Skocz do zawartości

Masa rowerzysty a : prędkość, wytrzymałość, pokonywanie podjazdów.


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć

Jakiś czas temu odchudzałem swój rower. Zrzuciłem z niego ponad 2 kg. Na początku było to odczuwalne, lecz po jakimś czasie moje nogi przyzwyczaiły się do nowego "luksusu". Zauważyłem, że lepsze osiągi mam, gdy zrzucę masę własną - tak koło 5-6 kg :D Mam trochę nadwagi. Jakie są Wasze doświadczenia w twej kwestii ? Czy ktoś z Was schudł lub przytył co najmniej 5 -15 kg i jak to się odbiło na Waszej jeździe ? Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Odbija się dramatycznie. Po płaskim różnie bywa. Mam dwóch kolegów, którzy przy wzroście 175-180 ważą ok 100kg i po płaskim, jak są w formie a ja nie, to mnie urywają z koła. Ale pod górę, grawitacji nie oszukasz. Ja przy wzroście 175 ważę zwykle 82-88 kg. W zeszłym roku byłem z jednym z tych kolegów w Alpach. Na podjeździe Passo dello Stevio, mającym ponad 20km, dolożyłem mu ponad 15 minut przy wadze 88.

 

No i spadek wagi oznacza też spadek tętna przy tym samym wysiłku. Jak jeździsz w mocnej grupie to 1-3 km/h jest często różnicą miedzy utrzymaniem się a odpadnięciem z grupy, jadąc na bardzo wysokim, wyścigowym tętnie. Więc takie 5kg może być kluczowe. W zeszłym roku na początku sezonu byłem zapasiony. Pod koniec roku schudłem o 10kg. Średnie prędkości w jeździe z jednym lub dwoma kolegami z którymi jeżdżę wzrosły z 30 km/h do 32-33 km/h.

 

U mnie spadek wagi jest najłatwiejszy do osiągnięcia kiedy ograniczam węglowodany. Więc obecnie głownie białko i tłuszcze. Węglowodany przed i po treningu. Ale po za tym jak najmniej.

Odnośnik do komentarza

Przez około 10 lat ważyłem 63 kg, od 2 lat, kiedy zacząłem lepiej jeść i przy regularnej aktywności fizycznej, waga skoczyła do 70 kg. Przy 176cm wzrostu i tkance tłuszczowej na poziomie ~15% wydaje się to być wagą idealną. Odbiło się to znacznie na komforcie jazdy: 4 litery już tak nie bolą, bo jest więcej ciała, w nogach jest więcej pary, nie buja mną tak przy siłowym pedałowaniu. Zanim przytyłem, także odchudzałem rower, zbiłem 2kg. Nie jeżdzę zbytnio w terenie, ale pod górę np. Wilanowską, Belwederską czy Idzikowskiego w Warszawie, znacznie lżej mi się wjeżdzało, a na prostej szybciej sie rozpędzałem. Jednak mam podobne odczucia, po czasie przyzwyczaiłem się do mniejszej wagi roweru :-). Lepsze osiągi da trening i brak nadmiarowego ciałka niż hardkorowe zbijanie masy z roweru. Ostatnio wymieniłem amor na sztywny widelec, ubyło ok 900 gramów, komfort jazdy się w mieście nie zmienił, a rower jest zwrotniejszy i łatwiej się go rozpędza; pytanie tylko czy to zasługa ubytku masy, czy lepszej kondycji :-).

Odnośnik do komentarza

Właśnie zabrałem się do zrzucania zbędnych kilogramów. Mój wymarzony cel to 13 kg, ale będzie dobrze jak zrzucę 8. Co rusz to nowe pokusy - niedawno były Święta, urlop, a zaraz będą następne :) Nie będę czarował, że od samej jazdy na rowerze się schudnie, bo chyba musiałbym się zatrudnić jako kurier rowerowy i kręcić codziennie przez min.8 godzin. Stosuję złotą zasadę MŻWR - Mniej Żreć Więcej Ruchu i mam nadzieję, że wytrwam w postanowieniu. Pamiętam czasy gdy ważyłem kilkanaście kg mniej i jak mi się lekko podjeżdżało. Może byłem młodszy, ale przecież nie mam jeszcze 100 lat.

Odnośnik do komentarza

Gwoli przestrogi. Wczoraj mój pracownik, 26-letni chłopak ledwo chodził i kulał. Spytałem co sie dzieje. Okazuje się że padają mu kolana, biodra i kręgosłup. Ma 185 wzrostu i waży 110 kg. Miał już operacje kolan i nie wyrabia stojąco-chodzącej pracy. Nie jest jakiś mega otłuszczony tylko taki mocno zbudowany i trochę przypasiony.

Campagnolo podaje w swoich podręcznikach że jak ktoś waży więcej niz 82kg (skąd to wyliczenie nie wiem) to musi robić częstsze przeglady kół :) Więc tę granicę uważam za taką której pry przeciętnym wzroście nie należy przekraczać :) Brakuje mi 4kg żebyś się znaleźc poniżej :)

Sagan przy 184 wzrostu waży 73 a Cancellara przy 186 wzrostu ważył 80 :)

Wierzę że w celu obliczenia wagi optymalnej dobre jest skorzystanie z kalkulatora uwzględniającego budowę kosci i wzrost. Mierzy się obwód nadgarstka i wprowadza do kalkulatora online. Znajdziecie w sieci. Dla mnie wyszło że moja max waga powinna być 76,5 przy 175 wzrostu. I całkowicie się zgadzam.

Odnośnik do komentarza

@NoOnesThere

Obejrzałem ten odcinek GCN. Róznice nie są duże między rowerami 2kg cięższymi i lżejszymi. Potwierdza to to o co od dawna twierdzę że nie waga roweru szosowego jest tak ważna jak aerodynamika. Wiekszość czasu nie jeździ się pod górę tylko po płaskim lub w zróżnicownym terenie. Więc zamiast pakować pieniędze w odchudzanie roweru, lepiej je wydać na zwiększone bezpieczeństwo, komfort i bike fitting i aerodynamikę. Jeśli chodzi o to ostatnie to zakup kasku aero (ale nie takiego do czasówki tylko np. takiego jak Spec Evade), kół aero, choćby i z alu-karbon a nie lżejszych full karbon i pracować nad pozycją.

Spójrzcie na grafikę. Lepsza pozycja nic nie kosztuje a oszczędza 25 wat. Ogolenie kopyt daje 16 wat czyli większy zysk niż kask aero i zbliżony do ceny kół aero. Obcisłe ciuchy prawie tyle co kask aero. Opony niewiele mniej. Natomiast z własnych doświadczeń powiem że dobre, sztywne koła aero w szosie robią jednak odczuwalną od razu różnicę.

Odnośnik do komentarza

Tak jak mówisz otyłość jest niezdrowa. Facet ma dopiero 26 lat, a jeszcze musi pracować przez najbliższe 40. Nie mówiąc już o życiu prywatnym, w którym zdrowie też mu się przyda. Przecież nie będzie całego życia spędzał leżąc, bo go stawy i kręgosłup bolą. Oczywiście nie można też przesadzać z odchudzaniem, ale im więcej się "samary" zrzuci, tym dla nas lepiej. Z mojej obserwacji wynika, że zdrowo jest mieć maksymalnie 5 kilową nadwagę, bo powyżej już zaczynają się kłopoty. Najpierw jest wiązanie sznurowadeł, następnie zadyszka przy wejściu po schodach, a na końcu zaczyna człowiek chorować. Trzeba się brać za siebie i trzymać dyscyplinę. Niestety. Czasy błyskawicznej przemiany materii się skończyły. Kiedyś jadłem konia z kopytami i ważyło się 72 kg :)

Odnośnik do komentarza

@aerodynamika

Zgadzam się z Tobą Jacku, aerodynamika rządzi. Tym bardziej, że w erze karbonu "aerodynamika" wcale nie oznacza znacznie większej wagi. A jeszcze dodatkowo w rowerach aero zyskuje się znakomitą sztywność. 

 

@odchudzanie

Mój ojciec w 2 lata regularnej jazdy na rowerze i nartach biegowych zszedł z wagi ~100kg na ~80kg. 

 

 

//Edit

Jeszcze takie pytanie odnośnie kół aerodynamicznych. W tym miesiącu zmagam się z potwornie silnym wiatrem, w porywach 60-75km/h. Chwilami rowerem tak rzuca, że nie sposób utrzymać kierunku jazdy, a na zjeździe to szkoda mówić. Tragedia. No i tak się zastanawiam co by było gdybym miał w takich sytuacjach koła z profilem 50mm, utrzymałbym się na rowerze?

Odnośnik do komentarza

Ja schudłem kilka kilogramów (ok 6-8) od momentu kiedy zacząłem intensywnie jeździć. Niestety od jakiegoś czasu waga trochę podskoczyła pomimo, ze dystans robię codziennie podobny (droga do pracy się niestety nie skraca) i widzę dodatkowo mocne sezonowe wahania. Latem waga spada do 75-77 kg, zimą do 80 do nawet 82 kg. I niestety to się czuje. Ciężej się ruszyć i nie ma tyle werwy. Pewnie to zwiększone zimowe zapotrzebowanie na tłuszcze, a latem zwiększone spożycie warzyw. Piwo nie ma tu znaczenia bo idzie tyle samo zimą i latem  :D

Odnośnik do komentarza
W dniu 29.03.2017 o 19:44, NoOnesThere napisał(a):

@aerodynamika

Zgadzam się z Tobą Jacku, aerodynamika rządzi. Tym bardziej, że w erze karbonu "aerodynamika" wcale nie oznacza znacznie większej wagi. A jeszcze dodatkowo w rowerach aero zyskuje się znakomitą sztywność.

 

@odchudzanie

Mój ojciec w 2 lata regularnej jazdy na rowerze i nartach biegowych zszedł z wagi ~100kg na ~80kg.

 

 

//Edit

Jeszcze takie pytanie odnośnie kół aerodynamicznych. W tym miesiącu zmagam się z potwornie silnym wiatrem, w porywach 60-75km/h. Chwilami rowerem tak rzuca, że nie sposób utrzymać kierunku jazdy, a na zjeździe to szkoda mówić. Tragedia. No i tak się zastanawiam co by było gdybym miał w takich sytuacjach koła z profilem 50mm, utrzymałbym się na rowerze?

Jakoś z ostatnich dni ?

 

Jeszcze nawiazując do odchudzania, to jest efektywne, gdy połączymy je z aktywnością, to stara prawda, o której coraz mniej osób pamięta. Niby banał, a media kreują coraz większe bzdury na temat wspaniałych spalaczy tłuszczu, diet-cud, wywarów z amazońskich ziół... Zażywasz i masz perfekcyjną sylwetkę z poziomu kanapy i pilota ;).

Odnośnik do komentarza
W dniu 29.03.2017 o 21:56, Marekk napisał(a):

Jakoś z ostatnich dni ?

 

Jeszcze nawiazując do odchudzania, to jest efektywne, gdy połączymy je z aktywnością, to stara prawda, o której coraz mniej osób pamięta. Niby banał, a media kreują coraz większe bzdury na temat wspaniałych spalaczy tłuszczu, diet-cud, wywarów z amazońskich ziół... Zażywasz i masz perfekcyjną sylwetkę z poziomu kanapy i pilota ;).

Ha ha i tu wychodzi wyższość mieszczucha nad szosą ? Dobre z tym wiatrem ?

ps. Raz tylko zrzuciłem kg obżerając się do syta, kiedy pracowałem w lesie. Dźwiganie drewna po 8-10 godzin dziennie - istna siłownia, ale to stare czasy. Teraz praca głównie przy biurku i brzuszek konkret ?

Odnośnik do komentarza

Odpowiadając - z mojej perspektywy - na pytanie postawione w pierwszym poście: różnica jest ogromna, szczególnie na podjazdach. Potwierdzają się u mnie obserwacje Jacka (a startowałem z podobnego poziomu, jak jego pracownik, o którym również pisze wyżej: wzrost 186-187 cm i 110 kg 2 lata temu, teraz około 82 kg +/- 1-2 kg zależnie od przyrządu ważącego i pory dnia), tylko u mnie róznice są jeszcze większe - no ale czemu sie dziwić, w końcu róznica wagowa przed/po to jak zdjąć z roweru 3 sześciobutelkowe zgrzewki standardowej mineralnej...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...