Skocz do zawartości

Camelbak Podium - nieśmierdzący bidon


Rekomendowane odpowiedzi

  • 4 tygodnie później...

Witam!

Od jakiegoś czasu szukałem bidonu dla siebie, aż w końcu, po przeczytaniu testu na Rowerowe Porady, kupiłem sobie Camelbak Podium.

Przed pierwszym użyciem chciałem wyparzyć bidon, ale trochę się boje, że jeśli wleje do niego wrzątek to go zniszczę.

Stąd moje pytanie: Czy ktoś z Was wyparzał ten bidon i jak to się skończyło? 

Odnośnik do komentarza

Łukasz dziękuje za radę, tak właśnie zrobię.

 

Co do wyparzania samego ustnika …... W innym teście tego bidonu znalazłem informacje, że po pewnym czasie wewnątrz "grzybka" pojawiał się brzydki, czarny osad. Autorzy testu próbowali usunąć osad między innymi wyparzając ustnik we wrzątku. Więc chyba można. :)

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...
  • 4 miesiące temu...

Też jestem posiadaczem takowego bidonu i niestety nie mogę sobie dać rady z cieknącym ustnikiem. Lubię pić wodę lekko gazowaną i niestety w kontakcie z taką wodą ustnik nie daje rady. Osobną zatyczkę ciężko dokupić. Na polskich stronach już takich nie oferują, a kupno z zagranicy jest mało opłacalne. Cena z przesyłką to koszt powyżej pięciu dych. Niestety wygląda trochę na to, że firma Camelbak ma trochę w głębokim poważaniu użytkowników ich produktów. A może wiecie, czy zakrętki z zamykanym ustnikiem od innych bidonów pasują na ten.

Odnośnik do komentarza
  • 3 lata później...

Cześć

Mam ten bidon od roku. Na ogół opisy są pozytywne ale nikt nie pisze nic na temat użytkowania tego sprzętu a tutaj nie jest już tak różowo. Bidon kosztował 53 zł, to sporo, rzeczywiście nie śmierdzi ale dziubek jest notorycznie brudny w praktyce nie da się go używać na trasie. Piję po odkręceniu zakrętki. Sam dziubek po paru miesiącach pokrywa się czarnym nalotem co groźnie wygląda. Są to bakterie, które namnażają się od środka. Trzeba go rozbierać i dezynfekować. Co w takim razie można zaproponować w zamian? Osobiście odradzam Camelbaka. Mam drugi bidon termiczny, metalowy Elite deBoyo. Kosztował ok. 90 zł. I tu uwaga: ma dwie zakrętki. Jedna metalowa bez dziubka (ta nadaje się do napojów niegazowanych) i druga z dziubkiem (plastikowa) aby otworzyć bidon - otwierasz dziubek - wypuszczasz gaz i odkręcasz nakrętkę. Inne rozwiązanie problemu z bidonami jest nietypowe. Przez przypadek znalazłem w hurtowni spożywczej opakowanie wódki danzka. Jest to solidna aluminiowa butelka ze sporą zakrętką a na butelce jest naklejka z nazwą alkoholu ale bardzo łatwo ją odkleić. Taki "bidon" kosztuje 45 zł. Przetestowałem sprzęt i pasuje do koszyczka w dodatku ma pojemność 0,7 L. Drugie rozwiązanie jest tańsze od camelbaka i solidne.:-)

Robert

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...