Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich!

 

Przymierzam się do zakupu roweru, ale wciąż mam kilka pytań, na które sam nie umiem znaleźć odpowiedzi... Czy mógłbym prosić o poradę?

 

Pierwsza sprawa, to używany czy nowy? Niektórzy twierdzą, że kupno nowego nie ma żadnego sensu, bo używany będzie niewiele gorszy a dużo tańszy. Ponadto facet w sklepie, w którym się rozpytywałem, (sklep handluje i nowymi, i używanymi), twierdzi że ze wzgl. na "spisek żarówkowy" nowy rower będzie bardziej awaryjny niż stary, że będą się zużywać przerzutki, że łańcuch będzie niebawem do wymiany itp., a to dlatego, że nowe sprzęty - rowery, samochody, telewizory, itp. - produkowane są z myślą o tym, by użytkownik za chwilę musiał kupować co najmniej części zamienne, a najchętniej nowy sprzęt. Dla odmiany starsze sprzęty nie były produkowane w ten sposób, toteż na starszym (20-letnim albo i jeszcze lepiej, chyba o tej kategorii mówił) używanym rowerze prawdopodobnie pojeżdżę dłużej niż na nowym. Prawda to czy nie? Bo jeśli tak, to chyba faktycznie kupno nowego nie ma sensu?

 

Sęk w tym, że ja się na rowerach niestety nie za bardzo znam :( Czy mogę zaufać komisowi, że nie sprzeda mi szajsu? Nie chcę powtórki do tego, co miałem do tej pory - a miałem rower z supermarketu, paronastoletni, który ciągle się psuł. Oddawałem go do trzech różnych serwisów, i po przeglądzie w żadnym z nich rower nie był w idealnym stanie; a po paru miesiącach trzeba było oddawać do serwisu ponownie. A i tak zaraz po wzięciu z serwisu przednia przerzutka szwankowała, hamulec szwankował... Szczytem była nagła awaria uniemożliwiająca dalszą jazdę w środku trasy. Na szczęście byłem na mieście, gdybym był w lesie byłoby gorzej. To obniża moje zaufanie do wszystkich serwisów, komisów itp. Czy kupno nowego roweru nie da mniejszego ryzyka powtórzenia się tego cyrku, niż kupno używanego? A może to po prostu był skutek posiadania roweru z supermarketu?

 

A ja bym chciał mieć pewność, że mogę na rowerze polegać. Jest on dla mnie środkiem transportu po mieście, możliwością wyżycia się przy szybkiej jeździe, środkiem do odbywanych co jakiś czas całodziennych wycieczek do parków krajobrazowych...

 

Inna sprawa jest taka, że mój stary rower z supermarketu mogłem zostawić bez obawy oparty o murek nawet nieprzypięty... Czy nowy nie będzie miał większego ryzyka kradzieży, niż stary?

 

Jeśli używany, to chyba jestem zdany na faceta w komisie... Ale jeśli nowy, to mogę się zastanawiać nad tym, co poniżej:

 

==========================================================================================================

 

Jaki rodzaj roweru? Pierwszy mój pomysł to był trekking - da się dojechać do sklepu po zakupy, można zamontować bez problemu koszyk na bagażniku w tym celu, a i da sobie radę na polnej / leśnej drodze gdzie mogą być korzenie, nieco błotka itp. Mój stary rower chyba był trekkingiem, i jakoś się sprawdzał do tych zastosowań. No ale on nie miał jeszcze amortyzatora przedniego, a teraz chyba wszystkie trekkingi je mają. W sumie to amortyzator byłby mi na plaster, nie boję się trzęsiawki, a jeśli ma mi on niepotrzebnie obciążać rower i marnować energię z pedałowania i bardziej męczyć, to tym bardziej po co? Ewentualnie widzę jedno zastosowanie, bo na moim staruszku to prawdę mówiąc nawet po mieście bałem się wieźć jaja czy laptopa, no ale że koszyk jest z tyłu to chyba ten problem rozwiązałaby tylko pełna amortyzacja, a to już chyba naprawdę przesada.

 

Fitness / hybrda? Jeśli zdefiniujemy ten gatunek jako "trekking bez amortyzatora", to może to byłby dobry pomysł? O ile nie ma innych różnic, np. nie będę musiał siedzieć na nim po szosowemu wygięty albo opony nie uniemożliwią mi jazdy po trasie z parku krajobrazowego / narodowego? Polecacie w tej kategorii np. Giant Escape 2 czy Kross Pulso 1, ale z tego co widzę to i tak będę musiał zamontować bagażnik co najmniej, i to taki który czasem wytrzyma obciążony koszyk z zakupami. Mam nadzieję, że dam sobie radę z tym zadaniem... A co więcej, oba rowery jednak wyraźnie, z tego co widzę na zdjęciach, mają siodełko raczej ponad kierownicą, czego nie można powiedzieć o Wagantach Rometa. No i ta szosowa kierownica...

 

==========================================================================================================

 

Nastraszyliście, że koniecznie musi być dobra rama. Ja się zmierzyłem i wyszły mi głupoty: przy założeniu, że rower trekkingowy, to ze wzrostu wychodzi mi rama 19 cali, a z mierzenia wysokości krocza 21 cali (przynajmniej jeśli mierzę faktycznie do początku nogi, bo jak mierzę tylko do... no... jajek... to mi wychodzi rzeczywiście 19 cali).

 

Poprzedni rower to był 19 cali, i ja nie czułem się niekomfortowo, ale to może tylko dlatego, że nie miałem okazji jeździć na bardziej dopasowanym? Aż wpadłem na głupi pomysł, by kupić wysyłkowo kilka rowerów, wypróbować i potem oddać wszystkie oprócz jednego w terminie 14 dni, ale nawet nie mam tyle kasy żeby na raz ją wydać, a poza tym to już chyba przesada?

 

==========================================================================================================

 

Jeśli chodzi o cenę, to tak: no nie kryję, że 1500, no góra 2000 to raczej absolutne max, co bym mógł wydać. Najchętniej jeszcze mniej oczywiście, no ale że rower jest dla mnie istotny dość, to tym razem wolałbym kupić już porządny.

 

Czy na przykład polecany na roweroweporady.pl w kategorii do 1500 zł Romet Wagan 1 wystarczy do tych zastosowań, czy to niestety przykład na prawdziwość powiedzenia, że "nie stać mnie na kupowanie tanich rzeczy" (wszak dopiero w kategorii do 2500 zł było napisane: że "rowery w tej kwocie dają już przyzwoitą szansę na długie i bezproblemowe działanie."). Inna rzecz że obniżki naprawdę potrafią być bardzo duże, bo jak widzę na ceneo, polecany w kategorii do 2500 Wagant 4 można kupić już od 1800 zł z hakiem, a to od biedy zmieści się w założonych przeze mnie ramach cenowych. Swoim porządkiem to aż się zastanawiam skąd tak olbrzymie rabaty mogą się brać, szczególnie że teraz jest sezon. Oczywiście to tylko przykłady, nie upieram się przy Romecie Wagancie.

 

Serdecznie dziękuję za odpowiedzi!

Odnośnik do komentarza

Nowy czy używany:

Kupując używkę trzeba się trochę na rowerach znać lub kupować z kimś kto ma o nich pojęcie.

Sklep bądź też komis ma przede wszystkim towar sprzedać,więc z tym zaufaniem to ostrożnie - dopytaj czy jest jakaś gwarancja na rower.

Nowego roweru na pewno nie możesz zostawić bez zabezpieczenia - chyba że chcesz sprawdzić jak szybko znika.

 

Rodzaj roweru:

Tu już sam musisz zdecydować czy w pełni wyposażony trekking, czy cross lub hybryda i dołożyć brakujące elementy.Założenie bagażnika i błotników to nie jakaś kosmiczna technologia - ogarniesz bez problemu,jakby co jest internet.

Kross czy Giant mają bardziej sportowy charakter,do bardziej dynamicznej jazdy.

Wagant to rower na długie turystyczne trasy.

 

Rozmiar:

Najważniejsza jest długość nogi.Stajesz przy ścianie w lekkim rozkroku,między nogi sztywna książka i dociskasz do krocza - bez bólu ale musisz ją poczuć(w końcu na siodełku siedzisz całym ciężarem).Teraz tylko zaznaczasz na ścianie grzbiet książki i mierzysz.Pomiar kilkukrotny pozwoli uśrednić wynik.Osoba do pomocy przy tej czynności mile widziana.

 

Wagant 1 jest na wolnobiegu,7 przełożeń,podstawowym osprzęcie i waży 16kg.

Wagant 4 na kasecie,9 przełożeń,lepszy osprzęt i kilo mniej - zdecydowanie warto dołożyć.

Odnośnik do komentarza

Dzięki wielkie za odpowiedź!

 

Jeśli można, dwóch rzeczy się jednak dopytam.

 

Rzecz pierwsza - jak rozumiem, należy założyć, że Kross czy Giant gorzej sobie poradzą na trasie w parku narodowym niż Wagant? Pisząc o różnicy między "bardziej sportowym charatkerem" a "długimi turystycznymi trasami" masz na myśli, że kilkudniowy wyjazd będzie mniej wygodny na Krossie czy Giancie niż na Wagancie, czy że Kross czy Wagant nadają się do mimo wszystko łatwiejszych tras niż Wagant, czy jedno i drugie? I czy powyższe różnice wynikają wyłącznie z braku amortyzatora, czy jeszcze z czegoś innego? Bo myślałem, czy by nie kupić Waganta ale wymienić amortyzator na sztywną ramę, ale jeśli różnice rozbijają się tylko o amortyzator, to może nie ma sensu.

 

Rzecz druga - cena a jakość. Czytam i wierzę, że warto dołożyć do Waganta 4 niż Waganta 1. I że bebechy droższego roweru mają szansę być lepsze niż tańszego. Natomiast zastanawiam się, czym ta lepszość będzie się objawiać? Załóżmy, żebym kupił np. polecany w kategorii do 1000 zł. Maxim Mt 2.1 (nie kupi się tak tanio jak Wagant 1 z rabatem, ale za to nie ma amortyzatora). W jaki sposób doświadczyłbym gorszej jakości Waganta 1 czy Maxima Mt 2.1 w porównaniu z Wagantem 4? Jestem skłonny zapłacić trochę więcej za trochę lepszy sprzęt, ale chciałbym wiedzieć dokładnie, za co konkretnie płacę :) Napisałeś: kilo mniej, jasne, to rozumiem; więcej przełożeń, to daje większy zakres? OK, rozumiem; natomiast czym przejawia się różnica między wolnobiegiem a kasetą to już nie wiem. Lepszy osprzęt - OK - ale właśnie, czym ta lepszość się będzie przejawiać? Jeśli mniejszą awaryjnością, to zdecydowanie dołożę, ale czy czymś oprócz tego?

 

Dzięki jeszcze raz.

Odnośnik do komentarza

Na Wagancie lub Maximie siedzisz wyprostowany,jedziesz i podziwiasz widoki.

Giant lub Kross wymuszają bardziej pochyloną pozycję,przez co prowokują do szybszej jazdy.

Na każdym z nich da się przejechać kilkudniowe trasy.Brak amortyzatora nie jest przeszkodą,trochę szersza oponka na przód+dobre gripy.

Wolnobieg to starsze rozwiązanie : http://katalog.bikeboard.pl/artykuly,katalog-naped,kasety-i-wolnobiegi-to-trzeba-wiedziec

Jak widzisz wolnobiegi kończą się na 7 przełożeniach.Kasety możesz dobierać bardziej pod siebie,w sensie: w takim zakresie przełożeń które najbardziej ci odpowiadają, im więcej zębatek na kasecie tym ciaśniej zestopniowana,a to oznacza lepszą pracę napędu.

Zasadniczo im droższy rower tym lżejszy,lepiej wykonany,lepsze komponenty,bardziej równe grupy osprzętu.

Największemu zużyciu w rowerze podlegają: łańcuch,klocki hamulcowe,wolnobieg/kaseta.

Odnośnik do komentarza

Ja od siebie dołożę, ze do roweru trzeba sie mimo wszystko przymierzyć. Wybierałem sobie nową maszynkę na początku roku - tutaj podziękowanie dla forumowiczów za uwagi - i to jedno założyłem od razu, dlatego wybierałem z modeli, które były dostępne w mojej wiosce. Ostatecznie wybór padł na Author Classic 2015 w ramie 22" na osprzęcie Tourney+Acera. Przymierzałem się do Unibike'a w ramie 21" (50zł różnicy w cenie na korzyść Uni) i niby różnica nie wielka, ale jednak. Ostatecznie padło na Authora z dwóch powodów: 1) był oczko większy i pozycja mi bardziej odpowiadała i 2) za +50zł Author miał widelec z regulowanym i blokowanym amorkiem, co ma swoje plusy przy jeździe po równym.

 

Jeśli masz taką możliwość to przejedź sie po okolicznych sklepach, przymierz i przejedź się na różnych rowerach, żebyś miał jasną wizję czy wygodniej ci na trekku czy na crossie czy na MTB. Szczególnie, ze rozmiarówka jest różna dla różnych typów rowerów (tj. 19" w crossie będzie inny niż 19" w trekku czy MTB - inna geometria ram). 

Odnośnik do komentarza
  • 2 miesiące temu...

Witam! Admina i wszystkich użytkowników , to mój pierwszy nieśmiały wpis.

Jestem już emerytem i dopiero teraz mam trochę czasu dla siebie.

Postanowiłem kupić rower trochę lepszy od dotychczasowo z konieczności używanych (ukraina, pafaro ,wigry i takie tam zakupione w sklepach wiejskich).

Mam 164 cm waga 70kg i rower potrzebuję na krótkie trasy do 20km lecz często z bagażem wędkarskim. Ze względu na wiek i chore nogi (żylaki) myślę o damce.

Znalazłem dwa https://www.olx.pl/oferta/rower-damka-28-cali-CID767-IDh6ESl.html, https://www.olx.pl/oferta/rower-alu-trekkingowy-damski-meski-cyco-28-cali-CID767-IDhCUzb.html

Część trasy po asfalcie a 50% po polnych ścieżkach twardych.

Rowery w mojej okolicy. Kasa na zakup do 500zl. Za porady z góry serdeczne dzięki.

Odnośnik do komentarza

Drugi link nie działa.

 

Co do używanych rowerów się nie wypowiem, bo mam za małe doświadczenie i w takich przypadkach zawsze brałem kogoś mądrzejszego ze sobą, aby obejrzał rower i go pomacał. Być może ktoś na forum ma wystarczającą wiedzę, aby pomóc zdalnie, ewentualnie mieszka w okolicy.

 

Co do roweru z pierwszego linka mam mieszane uczucia: rower o geometrii ramy bliższej miejskiej niż trekkingowej hamulce tarczowe. Ciekawe zestawienie, ale obawiam się jakości tych hamulców. 20km  -- jeśli regularnie i często-- to nie jest to mało, kiepski rower zacznie szybciej się będzie domagać o serwis.

 

Producenta nie znam opisu technicznego nie ma. Albo ma nowe siodełko i chwyty, albo rower był mało używany.

 

Na pewno sprawdź wagę. Nie wiem gdzie będziesz trzymał rower, ale chore nogi, czy kręgosłup uprzykrzy wnoszenie np. po schodach ciężkiego roweru (szczególnie jak z bagażem).

Odnośnik do komentarza

Dzięki za odpowiedz.

Poprawiłem drugi link. Rower będzie parkował w garażu bez schodów, nie jestem tak bardzo chory, byłem rolnikiem i dalej pracuję (pomagam) w tym zawodzie obsługuję ciągniki i kombajny jakoś daje radę. Żylaki na nogach jedynie czynią je mniej sprawne i dłuższy wysiłek ogranicza dotlenienie mięśni ale jakoś funkcjonować trzeba.Może znacie jakieś inne okazje zakupu roweru spełniającego moje oczekiwania w rejonie Sandomierza Kraśnika lub Ostrowca Sw. tzn. w mojej okolicy. Proszę o opinię o drugim linku rower cyclo który podałem , będę wdzięczny.

Odnośnik do komentarza

Jakoś przegapiłem powiadomienie.

Jeśli miałbym wybierać, to faktycznie ten drugi. Prostsze hamulce (szczególnie bardzo trwały tylni), ale łatwiej i taniej je naprawić jeśli by wymagały jakiś zabiegów.

Dobrze ja widzę, że ma przerzutki w piaście i torpedo? Jeśli tak, to sprawdź, czy poprawnie działają oraz czy na 4 biegu punkty kontrolne się zbiegają:



moment od: 1:43

Podobny znacznik, tylko nie za szybką jest od spodu:


00:50

Jeśli się nie zbiegają, ale nie bez przesady, to bez problemu wyregulujesz to. Jeśli totalnie się kreski rozjechały, to znaczy że właściciel nie dbał o rower. Sama piasta, o ile nie katowana (od razu zauważysz) odwdzięczy się bezproblemową pracą (zakładając że to nexus).


Na dużą jakość amortyzatora bym nie liczył, ale nawet nowe rowery za 1500 złotych też nie powalają.
Odnośnik do komentarza

Kupiłem ten rower. Ma inne znaki niż te na filmikach. Znaki są na tej części co jest przy osi a z drugiej strony jest połączona linka i jak pokręcam manetką zmiany biegów to są tam znaki na tej części przy osi i nie bardzo się pokrywają na 4. Nawet nie wiem czy to nexus ba tam nie pisze.To jest taka piasta jak ta  https://www.olx.pl/oferta/miejska-damka-specialized-7-biegow-w-piascie-sachs-sram-CID767-IDgEeC5.html

Czy to dobra piasta porównywalna do shimano , na każdym biegu ciągnie podczas próby, jedynie między 1 a 2 trochę zająknęła się na chwilę ale dalej ciągneła.

Kupiłem bo kasa nie wielka i rower ładnie wygląda a nie mam dużo czasu na szukanie i wyjazdy na próby.

Odnośnik do komentarza

To chyba ta piasta, obejrzyj filmik czy się zgadza:

 

 

język Duński, ale da radę zrozumieć o co chodzi.

 

Inny:

 

Jak to sasch/sram to też długo posłuży -- tyle że mniej popularne na polskim rynku.

 

"jedynie między 1 a 2 trochę zająknęła się na chwilę ale dalej ciągneła."
Jeśli to jednorazowy przypadek, to luz. BTW biegi co prawda można zmieniać na postoju, co jest zaletą przerzutek planetarnych, ale zaleca się, aby dokonywać zmian jak rower jedzie (kręci się koło), a zdecydowanie nie zaleca, gdy jedzie się pod obciążeniem (nacisk na pedały). Pozwala to mechanizmowi na płynną zmianę przełożenia i zdecydowanie wydłuży żywotność całości.

 

Ktoś może mnie zapytać czemu nie zmieniać biegów na postoju. Z prostego powodu: zmieniasz bieg i ruszasz. Tak naprawdę w momencie ruszenia następuje przesunięcie zębatek/zapadek i wrzucenie właściwego biegu. Problem w tym, że ruszając działamy z zwiększoną siłą na pedały i jednocześnie na przekładnię -- to im nie służy jak tak robimy nagminnie. To już lepiej odepchnąć się nogą aby rower ruszył i wtedy zmienić bieg.

Odnośnik do komentarza

Dzięki Macieju chociasz mieszkasz 1/2 Polski ode mnie ale pomagasz.

Ja jestem rolnikiem i mam mało czasu na analizowanie różnych postów jestem z natury optymistą i to co kupiłem ma mi dawać satysfafakcję.

Dzięki kolego że jedyny udzielłś mi porad.Będę próbował zadowolić się tym co kupiłem.

Jak na razie muszę zakończyć prace polowe. Jak jest twoja profesja tak prywatnie?

Odnośnik do komentarza

Nie ma za co dziękować. Mam nadzieję, że rower posłuży.

 

A prywatnie, to programista jestem, zaś rower posiadam w celach czysto użytkowych (praktyczniejszy w centrum dużego miasta) i średnio mnie interesuje bicie rekordów, czy nowinki techniczne, o ile nie wpływają na komfort i przyjemność z jazdy -- dokładnie jak samochód. :-)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...