Skocz do zawartości

Izotonik i inne mikstury na wycieczki rowerowe


Rekomendowane odpowiedzi

  • 4 miesiące temu...

A znacie może jakieś przeciwwskazania do rozcieńczania izotoników bardziej niż wskazuje instrukcja? Rozumiem że nie będzie już wtedy izotonikiem, który jest tam jakoś zbilansowany, tylko zwykłym napojem, ale czy na pewno tylko tyle?

Kupiłem ostatnio z ciekawości Isostara w tabletkach, jest mi za słodki, więc po trochu zmniejszam ilość tabletek na bidon, i tak mnie naszło takie pytanie.

Odnośnik do komentarza

Nikt chyba nie prowadził badań zażywania izotoników w proszku w innych proporcjach niż te które się zaleca - zazwyczaj chodzi o to to aby spożywanie było zgodne z instrukcją (głównie chodzi o osmolalność czyli zdolność wchłaniania składników z izotona przez organizm).

Stąd wnioskuję że za mało oznacza mniejsza wchłanialność za dużo nie zaszkodzi ale organizm czego nie zje wydali niepotrzebnie ...

Podobnie jest z płukaniem nosa - zaleca się aby stężenie soli było równe temu co mamy w organiźmie (coś ok. 0,9%) w praktyce pół małej stołowej łyżki na 0,5 litra wody. Wrażenie podczas mycia nosa jest takie że ... nic nie czujemy - organizm nie odczuwa ani pieczenia ani innych wrażeń. Za dużo soli to niewygodne pieczenie, za mało też wrażenie że coś nie tak. Po coś te instrukcje dają - wprawdzie od ponad 5 lat użytkując Isoactiva  nie przestrzegam co do grama tego co w instrukcji ale na 1,5 litra Muszynianki w bagażniku wrzucam 90g proszku (3 miarki) - zazwyczaj starcza na 6h intensywnej jazdy z piciem na zmianę drugiej butelki bez proszku plus żarcie. Jedno  600 gramowe opakowanie starcza na ok. 2 letnie tygodnie z jazda w upał - ogólnie sprawdza się - pić się po tym nie chce a jechać nawet w upał nie odechciewa się.

Odnośnik do komentarza

Tak mi się właśnie wydaje, że co najwyżej nie uzyskam osmolalności, ewentualnie nie uzupełnię trochę mniej niż wypocę. To akurat nie jest dla mnie problem, jeżdżę z reguły trasy 1.5-2.5h, dotychczas oblatywałem je na samej wodzie, tak sobie postanowiłem urozmaicić tym Isostarem, na właściwościach stricte izotonicznych mi nie zależy.

Odnośnik do komentarza

To troche jak z Yerba Mate - niby należy zaparzać wedle ustalonych reguł ale Cejrowski wskazał że ... sypie się ile z palca wylezie i zalewa się gorącą wodą i ...się pije ;) czyli ogólnie należy przestrzegać pewnych zasad ogólnych aby smakowała chyba, że komuś idealnie zależy na idealnych efektach takiej symbiozy - Ty i izotonik ;) W amatorskim "sporcie", w walce z samym sobą "idealne proporcje" nie muszą być idealne - ważne aby przynosiło to efekty.

Odnośnik do komentarza

A znacie może jakieś przeciwwskazania do rozcieńczania izotoników bardziej niż wskazuje instrukcja? Rozumiem że nie będzie już wtedy izotonikiem, który jest tam jakoś zbilansowany, tylko zwykłym napojem, ale czy na pewno tylko tyle?

Kupiłem ostatnio z ciekawości Isostara w tabletkach, jest mi za słodki, więc po trochu zmniejszam ilość tabletek na bidon, i tak mnie naszło takie pytanie.

Regularnie piszę, że ja inaczej niż rozcieńczonego nie piję i to od samego początku. Zaczęłam dwa lata temu od kupowania Powerade w butelkach - dzieliłam jedną na dwie i dolewałam wody. Teraz sypię pół porcji proszku i to jeszcze nie na 0,5 tylko na 0,75 litra. A jak po drodze trafi się woda mineralna, to dolewam do upitego bidonu, więc rozcieńczam jeszcze bardziej. Czy się gorzej wchłania? Może i gorzej, ale i tak zawsze lepiej niż sama woda - po zwykłej wodzie jestem zmęczona, a izotonik dodatkowo mnie w jakiś sposób syci (w granicach rozsądku :)).
Odnośnik do komentarza

Ja jeszcze szukam swojej proporcji, na następny wyjazd będzie jedna tabletka na bidon 0.7, czyli trzy razy mniej niż zalecane. Byłem po prostu ciekaw czy ktoś nie spotkał się z informacją że np. "amerykańscy naukowcy dowiedli, iż rozcieńczanie izotonika zwiększa o 50% ryzyko wyrośnięcia trzeciej ręki na plecach" czy coś w tym stylu ;-)

Odnośnik do komentarza

Tak szczerze:

 

Na samym początku podchodziłam do nich jako do marketingowego chwytu, bo na co mi to, jeśli nie jestem wyczynowcem (a jakbym była, to przecież nikt z nich na Poweradzie i tak nie ciągnie :P). Szybko okazało się jednak, że odkąd piję je zamiast wody, ani raz jeszcze nie miałam zakwasów, obojętnie, jak wiele przerwy w jeździe robiłam (chodzi oczywiście o tygodnie lub miesiące bez roweru, a nie postoje na poboczu ;)). Dlatego się trochę od izotoników "uzależniłam", że już o atrakcyjnym smaku nie wspomnę (faktem jednak jest, że na rowerze po iluś tam kilometrach chyba wszystko smakuje ;)).

Nic mi po nim nie dolega, powiem więcej: odkąd go używam, nie mam zakwasów nigdy, dodatkowo daje mi on większego kopa niż sama woda.

po zwykłej wodzie jestem zmęczona, a izotonik dodatkowo mnie w jakiś sposób syci (w granicach rozsądku :)).

Na pewno jeszcze coś bym znalazła, ale nie wiem, gdzie szukać ;)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...