkoda, wielka szkoda.

 

Pedały

Niskobudżetowe turystyczne aluminiowe platformy, pokryte antypoślizgową gumą. Mi pasują, bo są odpowiednio szerokie. Po 2tkm jeden zaczął nabierać wyczuwalnego luzu. Próbowałem wyregulować łożyska, ale nie na długo się to zdało. Kolejnego tysiąca km raczej przynajmniej ten jeden nie wytrzyma.

Łańcuch

Fabryczny YBN S8 to chyba najtańsze badziewie. Rozciągnął się bardzo szybko. Jest na to rada, o czym dalej.

Manetki

Shimano Tourney ST-EF65, więc wynikałoby, że kiepskie. Dodatkowo dla mnie wydają się z wyglądu takie dziecinne, ale trzeba przyznać, że całkiem dobrze radzą sobie ze zmianą biegów, co mnie zaskoczyło na plus.

 

Gripy

Gumowe Herrmans Primergo o ergonomicznym kształcie. Całkiem niezłe, ale może być lepiej, o czym dalej.

Oświetlenie

W miejsce piasty przedniego koła zastosowano prądnicę Panasonic NWM 789. Jest mniejsza niż np. Shimano z modelu 2017, ale mam nadzieję, że równie sprawna. Przednia lampa LED AXA Echo 15 luxów, oświetla drogę w nawet ciemnych miejscach, ale do lasu jednak wjechać bym się nie odważył. Lampa tylna LED z podtrzymaniem, które działa zadziwiająco długo, świeci trochę zbyt punktowo.

Siodełko

Selle Royal Lookin z wkładką żelową oceniam zdecydowanie na plus. Nie za miękkie, nie za twarde, o odpowiedniej dla mnie szerokości. Siedzi się bardzo wygodnie, ale  może być lepiej, o czym dalej.

Błotniki.

Same błotniki oceniam dobrze, jednak plastykowe uchwyty ORION, mocujące błotniki  do prętów potrafią w niewyjaśnionych okolicznościach po prostu pękać. Kross niestety nie dostarcza samych uchwytów  do sprzedaży w sklepach, chyba, że w komplecie z błotnikami. Na szczęście można je znaleźć w nielicznych sklepach internetowych, co uczyniłem.

 

Zaryzykowałem i nie bacząc na ewentualną utratę gwarancji  i poczyniłem stopniowo trochę zmian, po których w końcu pozycja i działanie mechanizmów całkiem mi pasuje.

1.   Na pierwszy ogień poszły hamulce, bo obawiałem się, że któregoś dnia wbiję się w czyjś płot.

Twarde oryginalne klocki wymieniłem na Baradine MTB-955 z wymiennymi okładzinami. Różną mają opinię w necie, ale po krótkim dotarciu okazało się, że rower zaczął hamować zdecydowanie skuteczniej.  Klocki są też zdecydowanie cichsze.

2. Lubię mieć komfort pod swoim ciężkim tyłkiem, dlatego zdecydowałem się na wymianę sztycy na amortyzowaną Santour NCX. To nie był ślepy strzał, bowiem w 9-letnim Krossie Mansfield Park Pro mojej żonki od początku pracuje poprzednia wersja Santour NEX. Żona bardzo sobie to chwali i nie chciałaby już siodełka bez takiej pantografowej sztycy.

Santour NCX jest znacznie solidniej wykonany od poprzednika i nie ma żadnego problemu, by wyregulować sprężynę nawet pod takiego ciężkiego zawodnika. Pracuje płynnie, cicho, oszczędzając plecy na wybojach.

3. Oryginalny łańcuch po niezbyt długim czasie wymieniłem na polecanego KMC X8.93. Przejechałem nim znacznie więcej km niż na oryginalnym i wciąż nie wykazuję dużego zużycia.

4. Ponieważ łapałem kapcie na Schwalbe Silento, doszedłem do wniosku, że te delikatne opony nie dla mnie. Zainwestowałem w Schwalbe Marathon Pllus Tour. Nowa na tył, na przód udało się znaleźć używkę w bardzo dobrym stanie za pół ceny. Dużo cięższe w porównaniu do Silento, ale mają opinie pancernych, a takich mi widać potrzeba. Póki co, po kilkuset km, żadnego kapcia. Dodatkowa zaleta tkwi w możliwości nabicia większym ciśnieniem (do 6 bar).

5. Powyginaną kierownicę wymieniłem na prawie prostą i dość krótką, bo 54 cm szerokości.  Zmuszony byłem sporo poeksperymentować,  bo miałem wrażenie, że ręce sięgają wciąż zbyt daleko i zbyt nisko. Ale uniesienie mostka na maksymalną wysokość przyniosło w końcu oczekiwany rezultat. Tak jest OK.

6. Ostatnią modyfikacją była wymiana gripów na VELO VLG-1185. Z pozoru są podobne do oryginalnych, w praktyce jeszcze bardziej ergonomiczne, a w dodatku posiadają rogi, odciążające dłonie podczas jazdy na dłuższych dystansach. Montaż tych gripów jest bardzo przyjazny, bo nie są na wcisk, lecz mają wbudowane obejmy na śrubki.

​Jak na razie to koniec modyfikacji, ale kto wie, może w przyszłości przyjdzie ochota na kolejne.

Podkreślam, że opisane fakty są jedynie moimi subiektywnymi odczuciami i nie każdy może się z nimi zgadzać. Chętnie poczytam opinie i rady innych użytkowników.

Tu zdjęcia starej i nowej kiery i roweru po zmianach:

https://zapodaj.net/10ae0c8b6f321.jpg.html

https://zapodaj.net/6926f609610b3.jpg.html

https://zapodaj.net/44c00b9ce606a.jpg.html

Odnośnik do komentarza
  • 2 miesiące temu...

Jako, że rower przejechał sporo kolejnych kilometrów, postanowiłem uaktualnić swój test. Tym razem po przebiegu 3600 km.


Jeśli chodzi o osprzęt, nic nie zmieniałem od poprzedniego opisu.


Tym razem widzę to tak:


Rama – wciąż mnie zachwyca swoim pięknem. Trzyma się dzielnie. Nie mam obawy pakując w sakwy to, co mi się podoba. Tak przy okazji, ja sam „zmniejszyłem się” o ponad 5 kg. :D 


Widelec – jak się uginał, tak i ugina, co mnie cieszy. Zaraz po teście 2000 sprawdziłem i wyczułem delikatny luz na sterach. Łożyska dociągnąłem, zakontrowalem i luzu brak.


Kierownica- zmiana na prostą, krótką z uchwytami z rogami była strzałem w dziesiątkę. Jest naprawdę komfortowo. Zdecydowanie polecam taką zmianę.


Obręcze i tylna piasta – wciąż trwałe i solidne.


Opony – zmiana na Schwalbe Marathon Plus Tour to również była bardzo dobra decyzja. Żadnego kapcia pomimo dość częstej jazdy po ostrych kamykach lub rozgniecionym szkle.


Hamulce – wciąż na pierwszym zestawie Baradine. Moje nie umywają się do tarczówek w Level B6 syna, którym miałem okazję sobie pojeździć, ale jak dla mnie są wystarczająco skuteczne.


Przerzutki obie oraz korba - wciąż działają tak samo poprawnie.


Pedały – muszę je przeprosić. Po dokładnej regulacji łożysk w jednym z nich, oba pracują jak nowe.


Łańcuch – KMC X8.93 przejechał ze mną 2400 km. Na ok. 50% pomiarów w róznych miejscach wykazuje zużycie 0,7%, do 1% jeszcze mu sporo zostało. Jako, że mam zamiar zmienić kasetę na CS-HG51 (nie mogłem się powstrzymać przed jej zakupem), nie będę się spieszyć z wymianą. Jak już będzie dobre 1%, wymienię łańcuch razem z kasetą.  Przy okazji będę wiedział, ile pociągnie „do końca”.


Manetki – te w Level B6 są zdecydowanie precyzyjniejsze, ale jak się człek przyzwyczai do tych, co ma w swoim sprzęcie, idzie spoko jeździć. Tylko ten dziecięcy wygląd...  


Podsumowując, w obecnej, częściowo własnej konfiguracji, rowerkiem jeździ mi się baaaardzo fajnie i jestem z niego naprawdę zadowolony.


I jeszcze jedna uwaga:


Po zapoznaniu się z tematem kadencji, zwłaszcza filmikiem Łukasza, zmieniliśmy z żonką swoje przyzwyczajenia. Teraz jeździmy z większą kadencją. Żonka przy swojej Nexus7 szybko zauważyła zmianę na lepsze, a ja całkowicie pozbyłem się problemu z bólem lewego kolana, który doskwierał mi jeszcze od czasu poprzedniego roweru.


 


 


 


 

Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc temu...

Aktualny przebieg 4600, więc kolejne 1000km za mną, w czasie których używałem tylko szmatek do czyszczenia i oliwki do łańcucha. Mój KMC X8.93 kręci się już 3400km, miarka dobiega do 1%. Nasmarowany napęd działa bezszelestnie, biegi wchodzą bez problemu. więc z wymianą zestawu łańcuch+kaseta jeszcze poczekam. Żadnego kapcia i awarii, żadnej regulacji. To co się pojawiło to strzały z prętów siodełka. Kiedyś tam trzeba będzie pomyśleć o nowym. 

 

I jeszcze jedno, zgubiłem kolejne kilka kg, co bardzo mnie cieszy. Martwi zaś to, że gubię je baaardzooo poooowooooli, a jeszcze dużo ich do zgubienia zostało. Ale zawsze to miło widzieć, że to już tylko dwie cyfry, a nie trzy.

Odnośnik do komentarza
  • 3 miesiące temu...

Aktualny przebieg ponad 6000km. Nic się z rowerem nie działo. Strzały nie pochodziły z siodełka, lecz zacisku sztycy i udało się je wyeliminować. Łańcuch wykazywał spore zużycie, więc przy 5000km wymieniłem go wraz z kasetą. Łańcuch ten sam KMC X8, natomiast kaseta HG51. Nie wiem, czy lepsza, ale wg mnie znacznie ładniejsza. 

Pogoda jaka jest ostatnio, każdy wie, więc przebiegi sporo zmalały. Dodatkowo jeżdżę na zmianę z moim 20-letnim Giantem GSR800, który miałem zamiar oddać zlomiarzom. Szkoda mi go było, więc poddałem kompleksowemu remontowi i znów mogę się cieszyć jazdą na zwrotnych 26-całowych kołach. 

https://zapodaj.net/dc09c51c5be5a.jpg.html

Odnośnik do komentarza

Ja nie dawno kupiłem Trans Globala (niestety sporo droższy) i po przeczytaniu testu utwierdziłeś mnie, że dobrze wybrałem. Tak jak tobie bardzo spodobała mi się rama. Wziąłem Globala właśnie ze względu na kierownicę Ahead i suport Octalink, mniej brałem pod uwagę hamulce tarczowe i opony (Schwalbe Maraton Supreme). Niestety jeszcze za mało kilometrów żeby odważyć się na ocenę mojego roweru.

Odnośnik do komentarza

Kasetę wymieniłeś ze względu na zużycie czy po prostu chciałeś założyć inną? Giant pomimo wieku wciąż prezentuje się bardzo ładnie. 

Zużycie jakieś tam było zauważalne przy oglądaniu ząbków najczęściej używanych zębatek, jednak nie powodowało to jeszcze żadnych objawów. 

HG51 kupiłem już jakiś czas temu, bo mi się podobała i od razu założyłem, że wstawię przy najbliższej wymianie łańcucha. 

Stara żadnych złych objawów nie dawała.

 

A Giant... no cóż, otrzymał drugie życie. Jakieś 4 stówki w niego włożyłem .

Odnośnik do komentarza

Ja nie dawno kupiłem Trans Globala (niestety sporo droższy) i po przeczytaniu testu utwierdziłeś mnie, że dobrze wybrałem. Tak jak tobie bardzo spodobała mi się rama. Wziąłem Globala właśnie ze względu na kierownicę Ahead i suport Octalink, mniej brałem pod uwagę hamulce tarczowe i opony (Schwalbe Maraton Supreme). Niestety jeszcze za mało kilometrów żeby odważyć się na ocenę mojego roweru.

 

Globala oczywiście oglądałem, niestety zbyt wysoka półka dla mnie. 

Szkoda, bo chciałbym mieć Ahead i Octalinka, ale moje modyfikacje mi wystarczają raczej na długo. 

 

No i cenę Globala w sumie też osiągnąłem, ale jednak stopniowo do niej dochodziłem. 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...