Skocz do zawartości

Rama rowerowa - tania, droga, wytrzymała, "chińszczyzna"


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć.

Czytając posty, artykuły i wpisy często można znaleźć opinie że dana rama jest słaba albo mocna a w rowerach mniej renomowanych marek ramy są kupowane za parę dolców w Chinach i tu sprzedawane. Wszystko ładnie pięknie, ale po czym poznać, że np królowie allegro: Lazaro, Kands czy Spartacus mają gorsze ramy od np.: Gianta Roam'a 4 lub 3, Kross Evado 3 i 4, Author Classic czy chociażby Merida Crossway 20-MD/40-MD.

Czy czasami do pewnej kwoty np. 2000 - 2500 zł. nie ma żadnej różnicy pomiędzy rowerami (nie tylko krosowymi).   

I tu pytanie dla wytrawnych wyjadaczy: Jak rozpoznać dobrą ramę, od tej niewartej swojej ceny. Kiedy przepłacamy bez sensu a kiedy rama jest całkowicie wystarczająca do celów do jakich została stworzona.

Z góry dziękuję za merytoryczne uwagi i pozdrawiam Rysiek.

Odnośnik do komentarza

Różnice są w procesie produkcyjnym, np w hydroformowaniu i cieniowaniu oraz w zastosowanym materiale. GT np stosuje w produkcji tzw ball burnishing, co skutkuje jeszcze większą wytrzymałością ramy, na którą dają zresztą dożywotnią gwarancję. W przypadku aluminium jest rozstrzał od najpopularniejszych stopów al 6061 po al 7XXX lub innych stopów, np scandium.

Odnośnik do komentarza

Tak się składa, że mam porównanie bezpośrednie, posiadam rowery na ramie Kands i Merida. Pierwsza i zasadnicza rożnica to jakość wykonania tzn. spawy, malowanie, wykonanie detali, znaczek-za to głównie się płaci. W Kandsie spawy bez szlifów, klar cienko położony, dość łatwo zarysować, czuć pod palcami naklejki, są też niewielkie zawinięcia i brak symetri w ich położeniu. Na Meride i jej malowanie to nie mogę się napatrzeć zresztą o czym tu pisać, skupię się na Kandsie. Co do wytrzymałości Kands spisuje się bez zarzutu, rama prosta, raz tylko wymieniałem hak po glebie, z gniazdem nic się nie stało, żadnych pęknięć w okolicach główki ramy, a jeżdzę na sztywnym przodzie. Gwinty do mocowania koszyków całe nie wyrwane trzymają się kupy, a w firmówkach to się zdarza. Dla mnie Kands służy do tyrania, z takim przeznaczeniem go kupiłem, dlatego nie potrzebuję w nim drogiej ramy. Meridę z kolei kupiłem dla przyjemności, rower bardzo mi się podoba, dlatego byłem skłonny dołożyć kasy. Podsumowując-rama to dusza roweru, dlatego warto kupić taką na którą spojrzysz i będzie ci się podobać, wsiądziesz i przyciśniesz na winklu...banan na twarzy gwarantowany heh

Odnośnik do komentarza

Na optykę to z grubsza najtańsze ramy mają bardzo zbliżony kształt. Są to grube, proste rury, mające taką samą średnicę na całej długości, złączone razem. Zwykle górna i dolna rura są bardzo grube i okrągłe a górne i dolne tylne widełki średnio chude i mające tę samą grubość. Spawasz to wszystko do kupy i masz "serce" roweru "do dupy". Spawy są takie typowo chamskie jakby Pan Zdzisio spawał w piątek po fajrancie :) Szukając tak z grubsza to mógłbym kupić 50-100 sztuk po jakieś 13-16 USD. Materiał w 100% Alu 6061. Typowy przykład, Kands, Lazaro, Spartakus. Pewnie kupują po 7 dolarów, może po 10 :)

Rama podwójnie cieniowana ma już rury o zmiennej średnicy bo dodano materiału tam gdzie działają na ramę większe siły a ujęto tam gdzie mniejsze. Mniejsza waga. Często zastosowano stop alu z domieszką innych materiałów. Lepszej jakości są łączenia rur. Czasem główka ramy jest już zwężana.

Rama potrójnie cieniowana ma już bardziej wymyślne kształty i przekroje, zwężaną główkę, staranne spawy i tylne widełki. Stop z różnymi domieszkami. Znacznie mniejsza waga. Może już kosztować wiele razy tyle co ta najtańsza.

 

Każda z tych ram ma inną wytrzymałość, oferuje inny komfort jazdy itp. Natomiast większość ludzi nie ma o tym pojęcia i wydaje im się że rower to tylko parę rur złożonych do kupy z dorzuconym osprzętem więc po co przepłacać za lepszą markę kiedy królowie Allegro mają taki sam osprzęt za pół ceny. Użytkownicy pytają czy ja to odczuję? To jest takie samo pytanie jak czy odczuję różnicę między Dacia Duster a Toyota RAV. No chyba każdy głupi zna odpowiedź. Oczywiście rower nie jest tak skomplikowany jak samochód. Ale jakość jednak kosztuje.

Odnośnik do komentarza

a jeśli chodzi o same ceny, bo wiele ludzi uważa, że niezależnie od zastosowanego stopu, procesu produkcyjnego czy dokładności spawów wyprodukowanie ramy i tak kosztuje podobnie. Rzeczywiście tak jest - koszt produkcji takiej ramy jest może 50% droższy niż tej zwykłej, najtańszej, czyli pewnie nie przekracza 20$. Rzecz w tym, że Chińczyk robi najtańszą ramę "na kolanie" czasem pewnie na podstawie zdjęcia jakiegoś sprzętu, byle by się kąty w miarę zgadzały, natomiast "renomowani" producenci wydają grube pieniądze na ludzi, którzy te ramy projektują - kształty, grubości, naprężenia i cokolwiek jeszcze. Wtedy jest lekko, bezpiecznie, a rama zachowuje się tak, jak powinna (no bo rama w końcu pracuje, co nie? :) )

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...